Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Recommended Posts

Pomocy! Od roku proszę rodziców zakup skompletowanego, prze zemnie zestawu ASG, którego wartość wynosi około 1500 złotych. Pieniądze nie są problemem, ale to, że nie mogę ich do tego namówić.

Pokazałem im Kampanie ASG, na kanale TanieMilitariaPL i zwykłą Niedzielną strzelankę ASG. Po czym stwierdzili, że ci dorośli ludzie to są debile i że zatrzymali się w rozwoju. Naprawdę nie wiem co robić.

Proszę dajcie mi jakieś rady. Pomocy!!!

Link to post
Share on other sites

Pokaź im ludzi robiących rekonstrukcje historyczne- Rzymian, Słowian, późnego średniowiecza. Oni też się zatrzymali w rozwoju? Pokaż im filmy z mistrzostw świata w walkach rycerskich. Tamtych ludzi też przez wiele lat brano za "zatrzymanych", a teraz mają międzynarodowe zawody...

Druga sprawa, to filmy tanich militariów są słabe... poszukaj czegoś ambitniejszego, np promo CombatAlertu czy innych dużych milsimów.

 

 

Link to post
Share on other sites

Od siebie mogę dodać następujące rzeczy:

- Nie kłóć się z nimi ( kłótni tak naprawdę nigdy nie wygrasz).

- Podkreślaj rzeczy co do których się zgadzacie ( wojna to zło i tak dalej ).

- Pogadaj z tatą np. jak to było u niego w wojsku (takie męskie pogaduchy :icon_razz2: ) i subtelnie wprowadzaj wątek ASG ( nie wal prosto z mostu bo odpowiedź na pytanie "Czy mogę zamówić sprzęt do ASG?" już znasz :icon_biggrin: ) kiedy uda Ci się go przekonać to wygrana jest praktycznie pewna! :maniak_OK:

Powodzenia :maniak_luzik: !

Link to post
Share on other sites

Stary, masz wakacje. Zatrudnij się w sezonowej pracy, uzbieraj te 1500zł zbierając jagody/truskawki/jabłka, sprzątając ludziom ogrody czy wykonując jakiekolwiek inne prace, a nie tylko "tate daj piniundze na aesgie". Przy okazji poznasz wartość czasu pracy i powód dlaczego rodzice nie chcą ci dać kasy na głupoty.

 

Od roku marudzisz, by ci kupiono zabawkę, a pomyśl co by było gdybyś przez rok zarobił 1200zł czyli 100zł miesięcznie. Latem byś za 10zł pograbił komuś ogródek, skosił trawę, a zimą odśnieżył chodnik i podjazd do garażu. Razy ilość sąsiadów i miałbyś dawno to co chcesz.

 

Btw. poważnie potrzebujesz aż takiej kwoty? Nie wystarczy ci flecktarn za 15zł, okulary bhp i sprężyniak? Na to tym bardziej samodzielnie zarobisz kasę! :icon_smile:

Edited by wegorz
Link to post
Share on other sites

Jak jesteś nieletni to bez zgody rodziców nawet nie wpuszczą cię na strzelanki. Może właśnie by się zgodzili gdybyś im oświadczył, że sam zarobisz na hobby. Pokażesz w ten sposób, że dorosłeś do pewnych decyzji, po drugie dowiedziesz, że na prawdę ci na tym zależy. Problemem może być nie tyle kasa, co sposób jej wydawania (wywalania na głupoty) i ewentualny strach o twoje zdrowie.

 

Jeśli jesteś pełnoletni to masz misję specjalną: Przechodzisz do konspiracji. Sam kupujesz sprzęt i dobrze go chomikujesz. Jak wybierasz się na strzelankę to oznajmiasz rodzicom, że idziesz się schlać z kolegami, po czym udajesz się do piwnicy, wygrzebujesz swoje graty i do lasu.

Link to post
Share on other sites

Ja się ASG zainteresowałem jeszcze w gimnazjum, czyli mając ok 14 lat, wmasg.pl dopiero raczkował ale już istniał.

Jak zobaczyłem ceny pierwszych wtedy AEGów TM dostępnych na rynku to stwierdziłem, że to jednak nie czas jeszcze na takie kwoty.

Z grubsza po roku jednak zebrałem sobie dość pieniądza na pistolecik P226 od HFC (Ok 80zł wtedy). Poprzestałem na tym na długi czas, w międzyczasie klamka się zepsuła a ja miałem za dużo na głowie żeby się przejmować tym, że mnie nie stać na hobby jakim jest asg. Aczkolwiek moi rodzice nie byli tak negatywnie nastawieni do broni i wojska. Bracia w wojsku byli, ojciec również.

 

Następnie o ASG przypomniałem sobie dopiero na początku studiów, znalazłem pracę i nigdy więcej nie pytając się rodziców o jakiekolwiek zgody, robię co chcę, wydaję na co chcę i tyle.

Więc polecam po prostu zamiast się z rodzicami kłócić, albo knuć po kryjomu, to cierpliwie nad nimi pracować.

Czytać o środowisku asg, poznawać i nie śpieszyć się! Bo zapał młodego człowieka jest bardzo skomplikowany. Zainteresowania się zmieniają i ja sam nie wydałbym lekką ręką takiej kwoty na nagłą zachciankę zbyt rozgorączkowanego nastolatka (gdybym miał dzieci oczywiście) bo nastały wakacje i nagle mu się nudzi.

 

Tak jak jeden kolega wyżej wspomniał, rozmawiaj raczej z ojcem, bo to faceci mają naturalne ciągoty do militariów i jego szybciej przekonasz, że może nie zaszkodziłoby mieć takiego pistoletu sprężynowego, do okazjonalnego postrzelania do tarczy na własnym podwórku. Musisz szukać sojuszników z, że tak powiem, większym posłuchem i autorytetem do przekonania rodziców. Inaczej raczej nie masz co liczyć na wyłożenie przez rodzicieli 1500 złotych od tak. Zwłaszcza jeśli skonfrontowałeś ich z taką kwotą w pierwszym zdaniu to nie dziw się, że nagle są tak negatywnie do tego nastawieni.

Link to post
Share on other sites

Może po prostu zobacz kiedy w twojej okolicy organizowana jest jakaś większa impreza, dogadaj się z ludźmi aby Ci udostępnili ze 2pary okularów za jakiś dobry chmielowy sok, weź ojca i aparat ze sobą niech zobaczy na żywo jak to wygląda, cała organizacją, podziały, zabawa itp. Tak będziesz miał 100% większe szanse niż po filmikach na YT.

 

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

 

 

Link to post
Share on other sites

Też mam 14 lat ja zrobiłem tak: Wziąłem starego na strzelanke, spodobało mu się to i teraz on jeździ ze mną, on też na początku sądził że to są debile, a teraz sam to robi :) Pokaż im jakiś tańszy zestaw chyba że twoi starzy są jacyś mega bogaci. 1500 to kupa kasy max 700 zl

 

Wysłane z mojego D5803 przy użyciu Tapatalka

 

 

 

Jeszcze Ci powiem że że sam zrobiłem na swój sprzęt kosząc trawę u sąsiadów, stary powiedział mi że dołoży mi się gdy uzbieram połowę. Rodzice muszą widzieć że ci zależy

 

Wysłane z mojego D5803 przy użyciu Tapatalka

 

 

Link to post
Share on other sites

Ja ci napisze tak ogólnie.

Rodziców masz jednych i kochaj ich najbardziej na świecie. Ale jednocześnie miej świadomość, że rodzicie to nie papież i nie przysługuje im dogmat nieomylności. A nawet więcej, mylą się dużo częściej niż się przyznają, a myląc się dorabiają do tego filozofię, że kierują się "twoim dobrem" (a tak naprawde często wychodzi im dokładnie odwrotnie).

Zatem to co najważniejsze to uświadomić ich, że ty też chcesz "swojego dobra" nawet bardziej niż oni i często lepiej niż oni wiesz jak to osiągnąć, bo to twoje życie. A, że częścia "twojego dobra" jest realizowanie swoich pasji, to zabranianie ci tego powoduje w rezultacie kierowanie się przeciwieństwem "twojego dobra".

Jeżeli twoi rodzicie maja jakies swoje pasje to sie odwołaj do tego i zapytaj jak by się czuli nie mogąc tego robić, bo ktoś tak zdecydował w imie "ich dobra".

A jeśli już naprawde będzie ciężka dyskusja na temat takiej pierdoły jak airsoft, to pomyśl jakie pranie mózgu i presję będziesz miał w tematach ważnych życiowo jak wybór zawodu czy związki z dziewczynami.

Zatem może warto rozważyć najskuteczniejszą terapię na takie zachowania rodziców - czyli terapie szokową. Kończysz 18 lat, wyprowadzasz się i poluzowujesz kontakt z rodzicami na kilka lat. A dodatkowo to nauczy cię życia i przedsiębiorczości. A co do rodziców to gwarantuję ci, że po takim czyms wszystko im się naprostuje w głowie.

Pozdrawiam.

Edited by wredny_bo_trzeźwy
Link to post
Share on other sites

Problemem jest to, że wielu ludzi nie ma żanych pasji, chyba że pasją można nazwać plotkarstwo lub oglądanie telenowel. Niestety tacy ludzie często polegają na opinii znajomych, którzy absolutnie nie znają się na temacie.

 

Dawno temu w telewizji był jakiś program o chronieniu dzieci przez narkotykami. Prowadzący pokazał mały woreczek strunowy i powiedział, że znalezienie takiego u dziecka to oznaka, że może coś brać. Niestety moja matka znalazła u mnie takowy. Musiałem się ostro tłumaczyć i kazałem jej przeszukać mój pokój. Jakie było zdziwo, jak znalazła pudełko, w którym były dziesiątki takich woreczków a w nich posegregowane elementy elektroniczne.

Inny przypadek: miałem zakaz zabawy z jednym z kolegów, bo się źle uczy, bo powtarzał klasę w podstawówce, na pewno to margines,.. Po latach usłyszałem opinię mamy, że się pomyliła, że to uczynny i dobrze wychowany człowiek i chyba jedna z niewielu normalnych osób na osiedlu.

Teraz sam jestem rodzicem i wiem jak to wygląda po drugiej stronie barykady. Staram się chronić dzieci ale wiem że przesada do niczego dobrego nie prowadzi.

Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...