Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

szpargal

Użytkownik
  • Content Count

    364
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by szpargal

  1. Strach przed czym? Że ekipa nie podoła przydzielonym zadaniom? Rozumiem, zawsze jest taka obawa organizatora, ale jakby wybór jest ograniczony, a nie wszystko da się wcześniej przewidzieć. A jakie jest stanowisko przedstawicieli innych ekip?
  2. Skoro i tak już odeszliśmy od meritum, to może Panowie określicie, czym powinna się cechować i jakie posiadać umiejętności szanowana ekipa milsimowa?
  3. Oczywiście, ale jedna uwaga: na pewno nie można tego rozpatrywać a kategoriach opłacalności. To są zazwyczaj imprezy robione przez pasjonatów dla pasjonatów, często nakład pracy znacznie przewyższa korzyści finansowe, jakie org osiągnie. (jeśli w ogóle wyjdzie na plus) Jedyną korzyścią jest satysfakcja, no ale z niej chlebka nie ma (dlatego niektórych imprez pewnie już nie będzie :icon_cry: ) A ludzie faktycznie potrafią nawalić, więc naturalne jest, że org będzie się opierał o sprawdzone, znane ekipy. (choć muszę przyznać że na listopadowym SNF miałem 100% frekwencję! ) Ale też nie była
  4. Absolutnie nieprawda. Robiłem kilka milsimów i punktem wyjścia były zadania a nie ekipy. Nabór był otwarty, ekipy się same zgłaszały do zadań, chyba tylko raz musiałem odmówić (w górach). Z kolei jadąc z ekipą na milsim przyjmowaliśmy zadanie od orga bez marudzenia, jakie by ono nie było. Nie wiem Kret, skąd taką śmiała tezę wysuwasz, może podaj przykłady?
  5. Nie chodzi przecież o ujednolicenie ekip, jak najbardziej powinny się specjalizować i rozwijać w tym, co czują i robią najlepiej. Ale dobrze by było, aby można było stworzyć sprawny, wielozadaniowy mechanizm złożony z różnych ekip i specjalności, a jednak potrafiących się dogadać i wspólnie realizować zadania. Taki był pierwotny zamysł tego wątku, chciałem zaproponować technologię którą by wykorzystywała wąska grupa specjalistów, ale działali by w interesie innych grup specjalistów. Pozostali gracze wcale nie muszą się bawić w komputeryzację, ale spięcie wszystkiego sprytnym scenariuszem
  6. Chyba niejasno pojmuję intencję Twojej wypowiedzi. Bo jeśli dobrze rozumiem pojęcie radiacja, to użycie go w tym kontekście oznacza postępujące zróżnicowanie środowiska, a nie jego konsolidację. A zatem zmiany wcale nie idą na lepsze, ergo: oddalamy się od siebie, tworząc zamknięte społeczności realizujące swoje pomysły w swoim gronie. Szanse, abyśmy zrobili coś wspólnie maleją. I to jest niejako potwierdzeniem mojej tezy, że temat się rozmywa, rozmienia na drobne. Nie ma wspólnego, silnego filaru pozwalającego na budowanie mocnej struktury z małych cegiełek. Szkoda, bo to fajna zabawa je
  7. Nie Kret, nie oceniam tego przez pryzmat własnej działalności. Bawiłem się wcześniej i bawię nadal, ale dostrzegam zmiany jakie zachodzą w środowisku. Wszystko podlega cyklom, koniunktura na milsimy również. Specarmory już nie ma, na milsim.pl też się mało dzieje. Wielu organizatorów już się tak nie angażuje (albo w ogóle), często też trudno im zebrać wymaganą liczbę uczestników (było kilka odwołanych imprez). Jednym z powodów jest min. to co Grey napisał: co zbyt długo powtarzane, robi się nudne i wtórne. Ale zawsze pojawią się nowi adepci i karuzela się kręci. A w jakim tempie to już zależy
  8. Nie "ke?" tylko prawa rynku. Milsim miał okres świetności w latach 2008-2010, obecnie jest w fazie schyłkowej. Owszem, zawsze będą jakieś lokalne gry albo nawet większe, ale na imprezy typu RAMSAR nie ma co liczyć. I nie chodzi o ilość uczestników ani wydumany scenariusz, a raczej poziom profesjonalizmu imprezy. Także w mojej ocenie troszkę się spóźniłeś. Choć zawsze jest szansa, że ktoś zrobi coś nowego, odkrywczego, co porwie masy i odświeży obraz milsimów w Polsce.
  9. Cześć! No właśnie Lup podał gotowca, battletac jest rozwijany od kilku lat i (chyba) działa. Jak ktoś potrafi kreatywnie wykorzystać potencjał tego systemu to zrobi super grę! Ja teraz działam w troszkę innych klimatach, a zabawę w programowanie odkładam na zimowe wieczory. Poza tym widzę, że środowisko jakoś się rozłazi, coraz mniej ludzi jest zainteresowanych rozwojem milsimów. Może już się przejadło :zastanawia:
  10. Jantas, a lepszy worek kompresyjny do tego śpiworka to kupiłaś gdzieś czy sama zrobiłaś? BTW, kup dziecku tę karimatę, podaruj mu troszkę komfortu :wink:
  11. Ją się roluje jak tradycyjną karimatę, po zrolowaniu jest troszkę grubszy wałek, ok. 15-17cm średnicy. No i trochę więcej waży. Ale naprawdę jest wytrzymała, dała radę 2 tygodnie na kamienistej pustyni.
  12. Dokładnie taki samiuśki jak Jantas, Iceberg Extreme. I faktycznie worek kompresyjny najlepiej od razu wymienić, jest do niczego. A co do karimaty: zrobiłem w końcu postęp i kupiłem samopompującą z demobilu holenderskiego (za 60 pln), ktoś tu już pisał o takiej. Rewelka! Choć trzeba paszczą dopompować.
  13. Zimą musi być zimno! Takie są odwieczne prawa natury! (parafrazując klasyka :-)))) Namiot nie chroni przed zimnem (najwyżej przed wiatrem - co też jest niezwykle istotne), natomiast śpiwór i izolacja od podłoża to podstawa. Lajtowo to może nie jest, ale jeśli sprzęt dobry to czasem można zapomnieć że to zima. I wcale nie trzeba potężnej kasy na to wydać, ja mam śpiwór do -19 stopni za 94 PLN i spałem w nim przy -27 i żyję :-) Konfigurację sprzętową warto jednak przećwiczyć w warunkach gdzie można się wycofać, bo w Tatrach w zimie to może być jednak zbyt hardcore, umrzeć można szybko z
  14. W zimę pod karimatę warto podłożyć folię NRC. Dużo miejsca w plecaku/kieszeni nie zabiera, a zdecydowanie podnosi komfort. Pozdrówka dla zimolubnych :wink:
  15. Kuba, a nie myślałeś może o założeniu bloga? :icon_rolleyes:
  16. O widzisz, tym razem napisałeś posta normalnym językiem, nie siląc się na karkołomne, grafomańskie konstrukcje stylistyczne. Od razu lepiej :-) Kuba, kto mieczem wojuje - od miecza ginie. Ty pierwszy zacząłeś wycieczki personalne, więc ja jedynie odpłacam pięknym za nadobne. Absolutnie nie interesują mnie utarczki forumowe, uważam że inteligentni ludzie nawet pomimo radykalnych różnic światopoglądowych są w stanie prowadzić konstruktywną dyskusję. Bezpodstawne udowadnianie, czyja prawda jest bardziej "mojsza", jest domeną idiotów - prowadzi jedynie do pogłębiania ich wewnętrznych frustracj
  17. OK Kuba, uznajmy zatem, że pokonałeś mnie doświadczeniem. (W myśl znanego powiedzonka o sensie dyskusji z... "normalnym inaczej"). Jesteś jaki jesteś, i to pewnie nie Twoja wina, ale skoro dyskusja Cię bulwersuje, to oznacz sobie ten wątek jako spam i nie zaglądaj tu więcej. Nie wnosisz do dyskusji żadnej wartości merytorycznej, ale daj się wypowiedzieć ludziom o szerszym światopoglądzie.
  18. A Ty jesteś lub byłeś prawdziwym żołnierzem? Wiesz, o czym mówisz?
  19. He he, dawno nie byłem na forum a tu taki kotlet odgrzany :icon_biggrin: Nie chcę już wracać do bezsensownej polemiki, ponieważ to jak rozmowa ze ślepym o kolorach. Aby zrozumieć ideę i potencjał tego typu rozwiązań trzeba mieć otwarty umysł, spojrzeć z nieco innej perspektywy niż szweja gnijącego w okopach. Ale opowiem jakie są losy projektu. Udało się stworzyć platformę na bazie której można uruchomić wiele różnorakich aplikacji. Można uzyskać zobrazowanie sytuacji na dowolnym podkładzie rastrowym, w dowolnej skali, można nanieść obrazy wektorowe (np. siatki, drogi, korytarze czy j
  20. Tak kojarzę, ale jak ktoś bardzo chce to można poszperać i sprawdzić dokładnie. Zresztą nie ma to większego znaczenia, broń była bezużyteczna a gość miał niezłe szczęście.
  21. Też widziałem ten program, gość dostał w Glocka który się rozpieprzył. Facet miał jakieś obrażenia dłoni ale nie pamiętam jak duże.
  22. Polecam zapoznać się z tym artykułem: http://dssr.org/pdf/Budowa_lunety_celowniczej.pdf
  23. szpargal

    Moździerz

    Ale tylko do mocy 17J, powyżej już to nie będzie zabawka.
  24. szpargal

    Moździerz

    ...i rzuć okiem na art. 7 ustawy o broni i amunicji ;-)
×
×
  • Create New...