Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

ARDENY - koncepcja scenariusza


Recommended Posts

Witam ponownie,

 

Chciałbym przedstawić Wam scenariusz gry, w której wziąłem udział kilka lat temu na Syberii. Odtwarzaliśmy niemiecką kontrofensywę w Ardenach. Czy mogę liczyć na komentarze i pomysły, jak zaadoptować grę do polskich warunków?

 

Do gry potrzebujemy kilka samochodów (przynajmniej dwa...), najlepiej pick-up, będą to imitacje niemieckich transporterów opancerzonych. Mają one posiadać odpowiednią charakteryzację, tzn. pokrycie jakimś szarym materiałem (worki po ziemniakach), na którym namalowane będą oznaczenia bojowe. Na przedniej szybie oczywiście duże wycięcie na wizjer dla kierowcy. Pojazd może poruszać się maksymalnie na drugim biegu!!! - to ze względów bezpieczeństwa oczywiście, no i tak będzie chyba realistyczniej. W kabinie oprócz kierowcy będzie jeden do trzech żołnierzy, strzelających przez uchylone okna. Jeśli będzie to pick-up, na pace można umieścić jeszcze jednego strzelca. W przypadku pick-upa zniszczenie transportera następuje przez wrzucenie na pakę petardy. Jeśli jest to „zwykły” samochód, sprawę rozwiązać można inaczej, np. po trafieniu dwoma granatami pod rząd (takie zwykłe plastikowe – pojemniki na kulki, można je lekko dociążyć) transporter zaczyna się palić, wtedy załoga ma 10 sekund na opuszczenie wozu (głośno liczymy w czasie opuszczania wozu – kto nie wyjdzie ten spalony...).

 

Sytuacja:

Alianci leżą okopani w swoich dołkach strzeleckich. Mają wyznaczoną swoją strefę odpowiedzialności, którą mają utrzymać pod kontrolą. Na jej terenie znajduje się kilka punktów umocnionych (domy, bunkry, systemy okopów itp.). Niemcy mają za zadanie przeprowadzić operację zaczepną i zdobyć więcej niż połowę punktów umocnionych. Wtedy wygrywają.

Celowo nie napisałem stosunku ilości walczących sił, gdyż będzie on uzależniony od ilości dostępnych „transporterów opancerzonych”

Można też wprowadzić użycie „komandosów Skorzennego”, ale nie chciało mi się więcej pisać, Wy też ruszcie głowami :)

 

Gerard – czy scenariusz jest wystarczająco ogólnikowy ??? (vide: operacja TELEMARK i komentarze do niej) :) :) :)

 

Pozdrawiam

 

Grisznak

Link to post
Share on other sites

Drogi Grisznaku,

Sprawa pierwsza

O ile scenariusz jest hmmm powiem ciekawy aczkolwiek myślę, że małowykonalny [jest takie słowo :D - nieważne wiadomo o co chodzi]. Jeśli skołujesz ruskie ciągniki obkleisz je workami i dasz mi teran po którym będę mógł je spałować - ja chętnie bym się pisał na taką rzeź. Ale jest jedno małe ale... o ile samochód to też jakiś pomysł ja swojego bym nie udostępnił :) wydaje mi się, że scenariusz jest dobry ale jak pisałem wcześniej czy tak łatwy do wykonania na polskie warunki - chyba raczej nie. To tyle odemnie jak coś Ci jeszcze wpadnie do głowy napisz chętnie wymienie opinie na ten temat.

 

Zedytowane przez moderatora. piok.

Link to post
Share on other sites

Tak odnośnie scenariusza – uważam, że nie jest zły są tylko szczegóły do wyjaśnienia.

 

1. Pojazdy opancerzone. Barwnie zostało przedstawione dlaczego raczej trudno liczyć na samochody i zgadzam się z tym. Sam piszesz, że użyte zostały ciągniki leśne. Należałoby moim zdaniem jako pojazd opancerzony traktować grupę graczy, którzy będą ze sobą połączeni. Połączenie takie może być zrobione np. z taśm z karabińczykami przymocowanymi do pasów „załogi pojazdu”. Odpowiednia ilość karabińczyków limitowałaby liczebność „załogi pojazdu”. „Wyjście” z pojazdu to odpięcie karabińczyka a „wsiadanie” to przypięcie się do taśmy. Prowadzący pojazd nie mógłby prowadzić ognia mając replikę na pasie na plecach lub mógłby uczestniczyć w rozgrywce bez „broni” (fucha dla tych którzy jeszcze nie mają z czego strzelać lub mają słabsze repliki). Pozostali przypięci mogliby prowadzić ogień. Swoją drogą ciekawie wyglądałoby pokonywanie przeszkód terenowych dlatego należałoby ustalić jakąś jednolitą długość pasa z karabińczykami.

 

2. Kwestia uszkodzenia lub niszczenia „pojazdów” Zrezygnowałbym z petard na rzecz czegoś mniej szkodliwego i miękkiego co spadając w odległości mniejszej niż np. 2 m uszkadzałoby lub niszczyło pojazd. Oczywiście załoga w „pojeździe” nie ginęłaby od kulek, a mogłaby zginąć od kulek dopiero po „opuszczeniu pojazdu” – odpięciu karabińczyka. Pozostaje jeszcze moim zdaniem istotny temat ograniczenia ilości rekwizytów mogących zniszczyć pojazd do np. 2 szt. „granatów” na gracza, a zniszczenie pojazdu to użycie dwóch „granatów” (przy jednym chybionym ktoś musi pomóc). Na przykład po uszkodzeniu pojazdu jednym „granatem” „załoga pojazdu” pozostaje za pancerzem a nie może się poruszać, może się jednak ewakuować (opuścić pojazd). Po drugim trafieniu „granatem” giną wszyscy w pojeździe lub pozostaje tylko 5 (ewentualnie 10) sekund na ewakuację (odpięcie karabińczyka)

 

3. Kwestia zdobycia punktów oporu wroga – należy określić kiedy uważamy, że punkt jest zdobyty (albo wybicie wszystkich obrońców, albo przejęcie przedmiotu tam umieszczonego, a mogą być i takie i takie punkty umocnione, a może punkt należy obsadzić własną załogą?)

 

Oczywiście ucierpi na tym realizm bo ciekawiej byłoby wykorzystać jakiekolwiek pojazdy nawet w zastępstwie czołgów czy wozów bojowych, ale przecież cała nasza zabawa to „udawanie” pola bitwy.

 

Pozostaje jeszcze kwestia proporcji graczy maksymalnej ilości osób w "pojazdach" i ilości punktów do zdobycia.

 

Pozdrawiam

 

Medium

 

Zedytowane przez moderatora. piok.

Link to post
Share on other sites

niestety ale od wielkosc pensji jest uzaleznione na co mozna sobie pozwolic... sa ludzie ktorzy nawet w przypadku 0 wpisowego i z darmowym zarciem by nie przyjechali bo ich nie stac, a sa ludzie ktorzy moga sabie pozwolic na wynajecie smiglowca do desantu... wiec sama realizacja jak i ilosc uczestnikow bardzo mocno jest uzalezniona od zasobnosci portfela

Link to post
Share on other sites
Chciałbym przedstawić Wam scenariusz gry, w której wziąłem udział kilka lat temu na Syberii. Odtwarzaliśmy niemiecką kontrofensywę w Ardenach. Czy mogę liczyć na komentarze i pomysły, jak zaadoptować grę do polskich warunków?

 

Wytłuszczenie moje.

Nie chciałbym być złośliwy ale postów na temat jak na razie nie jest zbyt wiele.

 

Właśnie dlatego że:

 

od wielkosc pensji jest uzaleznione na co mozna sobie pozwolic...

 

można popróbować zrobić coś fajnego do zabawy niewielkim kosztem i o to chyba chodziło założycielowi topic'a.

 

Popróbujmy choć na jakiś czas odłożyć nasze niesnaski i popróbować jakichś tańszych rozwiązań, a nie tylko krytykować innych - to jest najprostsze.

 

Ja parę propozycji zamieściłem, może ktoś jeszcze ma jakiś pomysł?

 

Pozdrawiam.

 

Medium

Link to post
Share on other sites

Medium;

 

szanuję Twoje zdanie, lecz według mnie traci to troszke piaskownica. Jak napisał już Hargin, nie po to biegamy z replikami karabinów w mundurach i oporządzeniu by wiazać się sznurkiem i bawić się w ciuchcię (akurat takie skojarzenie mi się nasunęło - no offence).

 

Abstrahując już od tego co wyżej napisano o samochodach. Moim zdaniem jeśli bawimy się w ASG a nie RPG (sensu LARP) to samochód jest samochodem, dom domem, las lasem a karabin karabinem. I nie bedzie dobrym rozwiazaniem poszerzanie sfery uznaniowości.

 

Owszem klimat można tworzyć na wiele sposobów, ale większość z nas woli unikać rażącacej dyferencji pomiędzy "realiami" a klimatem.

 

Może jesteśmy po prostu bez wyobraźni - a może po prostu odróżniamy LARP od rozgrywki ASG?

 

 

Tyle mojego...

 

Pozdrawiam

KZ

 

Zedytowane przez moderatora. piok.

Link to post
Share on other sites

Przepraszam wszystkich, których obraziłem określeniem "Polaczki".

 

Nadal jednak uważam, że niektórzy z Was nie grzeszą wyrozumiałością dla ludzi mających inne podejście do ASG. Nie można było po prostu napisać, że założenia pasują do LARPa, a nie do ASG???

 

 

A mnie zastanawia tylko czy wypozyczenie ciagnika od znajomego gospodarza i ucharakteryzowanie go odpowiednio stanowi faktycznie az takie wyzwanie.

 

Mhmm, no właśnie...

 

niestety ale od wielkosc pensji jest uzaleznione na co mozna sobie pozwolic... sa ludzie ktorzy nawet w przypadku 0 wpisowego i z darmowym zarciem by nie przyjechali bo ich nie stac.

 

Sądzę, że zrobienie czegoś prostego będzie wymagało raczej dużego nakładu pracy a nie pieniędzy. W każdym domu można znaleźć materiały już nie potrzebne.

A makiety czołgów, takie jak opisywałem, były wykorzystywane już przez Guderiana w latach 20-tych XXw. Były to po prostu samochody obłożone tekturą i sklejką. Jego oficerowie wspominali, że tekturowy "pancerz" dawał się przebić ołówkiem...

 

Dzięki Medium za konstruktywną odpowiedź i za tekst na PW.

Link to post
Share on other sites

Grisznak abstrahując od poprzedniej "dyskusji":

 

Nadal jednak uważam, że niektórzy z Was nie grzeszą wyrozumiałością dla ludzi mających inne podejście do ASG. Nie można było po prostu napisać, że założenia pasują do LARPa, a nie do ASG???

 

Jest to forum ASG, tu porusza się sprawy związane z ASG w takim wymiarze, w jakim istnieje ono w naszym kraju. Stąd domniemanie, że wypowiedzi mają się odnosić właśnie do ASG a nie do RPG. Jeśli natomiast publikowane są tutaj scenariusze "larpowe" są one w takiż sposób sygnowane.

 

Natomiast czytając Twoje propozycje (w kwestii LARP'a odniosłem się do wypowiedzi Mediuma) nie wiem nigdy, czy to jeszcze ASG czy już LARP ;). Zapewne wynika to z takiego a nie innego pojmowania, oddzielnych zjawisk jakimi dla mnie są ASG i RPG ( wydaniu obecnym na terytorium Polski).

 

Na marginesie, oświadczam iz w powyższym tekście nie zawarłem i nie miałem zamiaru zawrzeć żadnych złośliwości i przytyków ;).

 

KZ

Link to post
Share on other sites

Cóż, ja akurat lubie LARPy, pomysł Grisznaka mi sie podoba (choć realizacja jak zwykle trudna...) ale z kolei pomysłu Mediuma nie widzę jakoś... nie przemawia to po prostu do mnie...

 

Hehe, już lepiej zrobić ze sklejki, paru desek jako szkieletu i kół od roweru makietę takiego Sdkfz 251/1 ;)

 

A tak na serio to widziałem samochody w całkiem fajny sposób przerobione na coś innego przy pomocy szkieltu z desek i sklejki lub tektury... gdyby komuś chciało się trochę podłubać, i nie mał by oporów w mocowaniu tego to swojego wozu... hmmm, musze drużynowego posiadacza malucha pognębić :D

 

Co do wysadzania pojazdów - zawsze mozna stosować stary motyw ze skarpetkami :) Potem dochodzi tylko szorowanie karoserii z plam po zastosowanym środku klejącym :)

Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...