Kuba

Ale jesteś pewien, że doszło do rozsynchronizowania zębów? :icon_eek2: Czy może "standardowo", przycięła się dźwignia przerywacza? Pomijając kwestie ew. gwarancji, możesz wyciągnąć GB i sprawdzić czy nie doszło do wyłamania/przestawienia (?) mechanizmu przekładni selektora. Zamiast wysyłania karabinu do serwisu możesz również rozważyć poszukanie serwisanta w stosownym wątku na forum głównym, albo na śląskim.

Skoro karabin wcześniej działał, to przyczyny mogą być dwie. Albo problem z przerywaczem (zdarza się w GB3), który raczej Cię przerasta, albo nieprawidłowe złożenie repliki (przy założeniu, że w tzw. międzyczasie wyciągałeś gearbox). Jeśli nie odkręcałeś nic przy samym GB sprawdź czy prawidłowo założyłeś dźwignię, do której przykręcasz zewnętrzny selektor. Jej "tylne" zęby muszą być odpowiednio spasowane z odpowiednim elementem na zewn. powierzchni GB. Jeśli to przerywacz znajdź serwisanta/odeślij kbk "na gwarancję". EDIT: Nath - nie wiem jak Ty, ale ja nie spotkałem się jeszcze z samoistn

Na szczęście niezdolność dopasowania guzika do dziurki, raczej wyklucza aby tacy ludzie byli w stanie się reprodukować. ;)

OFF - spodnie nie muszą mieć guzików. Mogły zostać odprute lub się oderwać. Mogło ich też tam również nigdy nie być (bo może autor faktycznie ma na myśli inne spodnie niż my). Natomiast nie wiem jaki jest problem we wzięciu do ręki igły z nitką i przyszyciu 4 guzików?

Dziurki na guziki w szelkach pozwalają wysnuć odważne przypuszczenie, że za pomocą guzików. A przynajmniej tak było za kiedy miałem "przyjemność" z nich korzystać. Chociaż można również rozważyć użycie wkrętów. ;)

Jakie pytanie, taka odpowiedź. Na Twoje nie ma sensownej. A nawet gdyby była, to nikt rozsądny nie udzieli Ci jej przez internet. A można zobaczyć skan tych Twoich papierów? Tak z ciekawości... EDIT: Chyba nie w tym rzecz, bo zjechać się da. Natomiast doradzanie zakupu liny dynamicznej do zjazdów (i to w terenie zurbanizowanym) faktycznie jest "oryginalne"...

No, jeżeli autor ma zamiar w ramach "projektu" wypuścić w szkole sarin, to na pewno. Natomiast nie wydaje się aby powyższa odpowiedź dotyczyła problemu pytającego (chyba, że jest rodzajem mantry :icon_wink: ). Temat o szkodliwości pochłaniaczy wisi gdzieś na forum. Generalnie wydaje się, że można przyjąć, że krótkotrwałe użytkowanie prawidłowo przechowywanego pochłaniacza, w normalnych sytuacjach, gdy jest o wykorzystywany wyłącznie jako rekwizyt, nie powinno nieść za sobą realnych zagrożeń dla zdrowia lub życia - pomimo upływu "terminu ważności".

Ładny dywanik. :icon_wink: A co do posadowienia latarki, to dla m,nie na pewno nie byłoby ono wygodne.

Nie wiem - ale w odpowiedzi na ww. wpis pojawił się wątek AS: http://andrzejgasiorowski.natemat.pl/72103,o-zabawie-w-wojne ;) Chociaż dla pluszaków autorytet "Superniani" powinien być objęty dogmatem nieomylności, a jej wskazania życiowe powinni realizować równie dosłownie co wahabici prawo koraniczne. :lol:

Ale to kwestia sterownika/latarki - nie włącznika. W mojej zbyt szybkie naciskanie włącznika "żelowego" powoduje wejście w inny tryb/ustawienia, dokładnie tak samo jak w wypadku włącznika klasycznego.

To zależy. :icon_wink: Jeśli założysz tak, że możesz go swobodnie i wygodnie obsługiwać, to w czym problem? Przy czym w wypadku włączników dwustopniowych (chwilowy->stały) może wymagać to pewnej wprawy.

Bo uśmiech dziecka jest najważniejszy (w nawiązaniu): I zapomniałbym o najważniejszym: :lol:

Użytkowałeś je? Chodziłeś w nich w upale? Albo w zimie? Czy tylko wkleiłeś link z AW? To but z pełnej skóry licowej - w upały oddychalność ma średnią. A przyczepność podeszwy w warunkach zimowych jest gorzej, niż tragiczna.

No ciągle nie łapiesz. Przecie właśnie wtedy on trafia Cię tą drugą kulką, w ten pistolet. :lol: Nie przesadzaj. W tej zabawie można co najwyżej wziąć GP2 i farbę zastąpić gnojowicą. ;) A swoją drogą to ciekawe (ad. temat wątku), czy milusińscy zaakceptowaliby taką alternatywę dla trafienia kulką z bliska? :)

No i chyba właśnie dlatego napisał, że woli "2x strzelić w broń". :F Ten temat przeradza się w aberrację. ;) Proszę. Jeszcze są wakacje. Za chwile się zacznie o naganności stosowania pirotechniki, konieczności krzyczenia "granat" przed jej użyciem oraz zagrożeniu jakie niesie za sobą wrzucenie ww. za kołnierz... Ten temat mógłby (w końcu) zostać zamknięty - zanim do tego dojdzie. ;)

Zwracam honor. Faktycznie nie wpadłem na to, że można forsować drzwi za pomocą pantomimy.

Wakacje... Dalsze pisanie tego samego jest zbędne. To co istotne zostało już powiedziane wiele stron temu. Kolejne posty powodują jedynie, że następnym "odkrywcom" jeszcze mniej będzie chciało się tam zajrzeć. Ale zarysowują się dwa ciekawe wątki poboczne: Po pierwsze, kwestia dotyczy walki w budynku. Tak? A walka w budynku z zasady toczy się na małych odległościach. Fizycznie nie chce być inaczej, bo cegły nie są z gumy i to raczej wszyscy wiemy. Prawda? Natomiast udział w takiej grze (starciu, jego cześci) jest dobrowolnym aktem woli. A zatem jeśli ktoś nie chce strzelać lub być

Matko Bosko Bolesno - nie rozgrzebujcie. Przyszedł sobie pluszaczek - świeżaczek, chciał komentarzem błysnąć, OK. Ale czy naprawdę ktoś ma do dodania coś, co nie padło na poprzednich dwunastu stronach?

Dzięki, ale generalnie nie tędy droga. Ten typ (mechanizmu) gazówek mam przepracowany jeszcze z czasów gdy najmłodsi użytkownicy forum byli dopiero w planach i bez rozkręcenia się nie obejdzie. A jak doskonale rozumiesz, mając w alternatywie rozkręcania klamki, której i tak nie używam i zimny browar... Szczególnie przy aktualnych temperaturach. :icon_smile:

Analogiczny model kupiłem kiedyś u Krakmanów za 24 zł. I dokładnie tyle jest wart. Wziąłem srebrny, więc nieźle komponował się z hawajską koszulą, słomkowym kapeluszem i cygarem - a zasięg skuteczny 15 metrów wystarczał do wymuszania posłuchu. W sumie to dzięki za ten wątek. Przypomniałem sobie, że chyba gdzieś go jeszcze mam. Wiec jęk będę miał trochę wolnego czasu, to może nawet spróbuje go naprawić, bo po wystrzeleniu rekreacyjnie z 30 magazynków rozszczelnił się układ gazowy... :icon_lol:

Kolegom, to się chyba działy pomyliły, co?

Moim zdaniem 14 lat to zdecydowanie zbyt wcześnie na te sprawy. Ale jeśli czujesz się wystarczająco dojrzały żeby zacząć, to zanim zaczniesz, porozmawiaj z kimś starszym (najlepiej dorosłym), żeby Cię uświadomił jak to się robi i jak należy się zabezpieczyć. W tzw. realu, nie przez internet.

Nie kwestionując, że patrząc abstrakcyjnie, dla osoby nieobeznanej z realiami "walki na kulki", zakup AEGa wydaje się rozwiązaniem bardziej pragmatycznym - myślę, że niektórzy przedmówcy popadają w fetyszyzm. Niestety aprioryczne sądy na temat domniemanej nieodpowiedzialności/niedopuszczenia do gier tudzież ułomności dokonanego wyboru itp. są co najmniej nieuprawnione. Nie znacie człowieka, nie znacie środowiska. Nie wiecie nic. Ale niektórym nie przeszkadza to w wyrażaniu sadów i formułowaniu kategorycznych porad. Mimo, że ich własne doświadczenie niespecjalnie powala. Delikwent napis

W czym problem. Też zacznij się chwalić, że tyle strzelasz... Bo owszem da się zmontować bdb. repliki - ale to wysoce indywidualna sprawa. Nawet ograniczając się do zespołu komora/gumka/HU (a także lufy zewn., gniazda magazynka, etc). Stad mam wątpliwości czy da się opracować jakąkolwiek "ogólna receptę". Natomiast gros "zasięgów" podawanych na forum sprowadza się do chwalipięctwa i wishful thinking, a nie "szkiełka i oka". Niestety od jakiegoś czasu na tym forum, również w działach technicznych, należy bardzo uważnie odsiewać rzeczywistość od mitów, a fakty od wiary i przekonań autorów.

No to najwyraźniej przywlokłeś coś ze sobą, bo w tym roku koło domu (!), zdarzyło mi się parę razy zaliczyć ukąszenia, przy nierównomiernym naniesieniu Repela 100 - co wcześniej nie miało miejsca. ;) Chociaż nie da się też wykluczyć, ze repelent był "lewy"...