Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Noc w puszczy - kontakt ze zwierzętami


Recommended Posts

Przeczytałem calutki wątek... Widzę tu istnych profesjonalistów (bez ironii)... Ludzie którzy nie spotkali w lesie żadnego zwierzęcia nie powinni stwierdzać że nic im nie grozi... niestety las jest pełen nie tylko dzikich psów, zwierzątek leśny ale też kłusowników którzy strzelają w co popadnie... lub pijanych ludzi szukających zaczepki... co do pytań o zachowanie w takich sytuacjach to mogę powiedzieć tak.. omówicie tu sto sytuacji.. zdarzy się sto pierwsza.. i co wtedy? Należy znać dobrze zwyczaje zwierząt i tak jak mówiono wcześniej myśleć.. bo to jest najważniejsze... o to chodzi w survivalu... szukać prostych rozwiązań na trudne problemy... Miałem nieco styczności z dzikami... wiele z podanych przez Was rozwiązań jest świetnych... oprócz tych z odświerzaczami i odstrzałem wilków... są specjalne preparaty jeśli już ktoś takowe chce... Spotkałem się tu również z chwaleniem się jak dużo ktoś spędził w lesie... W sumie nie wiem co to ma do rzeczy... pomiędzy czasem spędzonym w lesie a doświadczeniami jest różnica... Ja nie liczę ile tam siedzę... po co.. robię to co kocham i to jest ważne...

Link to post
Share on other sites
  • Replies 190
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

A mnie się podobało... bardzo ładny temacik... uśmiałem się jak nigdy... A w pełni się zgadzam z Thorem co do "wchodzenia na teren zwierząt" bo w końcu one są u siebie... ( ale pomysł z napalmem jest całkiem interesujący :twisted: )

Aż się przypomina:

"Uwielbiam zapach napalmu o poranku... pachnie mi ... zwycięstwem"

A najprostsza recepta.... myśleć - jak zawsze...

Tylko uważajcie na dziki a'la "sami swoi".... [a kto mi zabroni z pastowanym kabanem po lesie spacerować... ]

Link to post
Share on other sites

Ja w lesie bylem raz 2 dni 2 noce podczas pierwszej nocki swoja obecnoscia zaszczycil nas dzik pobuszowal troche poczym sobie poszedl a potem łos albo jelen w ciemnosciach nie bylo widac co to jest. Troche dziwia mnie ludzie ktorzy idac do lasu rozsypuja jakies swinstwo zeby dzikie zwierzeta nie podchodzily.

Ja mimo tego ze musialem spac na palatce przykryty kamizelka taktyczna mysle ze warto bylo ( nawet latem w nocy jest zimno jak .......). Teras mam nadzidje spotkac jakiegos weza jeszcze nigdy nie widzialem nie liczac zamknietych w niewoli. Z tego co wiem wilkow raczej niedarady spotkac bo omijaja ludzi szerokim lukiem.

Edited by RaaFaeLLo
Link to post
Share on other sites
Teras mam nadzidje spotkac jakiegos weza jeszcze nigdy nie widzialem nie liczac zamknietych w niewoli.

 

chyba jaszczurkę ;)

widziałem i w niewoli, i na wolności - identyczny, a po spotkaniu z takim na wolności możesz mieć ślady do końca życia, które po takim spotkaniu może się skończyć natychmiast ;)

 

nie wiesz co mówisz, to nie mów, a najlepiej kup słownik, on nawet na wolności nie jest niebezpieczny ;)

Link to post
Share on other sites
Spotkałem się tu również z chwaleniem się jak dużo ktoś spędził w lesie... W sumie nie wiem co to ma do rzeczy... pomiędzy czasem spędzonym w lesie a doświadczeniami jest różnica...

 

Hmm... Znaczy można, nie będąc w lesie, doświadczać lasu i jego mieszkańców?? Możesz mi to wyjaśnić, jak to się robi? To tak jak z lataniem samolotem... Można latać na PC-cie albo zrobić kurs i latać naprawdę... też nie widzisz różnicy? Pewnei w tym przypadku tez liczba wylatanych godzin nie jest istotna?

Link to post
Share on other sites
  • 1 month later...

Najlepszy sposób na unikanie kontaktu ze zwierzętami w nocy w lesie to brać ze sobą z 10 metrów liny, włazić na drzewo, na wysokości jakiś 5 metrów kłaść na konarze karimatę, przywiązywać ekwipunek do pnia i siebie razem z karimatą do konara, na tyle mocno, żeby nie spaść, ale na tyle z czuciem, żeby nie odciąć krążenia. najlepiej zobaczyć jak wygląda pas 5-punktowy (lotniczy, vide myśliwce) i robić coś takiego. Aha, uwaga na kuny :twisted:

Link to post
Share on other sites
  • 1 month later...

W trójmieście to mamy sporo dzików, jak na razie te co widziałem to uciekały albo zupełnie ignorowały człowieka. Najciekawszą scenkę widziałem na Stogach jak rodzinka dzików zatrzymała tramwaj i ruch na drodze kompletnie nic sobie nie robiąc z dzwoniącego tramwaju i samochodowych klaksonów.

http://img36.imageshack.us/img36/5461/dsc00975i.jpg

 

Sporo młodych, ciekawe gdzie jest locha? Dziwisz się? Nowe tereny do zasiedlenia, łatwiej o żarcie.

Link to post
Share on other sites

W trójmieście to mamy sporo dzików, jak na razie te co widziałem to uciekały albo zupełnie ignorowały człowieka. Najciekawszą scenkę widziałem na Stogach jak rodzinka dzików zatrzymała tramwaj i ruch na drodze kompletnie nic sobie nie robiąc z dzwoniącego tramwaju i samochodowych klaksonów.

http://img36.imageshack.us/img36/5461/dsc00975i.jpg

 

My tu gadamy jak mało prawdopodobne jest spotkać dzika w środku lasu, a tutaj się okazuje że i w środku miasta można ich całkiem sporo zobaczyć. :-P

 

Mmm... dziczyzna..

Link to post
Share on other sites
  • 1 month later...

Witam.

Mam prawdopodobnie głupie pytanie, jednak w tych sprawach jestem całkowicie zielony. A wiec: czy istnieje jakiś sposób na odstraszenie wściekłego zwierzęcia, kiedy już się nami wyraźnie "zainteresuje"? Co należny robić w takiej sytuacji? (chodzi o wszelkie możliwości zarówno zapobiegania kontaktowi, co obrony w razie ataku itp.)

 

Z gry dziękuje za wyrozumiałość :D

Link to post
Share on other sites
Guest british

Jak w "28 dni później" albo którymś z filmów o żywych trupach ;) - czym prędzej oddalić się, i nie dać się pogryźć.

Edited by british
Link to post
Share on other sites
  • 3 weeks later...

Jedyny zwierz ktory wykazal zainteresowanie to los. Podszedl powachal mnie jak jak spalem w spiworze i spokojnie odszedl. Reszta towarzysta miala pelne gacie (bardzo ranne ptaszki) mnie obudzil jego huh (bleeee). Zreszta widzelismy go nad ranem dosc czesto w tym miejscu. Zawsze bylo kulturnie i bez agresji.

PS. Trzeba jechac nad morze po dzikie kotlety (mniam) :)

Edited by Tomaszka
Link to post
Share on other sites

Taka jest właśnie natura łosia. Są to bardzo spokojne zwierzęta, które nie odczuwają lęku przed człowiekiem. Przykładowo w przeciwieństwie do jeleni, które natychmiast po zauważeniu człowieka uciekają. Wrodzona ciekawskość łosi powoduje takie ich zachowanie i żywe zainteresowanie "czymś nowym w lesie". ;-)

Link to post
Share on other sites
  • 2 months later...
  • 1 month later...

Nie ma zwierzaków niebezpiecznych ... są tylko ludzie niebezpieczni dla siebie lub pechowcy ;D

 

Przed misiem trzeba uciekać w dół nigdy pod górę ( ma krótsze łapy i wolniej zbiega niż człowiek) Zresztą niedźwiedź raczej nie wchodzi w konflikt jest zbyt inteligentny

 

Przed Łosiem ... jedyne na co trzeba uważać to nie nastraszyć go bo jak spanikuje może nas rozdeptać. Łosie to naprawdę super zwierzaki.

 

Dziki chyba najlepiej na drzewo ale jedyne niebezpieczeństwo jest przy dużych stadach ( w takie zbijają się tylko na Podkarpaciu) no i oczywiście z młodymi

 

Wilki też raczej uciekają bo wiedzą o nas duzo duzo wcześniej niz my się zorientujemy.

 

W sumie ciekawe są spotkania ze stadami żubrów które potrafia ganiac w ciężkim terenie i naprawdę poniżej 15 metrów budzą respekt ( mogą człowieka pogonić w czasie godów jak się w porę nie wycofa. Uświadomię że żubry to nie tylko zagroda w Białowieży ... Bieszczady, Wał pomorski... żyją tam same i nie dzieli nas płotek.

 

Najgroźniejsza jest żmija kiedy mieliśmy pecha ja osaczyć i już ugryzie ...

 

z ogólnych zasad to dobrze uciekając wyrzucać rzeczy. Poza tym otwarty ogień ewn. jakas petarda hukowa ... zapewnia bezpieczeństwo.

Edited by Salvator
Link to post
Share on other sites

Niedawno miałem okazję spotkać dziki z młodymi. Szliśmy z kumplem sami, coś zaszeleściło w krzakach z 10m przed nami maksymalnie, myśleliśmy, że to ktoś z przeciwnej drużyny(ale nie strzelaliśmy). Troszkę się wystraszyłem widząc najpierw jednego małego wybiegającego z krzaków i gnającego gdzieś w drugą stronę, a zaraz po nim następne 4 młode i 2 duże, ale nie było źle. Wszystkie pobiegły w głąb lasu. Także chyba nie ma się co bać, skoro uciekły kiedy my nawet głośni nie byliśmy. A może mieliśmy szczęście :D

Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...