Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Zlot: Pustynne Wzgórze


Recommended Posts

Może to i lepiej, że się wykruszają. Mamy przynajmniej pewność, że przyjadą Ci, którzy mają chęć działania i nie uciekną o 21. Oby tylko nie wykruszyło się zbyt dużo osób. Do soboty już tylko 1 dzień. Nie mogę się doczekać :D

Link to post
Share on other sites
  • Replies 85
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Lista została zamknięta.

Mam wpisane 70 osób, 40 w usa i 30 w bojówce.

I chyba tak zostanie, nie będziemy się taśmować, ze względu na to że US ma do obstawienia kilka punktów.

Bojówka otrzymała trochę więcej taśm dla medyków.

Wszystko ustalimy na miejscu.

 

Proszę o zabranie ciepłych ubrań, wody i jedzenia.

Będzie ognisko więc można coś wszamać na ciepło.

 

Organizacja będzie na miejscu od godziny 10:00 więc jeżeli komuś się nudzi w domu zapraszam.

Impreza startuje o 15:00

Wprowadzenie, zapoznanie się z zasadami i podstawami bezpieczeństwa.

Start strzelanki przewidziany na 16:00, ale jako że bojówka ma za zadanie zbudowanie sztabu, strzelanie powinno rozpocząć się o 18 i trwać do godzin popołudniowych następnego dnia.

 

Każdy ma posiadać czerwone szmaty.

Nieletni zgody rodziców/opiekunów + ksero dowodu + nr. telefonu!

 

Pytania na telefon:

509 448 819

 

Pozdrawiam

Lopez

Link to post
Share on other sites

Było nawet fajnie! xD

Mile wspominam, akcje z samochodem na szczycie, patrol na sztab, no i tekst Blacka "Dobre miejsce na zasadzkę, ja bym tutaj się zaczaił" 5s później z każdej możliwej strony atak, modlący się gościu z bombą, rozdziamdział mnie totalnie, no i na koniec widok Siuraka :D I chyba jednak zmienię nick na Pszczółkę Maję z Dyndającym Jednym Czułkiem xD Pod względem głupich numerów ta akcja była mega, dziękuję bardzo.

Link to post
Share on other sites

ALLAH!! Impreza wporządku (pierwszy raz miałem okazję wziąć udział w MILSIM i to w nocnym klimacie), gdyby nie kilka zgrzytów oraz kilka sytuacji terminatorstwa w drużynie US. Co do wysadzania to starałem się ;). Oto link do moich zdjęć:

http://www.sendspace.pl/file/45917477c834dc82f7c5881

 

W razie problemów pisać wiadomości z adresami maili, gdyż będę wysyłał prywatnie.

Link to post
Share on other sites

Nie będę ukrywał, że dla mnie najbardziej pozytywnym elementem na zlocie byli sami uczestnicy, zwłaszcza ekipa okupująca szopową norę i jej okolice. Od pierwszych machnięć szpadlem przy budowie umocnień po pożegnanie przy ognisku było cholernie pozytywnie, miejmy nadzieję, że spotkamy się w tak zacnym gronie jeszcze nie raz i nie dwa. Do podziękowań dla ludków muszę dołączyć ogromne podziękowania za użyczenie munduru przez jednego z uczestników - wielkie dzięki, pozwoliło to uniknąć spięć z organizatorami przy zmianie podziału mundurowego. Dzięki temu mogłem się cieszyć korzystając z efektów naszej wspólnej pracy, jaką włożyliśmy w budowanie naszych okopów, poprzerywanych wspólną dyskusją i kilkoma głębszymi... rozmyślaniami.

Co do samego zlotu, skoro zlotem impreza jest nazywana - trzeba by rozbudować część zlotową, tak by nie trzeba było się integrować na własną rękę, może dzięki temu niektórzy skłonni byliby jednak zostać na nocne manewry zamiast zawijać do domów. Nic więc dziwnego, że tym, którzy byli w gotowości od przyjazdu do ranka dnia następnego, niekoniecznie chciało się czekać na przyjazd i wspólną zabawę z osobami, które wróciły sobie wypoczęte jakby nigdy nic dnia następnego późnym rankiem, gdy ty my myśleliśmy jedynie o chwili przerwy w ciepłym miejscu i solidnym posiłku.

Kolejna sprawa, to większy nacisk na doinformowanie uczestników. Nie tylko chodziłoby tutaj o wprowadzenie realnego dowództwa kierującego obrotem działań, chodzi tutaj także o jasne i klarowne przedstawienie wszystkich aspektów i reguł rozgrywki - większość kłótni jakie się pojawiły była związana z inną interpretacją (czasem nadinterpretacją) zasad, czasem zaś pewne kwestie w ogóle były nie do końca jasne i trzeba było do wszystkiego dochodzić samemu albo narzucić własny sposób działania w nadziei, że nie wywoła on jakichś niepotrzebnych ekscesów. Gdyby tak wszystko od początku sensownie i łopatologicznie wyjaśnić (zmieniając ewentualne reguły w przypadku, gdyby okazały się one nie do końca przemyślane) Wszystko szło by zapewne jakoś sprawniej, a na pewno bardziej bezstresowo.

No i oczywiście kilka słów o terenie rozgrywki - jest on wyjątkowo ciekawy, ze względu na swoją nietypowość w porównaniu do tego, co mamy zwykle na strzelankach. Jest coś pociągającego w operacjach na pustyni, nic więc dziwnego, że ten piaszczysty płaskowyż przyniósł tyle frajdy i sprawił, że będzie się chciało tam wracać i sprawdzić, cóż też da się z miejscówki wykrzesać - a moim zdaniem pewnym nakładem pracy da się wyciągnąć sporo.

Zwykle dla mnie wyznacznikiem wartości imprezy jest to, jak dobrze się podczas niej bawiłem. Na tej bawiłem się w najlepsze pomimo kilku baboli, czekam więc na kolejną edycję, jeśli takowa jest planowana.

Link to post
Share on other sites

Juha... "wiara nam sprzyjała"! Było bardzo ciekawie i co do podpunktu "nękanie wroga" to chyba bardzo dobrze się z tego wywiązaliśmy. Za udane też uważam nasze: obrona mostu oraz atak na wzgórze od jego strony, zasadzka nocą, ognisko w doborowym towarzystwie "pastuchów" towarzyszy :D oraz podejście kolegów z US w sprawie mojej modlitwy (jeżeli to była namiastka, zabawa w jeńca to nie chcę wiedzieć jak to jest być prawdziwym jeńcem).

Link to post
Share on other sites

Tony, impreza była pierwsza na czymś takim, pierwszy raz Williams miał do czynienia z tyloma ludźmi, więc patrząc z boku, na to wszystko było naprawdę dobrze, a zwłaszcza, że sam fatygował się i narzucał tok działań, budził nas o 6, czy chodził i straszył kolejnymi atakami. Było kilka ubytków, nie powiem, ale dużo winy wnieśli sami uczestnicy, gdyż uciekli do domu, gdzie USsów zostało 11 o 23, bojówki 18, o 2 już było 6 USsów a bojówki 12, mimo to odpieraliśmy ich, ale jakoś morale upadły. Do tego takie olewatorskie podejście do tego wszystkiego, któremu sam już się poddałem, no i dupa.

Bardzo podobała mi się inicjatywa samych uczestników - talibów z brodami, sam fakt że mieliśmy ten samochód patrolowy i co dla mnie było najważniejsze, chyba każdy US coś kopał. Takie rzeczy łączą i dają nam dużo miłego. Rozsypało się strasznie na sam koniec, prawdę mówiąc liczyłem, że powalczymy do tej 15, ale patrząc na to ile padło replik, ile osób nie wzięło sobie na poważnie tego co i jak robimy, sprawiło że o tej 8 było ponad 15nastu USów a chyba żadnego Ciapola.

Sam uciekłem bo padła mi komora hopsiupa, więc oczywiście mściwość rzeczy martwych miała nad nami górę, do tego kolega, którego replikę kulturalnie przejechał nasz wspaniały wóz bojowy, zapchane lufy, pogubione magazynki i okulary.

Tak trochę okrutnie na to spojrzę, ale bardzo mało ludzi jest gotowych na takie strzelanki, liczyłem na 70 osób, było 50, w nocy zostało 20, na następny dzień też ok. 20 osób zostało żeby się bawić.

Bardzo miło wspominam ognisko, odbicie okopu dzięki niespodziewanego wjazdu Samuraja, patrole, bomby, ludzie z klimatem : Aj lof American, wycinka podczas patrolu, zaangażowanie Williamsa, no i ludzi :* Tak jak Tony mówisz, było kilka kulawych elementów, jak moje przeszukanie zakładnika (tak zjeb.. sprawę :D ) ale wiem, że za rok, może wcześniej, ponownie odbędzie się Pustynne Wzgórze.

 

Za zatargi, podły humor, bucowatość i śpiewanie w okopie gdy wszyscy spali - przepraszam xD

 

Do następnego.

Link to post
Share on other sites

Siłą tego zlotu był teren i ludzie.

 

Teren spory, a góra piachu okazała się najlepszym obiektem do strzelania. Tylko wchodzenie pod nia to udręka, mięśnie po powrocie do domu odmówiły mi posłuszeństwa.

 

Ludzie najlepsi, pozdrawiam ekipę z nory, centrum rozrywki obozu US :). Pozdrawiam również Brytyjczyków którzy często i gęsto poddawali swoje stanowiska obronne, troszkę za duże dziury sobie pokopaliście na tak małą ilość osób.

 

Pozdrawiam też szturm nocny strony afgańskiej, a przede wszystkim odklepaną piątkę i pana, który próbował wepchnąć mi lufę w plecy.

 

Co do osób, które mówią o nie graniu strony US&UK nie fair, wiem tylko o jednym spięciu ale rozwiązanym. Co się jeszcze działo?

 

Przeszkadzało parę niedociągnięć, które wyjaśnialiśmy z organizatorem. Poza tym było super :).

Link to post
Share on other sites

No mogę powiedzieć, że było zacnie! Teren jest wspaniały, ma potencjał, chyba :D Moim zdaniem scenariusz wymaga lekkiego dopracowania, tj. więcej zadań. Było ich zbyt mało i z tego powodu całe działania opierały się głównie na zdobywaniu i odbijaniu wzgórza. Oczywiście szkoda, że tak wiele ludzi na noc się wykruszyła, ale cóż... :) W sumie, impreza odbyła się bez większych problemów, a jeśli już jakieś pomniejsze były ( sprawa niezatrzymania się cywili pomimo wielokrotnego upomniena i w efekcie zastrzelenia ich) zostały one szybko rozwiązane. I o to chodzi! Klimatycznie było ;) Śpiewy i treningi CQB w okopach także bardzo fajne, hehehe ;D

 

No, dziękówka wszystkim obecnym za dobre działania i tak jak Lopez napisał - Do następnego!!

Edited by Golek
Link to post
Share on other sites

Było zacnie panowie :) Choć nie był to jednak MilSim, to wyszło naprawdę super. Dużo ciekawych akcji, troszkę chaosu tak obecnego na polu walki. No i wreszcie medycy. Bardzo fajnie ożywiają taki scenariusz. Pozdro Piachu.

Teren spory ale ciekawy i aż sam się prosi o zagospodarowanie na przyszłe zloty.

Pozdrowienia dla "psów wojny", którzy jednak zostali na zlocie, a nie po wykruszali się i pouciekali pod kołderkę, co było nie fair wobec orga i innych uczestników. Sami sobie wystawiacie ocenę, długo jeszcze komentowaną wśród uczestników.

Najlepszej ekipie która kopała okopy, by móc w nocy wspólnie dygotać z zimna, podczas oczekiwania na nocne rajdy. Dla takich ludzi warto przyjeżdżać.

 

Minus to początkowy chaos z cywilami. Na następny zlot wbijamy tablice z napisem : przekroczysz tą linię, strzelamy bez ostrzeżenia :maniak_killer:

 

A i pozdro dla chłopaków którzy czują bluesa i poprzebierali się w klimacie.

Do następnego :maniak_OK:

Link to post
Share on other sites

Wojska koalicji:

- Rozbicie obozowiska na wzgórzu, oraz rozmieszenie umocnień;

- Zorganizowanie planu obrony wzgórza - z trudem ale wykonane

- Rozmieszczenie wart i pozycji strzeleckich

- Obserwacja terenu

- Wysyłanie patroli rozpoznawczych

- Zorganizowanie grupy komandosów, której celem jest wykrycie wrogiego obozu oraz jego zniszczenie.

- Utrzymywanie wzgórza

- Utrzymanie mostu nad pasem transmisyjnym. - Mimo że był zaminowany Bojówka miała nad nim panowanie

- Uratowanie helikoptera

- Patrol wokół jeziora - wykonaliśmy aż 3, z czego tylko "mój" miał kontakt.

8/10

 

 

 

Afgańska bojówka:

- Rozbicie obozu

- Obrona bazy przed wrogiem. - Koalicja zdobyła mapę a ona była najważniejsza

- Rozmieszczenie wart

- Zorganizowanie planu ataku

- Nękanie wojsk koalicji

- Zdobycie wzgórza za wszelką cenę

- Zdobycie mostu nad pasem transmisyjnym

- Przejęcie helikoptera

- Zniszczenie patrolu wokół jeziora

- Zniszczenie samochodu patrolowego

7/10

 

 

 

 

Czyli US wygrali, co prawda jak dla mnie jakoś ta wygrana mnie nie satysfakcjonuje, bo to nie jest wygrana pełna parą. Jak dla mnie osobiście był dobry remis, bojówka niby miała obóz Koalicji ale!!! nie zerwali flagi.

Edited by lopez
Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...