karol_alasz

Właśnie, to nie wada egzemplarza, tylko oryginału , palnego...też się zacinały :-P Sytuacje te diametralnie poprawiła modernizacja przez H&K (model A2) ale Ty przecież masz replikę A1, tylko że z RIS'em... A tak wracając to jak @gloomer wspomniał-silnik neodymowy i okablowanie z mośkiem wyleczą eLżbiete z kryzysu. Oczywiście stracisz gwarancję...Nie chcesz tracić? wysyłaj na wymianę aż zlituje się serwisant i zmodyfikuje lekko kostkę stykową (zdaje się ,że trzeba lepiej dobrać długość styków i powinno pomóc).

Jedyne co mi przychodzi do głowy to to, że tłok zahaczony i gotowy do strzału (dlatego czółenko zablokowane) ale albo cos złamał w mechanizmie spustowym albo udało mu się wyprzedzić cykl strzału ("strzał" padł jeszcze przed zaczepieniem tłoka). Ja bym jeszcze spróbował trochę na siłę ale z umiarem pchnąć język spustowy do przodu, może znowu zaskoczy...

Chciałeś go "napompować" z wciśniętym jednocześnie językiem spustu??!! Dawno nie rozbierałem klamota, ale tez nigdy nie przyszło mi do głowy przeładowywać go w taki sposób-to nawet nie było by bezpieczne , bo mógłby gdzieś wystrzelić... W tych szotach jak jest tłok naciagniety to zdaje się nie można załadowac go ponownie...Jestes pewien że spust sobie śmiga w jedną i druga strone i blokada spustu nie jest wcisnięta?

@ydoum, nie trafiłeś...

Dzięki temu " bonusowemu" RISowi to chyba wolałbym już dopłacić i wziąć A2 od G&G bez risa... Wprowadzili już do sprzedaży z nowszym gearboxem (łożyska 8mm). Pałąk na zatrzasku magazynka jest i "łezka" do przeładowania też.

Jeszcze przydałoby się sprawdzić w tej Twojej eMce czy może szczotki na silniku nie sa zajechane albo przynajmniej warto jej wymienić , bo mogą sfajczyc jeszcze niejeden mosiek... Jefftron polecam, a jakże, dają radę, ale i "rodzima" produkcja nie jest najgorsza (wmasg), szczególnie jeśli chodzi o brak miejsca w kolbie- użytkownik QBSON6654 w komisie sprzedaje takie fajne wtyczkowe (niewiele większe od wtyczki T-deans).

Z zewnątrz to to samo "ścierwo" co Army A1 oprócz rzeczonego frontu RIS. W środku wielka niewiadoma ( niema komu sprawdzić) bo przegięli z ceną i chyba klientela im nie wali drzwiami i oknami z zamówieniami skoro blisko już do ceny ICS'a... może bez RIS'a ale za to pełnoprawnej A2.

Komory różnią się wymiarami w środku- chodzi o ten wewnętrzny próg o który opiera się końcówka lufy "ubrana" w gumkę. Możesz wymieniać dusze na różne-różniste, szlifować czoło popychacza, doklejać na czoło popychacza-słowem cuda, cudeńka...i nic. Koledze "reperowałem" repliczkę King Armsa, plasticzura, nie chciała w ogóle gadać z komorą KA (ta metalową, bo ori była plasticzana) i z różnymi innymi... spadki były nawet do 90 fps... Z komorą od JG (te starszego typu czy też innego wypustu-takie błyszczące jakby chromowane) i gumką do niej dołączoną-JG niebieską- replika zaczęła nosić kuleczki dal

http://forum.wmasg.pl/topic/154975-regeneracja-lipo/

alarm sobie odpuść. podłączaj na respach żeby sprawdzić czy batka jeszcze podoła. Inaczej czasami po puszczeniu dłuższej serii ,albo walecznym semii (raz za razem) będziesz słyszalny z kilomtera... a batka będzie miała jeszcze swoja pojemność tylko chwilowe obciążenie będzie poniżej alarmowej (zawyżonej zresztą w celu ochrony pakietu). Te alarmiki dobre do RC latającego i nie mają opóźnień.

Oczywiście że ma znaczenie. Czerwony kabel to plus. Na niektórych Deans'ach możesz mieć znak plusa, a na niektórych nie, ale plus to ta końcówka wystaje prostopadle względem dłuższego boku wtyku typu T-Deans ... innymi słowy to daszek w literce T

I pamiętaj przy odcinaniu tamiya i lutowaniu deans'a- ucinaj i lutuj pojedynczo. Najpierw jeden kabelek odciąć (np. czerwony) nałożyć na odcięty termokurczkę, przylutować do Deans'a , nasunąć termokurczkę i "opalić", a potem drugi kabelek to samo... Utniesz oba naraz i będziesz zaraz zakładał "nowy" temat : "było zwarcie, ratujcie" albo "spuchłą mi batka, co teraz"...

W Walterach (przynajmniej tych ostrych) tak właśnie jest przy pierwszym strzale. Jak już zamek sam załaduje następny jest krótsza droga spustu

Bo to podobnie działa pewnie jak Wide Bore od Orga Airsoft.. Dlatego najlepiej sprawują się na HP bo potrzebują niezłego ładunku powietrza żeby stworzyć poduszkę powietrzna w lufie co by nią tam zwyczajnie nie tłukło i stabilnie sobie leciała a co za tym idzie i dalej... Tyle teoria.

Zimering tez ułatwia posuw w jedną stronę ,bo tylko w te jedna się rozpiera... Wersja z oringiem jest tansza dla producenta, wiec szybciej sprzeda produkt... Część głowic w gaziakach tez ma coś na kształt zimeringa, a aftermarkety bywają już z oringami... Tak jak pisałem wcześniej-zimering będzie "bardziejszy" do większych mocy. @Arekkondrat5- jak to nie problem dla ciebie z ta rzęźbą na obrabiarkach, to zrób dwa, każdy z innym rodzajem doszczelnienia , sprawdź i zapodaj na forum...

Przy zastosowaniu simering zdaje się ,że nie musisz mieć głowicy tłoka kierunkowej ( z otworami) aby uzyskać prawidłowe dociśnięcie uszczelnienia do powierzchni cylindra. O-ring to łatwiejsza alternatywa, ale myślę że simering jest lepszy... w pneumatyce siłowej (aktuatory) to właśnie simeringi przodują a nie "prostackie" oringi :-)

Bo może u nas w kraju to tak na "ciuch-budę" robią... Przychodzi partia replik, te lepsze do kumpli, znajomych i znajomych-znajomych, a reszta na stragan. Heh, patrząc na swoje repliki, kupowane w kraju, w sklepach, to rzeczywiście z każdą cos nie tak było... mniej lub więcej, ale jakoś nie na tyle, żebym sobie nie poradził i w sumie zlewam gwarancję, bo po pierwsze szkoda mi było czasu na wysyłki a po drugie myślałem "że ten typ tak ma"... Tylko, że tak nie powinno być.

dzięki.

nie mogę pomierzyć, bo jestem poza swoim arsenalikiem, i nie wiem czy to cos pomoże, ale mam glocka z zamkiem PGC i cymglocka (chyba szerszy jest z 1-2 mm) i oba się pakują do konwersji od RONI... konwersja raczej jakiś zapasik będzie miała bo to tworzywo...

Gratulujemy... Trochę jednak czasu Ci to zajęło. Nie bolało, prawda?

Wypychasz te dwa piny i masz dostęp do tej uszczelki.

Skoro zostawił batkę podczas ładowania bez opieki... Widziałem inny spalony samochód podczas "lotów" RC- zupełnie nieodpowiedzialnie i ku przestrodze innych użytkowników tychże pakietów, gościu rozkwasił model latający o glebę i nie sprawdziwszy ani nawet nie wyciągnąwszy ogniwa ze środka, poleciał do auta i wpakował szczątki do bagażnika, wziął drugi model i tyle go widzieli...tak mu się śpieszyło. A jak wrócił to tylko szkielecik autka zastał... Ale jak wspomniałem, widać słusznie, doświadczenia te dotyczą szczególnie lotników RC-łatwiej o uszkodzenie mechaniczne, większe zdaje się obci

Nieee, no... zuczek ma rację... w wypadku używania tegoż ogniwa w modelu RC za kilka-kilkanaście tysiaków, i to w dodatku latającego (trudniej jest skwierczące ogniwo na czas wyciągnąć). W naszych szeregach po prostu trzeba przechowywać ogniwa odpowiednio (wspomniana doniczka zda egzamin) oraz je regularnie pomiarować (nie zostawiać na pół roku bez żadnej opieki i nadzoru). Tyle ludzi co ma popuchnięte ogniwa i jakoś nie narzekają ,że głowa mała. W zasadzie to jak ciężko jest wcisnąć do repy to już czas na stos, bo wtedy łatwiej o uszkodzenie mechaniczne pakietu i zapłon wkrótce gwarantowany

Standardowo polecę to pudełeczko: http://rc-team.pl/wyposazenie-i-akcesoria/81169-rms-miernik-pojemnosci-napiecia-akumulatora-l100.html na alledrogo też dostępne. Małe toto, kosztuje trochę więcej niż 4 piwa, ale poręczne i się sprawdza. Pojemność pokazuje w procentach, napięcia na całym pakiecie albo na poszczególnych celach, różnicę między celami itd...

Wydaje mi się,że w schładzaniu chodzi o mniejsze wydzielenie gazów-żeby nie popuchło....chyba... Może bzdura, ale na wszelki wypadek... to ksiądz ma rozporek, nie? Co do strachu o zajaranie to oprócz siedzenia i pilnowania ,wsadź w pustą doniczke na kwiatki, ceramiczną... przezorny zawsze ubezpieczony.NiMh będzie w sam raz.