Taba Posted August 27, 2007 Report Share Posted August 27, 2007 Widziałem dosyć, ale jeśli okop jest wystarczająco zabezpieczony i duży można się w nim wygodnie wyspać np.opierając sie o ściankę okopu ;-) Quote Link to post Share on other sites
smiechu Posted August 27, 2007 Report Share Posted August 27, 2007 Ów okop można przecież przykryć czymś na wypadek deszczu. No i to zależy jak kto chce spać, jak ktoś chce wygodnie to wykopie okop długości swojego ciała, a jak mu sie nie chce to będzie się cisnął. Jakim cudem robale do niego wpadają? W okopie nie spałem, ale mam koło domu i nie zauważyłem tam wzmożonej działalności robactwa ;-) . A w okopie chłodno i cień jak na powierzchni upał, a jak zimno to się można przed wiatrem schować etc. Quote Link to post Share on other sites
Butu Posted August 27, 2007 Report Share Posted August 27, 2007 Nawet wygodnie się śpi ja akurat spałem na siedząca bo kumple mi cały okop po zajmowali. Najlepiej to coś sobie pod pupcie włożyć bo strasznie ciągnie od ziemi 8) Quote Link to post Share on other sites
adam14 Posted August 27, 2007 Report Share Posted August 27, 2007 Jak człowiek jest zmęczony :-F zasnie nawet w okopie pełnym wody . Po co kopac ( chyba ze jest wykopny ) , zostawiac ślady swojej obecnosci . Jak napisał foka najlepiej w łóżku pod kołdrą . Quote Link to post Share on other sites
Assarin Posted August 28, 2007 Report Share Posted August 28, 2007 Pomijam fakt że cywilizacja wynalazła coś takiego jak hamak. Moja wersja mieści się w kieszeni cargo w spodniach. :mrgreen: Quote Link to post Share on other sites
thor_ Posted August 28, 2007 Report Share Posted August 28, 2007 Ale hamak da się tylko wzdłuż okopu wywiesić... ;) Quote Link to post Share on other sites
tomek_trabski Posted August 29, 2007 Report Share Posted August 29, 2007 Czytam sobie tak ten wątek i zastanawiam się jakie wy toboły ze sobą zabieracie, skoro (tak tu czytam) do pobytu w lesie niezbędne są słój smalcu, witaminy B, G, L i U, a obyć się nie może bez hamaków kieszonkowych. Proponuję, żeby autorzy najciekawszych pomysłów zważyli swoje torby ;) Quote Link to post Share on other sites
Arthur Currie Posted August 30, 2007 Report Share Posted August 30, 2007 Czytam sobie tak ten wątek i zastanawiam się jakie wy toboły ze sobą zabieracie, skoro (tak tu czytam) do pobytu w lesie niezbędne są słój smalcu, witaminy B, G, L i U, a obyć się nie może bez hamaków kieszonkowych. Proponuję, żeby autorzy najciekawszych pomysłów zważyli swoje torby ;) Na te kilka dni (2-3) nie jest cieższy jak 25 kilo i większość wagi to woda. Quote Link to post Share on other sites
Khaoz Posted August 30, 2007 Report Share Posted August 30, 2007 Na te kilka dni (2-3) nie jest cieższy jak 25 kilo i większość wagi to woda. Dokladnie. Warto rowniez wspomniec, ze zazwyczaj nie jest tego na tyle duzo by nie pomiescic sie w skromnym Alice M'ce, tudziez innym ~50 litrowym plecaczku. Odpowiednio mniej miejca zajmuja kulki, nie to co na jebankach :uśmiech: Quote Link to post Share on other sites
Arthur Currie Posted September 3, 2007 Report Share Posted September 3, 2007 http://www.arpol.net.pl/index.php/pl/article/36 To dla większej grupy na wyprawy. Można spokojnie podzielić po plecakach takiego teamu milsimowego/wyprawowego. Pewnie i jedna osoba mogłaby to tachać ale ile by to konsumowała jak i tachała ze sobą. A co do zabrania dodtakowych rzeczy ze sobą to pamietac wypadałoby o swetrze + podpinka + rękawiczki + ciepłe skarpety + koszulka + bielizna na zmiane. Moze zajmie troche wiecej miejsca ale przy rozplanowaniu tego z głową może się zmieścić w jakiejś kieszeni plecaka lub posłużyć za wypelniacz kalimaty (można zawsze też przytroczyć to do plecaka po owinięciu w dodatkową bluzę mundurową). Warto o tym pamiętac by jak nocą mocno sie ochłodzi nie szczekać zębami. Quote Link to post Share on other sites
thor_ Posted September 3, 2007 Report Share Posted September 3, 2007 Hmm może ja dzikus jestem ale żeby brać bieliznę na zmianę na 2-3 dniowy wypad do lasu a zwłaszcza na cos w stylu milsima to chyba trochę przesada :D Wolę w miejsce tych gaci zabrać jedna więcej parę skarpet zwłaszcza jak mam dużo chodzić i ma być mokro. Quote Link to post Share on other sites
Shadow Posted January 7, 2008 Report Share Posted January 7, 2008 (edited) Jedna majty za zmianę z pewnością się przydają na 2-3 dni, w razie nieoczekiwanych problemów. ;) Aczkolwiek Thor ma rację, z osobistych doświadczeń wynoszę, że zapasowe skarpety bardzo się przydają. Edited January 7, 2008 by shadow333 Quote Link to post Share on other sites
thor_ Posted January 7, 2008 Report Share Posted January 7, 2008 Co do skarpet zgadzam sie zwłaszcza kiedy jest jakieś prawdopodobieństwo brodzenia w wodzie a temperatury są dość niskie. Tak długo jak jesteśmy mokrzy tak do okolic kolan czy połowy ud w zasdzie tylko zmiana skarpet w czasie odpoczynku daje nam szansę na "przeżycie" i zachowanie morale. Nawet jeżeli ruszajac dalej mamy spowrotem wsadzić mokre i zimne skarpety to i tak w czasie marszu spokojnie się rozgrzeją. Oczywiscie nie ma to zastosowania w temperaturach około zera i niższych ;) Inna ewentualność to suche skarpety w worek foliowy i w mokrego buta. Ale nie na długo :D Quote Link to post Share on other sites
Shadow Posted January 7, 2008 Report Share Posted January 7, 2008 Właśnie dużo słyszałem o skarpetach w workach, możesz wyjaśnić, dlaczego nie na długo? Nigdy nie testowałem takiego sposobu. Quote Link to post Share on other sites
Khaoz Posted January 7, 2008 Report Share Posted January 7, 2008 (edited) Bo się udusza/ugotują :???: Bardziej cywilizowanym rozwiazaniem jest zalozenie skarpet goretexowych na skarpety i do mokrego buta, zdecydowanie dluzej stopa potrzyma. Przetestowane :wink: Edited January 7, 2008 by Khaoz Quote Link to post Share on other sites
thor_ Posted January 7, 2008 Report Share Posted January 7, 2008 Shadow chodzi przede wszystim o kwestie "oddychania" stopy. Jak zawiniesz w worek to po jakimś czasie masz przepoconą nogę, skarpetę i wszystko trzyma się przy stopie, czyli szybka droga do odparzeń i odcisków. Jak pisze Khaoz gore to najlepsze wyjście w takiej sytuacji bo oddaje ze srodka to co powinno a nie wpuszcza wilgoci z zewnątrz. Metoda "na worek" tak naprawde sprawadza się jak jest ciepło i buty mają konstrukcje umożliwiającą szybkie schnięcie, ale z drugiej strony tez przyspiesza skutki uboczne. No i jak trzeba iść lulu to tez jest ok bo wtedy noga nie pracuje i nie poci się zbyt szybko. Quote Link to post Share on other sites
Shadow Posted January 8, 2008 Report Share Posted January 8, 2008 Ok, dzięki za odpowiedź. ;) Quote Link to post Share on other sites
Malar Posted January 8, 2008 Report Share Posted January 8, 2008 A ja mam jeszcze pytanie. Czy ktoś sprawdzał jak w lesie jako niewielki namiot sprawdza się poncho? Quote Link to post Share on other sites
thor_ Posted January 8, 2008 Report Share Posted January 8, 2008 Malar żartujesz?? Powiedz że tak... Quote Link to post Share on other sites
Khaoz Posted January 9, 2008 Report Share Posted January 9, 2008 Sprawdza sie bardziej niz do noszenia, do tego zostalo zaprojektowane ;-) A jak masz dwa albo trzy to juz w ogole wypas. Quote Link to post Share on other sites
Malar Posted January 9, 2008 Report Share Posted January 9, 2008 Malar żartujesz?? Powiedz że tak... Nie. Po prostu mam jedno, ale jeszcze go nie używałem jako namiotu i się ciekawię czy może ktoś też ma i już przetestował i może podzielić się wrażeniami. Quote Link to post Share on other sites
Foka Posted January 10, 2008 Report Share Posted January 10, 2008 Jezu. Po to one zostały wymyślone i od czasów I wś są wykorzystywane w ten sposób. Aktualny wzór poncha jest od czasów Wietnamu. Tak, "ktoś" próbował. Weź poncho, sznorek i idź do lasu popróbuj. Albo pogooglaj bo mase patentów na taki namiot jest w sieci. Quote Link to post Share on other sites
martinez0123 Posted January 12, 2008 Report Share Posted January 12, 2008 Może nie jest to poncho, ale da się zrobić takie schronienie przy jego użyciu http://pl.youtube.com/watch?v=EYXEyKYjOqE Quote Link to post Share on other sites
michas01 Posted January 15, 2008 Report Share Posted January 15, 2008 Witam ;) Napiszę co nie co na ten temat gdyż... mieszkam w lesie :lol: tak tak to nie zart mieszkam w leśniczówce gdzie poza mną i moją rodziną nie ma nikogo a do najbliżej wiochy mam 2km. Więc pewnie już ktoś o tym wspomniał ale co do kleszczów i komarów to jest strasznie ciężko bo większość srodków(różnego rodzaju offy i inne) po prostu przestają działać po pierwszym weekendzie lata kiedy to pojawiają się natretne owady. Uodparniają się na nie. Polecam zakryć się jak najbardziej a miejsca narażone na ukaszenia(ręce nogi przy nogawkach, szyja, twarz) posmarować spirytusem(oczywiście bez przesady :wink: ). A jeśli już złapiemy kleszcza to również dobrze jest gdy przed wyciągnięciem go posmarujemy miejsce ukąszenia spirytusem. Co do spania: dobrym sposobem aby nie zmarznąć od ziemi jest zrobienie sobie posłania z gałęzi sosny(a na nie trawę która zmniejsza kłucie igieł), a najlepiej modrzewia gdyż te igły nie kłują. co do jedzenia to już zalezy od możliwości(najlepsze są racje żywnościowe zakoszone z woja przez jakiegoś znajomego :-P) Quote Link to post Share on other sites
Karczownik ZW Posted January 30, 2008 Report Share Posted January 30, 2008 (edited) A propos "namiotów", z dwóch polskich peleryn (nie wiem jak one się zwą, takie czarne z aluminiowym stelażem) można złożyć takie śmieszne tipi. W sumie miejsca tam mało ale na głowę nie pada. W kwestii stóp, to takie trzymanie w worze to może doprowadzić do grzybicy i innych syfów (skóra szybko się odparza, robi się biała i podatna na pęknięcia). Polecam do stosowania zasypkę ALTA (zapobiega poceniu i co za tym idzie nieprzyjemnemu zapachowi). Edited January 30, 2008 by Karczownik ZW Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.