LD_cynik Posted April 18, 2005 Report Share Posted April 18, 2005 A jakies fora anglojezyczne? ;) Quote Link to post Share on other sites
Lotos Posted April 18, 2005 Report Share Posted April 18, 2005 ...ja krotko dodam, ze jesli pozwolimy na takie imprezy - to lepiej zacznijmy zbierac znaczki, trudniej bedzie nas dym... nawet na te 150 pln!, a wiadomo ze nie chodzi o kase a o zasady... ktorych niektorym brak... Quote Link to post Share on other sites
Holman Posted April 18, 2005 Report Share Posted April 18, 2005 E ale nie bylo az takstrasznie zle. Olbrzymia ilosc bigosu nastroila nas bojowo i z Cohortesami zrobilismy polska wersje zdobywania Toi Toia. http://www.cohortes.com/pliki/tqb.avi Nastepnym razem jest plan zeby weszlo 5ciu :) Quote Link to post Share on other sites
dzikki Posted April 18, 2005 Report Share Posted April 18, 2005 Organizacji imprez i przeznaczania pieniędzy na zlot, a nie na... co innego, że się tak politycznie wyrażę, możecie się uczyć od zeszłorocznego debiutanta w tej materii- Tadeusza z BRT (cholera, nie wiedziałem, że to powiem :D) Powiedziałeś TO , POWIEDZIAŁEŚ !!! Noo i teraz Tadeo nie da nam spokoju czekać aż będziemy go całować. Jak mogłeś Gimli, jak mogłeś buuuu huuu . Quote Link to post Share on other sites
tottek Posted April 18, 2005 Report Share Posted April 18, 2005 strzelanka chujowa rajd po pokojach baaardzo fajny Quote Link to post Share on other sites
Shaman Posted April 18, 2005 Report Share Posted April 18, 2005 co do zlotu mam dokladnie takie samo zdanie jak wiekszosc ktorzy sie wypowiadali.... to była organizatorska żenada.... (a mam juz troche doswiadczenia bo kilka masowych imprez organizowałem) :evil: a najlepsze było moje spotkanie z organizatorami: W nocy do nas(do Gąsek) przyjechał Regdorn. Tak sie zdazylo ze razem wracalismy z akademika 5 do 8... spotkalismy tego "z metra cietego", Szymona i jakiegos dryblasa z organizatorow.... wracali w trzech najebani jak bele.... szymon zaczal cos o jakis naszych niesubordynacjach na strzelaniu... mały zaczął sie kłócic z Regdornem i mu wymyślac a ten dryblasik po krotkiej naszej rozmowie juz do rekoczynow chciał przechodzic z tym ze Szymon na szczescie dla niego go odciagnał... Tak wiec szacunek dla gości mieli niesamowicie wielki :? Co do ludzi na zlocie to my jako ekipa wlasnie dla nich tam pojechalismy... po Camo nie spodziewalismy sie zbyt wiele ale i tak przesadzili z ch***nia . Ogólnie miło było poznać niektórych ludzi do tej pory wirtualnych.... spotkać starych znajomych.... a o niektórych dowiedzieć sie czegoś co bardzo nas zawiodło... z każdej sytuacji mozna wyciagnac jakies wnioski PS. JASKIER WIELKIE POZDRO fajnie sie z Toba gadalo przy wodeczce... i wielki szacuneczek dla Słowaków i Słoweńców bo naprawde fajnie sie z nimi gadało :) Quote Link to post Share on other sites
robal Posted April 18, 2005 Report Share Posted April 18, 2005 Kurde szkoda ze ludzie z zagranicy byli na tym zlocie... jeszcze sie zniecheca do Polski. Rok temu bylo naprawde zajebiscie!! moze w tym za duzo oczekiwalismy po tym co pisali na stronie... Najlepiej zapomniec o tym co bylo i jechac na nastepny zlot z usmiechnieta morda bo napewno bedzie lepiej:D Quote Link to post Share on other sites
Tadeusz Posted April 18, 2005 Report Share Posted April 18, 2005 Witajcie Na początku chciałbym podziękować: - wszystkim, z którymi wymieniłem się kulkami: „a niech wam wyjdą na zdrowie!” no i grochem (bardzo przepraszam, ale czasami „bez granata nie rozbieriosz”) - wszystkich żółtych (dokopaliśmy tym czerwonym piiiiii.....) - wszystkim czerwonym, wziętym przez nasze komando do niewoli w bunkrze, za to ze wykazali się poczuciem humoru i przychylili się do nagięcia przez nas troszkie zasad (schowaliśmy sie we trzech BRT w bunkrze w „obozie jenieckim” by potem w trakcie walki brac do niewoli kazdego czerwonego ktory tam zbladzil. Jency mieli nie mniejszy ubaw niz my! Jak juz sie uzbieral ok10 i zaczeło się nam to towarzystwo nudzic zrobilismy szturm by w chwale zginac zabiwszy przedtem ok 20 wrogow. Hmmm. Teraz tak myślę że troche żal, bo bunkier mial pojemności na jakieś 50 osób :) ) - jakiejs Polskiej grupie ktora skutecznie mnie oslaniala gdy wyduszalem granatami 2 budynki pelne wroga ( w sumie obcy ludzie ;) a w jednej chwili pomogli pomimo ze sie mądrzyłem). Jeszcze raz dzięki Co na minus: - Sam jestem współorganizatorem innego zlotu, wiec moge zostac posądzony o stronniczość.... i się nie wypowiem. Co na plus: - Ciesze sie ze poznalem wielu nowych ludzi, ktorzy byli mi znani do tej pory tylko wirtualnie (choć od niektórych kupiłem kiedyś tam broń :) ) - Jedzenie znacznie sie poprawiło w porównaniu z poprzednim zlotem Camo p.s. Dzikki- mozecie zacząć całowac od soboty rano na strzelance Quote Link to post Share on other sites
RAI wilku Posted April 18, 2005 Report Share Posted April 18, 2005 Hargin wyraził sie chyba wystarczająco zrozumiale. Organizatorzy no comment, losowanie - dobrze ze g3 trafiło w takie ręce, człowiek naprawde sympatyczny i z głową na karku. Miło było poznać, miło było popić i pogadać. Szkoda że było jak było, bo kamo zareklamowali polskie imprezy zajebiscie, cała nadzieja ze do Tomic przyjedzie ktoś jednak. Ja ze swojej strony byłem w szoku ze moje ofiary były normalne pod względem umieralnosci w porównaniu do ludzi zabijanych w Mikstacie (ostatnia duza impreza w jakiej brałem udział) teraz było GIT. Moze dlatego ze wraz z RBB mordowalismy z nienacka i od tyłu. "A jak się komuś nie podoba to widocznie nie umierali wam przyjaciele na rękach i w Namie nie byliscie". Nie żałuję że tam pojechałem głownie ze względu na stanie przed akademikiem. Quote Link to post Share on other sites
Tadeusz Posted April 18, 2005 Report Share Posted April 18, 2005 no i jeszcze prosba do wszystkich "fotografow" wysylajcie mi zdjecia to je wrzuce na warriora do galerii tadeusz@warrior.pl Quote Link to post Share on other sites
Mariusz_Piwowar Posted April 18, 2005 Report Share Posted April 18, 2005 Ja tu tylko pozdrowić wpadłem: Czeczena i chłopaków z Netador, Sonego i kolege(sorry ksywki nie pamietam),Brymera, Colonela, Hargina i resztę BW, Cybula i SF ,oraz Tadeusza(gdyby nie ta"piła" w bunkrze to by tak łatwo Wam nie poszło-ale i tak śmisznie było :wink: ). Co do zlotu i spraw z nim związanych, chyba juz wszystko powiedziano, toteż nie chce grafomanii uprawiać :wink: Quote Link to post Share on other sites
Spinacz Posted April 18, 2005 Report Share Posted April 18, 2005 Cytuje "...............Proste akcia ako celok stala za velke H O V N O (prepacte za vyraz) aj ked niektore kratke casove useky boli vynikajuce. A buduci rok pojdem radsej niekam inam". Nie trzeba być poliglotą aby zrozumieć odczucia Słowaków po złocie. Quote Link to post Share on other sites
Sony Posted April 18, 2005 Report Share Posted April 18, 2005 Moje wrażenia : Transport - wypadało się dowiedzieć kto chciał by zostawić samochód i przyjechać na Pasternik innym transportem. Zwłaszcza, że było piwo, myślę, że większość mając zapewniony transport chętnie by zostawiła samochody. Zorganizowanie jednego czy dwóch autobusów nie było by problemem i strasznym kosztem. A tak musiałem polegać na uprzejmości obcych ludzi. Scenariusze - coż, jako RPG-owiec i LARP-owiec z 12 letnim doświadczeniem stwierdzam jedno, porażka. Wszystko sprowadzało się do :"Wy bronicie, Oni atakują" lub vice Versa. Choć z drugiej strony może to i lepiej, brak było koordynacji między oddziałami, brak dowódców, brak struktury armii. Każdy robił co chciał. W tym przypadku na 100% nic ambitniejszego by nie wyszło. Łączność - praktycznie nie istniała, każdy coś tam we własnym zakresie ustalał, Orgowie powinni zebrać wcześniej dane od uczestników i poprzydzielać pasma. A tak kiszka. Logistyka - zakwaterowanie DOSKONAŁE, pokoje czyste, łazienki i toalety też, goraca woda i prysznice. Na większości konwentów RPG, na które jeżdżę brakuje prysznicy z ciepłą wodą. Tu muszę pochwalić Orgów. Posiłki - Śniadanie, dla mnie porażka, dwie bułki ? Śmiech na sali, cztery to dla mnie minimum :D ale ja jestem żarłok, może innym wystarczyło. Panzer Konserwen uratowała mi życie. :D Obiadek w sobotę : schabowy + ziemniaki + kapusta duszona - dobry, porcja standardowa. Zupełnie jak w średniej klasy żarłodajni. Tu nie mogę niczego zarzucić. Obiad w Niedzielę : bigos, nawet niezły, ale mało go było. W porównaniu do Soboty - wtopa. Wrażenia ogólne - Bawiłem się dobrze, paru terminatorów zepsuło mi humor, adrenalina zrobiła swoje - na chłodno jednak stwierdam, że było fajnie. Ale to nie zasługa Organizatorów, ale ludzi, uczestników, cholera po za paroma detalami przypominało to manewry z 10 Kwietnia robione przez KUBĘ. Tyle że Kuba to amator, Kuba & Co to 3 osoby obsługujące 160 osób. Impreza Kuby kosztowała 10 zł za cały dzień. I były tam pomysły w stylu opatrywania rannych, możliwości wezwania wsparcia altyleryjskiego, przewodowe stare wojsowe telefony i kilka innych bajerów. Te same potknięcia, na które nażekałem u Kuby, bledną. Jeśli u Kuby można zrozumieć pomyłki - to u doświadczonych bądź co bądź organizatorów są nie wybaczalne. Po zeszłorocznym zlocie spodziewałem się czegoś więcej, zwłaszcza, że znajomi chwalili imprezę. A tu error. Ale dzięki wspaniałym ludziom było fajnie. Jednak 150 złotych to za dużo. Zdecydowanie za dużo. Dziękuję wszystkim za świetną zabawę :chłopakom z PAT-u, BW, Royalowym Krwawym Beretom, Netadorom :D i całej reszcie, dzięki którym się świetnie bawiłem. Szczególnie zaś dziękuję dwójce towarzyszy "niedoli" dzięki którym miałem transport na i z poligonu. Podziękować też pragnę przedstawicielowi firmy BJ System, który widząc mnie zasuwającego poboczem ulitował się i podwiózł prawie do centrum. Inaczej bym się autobusem tłukł z Pastrenika na dworzec PKP. PS. Mario - a tam skopaliście, Czerwoni i tak byli górą, mostu nie Zdobyliście, obozu z resztą też. A obrona domku nr. 5 w wykonaniu Naszej Czerwonej Drużyny powinna przejść do historii. Quote Link to post Share on other sites
Łosio Posted April 18, 2005 Report Share Posted April 18, 2005 organizacja, zarcie, scenariusz i sami organizatorzy - no comment (wszystko zostalo juz powiedziane) ale Ciekawostka jest nagonka na Szwedow. Co chwila slychac bylo ze Szwedzi to Szwedzi tamto a tak naprawde to chyba nie do konca wszyscy wiedzieli ktorzy to sa ci Szwedzi. Posadzani o bycie Szwedami byli Slowency, Wegrzy , Czesi i prawdopodobnie Szwedzi. Tak jak Ruskami byli Litwini, Bialorusini, Rosjanie i Warszawskie BRT (ci w specnazowym camo) Nie warto na imprezy masowe zabierac snajperek bo na takiej imprezie kazdy jest anonimowy i nie poczowa sie do obowiazku przyznania sie do trafienia - no bo niby co sie stanie - najwyzej powiedza ze jestem terminatorem i tyle. Trafienie jedna zablakana kulka to napewno rykoszet i rana powierzchowna a taka seria to juz cos. Sprawa granatow wyjasnila sie sama. Zapytalem jednego goscia z ekipy co najbardziej plakala ze boja sie granatow. Dialog przeprowadzony byl w jez angielskim a wygladal mniej wiecej tak... Dlaczego wy nie uzywacie granatow ?? Poniewaz my szczegolnie cenimy sobie bezpieczenstwo A ile fps'ow ma twoj karabin?? 530 (to byla jakas emka) Poza tym chcialbym zdementowac pogloski ze w niedzielnym "scenariuszu" brali udzial terminatorzy. Otoz byly to mechy (takie machiny kroczace w ksztalcie czlowieka). Niestety nie moglem pokazac ich palcem poniewaz nie bylo odprawy ale ubrani byli we flectarny (niemieckie camo) wszyscy mieli P90 i strzelby w specjalnych pokrowcach na plecach. Nie reagowali na okrzyki DOSTALES HU.U, GIN PALO, MAMY TWOJA SIOSTRE, TWOJA MATKA NIE UMIE GOTOWAC. Natomiast zareagowali na FUCK YOU,GO HOME AND NEVER COME BACK.. Spakowali sie do takiej machiny do transportu mechow marki opel - i pojechali.. Podobalo mi sie stwierdzenie Bialorusina jakiegos - Zloty w warszawie sa 300 km lepsze. No i niepowetowana strata dla naszego teamu - brak odprawy na koniec na ktorej nasz zdaje sie slowenski general obiecal nas wyroznic za akcje w obozie.. 8 jencow i ponad 20 trupow , a bylo by wiecej gdyby nie Dziadek - pogadamy w sobote !!! Ale medale dostalismy.. i jeszcze jedno - czy tylko ja mam wrazenie ze za caly ten pozal sie boze zlot mozna bylo nie placic ?? Bo ja wlazilem do akademika o nic nie pytany, na polgonie nikt nie weryfikowal mnie z zadna lista, a za 150 zl to kupilbym znacznie wiecej zarcia niz 4 kanapki, kotlet, i troche kapusty. No coz jak wszyscy dalem sie oszukac. Nasza firmowa pani mecenas obiecala zapoznac sie z materialami publikowanymi przez organizatorow i porownac to ze stanem faktycznym. Ale wstepnie stwierdzila ze kwalifikuje sie to do sprawy o wyludzenie - tylko czy jest sens gowno ruszac - potem bardziej smierdzi... Pozdr..Ł Quote Link to post Share on other sites
RAI wilku Posted April 18, 2005 Report Share Posted April 18, 2005 z perspektywy czasu rozumiem hasło I SURVIVED.... A na drugi dzien to przed szturmem mostu ktoś sobie zagwizdał "KONIEC :!:" , dwie minuty i most zdobylibyśmy razem z częscią RBB. Po przyjsciu do obozu organizator się zapytał "Co wy tu robicie powinniscie być walczyć"... :wink: Quote Link to post Share on other sites
Łosio Posted April 18, 2005 Report Share Posted April 18, 2005 Bylem tam i naprawde niewiele zabraklo - ale i tak nie dalibyscie rady. Jak sie domyslam byles czescia wsparcia czyli druga linia - bo w pierwszej czyli jakies 2 m od mostu i 5 m od wroga byli Bialorusini i BRT ale niestety nie mieli kulek przebijajacych mundury i nie mogli nic zrobic obroncom. W sumie to dobrze ze ktos rozsadnie gwizdnał bo chlopaki odkladali juz bron i brali sie do walki wrecz, a slabo widzialem dwudziestoparoletniego "szweda" w starciu ze 120 kilogramami bialoruskiego miesa bedacego w czynnej sluzbie specnazu ... Pozdr.. Ł Quote Link to post Share on other sites
dzikki Posted April 18, 2005 Report Share Posted April 18, 2005 Dobrze. Każdy już pojeździł po zlocie CAMO. Mnie nie było więc wypowiadać się nie będe ale proszę, by już nie dokładać desek do trumny. Wszelkie posty pt "jak było kiepsko i wogóle" będą kasowane. Pozostaną tylko konstruktywne wypowiedzi. Jak się zirytuje to zamknę temat. Dziękuje za uwagę. Quote Link to post Share on other sites
FRANKO PET Posted April 18, 2005 Report Share Posted April 18, 2005 Wybacz ale tu nie chodzi o to aby "jeździć po zlocie CAMO" tylko o zwykłą uczciwość !!!!!!!!!!!!! Jeśli pozwolimy na takie OSZUSTWA i pogodzimy się z tym, to naprawdę nigdy nie będzie lepiej ! Oj czepiasz się Franko. To była "przenośnia". Ale ze względu na wiek wybaczam ci niezrozumienie, po pewnej granicy wiekowej człowiek zapomina, że był w szkole khe khe khe. Dla wyjaśnienia dodam tylko, że to co zostało powiedziane daje wyraźny obraz całości w oczach międzynarodowej publiczności. To po co mówić coś więcej. Tak - chyba rzeczywiście się nie rozumiemy :twisted: Pozwolę sobie wyjaśnić to twojej osobie przy najbliższej okazji :twisted: Quote Link to post Share on other sites
GWNh_Strap Posted April 18, 2005 Report Share Posted April 18, 2005 Dear Guys from Abroad!! In the name of plenty of ASG maniacs, I'd like to apologize for a big shit called C(brrr!)AMO RALLY!!! I AM VERY SORRY FOR THAT!!!!!! We'd like to assure you, that some kind of shit called......... is not, repeat: NOT a standard in Poland!!!!! I hope you will have opportunity to see it on your own eyes! Anyway, one bright point of this shit called........, was an opportunity to meet each other and exchange some fine things, like fully glasses of drink of the gods!!! We hope we'll do it again!!!! Chłopaki! Musiałem!!!! Quote Link to post Share on other sites
Turek2 Posted April 18, 2005 Report Share Posted April 18, 2005 Dorzuce swoje 5 groszy. Zgadzam się z większością negatywnych opinii o zlocie. W swojej naturze nie psuje sobie humoru za własne pieniądze i do końca imprezy robiłem dobrą minę do złej gry. Lektura wypowiedzi "małego" na forum camo doprowadziła mnie do szału. Co to za teksty że za 150zł od osoby nie da sie nic zorganizować. 150 razy 400 to 60 000 zł!!!! Ja nie wiem czy ty jesteś organizatorem ale kurwa palancie jak śmiesz się tak bezczelnie wyrażać. Jeżeli nie zostały spełnione organizacyjne obiecanki-cacanki to warto byłoby na początku zlotu kazdemu to oficjalnie oznajmić i postawić darmowe piwko, albo nawet dwa. Jezeli chodzi o Frugo (miałem z nim tylko jeden kontakt, w akademiku) musze powiedziec ze jak poprosilem go o pomoc w zakwaterowaniu to pomógł bez problemu. Reszta ekipy też była w porządku, pogadaliśmy chwilke nie było źle, nawet pomogłem odzyskać zagubione pieniądze. Po przeczytaniu kilkunastu postów o nich nie wiem co myśleć, przedstawiam tylko swoje obserwacje. Żarcie. Śniadania oraz bigosu nie mogę ocenić bo nie jadłem. Przyznaje się. Kocham kotlety. Były bardzo smaczne, zawsze zwracam ogromną uwagę na każdy szczególik. Myślałem, że jest mało bo mi jest zawsze mało, ale okazuje się, że albo jest wiecej amatorow kotletów albo dostaliśmy za mało. Na zakwaterowanie nie narzekam bo za 16zł to u mnie w chacie by się nikt nie przespał. Całość zakończyła się niezapomnianą libacją, każdy nawiązał wiele nowych znajomości i wszyscy byli happy do nastepnego ranka. Podsumowując. Bezczelności Małego (nie wiem kto to dokładnie, ale jestem w małym przekonaniu ze to jeden z organizatorow) nie asocjuję z resztą ekipy. Popełniono jednak niewybaczalne błędy, których w żaden sposób nie próbowano rekompensować. Jedzenie dobre ale mało. Udana popijawka. Quote Link to post Share on other sites
Łosio Posted April 18, 2005 Report Share Posted April 18, 2005 Dear Guys from Abroad!! In the name of plenty of ASG maniacs, I'd like to apologize for a big shit called C(brrr!)AMO RALLY!!! I AM VERY SORRY FOR THAT!!!!!! We'd like to assure you, that some kind of shit called......... is not, repeat: NOT a standard in Poland!!!!! I hope you will have opportunity to see it on your own eyes! Anyway, one bright point of this shit called........, was an opportunity to meet each other and exchange some fine things, like fully glasses of drink of the gods!!! We hope we'll do it again!!!! Chłopaki! Musiałem!!!! Proponuje moderatorowi by "przykleil" ww text na gore pierwszej strony tematu... Quote Link to post Share on other sites
Dundee Posted April 18, 2005 Report Share Posted April 18, 2005 O tym zlocie powiedziano już chyba wszystko (biednie, ale przynajmniej śmiesznie), więc ograniczę się do pozdrowienia wszystkich "staczy spod akademika" z którymi miło płynął czas przy trunkach i rozmowie oraz obsługę sklepu Leviatan 8) PS. Wilku, przekaż Biskupowi że dzwonili z Kurii :twisted: Pozwoliłem sobie (a czasami sobie pozwalam) na podkolorowanie. Quote Link to post Share on other sites
Kuba Posted April 19, 2005 Report Share Posted April 19, 2005 Witam; ja w kwestii formalnej. cholera po za paroma detalami przypominało to manewry z 10 Kwietnia robione przez KUBĘ. (...) Impreza Kuby kosztowała 10 zł za cały dzień. Przywołałeś Sony "moje" manewry. Może nie obrażę się za takie porównanie ;) (bądź co bądź, u mnie przynajmniej niebiescy, czyli więcej niż połowa uczestników wiedziała co mają robić 8) ) - to jednak pozwolę sobie na pewne uzupełnienie Twej wypowiedzi. Być może jestem przeczulony na tym punkcie, ale w związku z kontekstem tego wątku wolę nadmienić to wprost. Impreza z 10 kwietnia br. w założeniu była konstruowana w zgodzie z zasadą non profit i po jej zakończeniu przedstawiliśmy rozliczenie finansowe na forum. To dla jasności. Poza tym, zważ, że nie każdy kto organizuje imprezy komercyjne staje się w konsekwencji tego "profesjonalistą". Czasem nawet widać to w praktyce. Chciałbym także podziękować Gęsiom za udaną imprezę 8) . Oczywiście tę wieczorem na ich kwaterach, gdzie gościliśmy wspólnie z Regiem (niestety ja nie miałem okazji wymienić uprzejmości z "organizatorami" przedmiotowej imprezy) :lol: . Jednocześnie przepraszam, że nie zdążyłem pożegnać się ze wszystkimi z Was, jakkolwiek chciałem "złapać" się na transport rzutem kołowym, który udając się na poligon przejeżdżał nieopodal mojego miejsca zamieszkania. Pozdrawiam KZ PS Poza tym cholernie mocne mamy w tej Polsce butelki po piwie - nie Panowie? :lol: Quote Link to post Share on other sites
Hargin Posted April 19, 2005 Report Share Posted April 19, 2005 artykul sponsorowany??? http://camo.civ.pl/forum/viewtopic.php?t=446 Quote Link to post Share on other sites
Mateo Posted April 19, 2005 Report Share Posted April 19, 2005 Dziki, a Ty to jesteś prawnik Camo?? W Polsce obowiązuje wolność słowa. poza tym kazdy ma prawo wyrazic swoja opinię, szególnie jak został oszukany. To było zwykłe oszustwo. Wykupiłem weekend z dobrze zorganizowaną wojną, a dostałem jakąś kiepską namiastkę do tego w wersji "zrób sobie sam". Więc Dziki nie zachowuj sie jak jakis pożal się Boże cenzor z peerelu. W sumie, ja mam konstruktywne pytanie, czy Camo ma zamiar rozliczyć się z tej imprezy przed Urzędem skarbowym?? Skoro jest to impreza komercyjna to rozumiem, że została ona zorganizowana w sposób legalny. Tak więc chciałbym pozanć kosztorys tej imprezy. Nie jestem prawnikiem, ale na mój rozum, to skoro płacę za coś to sprzedający jest zobowiązany do wywiązania sie z tego za co ja płacę. A tu dostałem towar niepełnowartościowy, gatunek co najmniej III, a kurde płaciłem jak za gatunek I ze znakiem jakości Q!!! Przy okazji chciałem podziękować tym co się bronili w sobotę w TS-ie. To był chyba najlepszy moment tego zlotu.:-D Miło tez sie gadało przy schabowym z kapustą, ale nie jechałem do krakowa na spotkanie towarzyskie. W zasadzie ten weekend uratowali tylko fajni ludzie z którymi miałem okazję przebywać. :) Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.