Inferno
Użytkownik-
Content Count
529 -
Joined
-
Last visited
Everything posted by Inferno
-
Wojto, nie wykuwaj na pamięć regułek. Pograj trochę, a sam będziesz wiedział jak nie dać się zastrzelić. Nie da się tego przeskoczyć, bo nic nie zastąpi doświadczenia. Wszystkie służby, owszem, wkładają w wyszkolenie trochę teorii, ale i tak zaraz potem ćwiczy się to wszystko w praktyce. Raz, drugi, trzeci. Na Twojej liście brakuje jednego, IMO bardzo ważnego punktu: bądź czujny. Nigdy nie zakładaj, że gdzieś jest bezpiecznie i możesz sobie na chwilę odpuścić. Zawsze się rozglądaj, słuchaj. To podstawa. A do reszty dojdziesz w swoim czasie.
-
Na baterii, w nawiasie, obok napięcia i pojemności jest w jeszcze "(20HR)". Oznacza to, że bateria ta osiąga te 700mAh, gdy jest rozładowywana przez minimum 20 godzin. Przy szybszym rozładowywaniu nie wyciągniemy z niej tyle.
-
Jedno ogniwo kwasowo-ołowiowe ma wartość SEM wynoszącą około 2V. Czyli ta batka składa się z 5 ogniw. Ja bym się aż tak nie bał. Ta bateria jest na pewno przystosowana do tego, że czasem się nią wstrząśnie czy coś i nie ma obawy, że się zaraz wyleje. To, że jest kwasowo-ołowiowa, to jedyne, co łączy ją z akumulatorem samochodowym, natomiast konstrukcja jest inna. Jest to normalna bateria, którą się zupełnie normalnie eksploatuje.
-
Może być tak? http://img437.imageshack.us/img437/6199/bldrayne7vi.png
-
Na odległość trudno wystawić diagnozę. Trzebaby drania rozebrać, popatrzeć co jest grane i wtedy próbować naprawić. Tak to trudno cokolwiek powiedzieć. Moim zdaniem to raczej nie będzie magazynek. Każda replika jest (a przynajmniej powinna być) tak skonstruowana, że powinna pobierać zawsze jedną kulkę, nie zależnie od tego ile magazynek "ma ochotę" podać.
-
http://www.arniesairsoft.co.uk/?filnavn=pr...ts/projects.htm
-
Tak, akumulatory samochodowe są kwasowo-ołowiowe. Chyba nie muszą być, bo i nie we wszystkich akumulatorach samochodowych są. W końcu wynaleziono akumulatory bezobsługowe. Przyznam, ciekawostka żeby ktoś to stosował w AEGu...
-
Fakt niezaprzeczalny, żaden AEG (to samo gaziak czy spring) nie jest wieczny, nawet na max wzmocnionych bebechach, choć wielu chciałoby go pewnie takim uczynić (jak ten co pytał o tytanowe zębatki czy też ten co szkielet chciał z betonu odlewać :lol:). Nie da się używać i nie zużywać (bo tak to tylko, wiecie, w Erze wam zrobią ;)).
-
Ja też strzelam, żeby mieć pewność, że żadna kulka nie została. Ale to tylko kilka strzałów na semi i to wszystko. Od tego się nic nie rozwali.
-
Aż mam ochotę zaPYTAć... :lol: To co spotkałem było pewnie albo tym pierwszym albo drugim. A Muchowiec gdzie niegdzie jest właściwie niezbyt ludny, więc kto wie, może i jakaś żmija by się trafiła...
-
...tylko i aż. Dlatego omijam wszystkie węże z daleka, bo nawet jak nie żmija, to cholera wie, czy nie gryzie...
-
Serio? Sawsze myślałem, że żmija zygzakowata to gatunek węża. Mówiłem, że się na zoologi nie znam... EDIT: Dobra, już kapuje. Jednak nie stosowałem tych nazw zamiennie.
-
70m? Wybacz mój sceptycyzm, ale nawet najlepsze airsoftowe snajpy tyle nie mają...
-
Tamten mi nie wyglądał na żmiję. Jakie takie pojęcie jak wygląda żmija mam i wydaje mi się, że to żmija nie była. Tym bardziej, że w Katowicach chyba nie występują, a przynajmniej o tym nie słyszałem (choć kto wie, ludzie spotykają w katowickich lasach dziki, sarny i inną zwierzynę, więć może i żmije są...). Ale mimo wszystko fachowcem dziedzinie zoologii nie jestem, więc z zasady omijam wszystkie węże. Też źle spałem, za gorąco jest... To co, mała scysja? :mrgreen:
-
Nie, "coś" jest z tym: Lufa jest poporstu za długa. 600mm z małym haczykiem to max.
-
Nie ważne czy przebije się przez to czy przez to. Jeśli wiemy, że na danym terenie są żmije, to przedewszystkim na nie uważamy. Wiem, że w ferworze walki myśli się o czymś innym niż o wężach, ale... Choć nie zawsze wiemy czy gdzieś są węże czy nie. Ja byłem trochę zaskoczony, kiedy ostatnio natknąłem się na węża na aż za dobrze znanym śląskim Maniakom terenie PKP Muchowiec. Prawdopodobnie nie był to jadowity gatunek, ale siedząc w rowie pół metra od węża nie zamierzam tego sprawdzać w myśl jednej z podstawowych zasad surwiwalowych, że każdy wąż i każdy pająk może zabić.
-
Być może kulka 0,25 wytłumi tłok minimalnie bardziej niż 0,20 ale to już tylko teoretyzowanie.
-
Ktoś już chciał sobie sprawić pseudo Land Warriora, ale tego jeszcze nie było :lol: A tak serio, teoretycznie może by się dało, pytanie po co? Że nie wspomnę już o cenach takich zabawek...
-
Narazie możecie zmieniać się na stanowisku dowódcy (w prawdziwej armi dowódców też się zmienia), a potem uznać stałym dowódcą tego, kto się najlepiej nadaje. To musi poporstu wyjść w praniu.
-
Autorytet trzeba mieć. A budować można go tylko umiejętnościami i doświadczeniem. Jeśli starzem i umiejętnościami nie przewyższasz swoich "podwładnych" to czemu mieliby cię słuchać?
-
Poprostu AK - Автомат Калашникова (Awtomat Kałasznikowa)