tred211

Sprawdź czy nie masz luzu na łożyskach przy zębatce tłokowej.

A ja nie byłem w gimnazjum. Taki mądry jestem, że odrazu przeszedłem z podstawówki do średniej.

Generalnie problem jaki opisałeš nie nadaje się na konsultacje na forum, bo zbyt dużo możliwości jest. No ale powiedz taką rzecz. Jak naciskasz spust powoli, aż do samego końca, to na semi strzela, czy na auto dopiero jak dosisniesz do końca to na semi?

Pytanie czy jesteś pierwszym właścicielem repliki czy kolejnym? Było tak od nowości czy nie? Jeśli tak to wózek styków podlega modyfikacji, ponieważ jest to wada gearboxa.

Poiwiem Ci jakbyś jeszcze w pikselach zrobił kolbę i chwyty, mocno trzeba by się zastanawiać w pierwszym momencie gdzie jest giwera.

Hatch nie dawaj nikomu więcej dobrych rad. Tak będzie lepiej.

Albo zacznijmy od tego, że wpadają raz po raz do komory dwie kulki. Jeśli strzelasz na magach low zapakuj do połowy i wtedy postrzelaj. Jak na magach hi to podkręć tylko trochę, tak aby było wstanie podać z 10-15 kulek. Daj znać jakie efekty. Zakładam, że jak lecą słabiej to replika te kulki wypływa góra na 15 metrów.

Rozegnij blaszki styków tak aby spust miał większy skok do momentu zwarcia styków. Pozwoli to wykonać pełny cykl pracy gearboxa.

Jak to zrobisz to wrzuć fotki bo jestem ciekaw jak to wyjdzie. Prawdopodobnie zostanie paskudna blizna : :icon_confused: edit: Zresztą już widać, że coś tam paskudziłeś.

Prawdopodobnie ułamał się element utrzymujący wózek styków na miejscu. Należy w miejscu wyłamania elementu nawiercić otwór i wkleić kawałek bolca.

Snake, to teraz te 370 FPS wyślij do jakiegoś magika, który wiciśnie jeszcze więcej. Notabene serwisanci ASG powinni dostać Nobla za wytwarzanie dodatkowej energii z d.....

Nie tyle co osiągalne tylko tak jak Nitro napisał, bardziej loteria z wartością energii sprężyny. W zasadzie wartości podawane przez producentów można sobie wrzucić do kosza. Jeżeli, ktoś swoją zajebisotść w składaniu replik określa na podstawie wartości prędkości początkowej podanej na opakowaniu springa i teoretycznemu wyciśnięciu ze springa dodatkowych fps (bo w końcu replika to perpetuum mobile) to współczuję.

Nie chce mi się nawet na ten temat pisać

Jak opór? Mówisz o tarciu oringa po powierzchni cylindra?

Nie. Te wypustki to są od gumki (element podkręcający). A głowice tłoka i tak nawiercają, żeby była wentylowana. Musiałbym to oblukać osobiście. Narazie wychodzi na to, że jest to kwestia prowadnicy na dyszy i możliwe odpowiedniej fazy na dyszy i wewnątrz komory--.

Nie martw się o to. Skoro do tej pory się to nie działo to już nie będzie. ;) Nie będziemy robić tu kursu z serwisu replik. Pytanie czy ktoś wie czy ta prowadnica na dyszy w kwa spełnia tą samą rolę co w G36 itp

No to ja powiem po co to jest. Ta dodatkowa prowadnica zwalnia blokadę w komorze hop up. Zapobiega ona wpadaniu do komory więcej niż jedą kulkę naraz. I owszem zwykła dysza może zastąpič stockową. Jednak w szczególnych przypadkach niestety jest tak, że wpadają dwie a nawet trzy kulki. Doświadczeni serwisanci będą wiedzieć kiedy tak się dzieje.

A wiesz po co to tam jest? Bo ja wiem. Pytanie cz KWA spełnia tą samą funkcję. Jeśli ktoś wie niech napisze.

Moja myśl też jest w kierunku dyszy. Ma ona dodatkowe prowadzenie, które prawdopodobnie powoduje to że dysza z gumką zawsze uszczelnia się idealnie w osi. Bo o ile składając replikę szczelność można na sucho sprawdzić, to podczas pracy może to wyglądać zupełnie inaczej.

To było ciekawe, że springi o oznaczeniu 130 dawały tyle co ubita 160. Nigdy nie miałem okazji się przyjrzeć z bliska KWA, ale ja zawsze powtarzam energia w replikach nie bierze się z powietrza. Jeśli ktoś ma jakieś sensowne wytłumaczenie ( i nie chodzi mi o takie: bo jest super szczelna i spasowana), to poproszę :)

No to ja Ci teraz powiem dlaczego gruby oring kradnie fps. Ponieważ podczas cyklu pracy gearboxa, a dokładniej zasysania powietrza, zbyt dobrze uszczelniający się oring powoduje to, że jest zbyt mało powietrza. Po to są głowice jednokierunkowe żeby dobrze uszczelniały się tylko w jedną stronę. Edit. Powinien powstać osobny dział dla serwisantów, którzy mają prawdziwe zagwostki do rozkmilenia i gdzie odpowiedzi udzielają doświadczeni serwisanci.

Z tym tarciem i wagą tłoka to jest prawda. Tylko pytanie czy jadąc samochodem i uderzając na ten przykład w muchę, poczujemy różnicę? Chyba, že tłok wykonany jest z ołowiu a cylinder ma fakturę papieru ściernego bez jakiegokolwiek smaru.

I to właśnie pokazuje, że oznaczenia możemy wyrzucić do kosza. Najbardziej miarodajne by było zmierzenie siły z jaką głowica tłoka uderza w głowicę cylindra.

To ja jednak nabije posta. Tutaj odpowiedzi nie uzyskasz..... ;)

Ło matko ale wstyd :)