Tomciaz

Neh, demagogia po raz kolejny, robisz się nudny. Jednostki paramilitarne są lepiej dowodzone i wyposażone niż rezerwy z poboru. Nikt nie chce robić za mięcho podlegające pod nieudolny system dowodzenia, oparty na nepotycznej piramidzie.

Proszę bardzo: To jest Twoje zdanie (no i może ewentualnie Kacapów), a nie obiektywna opinia, potwierdzona czymkolwiek (za wyjątkiem Kacapów). Fakty mówią o czymś zgoła innym: po Majdanie (jeżeli Ci tak wygodnie - inspirowanym przez ruchy faszystowskie i banderowców. Winszuję.) zaczął się proces konsolidacji tożsamości narodowej w społeczeństwie ukraińskim. I o ile politycznie Ukraina może być bardzo podzielona o tyle na pewno "Chochoły" nie dadzą sobie tak chętnie dmuchać w kaszę jako określona wspólnota "narodowa", a przynajmniej na zachodzie. Przejrzyj dostępne reportaże niezależny

Nie historia uczy tylko Ty nią manipulujesz. Nie ma to jak kontestować rzeczywistość, bo się misie widzi... Ale jeśli wolisz - narodowość ukraińska utrwala się na naszych oczach. Dziwię się, że zamiast to przyjąć do wiadomości zachowujesz się jak dziecko, które zakrywa uszy i wrzeszczy "LALALALALA" kiedy mówi mu się, że wróżka zębuszka nie istnieje.

W miarę jak obserwuję wypowiedzi cNRA i jego niezdolność do autoweryfikacji, zastanawiam się czy on wierzy w to co pisze, czy klepie gotowe formułki na zlecenie...?

@cNR Z Twojej wypowiedzi wynika tyle, że najlepszym wyjściem byĺaby parcelacja Ukrainy pomiędzy krajami ościennymi. Myślę, że żaden praworządny polski obywatel, usposobiony patriotycznie nie będzie uważał podobnie. To Ruscy rozpętali ten syf i oni za niego odpowiadają, próby ugrania czegoś w imię krótkowzrocznych, szowinistycznych interesów skończyłyby się ruskim szambem, z którego nie da się wyleźć. A to, że jakieś grupki urządzają sobie we Lwowie quasifaszystowskie marsze to nie nasza broszka - dopóki nie przełażą przez miedzę. Nas powinno interesować uznanie rzezi wołyńskiej, przeprosiny i

To mamy jakiś konflikt z Ukrainą? Muszę posprawdzać serwisy informacyjne. Aparat propagandowy Kremla pracuje, jak widać, skutecznie. ...komu? Z tego co wiem Putin zaniemógł, nie odczyta Twoich gratulacji, o ile czyta Wmasg.

Ke...? Ale że co, jak...? Poza Tobą ktoś w ogóle tak uważa? :icon_neutral2: Taki zabieg retoryczny. Jałta przegrała nam Lwów, a wygrała go ZSRR, czyli, w perspektywie, obecnej Ukrainie. Poza tym warto czasem oderwać się od jątrzenia przeszłości i poobserwować jakie przemiany zachodzą obecnie w tej zbieraninie, która nie ma historii i nic nie tworzy (to jest sarkazm naturalnie)... Powtarzasz się. Bo tamta przemoc już się wydarzyła i nic jej nie zmieni, obecną można zatrzymać.

Ukraińcy wygrali, my przegraliśmy. Tyle. Trzeba odnaleźć się w tej rzeczywistości. Z Lwowem też w takim razie nie wyszło, nie jest pod żadną okupacją. Poza tym Ukraińcy budują swoją tożsamość na tym, co mają. Ponieważ jednak z poprzednich wypowiedzi nie dotarło to do Ciebie, pozwolę sobie, tytułem przypomnienia, zacytować kolegę MarkaMac: Dalej: Naszą "przewiną" jest położenie geograficzne, takie życie, trza se radzić. A, polecam uzupełnić informacje na temat lokacji powyższych osad (miast), szkoda byłoby gdybyś powtarzał jeszcze więcej nieprawdziwych informacji...

Część społeczeństwa ukraińskiego sądzi, że to UPA wywalczyła im te ziemie. Poza tym popatrz na nasze podwórko: Kostrzyna sobie nie wywalczyliśmy. Ani Świecka. Ani Zielonej Góry. O Żaganiu nie wspomnę. Co za bełkot... A wiesz, że Gorzów Wielkopolski też jest pod okupacją? A Szczecin? Kołobrzeg? Niemiec płakał jak zwiedzał... Toż to Nowa Marchia pod zaborami! A współcześni spadkobiercy Gryfitów zgrzytają zębami na tę niesprawiedliwość narzuconą międzymocarstwowymi traktatami! Spodziewałem się tego argumentu, ale nie sądziłem, że popłyniesz w tak miałkie relatywizowanie rzeczywi

Coś nie możesz przeboleć faktu stanowienia przez Ukrainę osobnego podmiotu państwowego. Boli Cię fakt, że czerń podniosła głowę? (nawiązuję do "wpychania na siłę Ukraińców" z Twojego punktu 1.) A może jednak chciałbyś "polskiego Lwowa"? Zabawne są te gorzkie żale osobników, którzy koniecznie chcą deprecjonować samoświadomość określonej grupy ludzi.

Przymierzam się do montażu tłumika. Czy w RK-02 nie trzeba aby skrócić lufy? Przerobiłem podstawę muszki sposobem Dreada, więc mogę zyskać te 2 cm cofając ją na powstały wolny frez na lufie i na nim zakołkować. Podczas przymiarek wybitnie nie pasuje mi kilometrowa długość końca lufy, a piłowanie tłumika zaburzy proporcje.

Mam problem z TX w moim Biedofengu. Mianowicie podczas nadawania, nawet na przemiennikach, moja fonia ledwo wybija się ponad szumy. Jeżeli jestem w lesie to już w ogóle zanika wszystko. Czytałem, a także dowiedziałem się od rozmówców "po drugiej stronie", że to prawdopodobnie problem z modulacją AM. Wobec tego znalazłem schemat wykorzystania wzmacniacza VOX do wzmocnienia toru mikrofonu, co jest dosyć karkołomnym zabiegiem dla mnie i kolbówki za 12 zeta. Znalazłem również alternatywną metodę, zawartą w tym filmiku -> z tym, że nie mam pojęcia po co zwarto te dwa cycki i do czego służą.

Na tę przypadłość jest metoda - wierło fi=3 i jazda po całej gumie dookoła. Zostawić jedynie ok 4 cm całej gumy z każdej strony nosa, żeby chuch z ust nie wlatywał pod szybkę. Odnośnie wytrzymałości - jak wspomniałem wcześniej - styrałem niemożebnie dwa ciemne wizjery Ultrasoniców - obecnie używany jest porysowany, otłuczony wieloma trafieniami i w dalszym ciągu ma się świetnie (ponad rok eksploatacji).

Czyli do wymiany. Na przyszłość sprawdź parametry mosfetu N w układzie i na ich podstawie dobierz odpowiedni akumulator. Warto również sprawdzić izolację całości. Z ciekawości - układ wykonany na płytce?

Po wymianie wizjera na nowy przezroczysty w Ultrasonicach po strzale z przyłożenia powstały na nim zniekształcenia o średnicy połowy kulki. Wcześniej używałem ciemnych wizjerów i żaden nie zachowywał się w ten sposób. Coś się zmieniło?

NIektórzy twierdzą, że gdzieś w artykule jest mowa o samochodzie... :mrgreen:

Może któryś mosfet się kończy, czyt. za chwilę będzie przebicie.

Chodzi mi o podstawę muszki ;).

Pompka ma tę przewagę, że nie warczy. Jeżeli pompiarz jest dobrze ukryty w zieleni to może komfortowo ładować gdzie popadnie. Suchy strzał ze sprężyny rozchodzi się niezbyt donośnie, na kilka-kilkanaście metrów. Aega słychać z ćwierci kilometra, a czasem nawet dalej. Sam doświadczyłem niemałej satysfakcji lutując z pompki do kolejno pojawiającego się nieopodal przeciwnika, który wpadał w popłoch nie wiedząc co się dzieje i skąd strzelam.

Czołem. Od nowości mój RK-02 miał lekko krzywo nawiercony otwór pod muszkę w podstawie. Postanowiłem wymienić całą podstawę, ale z tego co widzę w internetach podstawy muszki nie posiadają gwintu pod urządzenie wylotowe. Co więcej, gwint w fabrycznej podstawie po prostu ściąłem podczas odkręcania wspomnianego urządzenia. Pytanie: czy jest do dostania gdziekolwiek podstawa z gwintem? Czy da się jakoś wydobyć gwint ze strej muszki (mogę go uratować mimo, że jest z gównolitu)?

A drugą połowę pozostawili? Jakaś niekonsekwentna ta nasza władza wykonawcza...

Odkręciłeś Waszmość śrubę regulującą ustawienie silnika?

Macie w ogóle jakieś pojęcie o czym piszecie? Wodolejstwo do potęgi, to zadziwiające, że wypowiadacie się po mentorsku i "na logikę" na podstawie wyjętego z kontekstu posiedzenia i w dodatku nie posiadając odpowiedniej do tego wiedzy... C4Int - Twoje konkluzje mają jakieś oparcie w realiach? Jeżeli tak to masz bardzo krótką drogę do zarzutów o działalność na szkodę państwa polskiego, więc życzę powodzenia, może Ci być potrzebne... :-F Jeżeli nie to mam radę - weź się za pisanie powieści sensacyjnych...

No i trzeba pamiętać o ilości miejsca jaką dysponuje się wewnątrz korpusu. Taki dwużyłowy 2,5mm^2 to już konkretny byk, jeżeli silnik jest w chwycie pistoletowym to warto rozważyć czy wszystko się pomieści. Ad rem - na moich kabelkach 1,5mm^2 wartość prądu w cyklu pracy wynosi c.a. 30A - jak dotąd zachowują się poprawnie :).

Sprawdziłem biodegradowalne 0,20g. Średnio co 4 nie leciała, podawane były z midów battleaxe, jak dotąd niezawodnych.