Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Noc w puszczy - kontakt ze zwierzętami


Recommended Posts

Czy wie ktoś jak uniknąć kontaktu ze zwierzętami typu: lis, dzik, wilk, niedzwiedź, wąż w czasie spędzania nocy w ich naturalnym środowisku?

 

Ogień bez wątpienia to podstawa, która w zasadzie powinna i często odstrasza dzikie zwierzęta ale słyszałem też że wzbudza rzadko ale jednak, ich ciekawość i często podchodzą do źródła światła... tak więc zwracam sie z prośbą o podzielenie się informacjami lub też swoimi 'patentami' na temat uniknięcia/odstraszenia zwierzęcia.

 

Szukałem informacji w podręcznikach survivalu i internecie jednak moje poszukiwania nie zakończyły się sukcesem.

Wszędzie natrafiałem na informacje jak polować itp...

(a może za słabo szukałem - w każdym razie jakieś linki też milie widziane)

 

Ps: Moje pytanie nie dotyczy zachowania się w czasie kontaktu ze zwierzętami, pierwszej pomocy po ukąszeniach itp. ani również odpowiedniego wybierania miejsca obozowiska. Więc prosze o tym nie pisać.

 

:luzik:

Link to post
Share on other sites
  • Replies 190
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Pierwsza sprawa: ogień

 

Może odstrasza, może przyciąga.... ale PRZEDEWSZYSTKIM JEST CAŁKOWITY ZAKAZ PALENIA OTWARTEGO OGNIA W NASZYCH LASACH POZA MIEJSCAMI DO TEGO WYZNACZONYMI. A miejsca "oznaczone" jako te gdzie można palić są z reguły w miejscach gdzie raczej nie ma co się obawiać zwierząt.

 

Boisz się kontaktu za zwierzętami w nocy w lesie? To rada jest jedna NIE SIEDŹ W NOCY W LESIE.

 

Nawet jeżeli będziesz spał i jakiekolwiek z dzikich zwierząt w polskich lasach (z wyjątkiem może niedźwiedzia) podejdzie na odległosć mniejsza niż 5 metrów w 90% wystarczy gwałtowny ruch żeby uciekło czy to wilk, czy lis czy inne takie.

 

Z wężami u nas nie ma problemu poprostu się oswoić trzeba i tyle, żaden z naszych węży nie jest groźny i agresywny:D . Poza żmiją zygzakowatą oczywiście ;) Jeżeli sprawdzisz przed snem śpiwór, wytrzepiesz to raczej masz spokój z "pełzaczami" ale nigdy nie masz pewności że Ci nie wpełznie w czasie snu do środka ;)

 

Z reguły jak narobisz zamieszania w otoczeniu zwierząt przed zaśnięciem to raczej nie powinny wrócić na miejsce na noc ;)

 

Tak czy siak boisz się, nie siedź w nocy w lesie, potrafisz się przełamać i zaryzykować jakieś tam ewentualne "wydarzenia ze zwierzętami w roli głównej" siedź w nocy w lesie ;) Jak nie będziesz sam to najzwyklejsza rozmowa potrafi zniechęcić zwierzaki więc w razie co zawsze możesz z kumplem pogadać o "dupie maryni" jak coś się będzie skradało w krzakach.

 

A jak trafisz na wilkołaka to tylko srebrne kulki i srebrne ostrza ... :mrgreen:

Link to post
Share on other sites

Jesli nie wpakujesz sie do legowiska albo nie trafisz na cos wscieklego to raczej nie ma szans, zeby cos Ci sie stalo - zwierzatka beda raczejpryskac przed Toba zanim je zobaczysz.

 

Co do ognia to poza wyznaczonymi miejscami w lesie nie mozna go palic a nie wiem czy do panow ze Strazy Lesnej trafi wytlumaczenie, ze bales sie zwierzatek :twisted:

Link to post
Share on other sites
Tak czy siak boisz się, nie siedź w nocy w lesie, potrafisz się przełamać i zaryzykować jakieś tam ewentualne "wydarzenia ze zwierzętami w roli głównej" siedź w nocy w lesie ;)

 

thor spokojna kulka już nie raz "się przełamywałem i ryzykowałem" chodź nie uważam tego za jakiś wyczyn... noc jak noc tyle że bez panny i łóżka :luzik:

 

temat stworzyłem z nadzieją na jakieś ciekawostki i nadal mam nadzieje że ktoś się czymś ciekawym podzieli

 

co do ognia... bez obaw, szansa że pośrodku puszczy w miejscu gdzie w promieniu kilku km nie ma żadnego szlaku/drogi czy też karmników itp spotkanie panów ze straży leśnej graniczy z cudem - wyjątkiem są nagonki na kłusowników... (w ogóle dobrze jest wiedzieć jakie zwierzeta wystepują na danym obszarze zielonym i kiedy są okresy polowań na dane gatunki)

a jeżeli ma się już pecha to trzeba wykazać się ~dyplomacją~ co w naszym kraju zdarza się wszędzie :wink:

 

 

tylko prosze nie odbiegać teraz od tematu i pisać np. o zasadach bezpieczeństwa w związku z paleniem ognia w lesie itp

Link to post
Share on other sites

Co do dzików, to jak już na Ciebie taki leci, to manewruj za drzewem, aż się taki osobnik zmęczy ;), sposób mojego dziadka...

 

Hmmm Klop, powiedz mi co Ty bierzesz?? Czy może jednak Pokemony za często oglądałeś, bo wygląda na to, że dobrze się na nich znasz??... :|

Link to post
Share on other sites
Konkluzja jest taka - w Polsce nic ze trony dzikich zwierzat Ci nie grozi,

 

 

I tu sie z tobą nie zgadzam - cyklicznie prowadzę szkolenia mojej formacji na terenie Stobrawskiego Parku Krajobrazowego - spanie w lesie itp itd - typowy survival militarny . Tylko dzięki temu , ze obozowisko jest prawidłowo zabezpieczone nie mieliśmy jeszcze totalnego najazdu zwierzyny.

A muszę dodać , że jest tu zwierzyny od cholery i trochę. Podchodzenie dzików pod mój dom na odległość 15-20 metrów i sarny biegające po podwórku to normalka.

 

Pomijając fakt , iż człowiek zwierzetom dzikim po prostu śmierdzi , trzeba wziąć pod uwagę w jakim celu zwierzaki do obozu mogą podejść.

 

Zwykle są zwabione zapachem jedzenia. Dlatego też , trzeba bezwzględnie zamykać szczelnie zapasy prowiantu , a resztki jedzenia ( o ile cokolwiek zostaje) należy głęboko zakopać lub zutylizowac w ognisku.

Dalej - trzeba sie trochę postarać i zbudować odpowiednie schronienie na noc - my mamy tzw.zeribę - dość wysoki płot - ściana o wysokosci minimum 160-180 cm o grubości ok 80-100 cm. Wykorzystaliśmy gałęzie pozostałe z wycinki lasu. Budowla ma kształt okręgu , a wejście na noc jest zamykane ruchomym przęsłem.

 

Co do agresywności zwierząt - we wrześniu w czasie nocnegoo szkolenia prawie weszlismy na polanę , gdzie jelenie miały rykowisko - dobrze,że nie wpakowalismy sie na środek , bo na 100% zostalibyśmy potraktowani jako intruzi , a byki w czasie amoku bitewnego nie zwracają zbytnio uwagi na to kogo atakują.

Dziki natomiast ,zwłaszcza teraz mogą nawet zaatakować dużą grupę ludzi - i nie jest ważne czy będzie to locha z młodymi , czy odyniec samotnik.

 

Wtedy najlepiej zwiewać na najbliższe drzewo - byle szybko.

 

Tak więc jeśli się w miare dobrze przygotujemy , to żaden zwierzak nam nie bedzie zagrażał.

 

PS. Słoni,lwów , pterodaktyli i mastodontów tutaj nie ma , więc RGPPanc nie jest niezbędnym elementem wyposażenia :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Link to post
Share on other sites

Z moich spotkań z dzikami 90% wygladalo tak że włażąc w krzaki w których siedział dzik ja spieprzałem w jedną strone a dzik w drugą. Jedyn przypadek inny tzn. ja spieprzałem a dzik kawałek gonił zdażył się po wejściu własnie na grupę dzików z młodymi.

 

Wiele nocy spędzałem w lesie, na łąkach i bagnach i nigdy nie zabezpieczałem się specjalnie przed zwierzętami. Poprostu rozbijałem namiot, pałatkę, szałas kładłem się i spałem i rano wstawałem. I to byłoby na tyle. Żaden miś, żaden byk, żaden lis czy dzik nie zaszczycił mojego "łóżka" swoją obecnościa ;)

Link to post
Share on other sites
  • 1 month later...

Wypowiedzi typu, że nigdy nie miałem styczności mogą dawać złudzenie bezpieczeństwa. To, że nie miałem wypadku nie oznacza, że mogę śmiało jeździć bez pasów. Istnieje prawdopodobieństwo styczności z dziczą. Większe czy mniejsze, ale istnieje. Dla tych, co interesuje prewencja na pewno najlepszym rozwiązaniem jest noc w domu nie w lesie. W innych przypadkach doradzam skontaktować się z lokalnym nadleśnictwem (kółkiem łowieckim, itp.). Dowiedzieć się, jaka najczęściej występuje dzicz w okolicy (informacja to podstawa, lepiej wiedzieć, z czym potencjalnie można mieć do czynienia), która może potencjalnie zagrozić podczas snu i od razu zapytać się, jakie podjąć środki prewencyjne bądź zaradcze podczas kontaktu by odstraszyć zwierzynę bez szkody dla nas i dla niej. Zakładam, że macie zgodę na pobyt w lesie i nie będziecie rozpalać ogniska bądź będziecie nocować w takim miejscu gdzie macie na to zgodę. Nie próbujcie domowych sposobów (niesprawdzonych). Jeśli nigdy nie miałeś kontaktu ze zwierzętami to możesz się tylko domyślać, w jaki sposób będą reagować. Lepiej zapytać się kogoś, kto miał już ten kontakt.

Link to post
Share on other sites

Mądrze piszesz, ale obawiam się, że większość takich prób:

doradzam skontaktować się z lokalnym nadleśnictwem (kółkiem łowieckim, itp.). Dowiedzieć się, jaka najczęściej występuje dzicz w okolicy (informacja to podstawa, lepiej wiedzieć, z czym potencjalnie można mieć do czynienia), która może potencjalnie zagrozić podczas snu i od razu zapytać się, jakie podjąć środki prewencyjne bądź zaradcze podczas kontaktu by odstraszyć zwierzynę bez szkody dla nas i dla niej

skończyła by się taką odpowiedzią:

najlepszym rozwiązaniem jest noc w domu nie w lesie.

 

Oczywiście nie sugeruję by nie próbować :P

Link to post
Share on other sites
Moich kumpli swego czasu uratowało spanie z naładowaną bronią. Seria z m15 ca wystarczajaco wystraszyla guzca ktory zatakowal ich w czasie snu

Panowie - na safari nie zabiera się m15 ca bo was kiedyś w nocy lwy podejdą ;-)

 

 

W innych przypadkach doradzam skontaktować się z lokalnym nadleśnictwem (kółkiem łowieckim, itp.). Dowiedzieć się, jaka najczęściej występuje dzicz w okolicy (informacja to podstawa, lepiej wiedzieć, z czym potencjalnie można mieć do czynienia),

O takich rzeczach dowiadujemy się już w szkole podstawowej :lol:

Link to post
Share on other sites

Jeszcze dwa słowa o niedźwiedziach, na podstawie doświadczeń znajomego leśniczego. Zasadniczo nie atakują, ale bywają strasznie namolne w próbach dorwania się do jedzenia więc tak jak pisał Starszy Sierżant zamykać jedzenie szczelnie to nie wyczują. Niedźwiedź słabo widzi ale węch ma bardzo czuły - jeżeli kierunek wiatru nie niesie naszego zapachu w jego stronę leśniczy radził bezruch - wtedy nie zobaczy i w końcu odejdzie. Niebezpieczne bywają niedźwiedzice z młodymi - każdy ruch mogą potraktować jako zagrożenie dla młodego. Niedźwiedzie uwielbiają maliny więc lepiej w maliniakach obozowiska nie urządzać. W razie potrzeby ucieczki przed niedźwiedziem w terenie pofałdowanym uciekać w dół - po płaskim albo pod górę dogoni, w dół nie (za krótkie przednie łapy, traci równowagę).

Link to post
Share on other sites

O kurcze, żeby tak zwierz do mnie ciągnął jak ode mnie ucieka... :)

A poważnie. W polskich lasach najgroźniejsze są dwa gatunki, w tym jeden podobno śmiertelnie: komary oraz kleszcze. Cała reszta inwentarza potrzebuje byle sugestii ze strony człowieka, aby uciekać w przeciwną stronę.

 

Polskie miśki bywają bezczelne, bo brak im naturalnych wrogów, a durni turyści "karmią" je rzucając resztki jedzenia gdzie popadnie. Miś koduje sobie, że często zapach człowieka oznacza fastfood za darmo i zdarza mu się przełamać strach żeby poszukać jakiegoś Marsa czy Snickersa. Dlatego zabezpieczania żarcia jest dobrym pomysłem. Resztą zwierza już w ogóle nie zawracałbym sobie głowy.

 

Ale jeżeli ktoś już koniecznie chce oczyścić las w promieniu kilometra z marnych resztek dziczyzny, jaka tam jeszcze po nim biega, to może:

 

a) wypalić ze dwa papierosy

c) rozpylić na namiot jakiś odświeżacz powietrza lub inny wynalazek chemii gospodarczej o intensywnym zapachu

d) pośpiewać sobie przed snem

e) głośno umilić sobie czas w inny sposób wykorzystując do tego partnerkę lub partnera

 

Po takich zabiegach z większej zwierzyny w okolicy powinni zostać tylko erotomani-podglądacze, zapity w trupa kłusownik i ewentualnie roztocza.

Link to post
Share on other sites
a) wypalić ze dwa papierosy

taaak idealna rada dla ludzi "bytujących" w lesie....

 

c) rozpylić na namiot jakiś odświeżacz powietrza lub inny wynalazek chemii gospodarczej o intensywnym zapachu

równie fajowy pomysł...

 

d) pośpiewać sobie przed snem

a co jak już zaśniesz ??

 

Generalnie to proponuje idąc Twoim tokiem myślenia zabrać ze sobą do lasu cała rodzinkę (mamę, tatuśka, siostre z jej chłopakiem i jego kumplami, brata z koleżankami, żonę, dzieciaki, teściową, teścia, do tego ze dwa zestawy Hi-Fi, telewizor 40", samochód, pralkę i wszystko mieć włączone żeby zwierzęta wiedziały że jesteśmy w lesie.... To powinno wystarczyć... Aha i jeszcze rozpalić ognisko takie na 3-4 metry wysokie....

Link to post
Share on other sites
a) wypalić ze dwa papierosy

c) rozpylić na namiot jakiś odświeżacz powietrza lub inny wynalazek chemii gospodarczej o intensywnym zapachu

d) pośpiewać sobie przed snem

e) głośno umilić sobie czas w inny sposób wykorzystując do tego partnerkę lub partnera

No faktycznie - "złote myśli" - proponuję, żebyś napisał jakiś poradnik "jak zachowujemy się w lesie" :wink:

 

d) :wink: :wink:

e) rewelacja - trzeba tylko uważać, żeby jakiś miś się nie podłączył

Link to post
Share on other sites

Wy tak dla idei piszecie, czy dla żartu? Na prawdę nie dało się wyczuć pewnego dystansu? Tylko jedno, bo do reszty szkoda się odnosić:

 

a) nigdy nie zdarzyło Wam się palić papierosa w lesie??? Nawet przebywając w nim tydzień i dłużej bez przerwy? Genialny wręcz sposób na rzucenie palenia dla nałogowców zatem :):)

 

Cały ten wątek to z igły widły, o czym na wstępie wspomniałem. Zagrożenie ze strony dzikich zwierząt jest w polskich lasach tak wielkie, jak prawdopobieństwo spotkania w nich kosmitów.

 

Dla mnie tak niedorzeczne, że nie mogłem powstrzymać się od ironii. Najwyraźniej koniecznie trzeba ją zaznaczać tymi ;) :) :D.

Link to post
Share on other sites

a) nigdy nie zdarzyło Wam się palić papierosa w lesie??? Nawet przebywając w nim tydzień i dłużej bez przerwy? Genialny wręcz sposób na rzucenie palenia dla nałogowców zatem :):)

A jeśli nie palę to mam zrezygnować z wizyt w lesie, czy zacząć palić tak dla bezpieczeństwa? :mrgreen:

Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...