Aurendil
Użytkownik-
Content Count
341 -
Joined
-
Last visited
Everything posted by Aurendil
-
Czy mogę prosić o pomoc w wybraniu lunet? Pewnie niektóre były opisywane ale chodzi mi o porównanie: Luneta celownicza KANDAR 4-16x40 AOME red/green Luneta dla wiatrówek Luneta celownicza Hawke Sport HD 3-9x40 Mil-Dot IR Też dla wiatrówek i z powlekaniem soczewek systemem powłok antyrefleksyjnych FC (Fully Coated). Luneta celownicza Leapers 5th Gen 3-12x40 AO MilDot R/G Luneta "True Strenght" cokolwiek to znaczy Potrzebuję lunety która będzie: - Wytrzymała - Będzie "jasna" i będzie dobrze "ostrzyć" - Nie będzie za bardzo "zachodziła mgłą" - Będzie łatwo ustawić krzyż
-
[Oficjalny] SR-25 [A&K / P&J]
Aurendil replied to LogaN's topic in Karabiny wyborowe - opisy i tuning
W CA25 na auto odblokowuje się czasem zaciętą replikę. Tylko u mnie auto jest zablokowane na przełączniku, za to jest wyprowadzony kabelek z włącznikiem auto koło baterii. -
Tak czas był iść spać. :) Nie masz pewności, czy współczynnik rozszerzalności blaszki będzie taki sam jak współczynnik reakcji hop-up na zimno. Mi raczej chodziło by o możliwość zapamiętania, że przy 10 stopniach ustawiam hop-up na pół obrotu, a przy -5 na 74% obrotu. Żeby ustawiać to jakoś precyzyjnie i żeby było to powtarzalne. Tak jak precyzyjnie ustawia się lunetę na daną odległość.
-
Odkopuję temat. Lepiej odkopać niż zakładać nowy. A przez kilka lat coś się na rynku zmieniło. Jak wiecie z regulacją hop-up jest tak, że kilka milimetrów mniej i kulka opada, kilka milimetrów bardzie i kulka leci w kosmos. Jeśli dodać do tego reakcję na temperaturę, wstrząsy itp to celność realna bardzo spada wobec celności "teoretycznej". Pytanie czy macie na to jakieś "patenty"? Czy pojawiły się ostatnio na rynku gumki hop-up bardziej odporne na zmiany temperatury. Podkręcające kulę z "powtarzalną siłą"? Czy macie jakiś sposób na precyzyjną regulację hop-up i zapamiętywanie optymaln
-
thor, dałem tu info bo może warto by osoby z różnych stron Polski się spróbowały na nią zapisać. Tyle razy w tym dziale było "bicie piany". Może warto spotkać się razem w polu. Skoro nie wyszedł "piknik snajperski".
-
Zgodnie z zapowiedzią podaję info o NWN 2014 http://fia.com.pl/in...id=347&Itemid=1 Jak ktoś chce sprawdzić się jako hardcore snajper - zwiadowca to może poćwiczyć przedzieranie się przez linie wojska w mroźną zimową nocy. :icon_smile: Jedna uwaga, gracze w zasadzie mogą walczyć ze sobą. Ale na razie nikt na samym początku imprezy nie zaczynał od strzelania do innych stalkerów. Nie ma co sobie psuć zabawy w pierwszej godzinie gry.
-
Czołgania się w śniegu powiadasz :) I piły mechanicznej? :) Lambert, NWN czy S&S to dobry pomysł, żeby wreszcie spotkać się w realu. Na tych imprach snajper ma generalnie co robić.
-
http://wmasg.pl/pl/events/show/172830 Mam wrażenie że upolowali Szpargała :icon_razz:
-
W każdym razie szkoda, że nie byłeś. Była bardzo malownicza imprezka "przed". A z imprez FIA polecam jeszcze Nuclear Winter Night. Tam nie ma problemu, żebyś nie spotkał "zwierzyny". :icon_cool:
-
Ale widziałeś mapę którą dostaliśmy od orga? :) Następnym razem trzeba założyć, że jak u mnie nic się nie dzieje, a u kumpli słychać walkę to na milsimie trzeba olać ustalenia i lecieć tam gdzie jest "yebanka" :P
-
1. To Ty żyjesz? :icon_smile: 2. Też brałaś udział w tym mitycznym polowaniu na FIA w którym nikt nikogo nie spotkał na 1,5 kilometra kwadratowego?
-
Tak było wygodnie. Mało tego jakiś czas potem szedłem przez te same krzaczory i jeżyny w spodniach normalnego munduru a nie ghillie i było dużo gorzej. Bo kodura już nie chroniła. Serio osoby które na codzień nie grają "snajpera" zgłaszają najczęściej problemy.
-
Może należało by wprowadzić temat "snajperski MythBasters"? W ghillie robiłem po 10 kilometrów. Wybierając "teren" a nie ścieżki. Kiedyś przedzieraliśmy sie przez duże "pole jeżyn" z kumplami. Byłem osobą najmniej narzekającą na "kolce i czepianie się krzaków". Bo kodura przyszyta z przodu ochraniała ubranie, a siatkę mam naszytą z tyłu.
-
bioval bbb 0.30g będą całkiem spoko
-
Ale powoli i bez stresu. Może jesteś z grupy rekonstukcyjnej? Może chcesz w filmach grać AT? Pisałeś trening, było pytanie jaki. :)
-
Słowo "trening" sugeruje, że uczysz się czegoś by później tą umiejętność w jakiś sposób praktycznie wykorzystać. Możesz zdradzić do jakiej działalności tak trenujesz wchodzenie do budynku z plastikową strzelbą ?
-
Ale jak drugi, trzeci, piąty raz weźmiesz do lasu taśmę i postrzelasz do celu czy kumpla który powie czy trafiłeś. To potem zaczynasz mniej więcej orientować się jak ktoś jest daleko. I nie gadasz nic w rodzaju "ja to na 100 metrów z 550 fps trafiam".
-
Widzisz wielokrotnie "przenikałem" na tyły wroga i to nie w parze snajperskiej, a samodzielnie. Prawdę powiedziawszy jest to moja ulubiona forma gry. Pistolet przydawał mi się wielokrotnie. Potrzeby replika broni szturmowej nigdy nie czułem. Oczywiście gra w terenie zabudowanym ma swoje prawa. Ja częściej gram "w zielonej". Po za tym zgadzam się, jest to kwestia preferencji.
-
To jeszcze takie pytanie. Nie ma zgłoszeń indywidualnych? Musi być para?
-
Ależ oczywiście, że wszystko zależy od sytuacji i osobistych preferencji. Aczkolwiek mam wrażenie, że to co opisujesz to ktoś kto jest snajperem na "pół etatu", a na drugie pół zajuje się "czarną taktyką" do której PM jest jak najbardziej ok. Wiesz co, my musimy się kiedyś spotkać i przetestować nasze teorie :)
-
Jak chodzi o boczniaka to ważne jest jeszcze wygodne wyjmowanie jedną ręką repliki. Boczniak to nie jest coś co zrobi ze snajpera "szturmowca". Na normalne "odległości" 30+ metrów posługuję się swoją eserką i nie potrzebny mi żaden pm. Jak przeciwnik zbliży się na 15 to dla snajpera najlepiej schować się i jest kwestią nie popełnienia błędów, czy to się uda. Boczniak potrzebny jest jeśli ktoś niemal "włazi" na Ciebie. Leżysz nieruchowo na pozycji, a ktoś wychodzi z boku i zaraz "rozdepcze nim zauważy". I wtedy trzeba móc wyjąć po cichu z kabury pistolet i zlikwidować. Nie ruszając się, nie pu
-
No ja często tak robię. Jadę gdzieś wyłącznie poćwiczyć celność. Mierzę zasięg taśmą i sprawdzam z jakiej odległości trafię. Najczęściej obrywa się 5 litrowym baniakom na wodę. Dla tego wkurzają mnie mądrale snujący teksty o tym z jakiej odległości to nie trafiają. I z jaką to małą przewagę ma snajper nad szturmanem.
-
Dla tego, że definicje zawarte w podanych linkach nijak mają się do autentycznych wyjazdowych potrzeb większości użytkowników tego forum. To co często jest nazywane "survivalem" to jest najczęściej "bytowanie" i to takie bardziej rekreacyjne. I do takich celów dobry składany nóż wystarcza aż nadto. Ale idźmy tropem podanego przez Ciebie linka to w takim razie ząbki do przecinania linki czy pasów bezpieczeństwa zaczynają mieć znaczenie. Więc zdecyduj się co masz na myśli mówiąc survival.
-
Możecie wyjaśnić co rozumiecie przez Surival do którego ma służyć ten nóż? Bo jeśli 2 dniowy wypad do lasu bez namiotu to jest to w ogóle jakieś bicie piany. Ja używam pod czas takich wypadów pointmana. Zapewniam, że wystarcza mi w zupełności mimo, że to folder. Dobrze daje się naostrzyć. Można łatwo schować do kieszeni. A na dwu dniowych wypadach nie buduję ziemianek ani nie rozpalam ognisk przy których ma się ogrzać 40 osób. Natomiast jak ktoś planuje wyjazd do dżungli na pół roku to te propozycje z linków też średnio się nadadzą. Ale serio wybieracie się do dżungli na pół roku? :)
-
google map ma bardzo ładne narzędzie do mierzenia odległości na mapie satelitarnej :)