Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Blaski i nędze bycia kobietą - czyli jak sobie radzą damy?


Recommended Posts

Dzięki za taki temet, Słońce :)

Ja miewam podobny problem z ciuchami i czasem jak na to narzekam koledzy patrzą na mnie jak na jekieś zwierzątko żywcem zerwane z choinki Wielkanocnej (hihi). W moim wypadku nie chodzi może o to, że ciuchy ze mnie spadają, często się jednak zdarza, że są za szerokie. A niestety - jak chyba każda kobieta - nie przepadam za chodzeniem w czymś pokroju worka na kartofle i wolałabym jakoś tam się sobie podobać. Nawet jeżeli mam na sobie moro, a nie sukienkę.

Lubię chodzić w ciuchach wojskowych, ale nie jeżeli wyglądam w tym jakbym miała trzy razy grubsze nogi, niż w rzeczywistości...

Co do szelek, często spotykam się z typem regulowanym (sznureczki z boku do złudzenie przypominające wiązanie gorsetu w zamierzchłych czasach :lol: ), więc to chyba nie jest aż takim problemem, jak spodnie. Nie wiem jakie masz wymiary i chyba nie jest najlepszym pomysłem pisanie tego tutaj. Myślę jednak, że powinnyśmy myśleć pozytywnie: zawsze można uszyć na miarę (z tego co wiem, nie jest to aż tak monstrualnie drogie), albo samemu coś tam poprawić....

 

Pozdrawiam ciepło

 

P.S. A swoją drogą, ciekawa jestem co myślą panowie na temat kobiet w moro...ale może założyć w tym celu nowy temat ?

Link to post
Share on other sites
  • Replies 146
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Ale merytoryczny sie ten temat robi... ;-)

 

To ja moze tylko krotko na temat:

 

1. Wszelkiego rodzaju kamizelki pancerne lub przeciwodlamkowe nie sa przewidziane standardowo na kobiece cialo. Oznacza to, ze nie beda przylegaly scisle (jak powinny, zapewniejac dopiero wtedy ochrone), zostawiajac w zaleznosci od rozmiaru biustu malo lub duzo wolnej przestrzeni miedzy dolna czescia klatki piersiowej a pancerzem. Nie da sie tego przerobic. Jedynym wyjsciem jest kupno kamizelki pancernej dla kobiet, lecz jest to wydatek wiekszy niz potrzebny do gry (mowa jedynie o kamizelce pancernej, kuloodpornej; wojskowych przeciwodlamkowych kobiecych w zyciu jeszcze nie widzialem).

 

2. Poniewaz jest to moim nieustajacym hobby, od pewnego czasu usiluje uszyc kamizelke taktyczna dla jednej z uczestniczek naszych zabaw. Najsensowniejse do czego do tej pory doszedlem, to kupno jednego stanika (koniecznie z miseczkami) o wlasciwym wymiarze i stopniowe "obszywanie" miseczek (oczywiscie po uformowaniu warstwy cordury caly element bielizny mozna wywalic w cholere (w moim przypadku) albo podarowac kolezance, wzglednie nosic (ale moje delikatne sutki nie trawia falbanek, wiec za jakis czas bede mial na zbyciu). Mierzenie "na zywca" jest co prawda przyjemne (dla mnie jako mierzacego) ale uciazliwe, poza tym mierzac "na zywca" kamizelke na siebie zdarzylo mi sie nie wziac pod uwage kilku szczegolow teoretycznie prostszej konstrukcji meskiego tulowia.

 

3. Dobra ochrona wlosow i niezbednym dodatkiem przy jasnych odcieniach jest bawelniana kominiarka.

 

Niestety, tylko tyle wiem na ten temat. ;-)

 

Wszelkie przerobki samych mundurow mozna dokonac tylko droga samodzielnych, wielokrotnych eksperymentow, wiec nie sposob podac uniwersalnych rozmiarow zakladek lub rozciec, jakie nalezaloby wykonac na bluzach czy spodniach.

 

Warto jednak wziac pod uwage, ze celem jest pozostanie niewidocznym, a nie wygladanie dobrze ;-)

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Kret

Link to post
Share on other sites

Po pierwsze wydaje mi sie ze w Kanadzie powinno byc duzo latwiej o nietypowe rozmiaru umundurowania niz w Polsce. W USA i Kanadzie jest duzo wiecej kobiet w wojsku i wystarczypogrzebac w demobilach.

 

Jesli chodzi o umundurowanie u nas to z malymi rozmiarami jest duzy problem... ale byc cierpliwym i szukac, albo sie poswiecic, kupic najmniejszy dostepny rozmiar i w nim chodzic (od czego jest pasek? :?). Zaleta luznego munduru jest to ze lepiej rozmywa sylwetke czlowieka co powinno wplynac pozytywnie na maskowanie.

 

Co do oporzadzenia to nalezy wziasc pod uwage ze szelki, kamizelki taktyczne itp sa robione po pierwsze dla mezczyzn, po drugie dla mezczyzn poruszajacych sie w kamizelkach kuloodpornych/przeciwodlamkowych. Ja uzywam rosyjskiej kamizelki wojskowej i mimo ze maly nie jestem mam wszystkie paski posciagane na minimum. Kiedy gralem we francuskiej kamizelce antyodlamkowej mozna bylo kamizelke nosic "normalnie".

 

Natomiast jest firma DJG, ktora szyje kamizelkki na zamowienie wg dowolnego wzoru... Mozna z nimi pogadac, ale wiecej szczegolow powinien znac Misiek :)

Link to post
Share on other sites
[...] A co się tyczy kobiet w mundurach, to powiem w tajemnicy, że wyglądają bardzo dobrze.

Mało powiedziane, bardzo mało powiedziane...

 

I ja sie pod tym podpisuje :D

 

Co zaś sie tyczy rozmiarów. Ci co mnie znają wiedzą, że i ja nie jestem zbyt wielkich gabarytów ;) Tak sie składa, że spodnie BDU mam rozmiaru "S" i są OK. W sam raz luźne i niezbyt obcisłe (tak wiem, nie wszystkim się to podoba ;P). Jako, że karierę z tzw. "szturmówkami" ("bojówkami" jak zwał tak zwał) zacząłem już dosyć dawno (wówczas jeszcze nie miało to związku z militariami ;)), miałem kiedyś rozmiar "XS". Obecnie raczej się w nie nie wcisnę (no może by sie udało ale nie byłoby to dla mnie zbyt komfortowe ;)) ale myślę, że dla kobiet jest to rozmiar odpowiedni (przynajmniej dla niektórych).

 

Bluze jednak już noszę kaliber ;) "M" i faktem jest, że niektóre znane mi panie w niej trochę toną ;)

Link to post
Share on other sites

No proszę.... jeszcze trochę i poznamy wymiary wszystkich panów...

Ale poważnie: moje WOODLAND-y, rozmiar S, owszem reguluja się w pasie (gdyby nie to pewnie musiałabym je ciągle podciągać!) ale nogawki to mają monstrualnie szerokie.... zresztą chyba je włożę w sobotę, więc przynajmniej Ci z Warszawy będą mogli ocenić.

Za to szelki mam idealne! (podziękowania dla dawcy :))

Link to post
Share on other sites
  • 2 weeks later...

Echh dziewczyny nie przejmojcie sie wygladem, i tak was kochaja. Mnie nikt nie kocha wiec mimo ze jestem szczuply i mam 174 cm wzrostu ubieram sie jak chce, wszystko na mnie wisi i stojac w lustrze widze zaglodzonego Szwejka. Jak zgine to bedzie mi wszystko jedno czy bedzie to mundur paradny czy worek na kartofle zarabany jakiemus chlopu.

A takm na marginesie cytat : Nie ma nic bardziej żalosnego niz pozostawienie po sobie zle ubranych zwlok Cyberpunk 2020 Chromebok.

Link to post
Share on other sites

No kochają, kochają :)

Pinky ale jeśli chodzi o ubieranie się w dobrze pasujące i leżące ubrania nie chodzi tutaj o wygląd (chociaż może troche też o to ;) wszak każdy chce czuć ten tzw. "klimat" jak najbardziej :)) tylko również o praktyczność. Mając za ciasne ubranie... komfort i zakres naszych ruchów jest mocno ograniczony. Mając zbyt luźne ubranie biegnąc zachaczasz nim o wszystkie gałęzie, druty i inne wystające elementy otoczenia.

Tak więc moim zdaniem nie powinno się mieć aż tak bardzo na luzie podejścia do tego w czym się występuje na poligonie.

Link to post
Share on other sites

Pinky jest tajną bronią. Takich nikt nie kocha. Mogę tylko zdradzić, że planujemy go wystawić na wakacje na szpicy jako kolumnę pancerną na kulki.

 

Ja i tak uważam, że najważniejsze są klimatyczne dodatki i biżuteria.

 

Na przykład naszyjnik z ludzkich zębów.

 

Pozdrawiam

 

Kret

Link to post
Share on other sites

Wybacz Księżniczko ale już nie lubie twojej mamy :) . Krecie dziekuję za propozycje i z dziką rozkoszą sie zgadzam.

W kwesti ubioru naszej żeńskiej kadry wojskowej wysłanej z zaszczytną misją do Kosowa, dowiedziałem sie następujących rzeczy. Nasze panie wojskowe reprezentujące nasz kraj używają mundurów najcześciej gotowych sortów z małymi przeróbkami, lecz najcześciej dobierają sobie odpowiednie wymiary z tego co jest, podobno są takie. W miarę nowe mundury naszego walecznego wojska w wersji Pustynnej ( tak są takowe!) mają już rozgraniczenie na męskie i damskie, inna sprawa że trudno coś takiego załatwić. Sam jestem raczej niskim (kurduplem) człowiekiem a udało mi sie znaleźć coś dlą mnie ze starych wzorów naszej armi w czym wygladam mniej partyzancko. Spodnie nadal wiszą i mają wisieć, tak jest i tak ma być, a podyktowane jest to wieloma czynnikami. Według mojej koleżanki (obfite kształty) najlepiej jej sie nosi 56 LCE i Bundeswerka która podobno łatwiej przerobić.

Link to post
Share on other sites

Dentyści są w porządku, i już wyjaśniam dlaczego. Oczywiście, że naszyjnik z ludzkich uszu, języków lub genitaliów byłby ciekawszy, ale nie wiadomo dlaczego odpowiedzialni za ich ucinanie lekarze zasłaniają się jakąś Etyką i mówią, że to niedobrze. A z dentystami nie ma tego problemu, dadzą mi wszystko co wyrwą i to nie tylko ze mnie. Więc siłą rzeczy dentystów lubię.

 

Oczywiście, zanim się taki "amulet" weźmie do naszyjnika, należy przez tydzień trzymać go w spirytusie na przemian z wodą utlenioną (a ryzyko infekcji np. AIDS i tak jakieś zostaje).

 

Innym problemem jest ładne umieszczenie zębów na sznureczku, bo jeśli przez naturalne kanały nerwowe takowy przewlec, to otrzymujemy dosyć nieciekawy efekt "leżących" zębów (korony i korzenie będą umieszczone poziomo, a nie tak jak w prawdziwym zgryzie pionowo).

 

Zaraz, czy ja trochę nie odchodzę od tematu???

 

Pozdrawiam

 

Kret

Link to post
Share on other sites

Z tym HIVem to bym sie nie zgodzil.

HIV przenosi sie znanymi drogami.

PCIOWA :-) i krew. Jest jeszcze jedna teoretyczna rzecz - ślina - jednak by sie nia zarazic trzeba jej wypic 7,5 litra (okolo) wiec w praktyce odpada.

Taki zabek jest juz martwy bo wyrwaniu i jako ze jest nie odzywaiany wirus HIV czy AIDS ginie w przeciagu paru godzin. A po takim moczeniu w alkoholu to ... nic tam nie ma.

 

A co do reszty :-)

Link to post
Share on other sites

W zasadzie to i owszem. 75 godzin na powietrzu i Wirus odpada. Ale pierwsze kilkadziesiąt godzin i tak lepiej tej krwi na wyrwanym zębie bez rękawiczek nie dotykać.

 

Zresztą, co będę ściemniał - miałem sobie taki zrobić. Jednak po zastanowieniu, cudze zęby wyrzuciłem. Jakoś nieswojo się z nimi na szyi czułem...

 

;-)

 

Czeka mnie chyba drugie podejście, przy pierwszym okazałem się za miętki :-)

 

Pozdrawiam

 

Kret

Link to post
Share on other sites
Innym problemem jest ładne umieszczenie zębów na sznureczku, bo jeśli przez naturalne kanały nerwowe takowy przewlec, to otrzymujemy dosyć nieciekawy efekt "leżących" zębów (korony i korzenie będą umieszczone poziomo, a nie tak jak w prawdziwym zgryzie pionowo).

Hmmm....podziwiam nazewnictwo i znajomość tematu.

 

Z tym HIVem to bym sie nie zgodzil.  

HIV przenosi sie znanymi drogami.  

PCIOWA  i krew.

Ale nerwy są ukrwione, nie? Poza tym jak sięząb usuwa, to czasem krew nieźle siknie :)

 

Eeee.....czy to jest forum ASG, czy "mały poradnik dla chirurgów-amatorów" ????

Czy tematem nie były kobiety w różnych szmatkach????

 

btw. czy można gdzieś kupić pończochy (moga być samonośne) moro????

(ten tekst dedykuję Witowi - odnośnie dzisiejszej rozmowy na czacie :D )

Link to post
Share on other sites

No to i ja wtrące swoje 5 groszy. Interesuje mnie, Drogie Panie, jak maskujecie, chronicie czy jak to tam nazywacie długie włosy? Z tego co wiem, to większość Maniaczek szczyci się zdecydowanie dłuższymi puklami aniżeli płeć "brzydziej wyglądająca w mundurach". Z góry dziękuje za fachową i rzeczową poradę.

P.S. Panowie, nie wtrącać się - ja też muszę zadbać o swój wygląd na poligonie... :lol:

Link to post
Share on other sites

Gwoli wyjaśnienia:

Pończoszki różnią się od rajstopek... hmmm.... jakby to opisać... pończochy zaczynają się tam gdzie paluszki u stóp....i biegną sobie w górę....aż do udek... tam się najczęściej kończą jakąś koronką albo czymś równie kuszącym :D Ponadto pończoszki moga być przyczepione do pasa od pończoch - tak żeby nie spadały, albo mogąbyć "samonośne" - czyli są tak zrobione żeby trzymały się same nóżki :)

Rajstopki z kolei sięgaja do pasa...

 

Czy taki opis jest w miarę czytelny? Nikt mi więcej nie nazwie pończoch rajstopkami?

Jakby co,to poszukam jeszcze jakiejś stronki,żebyście mogli sami porównać :lol:

Link to post
Share on other sites

btw. czy można gdzieś kupić pończochy (moga być samonośne) moro????

(ten tekst dedykuję Witowi - odnośnie dzisiejszej rozmowy na czacie  :D )

 

Zbyt mało kontrowersyjne Princesso, by mi to dedykować..:))

Pozdrawiam

Wit

Link to post
Share on other sites
Księżniczko, tylko zgodnie z umową... Wit - rajstopki, ja - koszulka... A może na odwrót to było?  :twisted:

Mogę dostarczyć pocztą ???? :lol:

 

Baby do garów, chłopy do karabinów. I tyle. Dziękuje za uwagę.

Maćku (Maćku=Maćku :lol: ,nie Maćku "FA")...zastrzel go jak możesz (słodki uśmiech)... zdaje się że kolega uwłaszcza Twoim niewątpliwym zdolnościom kulinarnym...

co do mnie: myślę, że obie rzeczy mi wychodzą, więc chyba nierozsądnym byłoby marnować takie zdolności :D

Link to post
Share on other sites
uwłaszcza( ?????? ) Twoim niewątpliwym zdolnościom kulinarnym...

Mam napisać jaśniej????

Skoro odesłałeś "baby" do garów a chłopów do karanbinów,to znaczy, że powątpiewasz w zdolności kulinarne tych drugich,tak? Bo niestety na to wychodzi :) A akurat Maciek lubi gotować, więc mogłeś go tym stwierdzeniem urazić... he he

 

no a nie mówiłem.  :D

To teraz ja nie wiem do czego się to odnosi....

Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...