Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Noc w puszczy - kontakt ze zwierzętami


Recommended Posts

Z doświadczenia.

Jestem studentem Biologi, praktykowałem ostatnio miesiąc w Bieszczadzki PN Licząc kopytne i tropiąc drapieżne. A i w 3 mieście od dziecka w lesie z aparatem turystycznie/ militarnie;)

 

Mamlas ;)

 

Wiesz stara zasada zwierzaki jak mają żarcie są spokojne i nie agresywne.

Największa agresja kulminuje się na luty marzec, wtedy nie ma już co żreć w lesie i siada na psychikę bo czuć wiosnę a jeszcze nie ma nowego pokarmu.

Edited by Salvator
Link to post
Share on other sites
  • Replies 190
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

  • 3 months later...

Witam ostatnio byłem w Sobiborze (woj.Lubelskie)Taki tam wypad dwu dniowy spotkałem nad ranem ciekawe ślady :D oddalone o jakiś kilometr od naszego obozowiska.Dodam jeszcze dla pewności że dzień wcześniej tamtędy wędrowałem i nie było tych śladów.Aha i zapomniałem dodać że w nocy gdzieś o 23 było słychać skowyt.

 

img3428mj.th.jpg

 

I mam takie pytanie bo prawię jestem pewien że to wilk ale prawie robi wielką różnicę ;)Jakiś ekspert by się przydał.

Link to post
Share on other sites

Pies.

 

1 Wilk by szybko się wycofał nie szeleścił zresztą wyczuł by o wiele wcześniej

2 Pazury wilk nie zostawia tak wyraźnych pazurów

 

dla pewności trzeba by sprawdzić ścieżkę czy sznurował i jak wygląda cały trop. Z tego co ja widziałem kwalifikuje jako Canis familiaris

Link to post
Share on other sites

Miło się czyta nie licząc docinek thora ( pomimo że niektóre są zabawne ) ;] Lecz nikt nie powiedział jak to jest z tymi dzikimi psami i wściekłymi stworzonkami. Czy ktoś kto ma o tym pojęcie może naświetlić sprawę ??

Link to post
Share on other sites

hmm nie wiele jest do naświetlenia poza mitami:

 

1. zarażamy się przez kontakt ze śliną chorego zwierzęcia

-> ugryzienie

2. Zastrzyki ostatnio się zmieniły nie ma już około pępkowych teraz daje się 10 w rękę. Aczkolwiek jest to uciążliwe bo z reguły mają je tylko w wojewódzkich szpitalach.

 

3. Jakie zwierzęta? Bezpańskie psy i lisy . Reszta liczba zakażeń od innych zwierząt jest marginalna, zwłaszcza chcę zwrócić uwagę na nietoperze które w błędnych opowiastkach są głównymi nosicielami wścieklizny otóż w populacji w Polsce liczba zarażonych nietoperzy do 3- 7 % dodatkowo ich wścieklizna rożni się od tej groźnej dla nas.

 

4. Jak rozpoznać ? Zwierze jest pobudzone błędny wzrok wzmożona agresja w przypadku dzikich zwierzaków nie ustępliwość i brak lęku przed człowiekiem. No i finalny objaw nadmierne ślinienie się (piana itd.)

 

Jednakże wścieklizna jest w Polsce prawie że nie spotykana poprzez wszystkie zabiegi stosowane w celu ochrony szczepienia itd . Należy zwrócić uwagę raczej na kleszcze i ukąszenia żmij niż na wściekliznę.

Link to post
Share on other sites
  • 5 months later...

Tak po przeczytaniu całego tematu nieźle się naśmiałem :-F Tak już jak mam coś napisać co z własnego doświadczenia to na 7 dni w las biorę w ochronie przed zwierzętami moskitierę (na owady), petardy hukowo błyskowe, zapałki/krzesiwo(na ognisko),granaty dymne robione z saletry(idzie nimi rozpalić ognisko przy dzikiej ulewie:) gdyż jest wytwarzany ogień który nie gaśnie) :killer: , oczywiście replika(wiadomo w jakim celu),apteczka w której się znajduje pompka do odsysania kleszczy, a ostatnio nawet mały hamak Mil-

Teca. Sam hamak daje nam możliwość spać komfortowo na pewnej wysokości, zawsze to lepiej niż na drzewie :wink: i było by na tyle ;-)

Edited by snajperswd11
Link to post
Share on other sites

Agresja u zwierzaków zarażonych wścieklizną... hmm... zdarzyła mi się kiedyś dość komiczna sytuacja (to były moje początki obcowania z lasem, jakieś dziesięć lat temu)- do dziś nie wiem, czy lis był chory, czy nie. Ja natomiast z pewnością od ładnych paru dni "pachniałam" wyłącznie lasem i "odrobiną padlinki", gdyż teren w rzeki nie obfitował ;) . Pewnej nocy obudziło mnie iskanie włosów :D , gdy się ruszyłam, straciłam niezły pukiel ;) , a lis który stał przede mną wyglądał, jakby miał na zawał zejść, bo mu właśnie obiad ożył na talerzu <rotfl> . Gapiliśmy się na siebie w bezruchu ładnych parę sekund i nie wiem, kto był w większym szoku. Gdy zapaliłam latarkę, zwiał, co sugerowałoby, że jednak był zdrowy. Od tamtej pory bardzo pilnuję surwiwalowej higieny.. (hyhyhy...)

Link to post
Share on other sites

He he, no to ładnie musiałaś pachnieć ;-)

 

Jakieś 2 lata temu widziałem w Dolinie Kościeliskiej taką scenkę: po jednej stronie drogi siedzi lis, po drugiej stronie naprzeciw lisa 3 kruki a środkiem spacerują turyści. Zwierzęta gapią się na siebie mając w nosie turystów zaciekawionych tą sytuacją. Lis był trochę wyleniały i na 100% chory - to zupełnie nienaturalne zachowanie dla lisa. Zastanawialiśmy się, kto na kogo poluje: lis na kruki czy odwrotnie...

Link to post
Share on other sites

Pies.

2 Pazury wilk nie zostawia tak wyraźnych pazurów

 

 

A jak wyraźne mają być te tropy Sherlocku?

 

Wg nauki tropienia istnieje zasada, że wyraźny odcisk pazurów świadczy o tym ze to dzikie zwierzę, dlaczego? dlatego że głównie łazi po miękkim podłożu przez co ich nie ściera, w przeciwieństwie do udomowionych lub wolno żyjących (jak to zwiecie "dzikich psów") którym asfalt, beton czy twarde podłogi nie są obce.

Link to post
Share on other sites
  • 3 weeks later...

Miałem nadzieję (daaawno temu), że ten temat umrze śmiercia naturalną... Ale jak widac nadal w kraju nad Wisłą zwanym Polską w lasach, borach i Parkach Narodowych żyja prawdziwe bestie które tylko czekają na wizytę nieświadomego turysty żeby go pożreć, okaleczyć, wnętrzności rozwlec po całym swoim otoczeniu i na dodatek nawet przez moment nie pomyśleć o wysłaniu listu zawiadamiającego rodzinę o jego eksterminacji...

 

Ile razy można pisać, że w Polsce problem ze zwierzętami w lasach w zasadzie nie istnieje tak długo jak ludzie nie zachowują się jak kretyni?

 

W latach 1986-2001 zaszczepiono przeciw wściekliźnie 6488 osób byly to osoby ktore zostaly zranione przez dzikie bądź niezidentyfikowane zwierzęta. Wychodzi na rok 433 osoby. Dużo nie? Tylko pamiętajmy że takie szczepienia to PROFILAKTYKA nie poprzedzona badaniem czy dany delikwent został zarażony. W latach 1985 - 2002 w Polsce odnotowano aż UWAGA !! 3 SŁOWNIE TRZY przypadki zdiagnozowanej wścieklizny jeden w roku 1985 jeden w 2000 i jeden w 2001, z czego tylko pierwszy przypadek to kontakt z DZIKIM zwierzęciem (Kuna) drugi to pogryzienie przez kota trzeci nie wiadomo (może wilkołak ;) )...

 

Więc pytam: Co takiego jest niebezpiecznego w naszych lasach ?? Przed którymi to zwierzętami trzeba się zabezpieczać jak przed najazdem Hunów ??

 

Średnio rozgarnięty człowiek chyba wie, że nie włazi się w paradę zwierzętom które są głodne, są przy młodych, są ranne. Im większe zwierzę tym większe prawdpodbieństwo ataku w sytuacjach które wspomniałem.

 

A teraz pewnie przez następne dwa lata będą sie tu rozpisywali spece od tropów, behaviorystyki zwierzęcej itp... Tylko pytam w jakim celu?

 

W miastach dużo wiecej ryzyka ze strony zwierząt grozi niż w lesie: bitbulle, mastiffy, chore i brudne szczury itp.

 

Ludzie zrozumcie, że polski las to nie amazońska dżungla czy afrykański busz...

Link to post
Share on other sites

:biggrin: Rany boskie Thor_ żywy i w formie

powitał :icon_biggrin:

 

Więc pytam: Co takiego jest niebezpiecznego w naszych lasach

 

Odpowiadam:

myśliwi i gejowi

Pierwśi bo mozliwe że pijani, drudzy najczęściej wścieklejsi niż straż miejska

Link to post
Share on other sites

Ciekawe. Kiedyś było harcerstwo (czy to ZHP czy ZHR). Co bardziej ogarnięte szczepy robiły "chatki". Szło się na parę dni do lasu z zapasem żarcia, śpiworem, kawałkiem folii i pałatką. Spało pod prowizorycznymi szałasami gdzie ściany robiło się z suchych gałęzi i mchu. Nikt się dzikimi zwierzętami nie przejmował... nikt na noc nie rozpalał ogniska.

 

Myślę że te całe "leśne strachy" wywołuje najnormalniej w świecie miejskie "nieogarnięcie".

Link to post
Share on other sites
  • 1 month later...

A tam zaraz offtop :P .

Toż to kwintesencja surwiwalu. Informacje o zmutowanych, wściekłych wiewiórkach i najskuteczniejsze odmiany kravmagi stosowane do walki z Tym okołonuklearnym dziadostwem :wink: .

Wszakże cały czas piszemy o kontakcie ze zwierzętami :zastanawia: ...

Link to post
Share on other sites
  • 1 month later...

Jedyne stwory które zagrażają nam w lesie to tylko wypaczona wyobraźnia,nic was w lesie nie zaatakuje,filmów za dużo się naoglądaliscie

 

Potwierdzam, chociaż będąc harcerzem natknąłem się na grasującego w okolicy dzika, ale na szczęście byłem za zeribą(ogrodzeniem z gałęzi itp.)

Link to post
Share on other sites

Ja miałem przypadek na wsi w Sopotni Wielkiej, był rogacz- dziki lub jakiś chory patrzelismy z okna a on po prostu hasał sobie po ulicy atakując zwykłych ludzi, mój dziadek szarpał się z nim za rogi. Po pwenym czasie prawdopodobnie został odstrzelony.

Link to post
Share on other sites
  • 2 months later...

Skręcił mu dziadziu kark jak Ursus bykowi w Quo Vadis? Aaaaa nie został odstrzelony ;p Nie wiem ostatnio spotkałem X zwierząt i zadnie nie rzuciło mi wyzwania zapaśniczego może ze względu na to jestem militaryjno ubrany i wiecie czują respekt ;]

Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...