Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Ssak

Użytkownik
  • Content Count

    116
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Ssak

  1. Rozdzielam taktykę od medycyny. Masz racje foka. Każdy żołnierz ma walczyć, paramedyk najpierw jest żołnierzem potem ratownikiem. Więc myśli jak żołnierz by podejść po poszkodowanego (taktyka), a gdy przy nim jest to myśli jak mu pomóc (medycyna). Nie mówmy w takim razie o ratownictwie ale o medycynie. Teraz nie powinno być problemów. Specjalnie napisałem wydzielonych. Zakładam sytuacje że są takie możliwości by pokazać że MEDYCYNA woj. czy cyw. polega na tym samym. W każdym bądź razie, poznaliście mój pogląd, ja poznałem wasz. I na tym koniec dyskusji bo widzę że pewnym osobą temat dysk
  2. Mastah...ISTOTNE różnice... W ratownictwie cywilnym nie słuchamy poszkodowanego pod wpływem alkoholu, z zaburzeniami psychicznymi, w ogólnie rozumianym szoku...wystarczy przeczytać BTLS, gdzie też jest napisane by patrzeć na grymas poszkodowanego jeżeli nie jest on w stanie udzielić odpowiedzi słownej (ogólnie) Uraz kręgosłupa- w sytuacji wyższej konieczności (np. informacja o możliwość wybuchu) też nie przywiązuje się wagi do urazów kręgosłupa. Jeżeli masz pacjenta z b.poważnym krwawieniem który leży głową na skraju chodnika też nie założysz kołnierza w pierwszej kolejności, ewentualnie ust
  3. Czy elementem ratownictwa wojskowego jest opracowanie taktyki podejścia do poszkodowanego tego nie wiem. Według mnie tak nie jest (ale nie upieram się przy tym) i w tym kontekscie były napisane moje wcześniejsze wypociny. I teraz się zgadzamy się z sobą Foka. Nie ma sensu wdawać się w szczegóły, bo nie to było treścią tematu. Pozdrawiam :uśmiech:
  4. To nie jest odpowiedz na moje pytanie... Foka, właśnie podałeś przykłady że ratownictwo "wojskowe" różni się od ratownictwa "cywilnego"- ten który podałem już wcześniej. Mówisz o "D"- danger. To czy podejdzie się do poszkodowanego czy się go zostaw czy cokolwiek innego, o tym decyduje sytuacja taktyczna. Nie wiem, czy dowódca musi pozwolić na podjęcie działań w których istnieje poważne ryzyko, że paramedyk może "dostać" czy on sam podejmuje ryzyko. W każdym bądz razie o rozpoczęciu pierwszej pomocy gdy jest wymagana(czytaj o zbliżeniu się do poszkodowanego) nie decyduje stan poszkodowanego
  5. Mostah...człowiek w mundurze czy bez niego funkcjonuje tak samo więc według mnie nie ma większej różnicy. Jeżeli uważasz, że są ISTOTNE różnice to w skrócie je opisz (tylko istotne). Każdy przypadek jest inny ale schemat zawsze jest ten sam- na każdą zasadę znajdziesz wyjątek.
  6. Rozumiem, zakładałem że powieka jest na miejscu. Pozdrawiam
  7. Arend, uzasadnij założenie mokrego kompresu.
  8. W odpowiedzi na pytanie z początku (ogólnie): W ratownictwie zawsze kierujesz się zasadą "ABC": drożność dróg oddechowych, oddychanie, cyrkulacja. Zawsze pamiętasz o bezpieczeństwie. W ratownictwie "wojskowym" masz to samo tyle że przed powyższym schematem masz jeszcze D (danger), czyli kładzie się jeszcze większy nacisk bezpieczeństwo. Ze względu na dużą częstość urazów dających duże krwawienie w gre dodatkowo wchodzą opaski uciskowe i specjalne opatrunki zabezpieczające krwawiące rany. Z tego co pamiętam na początku był zwykły paramedyk z oddziału, później natomiast zjawili się (
  9. Salut!! Mnie tam sie podobalo chociaz bylo duzo GLUPICH i NIEPOTRZEBNYCH niedomowien. Zeby nie rozciagac zbytnio..najwazniejsze to to by byc punktualnym i nie przeciagac, bo czekanie z niewiedza bywa denerwujace. No i troche popracowac nad "scenariuszem" ktorego nie bylo. Ale dziekuje wszystkim organizatorom za trud i wysilek wlozony w organizacje. HOOAH Fotki z mojego aparatu znajduja sie na http://neo.telsten.com/ssak/zdjecia.rar [ze zdjeciami mozecie robic co chcecie, nie biore na nich praw autorskich] zdjecia zostana usyniete na poczatku wrzesnia, jakby ktos je chcial pozniej p
  10. Ssak

    VBS1

    pewno fizyka gry to byla jedna z najwazniejszych rzeczy w "nowym" zmienionym OFP.
  11. Ssak

    VBS1

    moim zdaniem grafika jest swietna i szczeze powiedziawszy watpie zjawka by ci plynnie chodzilo na all details :wink: ..nie ale grafa wedlug mnie jest naprawde swietna+ pamietajmy o ilosci jednostek na planszy oraz o jej wielkosci...
  12. Ssak

    VBS1

    http://files.ogn.com.au/ftp2/vbs1/VBS1_trailer.mpeg Co o tym sadzicie.... Dla niewtajemniczonych, ten filmik jest ze "zmodyfikowanego" silnika OFP, i sluzy takze do szkolenia zolnierzy w USA a teraz te "usprawnienia" wychodza na rynek cywilny (140$ + 50$ n/c)....
  13. A pod Piłe w Kłomnie? Teren super mniej wiecej w srodku Polski.
  14. Podam przyklad. U nas pielegniarki sa podobne lepsze w podstawowych czynnosciach "szpitalnych" niz lekarza za polska granica. Czyli "najnizszy" personel medyczny u nas jest bardzo dobrze wyszkolony. Jak patrzymy na Polska policje sutyacje jest podobna. Ani ci "niżsi" nie maja najlepszego wyszkolenia ani ci "wyzsi" tez. Choc wydaje mi sie ze lepiej jest z policyjnymi pielegniarkami ktore maja miejsza odpowiedzialnosc niz policyjni lekarze...
  15. Tak z innej beczki. Niewiem czy widzicie roznice miedzy petardami a flashami( chodzi tu o pojecia wojskowe). Petardy to takie wlasnie petardy jakich my uwywamy troche mocniejsze (glosniejsze). Zato flashe moga doprowadzic ze ludzia o slabszych nerwach moze sie cos stac-zawal serca lub jakis krwotok lub gluchota. Na dodatek blysk doslownie wylacza oczy. Pozatym jest jeszcze roznica pomiedzy flashem a flashbangiem- pomimo ze czesto to pierwsze uzywa sie jako skrot. Zeby nie trzeba bylo wrzucac kilka "bangow" ona wybuchaja powiedzmy 5 razy. Z tego co slyszalem to GROM (inf. niepewne) wrzuca kilka
  16. Jesli chodzi o mnie to raczej odpada ze wzgledu na Swieta i rodzine.
  17. Ladnie pokazane czyszczenie pomieszczen http://www.nme.de/cgi-shl/nme/swat_T_Ebbc.cfm
  18. Godzina...ciekawe tylko przez ile takie cos wystarczy... Co do tego programu to na koniec mieli szturmowac budynek przy uzycie ASG. Co do moich 'przezyc" ze snem. Na poczaatku chce sie spac i najchetniej polozylo by sie gdzies w krzakach-ale dopiero poczatek wiec nie wypada. Ide troszke senny i troche taki rozporszony byle przed siebie. Potem jak to przejdzie czujesz sie w miare wypoczety-tzn zapominasz o zmeczeniu i ogolnie jest ok. Niestety po ok godzinie wszystko zaczyna cie smieszyc :wink: (ja przynajmniej mam tak)- tzn nie tak jak po trawie(choc nie palilem ale widizalem) ale mam
  19. Oczywiscie zawsze najlepiej znalezc zloty srodek. Nalezy jednak pamietac ze jest inny zloty srodek dla mnie pasjonata odzialow specjalnych ktory moze "cwiczyc" dluzo dluzej od osob ktore interesuja sie TYLKO asg. I najlepiej jakby rozdzielic te dwie grupy (oczywiscie tez nie zachodzmy w zkrajnosci). Ostatnio u nas na RZEZNi jedna grupa przeszla sobie przez budynek "taktycznie" a druga dookola normalnie. I ci i ci byli zadowoleni.
  20. Na 99% 2 osoby z Bydgoszczy pojada no chyba ze PKP srajkuje
  21. Ja bedejezeli ktos z Bydgoszczy pojedzie zemna (pkp). Mozliwe (i tu nie moge niestety potwierdzic) ze beda jeszcze 2 osoby zemna.
  22. Opatruje sie tak jak w wypadku samochpodowym. Nie tego co krzyczy lecz tego co jest nieprzytomny-wiec i ciezej ranny. Jezeli szybko ciezko ranny nie zostanie zabezpieczony" przez medykow to zginie a w statystukaj lepiej jest miec wieleu rannych niz zabitych.
  23. Efekt psychologiczny. Najlepszy zolnierz to ciezko ranny zolnierz, po musi go odniesc przynajmniej 1 zdrowy jak nie wiecej i zamiast opiekowac sie lekko rannymi ktorzy po kilku godzinach wroci na pole walki beda musieli walczyc ciezko rannego ktory do konca zycia i tak bedzie lezal albo toczyl sie na wozku.
  24. Pozatym ten jeden oddalony to wlasnie ma byc patrol.
×
×
  • Create New...