Tomciaz

Nie, z autopsji wiem że pojedyncza kulka bywa kontrowersyjna. Raz ktoś się przyznaje bez dyskusji a innym razem sądzi, że ugryzł go komar/strzeliła gałązka/trafiła szyszka. I rodzą się kwasy, które psują grę.

Zdaje to egzamin przez pierwsze 97 sekund rozgrywki. Albo pierwszej serii lecącej z naprzeciwka :-F Dokładnie. Walić w opór i patrzeć czy pojawi się czerwona szmata. Resztę działań dosadnie wytłuścił Wiciok.

Te midy pasują do RK-02, sprawdziłem. Nie tną się (na 2 strzelanki może z dwa puste strzały), siedzą ciasno. Minusem jest dosyć głęboko osadzony popychacz kulek, stąd zawsze coś w magu zostanie, ale to drobnostka. Jak się je zmatowi to za 2 dychy zdecydowanie warto. Aha, gwoli ścisłości: technicznie rzecz biorąc są to lowcapy ;).

Yyyy kolega nie zdaje sobie chyba sprawy z ogromnej inercji jebankowej zbieraniny...

Nie przestaje tym bardziej, że pod takim ostrzałem przeciwnik nie jest w stanie się wychylić, wtedy wystarczy do niego podejść lub posłać kolegę na krótki dystans i już jest posprzątane.

Do stocka? Cóż, miło było poznać :teeth:. Otwieramy zakłady co spłonie pierwsze? :icon_mrgreen:

Przy słabej sprężynie na napięciu pakietu 11.1V lepiej wrzucić mosfet z aktywnym hamulcem. Jeżeli dojdzie do zacięcia kulki, z rozpędzonymi zębatkami w cyklu pracy mogą dziać się niezbyt fajne cuda. Sam otwierałem gb z tłokiem trzymanym w tylnym położeniu przez rozochoconą zębatkę tłokową, która za szybko wpadła w zęby powracającego "spóźnionego" zacinką tłoka.

Użyłem radiatora do obudów TO-220. Niejako "na zewnątrz" przykręciłem IRL3713, a "wewnątrz" IRF4905. Odizolowałem przy tym podłoża (B) obu mosfetów od radiatora, śrubkę trzymającą całość od wszystkiego, a części przewodzące zalałem silikonem. Układ grzeje się tak, że można go utrzymać w ręce. Konfiguracja na jakiej pracuje to SP120 SHS i LiPo 7,4V 1,4Ah 15-25C, rof nie odbiega od normy. Razem z akumulatorem wszystko zmieści się pod deklem kalacha :).

Skrzywiona oś którejś zębatki potrafi skutecznie zatrzymać motor.

Jeszcze pytanko natury technicznej - czy mosfet p mocno się grzeje przy zwieraniu silnika? Chciałbym oba przykręcić do jednego radiatora aby całość zajmowała jak najmniej miejsca.

Tak :) Będę rzeźbił, dziękuję :)

Dzięki za rysunek, w przypadku reszty chodzi mi o ten 2 mm trzpień, który trzyma przycisk zwalniający wewnątrz obsady rurek, zwężający się ku dołowi, oraz oś na której umocowana jest sprzężyna blokująca kolbę w pozycji złożonej. Obie wymienione zwężają się w dolnej części. Za rysunek jeszcze raz dziękuję :).

Po kolei :icon_mrgreen:: * kołek przycisku zwalniającego * kołek sprężyny blokującej * kołek zawiasu Pozdrawiam ;)

Mam nietypowe pytanie: czy byłby ktoś w stanie zmierzyć wymiary kołków mocujących elementy zawiasu kolby? Pozdrawiam ;)

Czy zatem MOSFET z kanałem P jest MOSFETem normalnie załączonym? A skąd napięcie ujemne na bramce P? Przepraszam za głupie pytania z poziomu pierwszych stron podręcznika, ale staram się dokładnie zrozumieć zasadę działania całego układu.

Nie jestem elektronikiem, więc proszę o wytłumaczenie: na czym polega odwrócenie polaryzacji w mosfecie P? Rozumiem to tak: po rozłączeniu prądu na bramce silnik obracając się siłą bezwładności działa jak prądnica i podaje na dren mośka P napięcie. Wówczas, na skutek ciągle naładowanej bramki dochodzi do zwarcia silnika. Dobrze rozumiem? EDIT: yyy, albo prąd zwarcia pochodzi z samej bramki, która nie mając gdzie się wyładować (brak równoległego opornika) wyładowuje się na szczotce (-) silnika zwierając go... Jak kondensator. Nie wiem już...

Miałem podobnie z Rk-02, ale w tej sytuacji winowajcą okazała się stockowa sprężyna, która blokowała ruch tłoka przez nadmiernie ugięcie w pionie. Wymiana na taką ze szlifowanymi czołami pomogła.

Szyna nad dekiel jest chyba najbardziej sensowna. Przód przykręcić na chama do podstawy szczerbinki śrubą i nakrętką a tył... to tu już trzeba się nagimnastykować, nawiercić kolbę za zatrzaskiem, dać parę podkładek i znowu skręcić jakąś M4 lub M5 z mutrą... Ale całość będzie sztywniejsza co stanowi wartość dodaną w tym przypadku.

Trochę bez sensu. Stockowa konfiguracja cymy jest stosunkowo żywotna. Wymiana oringa moim zdaniem jest zbędna, lepiej od razu położyć te 4 dychy na lepszy zestaw: tłok z metalową listwą+głowica i mieć spokój na długi czas, tym bardziej, że jest teraz pełno poświątecznych promocji. A jeżeli stockowa sprężyna nie jest ubita to jej wymiana też mija się z celem. No ale to już wiesz Ty sam.

To dobrze że wypadł, źle byłoby się jakby nie wypadł. No chyba, że przez "wypadnięcie" rozumiesz wystrzelenie przez napiętą sprzężynę tłoka razem z głowicą cylindra podczas otwierania gb :teeth:

Smar nie ma wody w sobie żeby zamarzać, może zgęstnieć. Czy batka też była na dworze? Jeśli tak to jaka? A guzik, właśnie, że bardzo fajne :icon_mrgreen:.

Sklep stacjonarny sprawia podobne wrażenie, klient jest traktowany jak natręt i to nie tylko moje wrażenie. Byle zostawić hajs i spadać z pola widzenia. Nie polecam.

Poszukaj portek od bawełniaka z demobilu. Przy odrobinie szczęścia za około 5 dych dostaniesz je w dobrym stanie, a poslużą Ci dobrych kilkanaście(kilkadziesiąt?) miesięcy. Swoją parę zarżnąłem dopiero w lato, a katowałem je od końca liceum (tj parę lat :icon_mrgreen:), po czym wszyłem łaty i dalej w nich biegam. Hajsu zaoszczędzisz a wygodniej będzie ;).

Dygresyjnie wypowiem się o SFU z ripstopem. Sam użytkuję już 2 pary i oceniam je jako portki raczej na sezon przejściowy, w lato zamieniają się w szklarnię (bawełniak jest o niebo bardziej komfortowy), zimą jak kto lubi. Krocze wymaga podszycia bo się pruje, to samo guziki rozporka (po miesiącu luzują się i odpadają). Na + można zaliczyć dwa przepastne carga (czteropak wchodzi do obu :icon_wink:), mnogość miejszych kieszeni, uchwyty na 2 lightsticki na prawej łydce oraz zapinane na rzep komory na kolanach pod ochraniacze. Jak komu nie przeszkadza sztywność materiału i dyskomfort w temperaturac

Moszna, kto bogatemu zabroni? :icon_mrgreen: A może, jeżeli nie ma kłopotów z podawaniem kulek, dysza z mniejszą fazą pomogłaby ażeby gumka lepiej się uszczelniała?