cziman

W wariancie turystycznym opcja jak najbardziej OK, natomiast podczas działań zwyczajnie nie ma czasu a czasami i energii na rozpalenie ogniska a potem gotowanie ryżu. Kiedy jest ciepło i sucho nie ma z tym większego problemu, ale w sytuacji kiedy jesteśmy zmęczeni po długim marszu, wycieńczeni i wyziębieni przez deszczową i wietrzną pogodę a w dodatku mamy mokre ciuchy rozpalenie ogniska staje się o wiele trudniejsze oraz stwarza sporo frustracji - włącznie z ekstremalnymi sytuacjami gdzie ludzie nie są w stanie sobie z rozpaleniem ogniska poradzić. Moim skromnym zdaniem: 1) Wysoka zaw

Glock z piłką. Typowy nóż roboczy. Miękka stal, da się naostrzyć na kamieniu. Szeroki kąt oznacza że nie będzie wyjątkowo ostry niezależnie od tego jak [zakładając że nie zmienisz kąta] długo będziesz go katował na kamieniu, ale też nie ważne co będziesz z nim robił, "jakieśtam" ostrze zachowa długo. I oczywiście świetny do lansowania się.

Jak ma się jakość tego w stosunku do innych lunet? Konkretnie pole widzenia, maksymalne odchylenie kątu oka, odległość oka?

Przez takie kfjatki chce mi się wracać do wmasg i poczytać co jakiś komandos-złota rączka wykombinował. A więc tak, co jeszcze można zrobić w domu: * Prawidłowy shimming i nasmarowanie/przesmarowanie * Wymiana elektryki (na grubsze kable, deansy, zamiana konektorów na cokolwiek innego co nie jest kompletnie do dupy) * Wsadzenie MOSFETa albo dwóch.. równolegle. * Teflon fix oczywiście * Prawidłowe ustawienie śruby silnika w wynalazkach eMkowatych * Niektóre elementy upgrade'u RoFa, tzn nawiercenie tłoka, usunięcie części uzwojenia sprężyny (czego, nawiasem, nie polecam), wyszczerbi

To napięcie mierzy się dzisiaj w amperogodzinach? Widzę że mam, cholera, spore zaległości z fizyki.

Wsadzić do zamrażarki na 3 godziny a następnie sformatować od nowa, porządnie. Nienawidzę rozładowywania żarówką bo zawsze przegapię moment jak gaśnie. Nie jest to zdrowe dla baterii ale też nieprawda że tak potraktowana bateria bezpowrotnie zamienia się w cegłę. ;)

Myśl. Myślenie nie boli. Lufa to precyzyjny sprzęt gdzie ułamki milimetra robią różnicę a średnicę mierzy się do 0,1mm - nie jesteś w stanie zrobić niczego z taką precyzją.

Azur: Gieta, P90 i AUG to repliki które całkiem przyzwoicie trzymają się nawet w plastiku, głównie dlatego że oryginał jest też z plastiku. TMowe eMki czy kałachy, zwłaszcza te wcześniejsze, lubiły eksplodować w rękach. Ale to już nie kwestia TM czy nie TM, tylko rozwiązań konstrukcyjnych. Nie unoś się, to przecież TM. Ta replika jest celna nawet z wyjętym akumulatorem. To że akurat ta replika jest w stanie przetrzymać tyle nie dziwi mnie z jednej strony, bo sprężynę to ma długopisową i obciążenia w stosunku do nawet stockowej dzisiejszej cymy są niewielkie. Wsadzić podobną spręży

Via: chiński plastik owszem odlany jest niedokładnie, ale to chyba ten sam plastik co japoński? Pomijając kwestię włówka szklanego w body, materiał chińskich komór jest chyba ten sam. Podekreślam chyba, bo badań nie robiłem.

Po takim czasie dziwiłbym się jeżeli jakakolwiek replika dalej by działała. Już pomijając kwestię marui czy nie, ekspoatując ją w sposób średnio-intensywny nawet weekendowo same body by się rozleciało. P90 czy AUG przy ostrożnym użytkowaniu by przeżył, ale dajmy na to TMowa plastikowa eMka? Nierealne. Jest oczywiście ostrożna eksploatacja jak i pezpardonowe katowanie, to już kwestia indywidualna.

Nowoczesny krój, łatwy dostęp do kieszeni pod kątem, możliwość wsadzenia czegoś pod kolana/łokcie.. wreszcie będzie w czym łazić na poligon Trochę tylko rażą te rzepy pod kątem.

Nie zgodzę się że bardzo. Fakt, ładownice są ciut za małe ale po wyrobieniu magi do eMki wchodzą jak producent przewidział. Pojawia się natomiast problem z ich ponownym wkładaniem, jeżeli nie posiadamy worka. Ładownice pistoletowe znów niewygodne w obsłudze. Plecy kamizelki są świetne, tylko przód badziewny. Z zalet dodam jeszcze: - (stosunkowo) bryzgoszczelna kieszeń na mapę - pojemność kieszeni bocznych idealnie przystosowana do racji żywnościowej, choć da się zmieścić i polskiego gore-texa - paski na dole za krótkie na karimatę ale dobre na dodatkową odzież (najlepiej zabezpieczo

To zależy. Ja osobiście nigdy nie poszedłbym na manewry mając tylko chesta. Chest + plecak, ewenualnie do tego pasoszelki jak najbardziej. Ale nie sam chest. Trzeba w końcu trzymać gdzieś wodę. Patterka ma kieszeń na camela właśnie - 1,5l mieści się w samej górnej kieszeni, wtedy można trzymać na przykład jakiś mały śpiwór, np Recona w dolnej, albo jak ktoś woli suchą bieliznę.

Na ładowarkę, kulki i jakieś pierdoły pattern 83 jest zdecydowanie za duża. Jeżeli planujesz korzystać z camela, korzystasz z magów do eMki i szukasz stosunkowo pojemnej kamizelki do lasów i na patrole, bierz patterkę. Jeżeli planujesz nosić śladową ilość oporządzenia idź w kierunku pasoszelek - mają tą zaletę że można w nich zalegać bez utraty możliwości korzystania z oporządzenia.

Wszystko jasne, samo rozwiązanie bardzo praktyczne. Czy testował ktoś BPT-5 z chest-rigami?

Zastanawia mnie jak pod BPT-5 został podczepiony ten panel, a konkretnie ta część od klamry w górę.

A mi się wydawało że ambitniejsze formy airsoftu to raczej milsimy a nie 6-godzinne łupanki z składką 5zł

Da się na esbicie zagotować wodę, ale trzeba mieć specjalny dzbanek z kominem w środku. Gdzieś to kiedyś widziałem w turystycznym, ale za cholerę nie pamiętam jak się nazywało. W każdym razie powietrze, uchodząc kominem, grzało wodę o wiele efektywniej niż w tradycyjnym garnku i dawało się zagotować wodę na mniejszej ilości słabszego paliwa.

Plusy: Tani. Bardzo dobra jakość noktowizji. Bardzo daleki zasięg. Wygodny. Minusy Wymaga czołgu, którego nie ma w komplecie.

Ja nie jestem niestety taki elitarny operator jak Ty i nigdy w strzelaniu dynamicznym latarka nie była mi potrzebna. Natomiast jeżeli już nabywasz latarkę do broni palnej to po kosztach związanych z nabyciem samej broni koszty dobrej latarki nie są wielkie. Podejrzewam też że większość osób w tym wątku chce kupić latarkę pod kaliber 6mm. Poprawcie mnie jeżeli się mylę.

Foka: Tak, jest dokładnie jak w AEGach. Czyli: żarnik lub cały moduł diody zazwyczaj jest dokładnie ten sam, różnica tkwi w odbłyśniku, i precyzji wykonania obudowy. Na ten przykład ultrafire C3 z Q5 świeci bardzo ładnie kiedy świeci. Ale zdarza mu się nie świecić. Rozwiązanie? Wpieprzyć kawałek miedzianej blachy i działa gucio. Rozwiązanie niewątpliwie tańsze niż kupno markowego surefire. Wszystko zależy od tego jakie masz umejętności techniczne i jak bardzo cenisz swój czas. Wybór odpowiedniej chińskiej kopii może być lepszą inwestycją niż odpowiadającego markowego produkty.

Co do jasności mówię tutaj o wartościach rzędu 7-9 tysięcy luksów. Moja wierna C3 ultrafire (tak, chińska podróbka z dealextreme and dziala!) ma Q5 okolo 3500-4200 lux, ale jest za ciemna.

W sumie od jakiegos czasu poluje na latarkę "taktyczną" Ma być cholernie jasna, 20 minut czasu swiecenia zupełnie wystarczy, mam już latarkę ogólną, surefire C3 z diodą Q5 ale jest za ciemna, Ma mieć włącznik chwilowy, najlepiej na kablu Ma mieć montaż do repliki Ma kosztować mniej niż replika na której jest zamocowana, czytaj w rozsądnej cenie. ;)

Aha. Nie sądzę że za wiele. Optyka dołączana do repliki ma podobną jakość jak dołączane ładowarki i kulki - konkretnie obok jakości to było najbliżej w kontenerze obok. 25-50zł? Choć z drugiej strony widziałem swojego czasu jakiegoś oszołoma który kupił kopię EOtecha z wybitą szybką, wstawionym plastikiem od okularów i dwoma (!) zupełnie nie zbieżnymi punktami celowniczymi. I zapłacił ponoć 200zł, bo chciał "dla lansu". Więc kto wie, może znajdziesz kupca.

No ale zapomniałeś chyba o czymś..? Kto to wyprodukował? Bushnell? Kahles? Leupold?