bl0od Posted December 20, 2012 Report Share Posted December 20, 2012 (edited) Witam. Osobiście zabawę asg traktuję jakbym miał doczynienia z bronią realną i moim zdaniem takie zasady mają tutaj wyłącznie rację bytu. A więc - jeżeli dostałem kulką, jestem "martwy". Nie ważne, czy był to rykoszet, czy czyste trafienie. Zastanówmy się nad tym, jak po rykoszecie zachowuje się prawdziwy nabój. Liście czy krzaki nie są dla niego przeszkodą - tnie je jak fliszer świnie na uboju - a więc nabój nawet nie poczuje takiej przeszkody. Trafia mnie prosto w czachę i jedynie co mi pozostaje, to wąchać kwiatki od spodu. Rykoszet od drzewa czy muru? Jak najbardziej. Nabój pod odpowiednim kątem uderzenia leci dalej swoim torem, który został zmieniony przez przeszkodę oraz kształt "kuli". Jest dalej tym samym śmiercionośnym nabojem, który nie uznaje rykoszetu za nietrafienie. Jedynie może być osłabiona jego siła, co spowoduje, że zamiast przebić się przeze Mnie na wylot, pozostanie w moim organiźmie. Mam nadzieję, że jasno to wytłumaczyłem i niektóre osoby dadzą się przekonać, że rykoszet ma prawo bytu w AS. Osobiście jestem wrogiem zasad kosmicznych, a zawsze będę bronił zasady fizyki. Edytuję: Tutaj znalazłem jeszcze przykład toru lotu naboju przed i po rykoszecie, żeby lepiej zobrazować moje myśli: Pozdr. Edited December 20, 2012 by bl0od Quote Link to post Share on other sites
Kuba Posted December 20, 2012 Report Share Posted December 20, 2012 Przyjacielu - w AS (prawie) wszystko ma prawo bytu - możesz się nawet umówić na używanie mieczy świetlnych. Natomiast kulka po trafieniu w przeszkodę nie zachowuje się tak jak pocisk z broni palnej. Chyba,że wykażesz, że zgodnie z prawami fizyki jest inaczej. Co więcej - kulka odbija się od przeszkód, które pocisk penetrowałby (lub które spowodowałyby jego odkształcenie). Dlatego - nie. Rykoszety w AS nie służą tzw. realizmowi. Bo kulka - w każdym aspekcie - zachowuje się inaczej niż pocisk, M.in. dlatego zużywamy tych kulek więcej, niż w analogicznych sytuacjach zużyto by amunicji do broni palnej. Gdybyśmy chcieli schodzić po trafieniu każdą kulką trzykrotnie odbitą od podłogi i sufitu - gra byłaby farsą. Czego oczywiście nikomu nie bronię... Natomiast cała ta kwestia jest (cyt.) "kosmiczna". Od lat jest ogólnie przyjęte, że trafieniem jest każde uderzenie kulki przez niewystarczająca zasłonę. Jeśli zasłonię się kartka papieru, a kulka ja przebije i mnie trafi, to "nie żyję". Jeśli stanę za krzaczkiem i choćby jedna kulka z serii mnie dosięgnie - "nie żyję". Ale jeśli kulka lecąca w zupełnie inną stronę odbije się od drzewa obok i spadnie mi na kapelusz, to nie ma to żadnego znaczenia. Oczywiście pod warunkiem, że to widziałem - bo w każdym innym wypadku mam obowiązek uznać się za trafionego... Prawda, że proste? Po co filozować? Quote Link to post Share on other sites
bl0od Posted December 20, 2012 Report Share Posted December 20, 2012 Witam. Zauważ, że wszystkie przypadki, które opisałeś, są typowymi rykoszetami, poza ostatnim, gdzie kulka spada na kapelusz ^^ Nie filozofowałem i nie filozofuję. Śmieszy mnie fakt, że ludzie, którzy dostają kulkami przez krzaki, uważają to jako nietrafienie, jak w tym przypadku podał wyżej Wiśnia. Gdzie tu jest jakakolwiek logika? Jeżeli chcemy porównywać tor lotu kulki a naboju i jak się zachowują podczas rykoszetu, to nie ma o czym rozmawiać, ponieważ jest to logiczne. Jednak mówię o rykoszetach, które mają rację bytu, jak ten podany na obrazku, czy wcześniej przytoczone krzaki. Nigdzie nie wspominałem o spadających z nieba kulkach na ziemię, czy czapkę. To, co napisałeś, jest jakimś absurdem i nie widzę w ogóle sensu tego typu dyskusji. Pytanie, czy mówimy o rykoszecie, czy kulce, która przed upadkiem robi x kozłów. Najwyraźniej nie zrozumiałeś tego, co przekazałem w poście wyżej. Pozdr. Quote Link to post Share on other sites
Obi-Wan Posted December 20, 2012 Report Share Posted December 20, 2012 bl0od, analogicznie jak w przypadku Krzakowego Terminatora - naprawdę myślisz, że w ogniu walki (a raczej - zabawy) komuś się chce zastanawiać, pod jakim kątem kulka odbiła się od przeszkody? Dlatego ja trzymam się nieuznawania wyłącznie tych najbardziej oczywistych, ewidentnych rykoszetów, gdzie od razu widać, że trafienie "zawdzięczamy" drzewku/ścianie/kamieniowi Quote Link to post Share on other sites
Guest (ID:6452) Posted December 20, 2012 Report Share Posted December 20, 2012 Ja bym się zapytał od kiedy to naboje latają panie kulego skoro taki to realistyczny jesteś... Quote Link to post Share on other sites
bl0od Posted December 20, 2012 Report Share Posted December 20, 2012 Dexter zapytaj się ludzi od językoznastwa, dlaczego mowa jest taka uboga? Kule wystrzelone lecą i temu nie zaradzisz. Obi nie, nie chce nikomu się zastanawiać. Jednak jeżeli taki wiśnia twierdzi, że jest nietykalny, bo siedzi za krzakami, to coś tu nie gra. Widze jednak, że północ i południe to dwie różne reguły gry. Może muszę jednak poczytać, jak ludzie na południu bawią się w AS. Pozdr. Quote Link to post Share on other sites
Kuba Posted December 20, 2012 Report Share Posted December 20, 2012 (edited) Najwyraźniej nie zrozumiałeś tego, co przekazałem w poście wyżej. Pozdr. Doskonale zrozumiałem przyjacielu - za to Ty nie zrozumiałeś (lub udajesz, że nie rozumiesz) tego co napisałem w odpowiedzi. Zacznijmy od tego co napisałeś teraz: Jeżeli chcemy porównywać tor lotu kulki a naboju i jak się zachowują podczas rykoszetu, to nie ma o czym rozmawiać, ponieważ jest to logiczne. Jednak mówię o rykoszetach, które mają rację bytu, jak ten podany na obrazku, czy wcześniej przytoczone krzaki. I poprzednio: Rykoszet od drzewa czy muru? Jak najbardziej. Nabój pod odpowiednim kątem uderzenia leci dalej swoim torem, który został zmieniony przez przeszkodę oraz kształt "kuli". Jest dalej tym samym śmiercionośnym nabojem I teraz wyjaśnij proszę czy wg Ciebie (cyt.) "ma rację bytu" rykoszet kulki np. od drzewa, w którym pocisk z broni palnej po prostu by utkwił? Albo, skoro taki z Ciebie fizyk, może stań twarzą do ściany i strzel w tę ścianę z repliki. Prawda, że kulka zachowa się dokładnie tak samo jak pocisk z broni palnej? Czy może nagle zmieniłeś zdanie? :hahaha: AS to zabawa w wojnę, a nie wojna. Cały trick polega na tym, żeby używać zdrowego rozsądku. I tak powszechnie przyjęło się, że każde trafienie kulką eliminuje - także to w oporządzenie. Mało realistyczne. Ale za to grywalne i proste. Podobnie kulka, która ~zachowuje kierunek w jakim ją wystrzelono, zawsze eliminuje - a fantastyczne odbicia, nie. Bo to grywalne i proste, a AS to nie bilard (który zresztą jest lepszym punktem odniesienia do opisywania ww. rykoszetów, niż balistyka broni palnej). Ale jeśli chcesz schodzić od kulki która Cię minie, odbije się od drzewa i uderzy Cię w plecy - to masz do tego prawo. Masz również prawo uznać się za zabitego, gdy ktoś puści serię w drewniane drzwi, za którymi stoisz (broń palna by je przecież przebiła). Dokładnie takie samo prawo do irracjonalnych zachowań ma Wiśnia. I wszyscy są szczęśliwi... Ja bym się zapytał od kiedy to naboje latają panie kulego skoro taki to realistyczny jesteś... Dexter zapytaj się ludzi od językoznastwa, dlaczego mowa jest taka uboga? Zanim zaczniesz filozować, poucz się jeszcze polskiego: http://sjp.pwn.pl/sl.../2485442/nabój http://sjp.pwn.pl/szukaj/pocisk Widze jednak, że północ i południe to dwie różne reguły gry. Może muszę jednak poczytać, jak ludzie na południu bawią się w AS. Pozdr. Kiedyś ludzie w całej Polsce bawili się tak jak my. Ale jak widzę po tym wątku, od czasu ostatniego ZMASG-u, gdzieniegdzie gimbusy zaczęły wprowadzać coś nowego Edited December 20, 2012 by Kuba Quote Link to post Share on other sites
Kac3r Posted December 20, 2012 Report Share Posted December 20, 2012 (edited) Jak taka osoba ma wiedzieć czy to rykoszet, czy to bezpośrednie trafienie ? Tak jest u nas na strzelaniach czy to wśród krzaków, czy wśród ruin budynków, że rykoszet może powodować zgon, ale i tak wszystko zależy od sytuacji. Edited December 20, 2012 by Kac3r Quote Link to post Share on other sites
Kuba Posted December 20, 2012 Report Share Posted December 20, 2012 (edited) To akurat nie jest skomplikowane i nazywa się domniemaniem bycia trafionym. Czyli schodzę po każdym uderzeniu kulki - chyba, że mam 100 % pewności (tj. ja widzę albo ktoś obok widział) że trafienie było ewidentnym rykoszetem. Co jest tyleż proste, co incydentalne. Edited December 20, 2012 by Kuba Quote Link to post Share on other sites
Guest (ID:6452) Posted December 21, 2012 Report Share Posted December 21, 2012 Rof na poziomie 23 strz/s likwiduje przedmiot sporu. Quote Link to post Share on other sites
Powała Posted December 21, 2012 Report Share Posted December 21, 2012 (edited) Dawno tu nie byłem. Chciałem opisać sytuacje, które mogły doprowadzić do sporu. Przebiegałem obok uchylonych (szczelina 30 cm) wrót budynku zajętego przez przeciwnika. Miałem na sobie luźne, maskujące poncho, ani nie poczułem, ani nie usłyszałem postrzału. Usłyszałem tylko z wnętrza "dostałeś' i jak eho głos dowódcy naszego oddziału "Powała dostałeś" - natychmiast ogłosilem się "trupkiem". Na tej samej imprezie, szturmując inny budynek, z otworu okiennego usłyszałem dochodzącą rozmowę, wywaliłem krótką serię w futrynę, poszedł rykoszet - z wnętrza usłyszałem "dostałem, dostałem". Przeciwnik nie widział mnie, ani ja Jego, przecież nie musiał się przyznać, bo nie mogłem zaobserwować efektu swojej akcji. Podsumowując, PASG obowiązuje nas wszystkich i tego Świątecznie życzę wszystkim... :maniak_OK: Edited December 21, 2012 by Powała Quote Link to post Share on other sites
bl0od Posted December 21, 2012 Report Share Posted December 21, 2012 Ale jeśli chcesz schodzić od kulki która Cię minie, odbije się od drzewa i uderzy Cię w plecy - to masz do tego prawo. Kolego z Tobą rozmowa nie ma sensu, bo podawane przez Ciebie sytuacje są komiczne. Starasz się udowodnić na siłę coś poprzez głupkowate przykłady... Zacznij podawać sensowne przykłady, kiedy kulka lecąca przez korytarz w Twoją stronę uderza pod lekkim kątem w ścianę i trafia Ciebie - mówię o takich przykładach. Natomiast wszystkie skrajne wypadki - nawet ten Twój (miałem podobną sytuację, koleś strzelał do mnie, kiedy byłem schowany tuż za rogiem korytarza, kulki odbijały się od ściany i kilka mnie trafiło - są to przypadki bardzo trudne do negocjacji i dla świętego spokoju raczej mam zwyczaj schodzić na respa) - powinno się rozwiązywać wwedług własnego sumienia i podejścia do tego, czy AS traktujemy jako zabawę, czy udawadnianie sobie czy innym jaki to jesteś ninja i nic Ciebie nie rusza. Koniec rozmwy, co miałem do powiedzenia w tym temacie, napisałem i nie będę się z Tobą kłócić. Pozdr. Quote Link to post Share on other sites
Dread Posted December 21, 2012 Report Share Posted December 21, 2012 Kolego Blood, napisałeś: A więc - jeżeli dostałem kulką, jestem "martwy". Nie ważne, czy był to rykoszet, czy czyste trafienie. A teraz piszesz, że nie każdy rykoszet to trafienie, czyli jak w końcu według Ciebie jest? Quote Link to post Share on other sites
Kuba Posted December 21, 2012 Report Share Posted December 21, 2012 (edited) Kolego z Tobą rozmowa nie ma sensu, bo podawane przez Ciebie sytuacje są komiczne. Podawane przeze mnie przykłady są zaczerpnięte z życia. Ale rozumiem, że jeśli Twoje teorie nie zgadzają się z faktami, to tym gorzej dla faktów. Starasz się udowodnić na siłę coś poprzez głupkowate przykłady... To ja wklejałem tu obrazki? To ja pobredzam trzy po trzy? Bo chyba jednak Ty. Najpierw napisałeś coś zanim pomyślałeś, a przyłapany usiłujesz wykręcić kota do góry ogonem. Ty sam dokonałeś podziału rykoszetów, na "mające rację bytu" i nie: Jednak mówię o rykoszetach, które mają rację bytu, jak ten podany na obrazku, czy wcześniej przytoczone krzaki. Nigdzie nie wspominałem o spadających z nieba kulkach na ziemię Co było odpowiedzią na mój post: kulka po trafieniu w przeszkodę nie zachowuje się tak jak pocisk z broni palnej (...) Gdybyśmy chcieli schodzić po trafieniu każdą kulką trzykrotnie odbitą od podłogi i sufitu - gra byłaby farsą. (...) jeśli kulka lecąca w zupełnie inną stronę odbije się od drzewa obok i spadnie mi na kapelusz, to nie ma to żadnego znaczenia. Dlatego powtórzę - dlaczego jeden rykoszet się liczy ("ma rację bytu"), a inny nie? Jakie kryterium podziału stosujesz? A przecież sam wcześniej napisałeś: A więc - jeżeli dostałem kulką, jestem "martwy". Nie ważne, czy był to rykoszet, czy czyste trafienie. Zastanówmy się nad tym, jak po rykoszecie zachowuje się prawdziwy nabój. Liście czy krzaki nie są dla niego przeszkodą (...) Rykoszet od drzewa czy muru? Jak najbardziej. Więc jak to w końcu jest? Liczą się wszystkie rykoszety, czy tylko niektóre? Bo sam sobie przeczysz. Zacznij podawać sensowne przykłady, kiedy kulka lecąca przez korytarz w Twoją stronę uderza pod lekkim kątem w ścianę To ja mam podawać przykłady na potwierdzenie Twoich wizji? Nie pomyliło się coś? A o tym czy coś jest sensowne czy nie, można wypowiedzieć się merytorycznie - czego uporczywie unikasz... Natomiast wszystkie skrajne wypadki (...) powinno się rozwiązywać wwedług własnego sumienia i podejścia ...ponieważ najwyraźniej nie umiesz odpowiedzieć na te proste pytania, które Ci zadawałem. Potrafisz za to biegle określać wypowiedzi innych jako komiczne, absurdalne, itp. Czyżbyś zamierzał zostać trefnisiem? EDIT: Dread mnie ubiegł. :icon_wink: Edited December 21, 2012 by Kuba Quote Link to post Share on other sites
bl0od Posted December 21, 2012 Report Share Posted December 21, 2012 (edited) dlaczego jeden rykoszet się liczy ("ma rację bytu"), a inny nie? Jakie kryterium podziału stosujesz? Nie powiedziałem, że dwa rykoszety się nie liczą, tylko pisałem o koziołkującej kulce. Czytaj uważnie. Więc jak to w końcu jest? Liczą się wszystkie rykoszety, czy tylko niektóre? Bo sam sobie przeczysz. Już o tym pisałem, nie będę się powtarzać. A o tym czy coś jest sensowne czy nie, można wypowiedzieć się merytorycznie - czego uporczywie unikasz... ...ponieważ najwyraźniej nie umiesz odpowiedzieć na te proste pytania, które Ci zadawałem. Odpowiadałem i to nie raz. Po prostu usiłujesz na siłę udowodnić, że Twoje racje są święte i basta. Poza tym Tobie chyba trzeba wystawiać kawę na ławę, ale ja tu książki pisać nie będę. Potrafisz za to biegle określać wypowiedzi innych jako komiczne, absurdalne, itp. Czyżbyś zamierzał zostać trefnisiem? Bo Twoje przykłady właśnie takie były. Zastanów się nad sensem tych Twoich wypocin, bo szukasz tutaj spin i niepotrzebnych kłótni. Z racji tego, że masz dłuższy staż na tym forum, to ja jestem pierwszy do banowania, więc nie będę się bawił w Twoje gierki. Jesteś pieniaczem i tyle w tym temacie. pozdr. Edytuję: Dla świętego spokoju uogólniam swoją teorię - rykoszety liczą się jak najbardziej, za wyjątkiem absurdalnych sytuacji, o których Kuba wcześniej pisał, jak spadających kulkach, które sie zatrzymały na drzewie i powiewem wiatru zjechały po liściach na czapkę ^^ Edited December 21, 2012 by bl0od Quote Link to post Share on other sites
Guest (ID:6452) Posted December 21, 2012 Report Share Posted December 21, 2012 Jak kulisty obiekt może koziołkować? Quote Link to post Share on other sites
Kuba Posted December 21, 2012 Report Share Posted December 21, 2012 Ad. bl0od. Pieniactwem jest Twój post, który napisałeś mimo solennej obietnicy nie kontynuowania dyskusji ze mną. Jedynie po to by rzucić w moja stronę parę epitetów. Ale gratuluję konsekwencji. Szczególnie, że rżniesz głupa pod postem, w którym zostały dosłownie przytoczone wypowiedzi, których znaczenie "twórczo przekształcasz". Ad. Dexter. On napisał tak celowo (co zaraz "udowodni") . To taki szpas był - kaduceusz zobowiązuje... ;) Quote Link to post Share on other sites
Dread Posted December 21, 2012 Report Share Posted December 21, 2012 rykoszety liczą się jak najbardziej, za wyjątkiem absurdalnych sytuacji, o których Kuba wcześniej pisał, jak spadających kulkach, które sie zatrzymały na drzewie i powiewem wiatru zjechały po liściach na czapkę ^^ Sytuacja z niedawnej strzelanki. Budynek, ściana, otwór drzwiowy. Ja i przeciwnik stoimy koło otworu drzwiowego, każdy po swojej stronie ściany. Przeciwnik sieje serią w futrynę, kulki odbijają się i lecą w moją stronę. Wychodzi na to, że da się "zabić" kogoś przez ścianę. Analogiczna sytuacja, pokój na piętrze z oknem. Stojąc prawie pod ścianą sieję serią przez okno w sufit, by zabić ludzi, którzy leżą na podłodze. Naprawdę, czym innym jest rykoszet od ściany gdy strzelam w stronę przeciwnika, a czym innym jest odbicie kulki gdy strzelam w kierunku przeciwnym. Absurdalne sytuacje pominę, bo już opisywałem, z ciekawostek wspomnę tylko o gościu, który kosił ludzi stojących za osłoną strzelając z repliki trzymanej na płasko z hopkiem ściągniętym na maksa. Kulki zakręcały prawie o 90 stopni :) Quote Link to post Share on other sites
Obi-Wan Posted December 21, 2012 Report Share Posted December 21, 2012 Obi nie, nie chce nikomu się zastanawiać. Jednak jeżeli taki wiśnia twierdzi, że jest nietykalny, bo siedzi za krzakami, to coś tu nie gra. Ależ tutaj się z Tobą zgadzam w stu procentach, mnie też się kuloodporne krzaczki nie podobają Quote Link to post Share on other sites
Dread Posted December 21, 2012 Report Share Posted December 21, 2012 To jest kwestia umówienia się. Jak miejscówka nie ma innych zasłon niż kupa drwa i krzaków, albo sobie zbudujemy czołg z kartonu, to nieważne ile kulek przeleci, ważne to, co sobie ustalimy na początku zabawy. Ot, specyfika miejscówki, a nie generalizowanie, że "przez krzaki się nie liczy". Quote Link to post Share on other sites
Powała Posted December 22, 2012 Report Share Posted December 22, 2012 (...) z ciekawostek wspomnę tylko o gościu, który kosił ludzi stojących za osłoną strzelając z repliki trzymanej na płasko z hopkiem ściągniętym na maksa. Kulki zakręcały prawie o 90 stopni :icon_smile: Trzeba przyznać, że pomysłowy "patent". Kiedyś próbowano konstrukcji z zakrzywionymi lufami. Teraz też istnieją nieliczne patenty do strzelania zza węgła. Generalnie jakoś nic z tych "cudów techniki" nie przyjęło się na stałe do użytkowania. Poza tym zerknijmy w tej kwestii w PASG... :icon_wink: Quote Link to post Share on other sites
14100715 Posted December 22, 2012 Report Share Posted December 22, 2012 Akurat takie strzelanie przekręconą repliką jest jak najbardziej wpasowane w AS i osobiście nie miałbym pretensji jeśli ktoś by mnie tak "zabił". Quote Link to post Share on other sites
Ayyon Posted December 30, 2013 Report Share Posted December 30, 2013 brakuje tylko przykładu z rzuceniem garścią kulek w przeciwnika :D Quote Link to post Share on other sites
MarekMac Posted December 30, 2013 Report Share Posted December 30, 2013 (edited) Ech Ci nowi... Chodzą po forumowych kopalniach i wykopują jakieś skamieliny. Edytuj: żeby jeszcze wykopali i oszlifowali (czyt. napisali coś wartościowego) to byłoby pół biedy, nawet dobrze. Edited December 30, 2013 by MarekMac Quote Link to post Share on other sites
Mixon Posted December 30, 2013 Report Share Posted December 30, 2013 (edited) Wracając do Waszej dyskusji sprzed roku: Ciekawe czy podobny efekt można uzyskać na Danie Wessonie z domowej roboty hop-upem :icon_razz:. Edited December 30, 2013 by Mixon Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.