Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Recommended Posts

Czy znane są wam przypadki postrzelenia podczas strzelanki osoby postronnej.

 

Tak. Rikoszet trafił cywila w buta.

 

Jak sie takie sprawy koczyły.

Przeprosiny wystarczyły.

 

Co grozi osobie ktora trafi taką osobę.

Interwencja Policji.

 

I co robicie aby takich wypadków unikać.

??? Nie strzelamy do cywili...

Link to post
Share on other sites

Żeby w cywila trafić, to trzeba talent mieć, moim skromnym zdaniem. :P

Co do targających emocji, to dociekam bezustannie, co też autor miał na myśli. Że berserk się komuś uaktywnił i niczym Johnny R. zaczął masakrować wszystko w zasięgu wzroku?

Dziwny ten temat. :P

Link to post
Share on other sites

Czyli wg was gracze asg to wyrachowani twardziele o nerwach ze stali, którym nawet przy największym młynie powieka nie zadrży. W kazdej chwili i każdym momencie są wstanie na chłodno analizować sytuację. I nigdy nie popełniają błędów?

Ja jednak uważam ze ludzie są ułomni i każdemu moze sie zdażyć wypadek typu trafienie wychodzącego z krzaków grzybiarza.

Dlatego zadałem na wstępie to pytanie.

A przytoczony przykład o strzelaniu z bliska mial tylko byc argumentem za tym że jednak zdaża się ludziom popełniać błędy.

Czy temat dziwny? Co dziwnego jest w tym ,że wole byc mądry przed a nie po szkodzie. Może jak sie dowiem co i jak dojde do wniosku ,że zabawa nie jest warta ryzyka. Zamiast po tym jak komuś zrobie siniec na tylku zastanawiać sie czy aby mnie za to nie posadzą.

Edited by kosiniak
Link to post
Share on other sites
Czyli wg was gracze asg to wyrachowani twardziele o nerwach ze stali, którym nawet przy największym młynie powieka nie zadrży.

 

Nie wiem, jak epicki musi być młyn, żeby zacząć walić po grzybiarzach. A i samego grzybiarza w takiej sytuacji nie rozumiem - parę(-dziesiąt) metrów od niego słychać wybuchy, strzały, gdzieś ktoś się drze, czasem słychać piętrowe bluzgi, a on dalej (niczym Terminator!) posuwa się do przodu, wprost w ten młyn.

ASG to zabawa, nie ma co się elektryzować wszystkim, co się dzieje. Raz kulka koło ucha śmignie, gdzie indziej pyknie granat - to normalka. Co innego, jak biegnie sobie jakiś olbrzym, dostaje serię od pięciu chłopa po kolei, kulki się z niego sypią, jak części ciała z trędowatego, a on grzeje dalej przed siebie. Wtedy to dopiero ciśnienie skacze, bardziej, jak od granatów rozrywających się tuż obok. :P

Link to post
Share on other sites

Najbardziej mnie wlasnie interesuje taki grzybiarz twardziel. Ludziska ciekawe są, i jak hałas usłyszy tym bardziej może przyjść. Co bedzie jak go jakaś zbłąkana kulka dosięgnie, a przeprosiny nie wystarczą.

Nie trzeba uruchamiać Rambo Mode zeby posłać kulkę w cywila. Wystarczy ,że strzelasz w przeciwnika w chwili gdy mu za plecami jakisi grzybiarz ciekawski/głupi/głuchy (niepotrzebne skreślić) wyjdzie.

Interwencja policji to byłby pewnie dopiero początek drogi.

Edited by kosiniak
Link to post
Share on other sites

A co byś chciał od nas usłyszeć? Zaklęcie na rozpoznawanie ludzi, albo odsuwanie wszystkich kłopotów? Nie ma takiego.

 

Najczarniejszy scenariusz - trafiasz cywila w oko, on traci je (a jeszcze czarniejszy to umiera na zawał), Ciebie zatrzymuje policja, jesteś oskarżony o spowodowanie znacznego uszczerbku na zdrowiu (lub nieumyślne spowodowanie śmierci) i idziesz siedzieć i/lub płacisz dożywotnią rentę 3 tys zł miesięcznie.

 

Czyli wracamy do punktu wyjścia - jeśli nie jesteś na tyle opanowany, żeby przed strzelaniem cel zidentyfikować - nie baw się w airsoft, to nie jest dla Ciebie.

Link to post
Share on other sites

Sezon ogórkowy możemy uważać za otwarty!

 

Jak unikamy sytuacji związanych z postrzeleniem cywili? Nie strzelamy do nich, ani w miejscach publicznych. I nie widzę w tym najmniejszego problemu, skoro nie przypominam sobie abym przez ponad dziesięć lat spotkał się z takim zdarzeniem. Chociaż po Czernobylu i reformie systemu edukacji, niczego nie da się wykluczyć...

Link to post
Share on other sites
strzelasz w przeciwnika w chwili gdy mu za plecami jakisi grzybiarz ciekawski/głupi/głuchy (niepotrzebne skreślić) wyjdzie.

Interwencja policji to byłby pewnie dopiero początek drogi.

 

Zależy od grzybiarza.

 

Zasadniczo trafienie kulką można poczytywać za naruszenie nietykalności cielesnej. To jest taki sobie występek.

 

Naruszenie nietykalności cielesnej to przestępstwo umyślne, więc nie można go popełnić nieumyślnie.

 

Spowodowanie przypadkiem siniaka jest już uszczerbkiem na zdrowiu, który można dokonać nieumyślnie i wtedy kwalifikacja się zmienia.

 

Jeśli grzybiarz wezwie policję, to w zależności od sytuacji:

1. Policja nie przyjedzie, bo nie będzie miała wolnych ludzi,

2. Policja przyjedzie po 3 godzinach,

3. Policja przyjedzie w miarę szybko i wygoni was z terenu (chyba, że macie pozwolenie właściciela albo sami jesteście właścicielem)

4. Policja spisze dane co niektórych.

5. Upierdliwy grzybiarz może ścigać naruszenie nietykalności lub rozstrój zdrowia poniżej 7 dni - z oskarżenia prywatnego. Czy będzie miał rację, oceni sąd.

6. Policja może wam zgarnąć zabawki do sprawdzenia, czy nie podpadają pod ustawę o broni i amunicji. Choć z reguły do tego nie dochodzi.

 

Kodeks Karny

Art. 157. § 1. Kto powoduje naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia, inny niż określony w art. 156 § 1,

 

podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

 

§ 2. Kto powoduje naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwający nie dłużej niż 7 dni,

 

podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

 

§ 3. Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1 lub 2 działa nieumyślnie,

 

podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

 

§ 4. Ściganie przestępstwa określonego w § 2 lub 3, jeżeli naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia nie trwał dłużej niż 7 dni, odbywa się z oskarżenia prywatnego.

 

§ 5. Jeżeli naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwał dłużej niż 7 dni, a pokrzywdzonym jest osoba najbliższa, ściganie przestępstwa określonego w § 3 następuje na jej wniosek.

 

Art. 217. § 1. Kto uderza człowieka lub w inny sposób narusza jego nietykalność cielesną,

 

podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

 

§ 2. Jeżeli naruszenie nietykalności wywołało wyzywające zachowanie się pokrzywdzonego albo jeżeli pokrzywdzony odpowiedział naruszeniem nietykalności, sąd może odstąpić od wymierzenia kary.

 

§ 3. Ściganie odbywa się z oskarżenia prywatnego.

Edited by Viamortis
Link to post
Share on other sites

Viamortis - idź do biblioteki i poczytaj sobie komentarz do tej 217-ki wreszcie. Ze szczególnym uwzględnieniem strony podmiotowej (dolus coloratus).

 

Ale zanim się do tego zabierzesz, przeczytaj ponownie art. 8 KK i odpowiedz sobie na pytanie czym jest nieumyślność i czy w związku z tym, w omawianej sytuacji, kwalifikacja z 217 KK może wchodzić w grę, choćby tylko teoretycznie.

 

Następnie przeczytaj art. 9 tegoż kodeksu i zastanów się nad zagadnieniem dolus eventualis, w przedmiotowym wypadku. A kiedy już to zrobisz - nie omieszkaj sprostować odnośnego fragmentu, powyższego posta.

 

Przy tym zupełnie pomijam kwestię, że czyn z 217 KK ścigany jest z oskarżenia prywatnego!

 

W przedmiocie naruszenia czynności poniżej dni siedmiu, w omawianym wypadku, może zaktualizować się zagadnienie społecznej szkodliwości takiego czynu (ocenianej w odn. do konkretnej syt. faktycznej).

 

Natomiast w pewnych sytuacjach realna wydaje się możliwość odpowiedzialność z art. 51 KW (można znaleźć przez googla...). Z zastrzeżeniem poniższym:

W wyroku z 2 grudnia 1992 r., III KRN 189/92 Sąd Najwyższy stwierdził, że: „wybryk to zachowanie się, jakiego wśród konkretnych okoliczności czasu, miejsca i otoczenia, ze względu na przyjęte zwyczajowo normy ludzkiego współżycia nie należało się spodziewać, które zatem wywołuje powszechne negatywne oceny społeczne i uczucia odrazy, gniewu, oburzenia. Wybryk charakteryzuje więc ostra sprzeczność z powszechnie akceptowanymi normami zachowania się."

Każde z tych zachowań ma powodować skutki wymienione w przepisie, tj. zakłócenie spokoju publicznego lub spoczynku nocnego, zakłócenie porządku publicznego lub zgorszenie w miejscu publicznym. Skutki te mogą wystąpić łącznie lub samodzielnie, np. może dojść tylko do zakłócenia porządku publicznego. Skutek w postaci zakłócenia spokoju publicznego oznacza zakłócenie stanu równowagi psychicznej ludzi, a przynajmniej jednej osoby, z możliwością oddziaływania na innych ludzi.

Istotne jest, aby skutek dotknął osoby znajdujące się w miejscu publicznym, tzn., w którym wybryk mógł być usłyszany lub dostrzeżony przez większą liczbę nieoznaczonych osób oraz że wywołał on przewidziane w art. 51 § 1 skutki przynajmniej w odniesieniu do jednej osoby (M. Bojarski, W. Radecki, Kodeks wykroczeń…, s. 348-349). Jeżeli działanie sprawcy skutku takiego nie wywołało (np. jego krzyk w rozległym parku o później porze, kiedy w pobliżu nie było już żadnej osoby, która mogłaby go usłyszeć), to nie będziemy mieli do czynienia z komentowanym wykroczeniem.

 

Nie odnoszę się do odpowiedzialności skutkowej za spowodowanie ciężkiego (średniego) uszczerbku lub za narażenie na powstanie wymienionego niebezpieczeństwa (tj. trafienie w oko). Jest ona możliwa w takiej sytuacji ale szkoda mi czasu na "ogórkowe rozważania".

Edited by Kuba
Link to post
Share on other sites

To nie jest forum prawnicze. Rozmawiacie z laikami, a czasem wręcz "dziećmi". Jeśli chcecie przedstawić swoje zdanie zróbcie w sposób zrozumiały, a wywody jak powyższe przenieście sobie na PW.

Link to post
Share on other sites

Tytułem wyjaśnienia:

 

Wydaje mi się Foko, iż przytoczenie objaśnień z komentarza oraz orzecznictwa, powinno być wystarczająco zrozumiale "dla laika". Niestety ale obawiam się, że przystosowywanie poziomu wypowiedzi, do poziomu odbiorcy - ma swoje granice.

 

Natomiast w przedmiocie mojej polemiki z Viamortisem, uważam ze w znaczącej części swej wypowiedzi zajmuje stanowisko błędne. Podniosłem to w takim miejscu i w takiej formie, jak ww. wypowiedź mego Przedmówcy. W mojej opinii nie zachodzi w omawianym wypadku konieczność wyrażania się językiem "potocznym". Co więcej wypowiedz moja może być zrozumiała również dla laika - o ile ten zada sobie trud użycia google lub ...zadania pytania w tym wątku.

 

Nb. chciałbym wskazać, że o ile zauważam, to w odniesieniu do wywodów technicznych, matematycznych lub fizycznych, nie jest stosowany oblig "upraszczania". O co i w tym wypadku, w oznaczonym wyżej zakresie, poproszę.

Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...