cube

http://www.modelmarts.com/mall.php3?query=...EShotgun&no=108 to bodajrze ten sam. sam mialem na niego ochote ale sprowadzanie sprezyny z hongkongu (chyba) to tak niebardzo oplacalne bylo.

miedzy innymi dlatego ze mam rower z magurami to nie mam aega :lol: wybralem sobie dwie drogie pasje :wink: zeczywiscie ten booster duzy nie jest ale na scyzoryk wystarczy. pozatym upieram sie przy czyszczeniu go samodzielnie bez yzyczia strumienia wodnego, poniewaz jak go nie rozloze to bedzie zle wysuszony, a i nie we wszystkie miejsca trafi olej. ponawiam pytanie: ktos rozbieral victorinoxa?

witam. czy ktos tu moze na forum rozbieral juz scyzoryk i go skladal, ale tak aby on potem normalnie dzialal? mam victorinoxa i chcialbym go wyczyscic w srodku, naoliwic i moze sprezynki niektore wymienic. i tak sie zastanawiam jak ten manewr wykonac. byc moze ktos powie: kup sobie nowy scyzoryk. ja nie chce nowego, ja chce moj stary bo bardzo go lubie i koniec. na okladzinach niema zadnych srobek i nie mam pomyslu jak moge go rozmontowac. i mam taki pomysl ze na allegro mozna kupic czasami carbonowy booster... to tak sobie mysle ze mozna by bylo takie cos dla proby kupic i moze jesli bylby t

ech, bedziecie sie klucic o gloka i springfielda, i tak glock fajniejszy ;) Foka, powiedzialbys cos o tym stenie, to jest dopiero cos... respekcik :)

a co bys zrobil na miejscu sprzedawcy gdyby wszedl gosciu z karabinkiem i poprosil o srubke? ja najpierw bym sie zesr..l ze strachu, nacisnal guzik alarmu, potem bym stwierdzil ze swir jakis, i staral sie byc grzeczny i poprosic zeby tym za bardzo nie machal :wink:

to ja jeszcze chcialbym przypomniec o pistolecie zwanym Desert Eagle... ma 260mm dlugosci i ten mozna powiedziec ze jest troch dluzszy...

w warszawie na placu konstytucji jest "conrad electronics" (jakos tak), taka siec sklepow elektroniczno-elektrycznych z niemiec, tam jest cos takiego na pewno, bo widzialem to w ich 700 stronicowym katalogu formatu a4. jak czegos nie maja to sprowadzaja. ceny sa na normalnym poziomie. mozesz poszukac w necie bo maja stronke, ale nie pamietam adresu. ps. wydaje mi sie ze w czestochowie maja filie, ale nie jestem pewien bo mi katalog zniknal.

moim zdaniem nie jest to najlepszy pomysl gdyz czesc maniakow uzywa gogli i masek siatkowych. taki pyl moze sie dostac do oczu a jakby to byla sol to by jeszcze zaczela szczypac. wiec odrychem jest zdjecie gogli/maski i przecieranie oczu. a w czasie zabawy nie jest to wskazane, szczegolnie w miejscu o ktore bedzie sie toczyla walka. chociaz sam balon bez dodatkow nie jest zly, ale wedy bomba musi miec dosyc duze wymiary.

heh widze ze musze popracowac nad retoryka i pisac tak zeby mie chciaz troche zrozumieli. do paramedica: detonacja byla uzyta w przenosni, chodzilo tu o zapalenie sie zarowki :) (zeczywiscie pisales post po 23 :twisted: <joke, bez obrazy :wink: >) do stolara: chodzilo mi o sposob zamykania obwodu elektrycznego ktory ma wlaczyc zarowke czy brzeczyk, a nie o przydatnosc bomby do zabawy. czyli znow zle sformuowalem wypowiedz, moja wina. obiecjue ze poprawie moja troje z polskiego :roll:

mozliwe, ale jako glowny cel jest wg mnie lepsze. ale to kwestia gustu. a co myslicie o sposobie detonacji? tyle napisale i nie wiem czy sie przyda :wink:

apropo patentu Px (ten ze sprezynka) robilismy taki w harcerzach a zamiast ladunku byl brzeczyk. tez sie bawilismy z bomba. niestety nie mielismy dostatecznej wiedzy z elektroniki i wyszlo nam takie cos ze ta sprezynka dotykala igielki(ktora byla wsadzona w srodek) co chwile i mielismy brzek przerywany:D. pomysl poszedl w odstawke. drugi sprawdzony patent z ktorego korzystalismy to: potrzebne :arrow: pudelko po butach :arrow: kabelki :arrow: bateria :arrow: 2 pinezki :arrow: patyczek po lodzie bambino:D :arrow: spinacz do bielizny :arrow: kawalek sznurka :arrow: zarowka (b

z tego co wyczytalem to mozna do niego wlozyc niektore upgrejdy "tokiomarujowskie". jak bedzie cena ok. 150 zl to mozna by bylo w niego wlozyc np gearboxa stockowego wyjetego ze zupgrejdowanego innego guna i bylby moze nawet calkiem fajny do CQB zamiast tych 500 fps... :D lub dla poczatkujacego. pozdrawiam

ja moze jestem noobem w sprawie broni ale szczerze mowiac to nie widzialem m16 z rozsuwana kolba :?

a ja tak tutaj, zeby nie zakładać nowego zbednego wątku :wink: znalazlem cuś takiego http://www.uncompany.com/pageproductdetail...asp?prodid=3295. czy ktos mial z tym do czynienia? szukałem tego gdzie indziej i nie mogłem za bardzo znaleźć. fajna rzecz, tylko z eksploatacja nieciekawie :( ma ktoś jakieś zdjęcia tego w akcji(chodzi mi o replike)? pozdrufki

ja rok temu zamawiałem Desert Eagle UHC. było późno, nie chciało mi się czytać regulaminu. rano wstałem, przypomniałem sobie że coś zamawiałem tam i pomyślałem sobie że za tydzień może będzie. następnego dnia (piątek) szykowałem się na dyskotekę w szkole, a tu dzwonek do drzwi. "czy pan zamawiał blebleble..."(rozmowa)"dziękuje do widzenia". przesyłka w 2 dni (wyczytałem że gdybym zamówił wcześniej by był 1 dzień) mnie odpowiada. i przez deserta nie poszedłem na dyskę :D A pozatym woźny to moj idol!

poprostu led jest by pokazać jak to działa. na razie jest jedna bateria i led, a jak będzie dioda laserowa (kasa, kasa, kasa) to będą 3 baterie i będzie fajnie (czyli będzie celownik):wink: mi chodzi głównie o włącznik umieszczany na spuście, a nim możesz sobie włączać co chcesz np wiertarke (przydetne na polu walki gdy się skończą kulki) lub szczoteczkę do zębów (gdy chcesz powiedzieć "asta la vista, bejbe" ale nie chcesz przeciwnika urazić oddechem) :wink: sory za zgryźliwość, nie mogłem się powstrzymać :twisted: nie bierz tego go siebie.

dzięki bardzo zjawa :D pomysł jest dosyć prosty: do spustu przymocowane są dwie niestykające się ze sobą blaszki, a do każdej jest podłączony kabelek. gdy przyłoży się palec do spustu blaszki się zetkną powodując zamknięcie obwodu. zaczełem już robić coś takiego i postaram się jakoś umieścić je na forum, razem z opisem krok po kroku jak wykonać. z braku laku (lub gotówki jak kto woli :D ) zamiast diody laserowej umieszczę zwykłego LED-a.działa tak samo, tylko że zjada mniej baterii :)

ostatnio wpadł mi do głowy pomysł na włączanie celownika laserowego, który był by bardzo praktyczny i nie wymagał by używania oddzielnego włącznika. nie znam się dokładnie na laserkach, ponieważ luneta i muszka&szczerbinka są stosowane przeze mnie, to co mogę napissać już istnieje. ale do rzeczy: chodzi o to żeby laserek się włączał kiedy położy się palec na spuście. idea jest dosyć prosta, na spuście montuje się mały przełącznik i kabelek prowadzi do celownika. mam schemat tego czegoś, ale nie wiem jak go wstawić. szczegóły opiszę jak pojawi się obrazek. PS jeśli coś takiego istnieje

dzięki, spróbuję. mam jedno ale: czy to za bardzo nie zminiejsza pola widzenia? u mnie jest i tak dosyć małe. czy nie ma żadnych preparatów antyrefleksyjnych?

mam taki kłopot. gdy patrzę na obiektyw lunety pod odpowiednim kątem źródło światła odbija się od niego i mnie demaskuje. w taki sposób zostałem upolowany przez grupę osób która zauwałyła że "w trawie coś się błyszczy!" "nie coś tylko ktoś-strzelajcie!". czy jest sposób aby obiektyw pokryć jakimś preparatem antyrefleksyjnym? tylko nie krzyczcie na mnie za to że źle wybrałem kryjówkę... to się więcej nie powtórzy :)