Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

STALKER - Zona Nysa V


Recommended Posts

  • Replies 159
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Okiem mnicha-obserwatora:

 

1. Wielkie podziękowania i brawa dla ludzi będących główną siłą napędową imprezy: Siwego, Soldata i Memorisa. Włożyliście masę swojej energii w przygotowanie tej imprezy. Byłoby doskonale, gdyby pojawiło się więcej osób, które wsparłyby Was podczas kolejnych edycji STALKERa, bo przy proporcjach 3 organizatorów na 300 graczy zajedziecie się pierdziutko ;)

 

2. Wielkie podziekowania i gratulacje dla graczy za przygotowane stylizacje i wczuwanie się w klimat LARPa, w szczególności dla: Mutantów (najłagodniejsze stworzenia pod słońcem), Powinności (świetna stylizacja i odgrywanie roli strażników baru), Wojska (doskonała rola politruka, w filmie mógłbyś zagrać!), Bandytów (cudowny chaos w waszej bazie i ciągłe zmienianie decyzji odnośnie wysokości łapówek hehe), Naukowców oraz Stalkerów, którzy na każdej edycji podnoszą swój poziom. Monolit (czyli Shperacze) jak zwykle podkręcał mistyczną grozę sekty owładniętej zdehumanizowanym kultem Spełniacza Życzeń, oddzielonego od świata nie tylko murami Wielkiej Gwiazdy ale też Błoną Dziewiczą, anomalią, w której wielu śmiałków się potraciło. Wyrazy szacunku dla Leśnika z Wychodka Zombiaka w Rudym Lesie.

 

3. Świetne lokalizacje: bar był wreszcie barem takim, jakim powinien być (w końcu udało się nawet rozkręcić zonowy burdel "Słodką Anomalię" z trzema gorącymi, złocisto-okimi panienkami - kto nie wiedział i nie mógł skorzystać z ich usług: centralnie na górze nad wejściem do sali barowej). Baza Bandytów strzegąca dostępu do obozu Naukowców była zlokalizowana w bardzo dobrym miejscu. Podobnie z bazą Wojska i Monolitu. Jedyne co bym zmienił w tym temacie, to przeniósłbym bazę Wolności na Łagrowe Wzgórze.

 

4. Niektórym graczom przydałoby się większe poczucie atmosfery Zony. Jako mnich przesiedziałem prawie dwie godziny w barze przy świecy z naciągniętym na oczy kapturem, pijąc herbatę i kręcąc fajki. Nie podszedł nikt z graczy, nikt nie próbował zagadać. Reakcja na mój widok wyglądała często tak: "O! To chyba mnich jest!". Przydałoby się więcej inicjatywy adekwatnej do Waszych ról. Ci, którzy właściwie zagajali, zadawali pytania, nieważne czy stalkerzy, czy wojsko, czy bandyci mogli liczyć na odpowiednią reakcję mnicha i otrzymanie zadania albo jakiego wsparcia w postaci informacji, kasy, artefaktów, leków czy kart amunicyjnych. Z doświadczenia wiem, że warto czasem poimprowizować, np. do obozu wojska udałem się celem wyspowiadania dowódcy i ulżenia jego sumieniu. Okazało się, że dowódca ogarnięty śpiączkom bardziej niż do spowiedzi nadaje się do ostatecznego namaszczenia. Jednak dzięki modlitwom i leczniczym artefaktom, udało się go poratować (sorry Zielarko, byłem tam szybciej niż Twoje uzdrawiające specyfiki, sądzę jednak, że okazały się one pomocne w rekonwalescencji dowódcy).

 

5. Wysokie limity amunicji - bardzo dobry pomysł. Chyba w końcu skończyła się bezsensowna siekanina.

 

6. Zdjęcia z imprezy autorstwa Pań Fotografek będą dostępne w necie w ciągu ok. 2 tygodni - informacja o ich upublicznieniu pojawi się w niniejszym wątku.

 

Dziękuję raz jeszcze wszystkim za dobrą zabawę i do zobaczenia na kolejnej edycji Stalkera w Nysie.

 

Brat Wojar

Link to post
Share on other sites

Większość przygotowań spoczęło na barkach Siwego, Memorisa i Rat'a więc to im należą się podziękowania.

 

Wybacz Rat ominięcie Twej osoby z racji niedoinformowania. Wielkie dzięki za Twój wkład organizacyjny i za pyszne herbatki :)

Link to post
Share on other sites

Dziękuję za wspaniałą zabawę! Tylko 8h biegania za Wami po Zonie daje mi się teraz we znaki ;) (niemiłosierne zakwasy wszędzie! naderwane coś w kolanie, odciski na piętach). Wielkie brawa za organizację tegorocznej Zony Nysy dla orgów. Choć za mało wojska było w terenie, a Stalkerzy się już przejedli :) Nie mogę się doczekać kolejnej!!! :)

 

pozdrawiam,

 

Mutant'ka Margot

Link to post
Share on other sites

Tak więc kolejny Stalkier za nami. Moje wrażenia są lekko mieszane, z wyraźnym kierunkiem pozytywnym. Ale po kolei:

 

1. Wielki szacunek dla organizatorów. Bardzo fajnie wszystko było przygotowane, rekwizyty naprawdę dobre a rozplanowanie wszystkiego po prostu git. Co prawda trochę mi przeszkadzała baza wolności zaraz obok bazy powinności (i to, że mimo wszystko wolność była bardziej zauważalna w poprzednich latach - byli bardziej klimatyczni). Największy podziw zrobił bar, który wreszcie był barem.

 

2. Wielkie podziękowania dla dużej części graczy. W większości Stalkerzy działali jak powinni, nie mieszając się wzajemnie do interesów, wojsko pięknie pilnowało swoich terenów, a jednocześnie było chętne do nieoficjalnej współpracy, naukowcy byli naprawdę pomysłowi, a ich obóz rzeczywiście przypominał terenową placówkę naukową. Trochę przeszkadzali lekko nijacy bandyci, ale może następnym razem będą lepsi. Monolit widziałem tylko parę razy, ale też mówiąc szczerze w poporzednich latach byli bardziej... przerażający (ba, pierwszy raz jak się pojawili na Stalkerze w Nysie to wiem, że 90% uczestników bała się do nich zbliżać, tutaj niestety tego nie było).

 

3. Akcja nocna i jej największa zaleta - mutanty (choć w dzień też dawały w większości radę). Klimat nocnej Zony naprawdę był niesamowity, a poruszanie się po omacku i wypatrywanie niebezpieczeństw było niesamowite. Co więcej, sprinty przed mutantami w stronę bramy to było coś.

 

4. Wspomniane już mutanty, a dokładnie znaczna ich część. Naprawdę wielki szacunek dla budowania klimatu, sam widok snorka już budził podziw, a jeszcze to zachowanie. Naprawdę, to pomagało wczuć się w rolę samotnego Stalkera w Zonie na którego w każdej chwili czeka niebezpieczeństwo.

 

5. Limity ammo i mało kasy na początku - bardzo dobra rzecz. Naprawdę wreszcie nie tylko powściągliwość w strzelaniu była indywidualnym wyborem, ale wręcz czasami była wymuszona.

 

 

Teraz niestety parę minusów, które powiedzmy szczerze, lekko zaszkodziły imprezie.

1. Nierespektowanie wspomnianych limitów ammo - albo mi się zdaje, ale na początku imprezy ammo do długiej było raczej rzadkościa? Niestety niektórzy chyba tego nie pojmowali i zaraz po rejestracji wychodzili poza bramę i "grzali" seriami jakby mięli ze sobą skrzynie amunicyjne.

 

2. Niektóre mutanty które urwały się chyba z innej bajki. To jest coś, co mi osobiście naprawdę psuło klimat i w pewnym momencie odechaciało mi się nawet larpowania. No bo bez obrazy, ale Stalker z założenia dzieje się na terenach Ukrainy. W miejscu po gigantycznym skażeniu nuklearnym. Gdzie mutanty powstały ze zwierząt oraz mieszkających lub przebywajacych w Zonie ludzi. Czy ktoś mi może więc wytłumaczyć, jakim sposobem do Zony dostał się Piramidogłowy z Silent Hill? Raczej nie kupił biletu na samolot i nie przyleciał, bo z tak wielkim mieczem nie przeszedłby odprawy. No litości ludzie! Stalker to nie wspomniany Silent Hill, Walking Dead czy Teksańska Masakra Piłą Mechaniczną. Jeżeli dobrze pamiętam, to nie było w Zonie mutantów z toporami, ludzkimi głowami czy kończynami lalek. Przecież zrobienie klimatycznego stroju to naprawdę nie jest osiągnięcie, co pokazał pan mutant w pałatce i masce p-gaz, który choć wyglądał mało skomplikowanie, to swoim zachowaniem idealnie łapał i nakręcał klimat. Dla mnie za to jeżeli coś wygląda jak zombie z Walking Dead to są na to tylko 2 możliwości - A. To jest Zombie lub B. To jest Zombie. Proste. A jak dobrze pamietam, to te w Stalkerze wyglądały z lekka inaczej. Naprawdę, fajnie by było gdyby następnym razem udało się "wyeliminować" tego typu psujące klimat postacie.

 

3. Nie jest to może w pełni minus, ale przeszkadzał też egoizm niektórych stalkerów przy barze - ich licytowanie się o 10 Ru w momencie kiedy widzieli że kolejka rośnie, a nie mięli najmniejszych szans żeby coś utargować.

 

Ogólnie jednak uważam imprezę za udaną i gdyby nie te parę minusów (zwłaszcza drugi i zachowanie niektórych mutantów) to byłaby naprawdę idealna.

Link to post
Share on other sites

Ja również dziękuję za imprezę.Będę pisał tutaj bo na oficjalnym forum imprezy jest za duży bałagan jak dla mnie i nie ogarniam Ale do rzeczy.Bardzo na plus było to że impreza trwała prawie 24h , można było naprawdę wczuć się w klimat.Świetna gra Naukowców , chłopaki nawet na chwilę nie wychodzili z roli. Ogólnie wszystkie frakcje , NPCe i gracze dawali radę.

A teraz to co według mnie nie wyszło:

-problem z taśmami na anomaliach -czerwona taśma powinna być używana tylko do oznaczania miejsc z zakazem wstępu , zwłaszcza na gwieździe był z tym problem

-brak artefaktów w anomaliach na początku gry jak i brak info przy artefaktach

-niesłyszalna emisja

-tak jak już ktoś pisał , niektóre mutki nie z tej bajki

-praktycznie nic do kupienia w barze (jakieś jedzenie , picie)

-dziwne rozmieszczenie anomalii , chyba z cztery skupiska były a reszta terenu pusta

-no czy taki detal że Monolit i Bandyci dostali pakiety startowe z grubym opóźnieniem jak już wszyscy byli od dawna w grze

-jak zobaczyłem US Army tj "cirasy w kojocie" plus kombinezony i emki to ręce mi opadły...

Tak na chwilę obecną to będzie tyle.Jeszcze parę fotek https://plus.google....362684545169329

PS: Producenta koszulek proszę o kontakt na PW

Edited by KAMEL
Link to post
Share on other sites

No i dobra, wróciłem. I chciałem serdecznie podziękować ekpie Organizacyjnej za doskonałą zabawę.

Chciałem tez podziękować tak bardziej wybiórczo:

-Harcerzom za dostarczenie namiotów w 1/4 zamówionej liczby. Prawdą stało się też twierdzenie że lepiej mieć namiot bez stelarza niż stelaż bez namiotu. Czas poświęcony na wycinanie drzew na maszty i paliki był wręcz boski.

- Koleżance Stalkerce (chyba) której zachowanie podczas przesłuchania skłoniło mnie do szybkiej rejterady i oddalenia się w celu odśmiania. Miałem wrażenie że panna wogule nie łapie co się wokół niej dzieje.

-Stalkerom, Bandytom i czlonkom innych frakcji którzy tolerowali moje próby tłumaczenia rusczyzny Kota z kamiennymi minami.

-tym samym za odgrywanie ról przesłuchiwanych

- Bandycie którego skazałem na powieszenie w ostatnich minutach gry. Pytanie czy nie mam wytrzymalszego krzesła i gałęzi wymagało wykożystania całych zapasów powagi żeby nie parsknąć śmiechem

- Stalkera którermu sprzedałem "baterię solarną" (znajdę cię i wyrwę z gardła moje 2 tysiące rubli ;D)

Przeprosić chciałem:

-Jantas za potraktowanie jej grupy z granatnika, No naprawdę mi się przetestowac ten granat musiało

-Stalkerów i wszystkich innych za rozkaz kasowania broni długiej (wyraz mordek na hasło " orużje rozstait" był bezcenny)

- Monolitów za wciśnięcie im panelu "solarnego" ( inflacja rośnie a z pensji majora ciężko żyć)

- Pucka za pomiatanie ;P oraz Piłatow z Hormonem że zamiast pilnować i pomiatać więżniami w gułagu robili za klawiszy dla Kota ( no cóz Kot wystawił tylko jedno skierowanie na reedukację )

 

Niepodobało mi się:

- deszcz

- i chwilowy bezwład organizacyjny

- i sprawa która niedokońca się wyjaśniła, ale o tym sza.

 

 

 

No i na koniec do zobaczenia na następnym Nyskim Stalkerze

-

Link to post
Share on other sites

Dzieki za swietna impreze. Jak co roku teren pokazal swoja klase, tym razem noca. Mgla w dolinie wojska ... ahh <3

 

Organizatorzy wywiazali sie ze swoich obowiazkow w pelni, mimo drobnych poslizgow po drodze.

 

Nie wiem czy tak mialo byc, ale w starterach bandytow nie bylo zadnych map, co 5 paczka byla calkowicie pusta, a co 2 nie miala zadnej amunicji w srodku. Skutecznie nas to zablokowalo na poczatku gry poniewaz po paru nieudanych rajdach po amunicje ta sie po prostu skonczyla i zostaly same otuliniaki oraz wiadro amunicji krotkiej ktora dostalem jako dowodca bandziorow :x

 

Niektore mutki atakujac nasz oboz tak masakrycznie offtopowaly, ze szok. Brakowalo tylko by zaczeli gadac o wczorajszej imprezie... i to w srodku akcji wiszac niemal na plocie. Na szczescie rodzynki te gubily sie w ogolnej masie dobrego klimatu ktory stwarzala reszta grupy :)

 

Sugerowalbym gre nocna konczyc o dajmy na to 3 czy 4rtej a pozniej emisja poniewaz z graczy ktorzy jako tako dotrwali do rana lub chociazby rannych godzin na drugi dzien polowa zasnela przesypiajac mega akcje. Trzeba pamietac, ze ludzie nie rzadko maja za soba ponad 6 godzinna podroz (u mnie w ekipie byli nawet ludzie z Łeby przyjezdzajacy pkp o.O )

 

Kolejna sugestia jest danie frakcja jakichs konkretnych celi do spelnienia pod koniec gry. Pomoze to w utrzymaniu ogolnego ladu jako takiego i nakresli troche linie fabularna gry w jasno okreslonym kierunku ktory bedzie mozna rozwijac na kolejnych edycjach. Mozna by tez wlaczyc jakies kluczowe pozycje ktore dla dajmy na to 2 przeciwnych frakcji i tylko im dawalyby jakies wymierne korzysci w czasie ich utrzymywania. Zmusiloby to do jakichs spiec i interakcji miedzy frakcjami.

 

To chyba tyle, dzieki za impreze i do zobaczenia za rok, Filq - Wasili Cherpakov - szef bandytow.

Link to post
Share on other sites

KAMEL, czemuż to według Ciebie kombinezon stalkera nie pasuje do emki? Kombinezon zawiera mnóstwo nowoczesnych pierdół, nie widzę wiec powodu by ręce stalkera nie miały zawierać równie nowoczesnej broni.

 

Poza tym nie dajmy się zwariować: uczestnicy imprezy mieli za zadanie STWORZYĆ Zonę a nie ją ODTWORZYĆ.

Link to post
Share on other sites

WSPANIAŁA IMPREZA!!!

 

W imieniu drobnej grupy stalkerów z szeregów GSA (Jaca, Juza, Olivka, Borek, Ryży) pragnę podziękować za możliwość uczestniczenia w tak znakomitej imprezie.

To co się działo w Zonie jest nie do opisania, to trzeba było przeżyć na własnej skórze.

Dla mnie był to najlepszy Stalker, przede wszystkim z uwagi na ludzi, którzy wkręcając się na maxa, stworzyli niesamowity klimat. Ludzie sami w magiczny sposób kreowali grę i odgrywali role, które zostały im powierzone, poprostu coś niesamowitego..

Raz jescze pragnę pokłonić się nisko zarówno przed Organizatorami, jak również przed wszystkimi uczestnikami V edycji Stalkera.

 

Pozdr

Jaca

 

 

ZONO... gdy wezwiesz, my ponownie przybędziemy...

Link to post
Share on other sites

Dzieki wielkie wszystkim którzy przybyli, bez was miesiące pracy które włożyliśmy w przygotowanie tej edycji nie miały by sensu. To wam należa się największe podziekowania i gratulacje, bez was nie ma Stalkera !

 

 

Chciałbym każdemu z osobna podziękować za grę i przy okazji wymienić parę osób/grup które zapadły mi w pamięć:

 

Wolność/Powinność za wzajemne przytyczki upierdliwości i współżycie w barze, wesoło dzieki wam było

 

Wojsko za patrole po terenie które utrzymywały jako taki porządek na terenie naszej Zony za Kotowskiego którego każdy sobie chwalił, za pomoc medyczną (taką prawdziwą) gdy okazała się niezbędna

 

Mutki no jak zwykle robota cacy, póki latałem po terenie na quadzie miałem tylko okazję się wam przyglądać ale i tak ze strachu unikałem was jak ognia. Później gdy sam wlazłem w skóre snorka zrozumiałem co to znaczy popylać tak przez cały dzień ( a latałem tylko 3 godziny i miałem serdecznie dość).

 

Naukowcy za Trollowanie każdego na każdym kroku, za świetne leki i ekperymenty na ludziach, za epickie questy i kosmiczne anomalie.

Cycu Gisiu Zeman Szelki i Yuri mam nadzieję że będziecie stałym punktem Stalkera w Nysie

Specjalne podziekowania dla Cyca który pomógł nam ogarnąć Stalkerską brać podczas rejestracji chociaż wpadł do baru po coś innego.

 

Monolit kurna znowu nie miałem okazji was zobaczyć podczas gry 3 edycja w Nysie a ja dalej nie dotarłem do spełniacza... robota orga / ochroniarza baru jest dobijająca ;(

Ale dzieki wam za to że ludzie po powrocie od was byli wniebowzięci i to niektórzy dosłownie

 

Bandyci - wy to nawet orga nie przepuścicie bez ubicia interesu z nim w pewnym momencie musiałem jeździć na około do naukowców. Świetna robota panowie, następnym razem damy wam agregat obiecuję :icon_mrgreen:

 

Jantas i jej ekipa wy już wiecie za co szczególnie Jantas (akurat mnie w barze nie było jak Cie naszprycowali specyfikami no pech jak nic :icon_neutral2: )

 

& last but no least

 

Super specjalne podziękowania dla Cieśli, zielonego pojęcia nie mam skąd się wziąłeś ale gdyby nie ty to byśmy leżeli jeszcze przed rozpoczęciem gry myślę że każdy z nas chętnie postawiłby Ci flache + azjatkę z małym przebiegiem za zasługi.

 

 

I uwaga na koniec 3 ogłoszenia:

 

1. Memo stawia flachę pierwszej osobie która wypisze wszystkie rzeczy które leżały podczas tej edycji ze strony orgów (było tego spooooorooooo )

2. zostało nam trochę koszulek pamiątkowych po weekendzie rozpiszemy ile i jakich będzie się można doposażyć

3. zostały koszulki z personalizacją osoby które takich podczas gry nie odebrały proszone są o kontakt

 

edit.

formatowanie się spsuło po skopiowaniu :P

Edited by Cisko
Link to post
Share on other sites

igor.jpg

 

Część z was miała okazję usłyszeć o stalkerze Igorze. Jeszcze mniejsza część z was dostąpiła zaszczytu podróżowania z nim. Na czym więc polega jego wyjątkowość? Igor był jednym z wybitniejszych fachowców w swojej dziedzinie: niezrównanym poszukiwaczem i nieustraszonym łowcą. Mówi się, że był w centrum Zony pięć razy (potwierdzone trzy wizyty). Znacie kogoś, kto przeżył kontakt z anomalią Łysicą? Teraz znacie. Handlarze gdy go tylko zauważali, najczęściej z daleka starali się nie rzucać mu w oczy, bo wiedzieli, że nie mają przy sobie tyle gotówki, aby kupić od niego wszystkie artefakty jakie zdołał znaleźć. A Igor był porywczy, oj był... Na swoim koncie ma dwanaście mutantów, z czego trzy zabite naostrzonymi kijami, a jeden pustą puszką po konserwie. Jesteśmy gotowi uwierzyć w historię stalkera, który widział jak mutant oddawał mu swojego Snickersa. Co więc się z tym wybitnym Stalkerem stało? Jedni mówią, że znudziło mu się życie w Zonie, inni mówią, że dotarł do mitycznego spełniacza i wypowiedział swoje ostatnie życzenie.

Link to post
Share on other sites

- Stalkera którermu sprzedałem "baterię solarną" (znajdę cię i wyrwę z gardła moje 2 tysiące rubli ;D)

 

uuu Panie Dowódco - milo+poni (stalkerzy, którzy podjęli się zadania z baterią słoneczną) dotarli do monolitu, oberali 2000ru i wrócili do bazy wojska, ale... baza była już w rozkładzie i nie znaleźliśmy Dowodcy na posterunku :) )

do tematu podeszliśmy na tyle ambitnie, że pomimo wybicia godziny 18:00 (do tej godz. mieliśmy stalkerować) podjęlismy się zadania i wróciliśmy do bazy z kasą o ~18:30; przyznamy się przy okazji, że od monolity wysępiliśmy 3000ru, więc tysiak miał nam zostać w kieszeni ;)

Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...