Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Recommended Posts

Drodzy Maniacy,

 

Długo zastanawiałem się, czy podać do powszechnej wiadomości sprawę, która dotknęła mnie przed kilku dniami. Postanowiłem podzielić się, k'woli refleksji. Mam nadzieję, że forma w jakiej to uczynię, nie dotknie niczyich uczuć, ani też nie będzie źródłem konfliktów.

 

Kilka dni otóż, otrzymałem pocztą elektroniczną list, którego fragmenty prezentuję poniżej:

 

"Drogi Panie Wicie.

Od pewnego czasu obserwuję fascynację mojego dziewiętnastoletniego syna ASG. Jestem matką może zbyt zaborczą ale poważnie podchodzę do jego wychowania, dlatego obserwuję jak na razie biernie jego fascynacje osobami z tego kręgu. Do jednej z nich należy pan. Przyznam się że czytuję od kilku miesięcy pańskie listy na liście dyskusyjnej ASG i nabrałam do pana czegoś w rodzaju zaufania. Czego nie mogę powiedzieć o osobie posiadającej pseudonim *****. Ten młody człowiek stanął na piedestale ideału mojego syna, i zawładnął nim całkowicie. Kiedy tylko zbierają się koledzy mojego syna słyszę tylko zdania w rodzaju, ***** powiedział ..., ***** jest kull... Ten młody mężczyzna burzy wszystko co z trudem wpoiłam mojemu synowi, wszystkie wartości chrześcijańskie i kulturowe które ja sama wyniosłam z domu. Jego sympatia, żeby nie powiedzieć ideologia która szerzy swoimi listami i rozmowami na Chat, jest zaraźliwa dla innych młodych ludzi. Mój syn zaczął wracać z spotkań z

kolegami z kręgu ASG późnymi nocami nietrzeźwy, słucha muzyki ***** promującej przemoc, odnosi się pogardliwie do moich osądów. Moja córka powoli zaczyna się wciągać w towarzystwo z Chat, ubiera się w wojskowe ubrania i powiesiła plakat ***** nad łóżkiem. Oboje bardzo niechętnie spędzają wolny czas ze mną. Jest to u nich powtórny okres buntu, poprzedni był w okresie między piętnastym a siedemnastym rokiem życia. Ponieważ są pełnoletni nie mam już takie władzy nad nimi jak przedtem a boje się że zrobią jakieś głupstwo w życiu. Mam apel do ***** żeby przestał wypisywać głupstwa i zastanowił się jak bardzo miesza swoim rówieśnikom w głowach. Ponieważ ***** stanowi dla nich wzór do naśladowania. Myślę że jego rodzice chyba nie podejrzewają nawet jak bardzo dzięki Internetowi ma władzę nad osobami interesującymi się ASG. Bardzo pana proszę o zmieszczenie listu na Forum ASG, sama nie wiem jak to zrobić i ****. Może Pan będący tak samo jak on wzorem dla młodych ludzi zmieni jego mentorski i skandaliczny sposób zachowania.

Z poważaniem ........."

 

Odpowiedziałem na ten list w sposób następujący:

 

"Szanowna Pani,

 

Przyznam, że bardzo zaskoczył mnie list Pani. Jednocześnie dziekuję za zaufanie, jakim Pani mnie obdarza. Przede wszystkim śpieszę wyjaśnić, że nie należę do grona rówieśników Pani syna, jak i większości osób ze środowiska ASG. Co do wpływu, jaki posiadł *****, nad Pani synem, to trudno jest znaleźć mi powód, dla jakiego mógłbym publicznie wystąpić z piętnowaniem jego wypowiedzi, które przyniosły taki efekt. Byłbym wdzięczny, gdyby zacytowała Pani kilka rażących wypowiedzi, bym mógł nabrać własnego osądu. Co do zamieszczenia apelu na Forum ASG, proponuję Pani następujące rozwiązanie:

otóż proszę zamieścić taką wypowiedź, a gwarantuję, że nie zostanie ona przez nikogo usunięta. Ze swej strony obiecuję, że w najbardziej obiektywny i wyważony sposób ustosunkuję się do Pani wypowiedzi. Jeśli jednak mogę cokolwiek doradzać, to proszę nadać zamieszczanej wypowiedzi charakter bardzo ogólny, nie skierowany do żadnej osoby. Raczej materiał refleksyjny, nie oskarżający. Jeśli jakieś fragmenty wypowiedzi ***** szczególnie Panią rażą, proszę je zamieścić jako cytat ogólny, nie podając autora. Znając środowisko, jestem przekonany, że taka właśnie forma wywoła rzeczywistą dyskusję, nie zaś kontratak. Co do technicznej strony zamieszczenia wypowiedzi na forum, gdyż, o ile dobrze zrozumiałem, nie wie Pani, jak to zrobić, *****

Jeśli Pani wypowiedź znajdzie się na forum, to na pewno spotka się z moim komentarzem.

*****.

Z poważaniem

Witold "Wit" Kozownicki"

 

Żaden jednak materiał na forum w przedmiocie opisywanym, nie został zamieszczony, natomiast otrzymałem kolejny list:

 

"Drogi Panie Wicie.

Inteligencja postaci o pseudonimie *****i jego charyzmatyczna

osobowość stawia mnie w nierównej pozycji w walce o opuszczające

się w nauce dzieci. Sytuacja nie jest jeszcze krytyczna, ale

staje się alarmująca. Zapewniam pana że nie jestem

przewrażliwiona. Gdybym mogła zacytować słowa listów *****

wskazujące że z premedytacją wywiera zły wpływ na młodzież

zrobiła bym to podczas pierwszego listu. Niestety jest on bardzo

inteligentny i zdaje sobie sprawę z tego że przekraczając pewną

granicę zepsuł by sobie wizerunek. Przypuszczam że nie zdaję

sobie nawet sprawy jak bardzo wywiera delikatny nacisk na swoich

rówieśników. Wiem że moje dzieci są już pełnoletnie dlatego tym

trudniej jest mi walczyć z promowaniem przez ***** alkoholu,

i ideologii jak sam on powiedział na Chat ***** oraz

ateistycznych poglądów. Córka podczas rozmowy ze mną stwierdziła

że ***** ma zawsze dla niej czas na porozmawianie o problemach.

Przecież to przypomina metody sekt w werbowaniu wiernych. Jak

już napisałam ***** może nawet nie zdawać sobie sprawy z swojego

nacisku. Zapewne trochę demonizuje go. Są bowiem i optymistyczne

akcenty jego działalności, syn zaczął angażować się w sport i za

jego namową wstąpił do klubu zajmującego się strzelectwem. Córka

o wiele więcej czyta książek i pisze doskonałe opowiadania.

Jednak biorąc pod uwagę ich pogląd podczas naszej poważnej

rozmowy, mianowicie że ***** otworzył im oczy na inny świat,

bardziej brudny i rzeczywisty niż ten który poznali. Obawiam się

że jego oddziaływanie przyniesie negatywne efekty na ich

kształtującą się osobowość.

...

Usiłuję wziąć na siebie zadanie końcowego ukształtowania

światopoglądu moich dzieci, mimo coraz mniejszego wpływu na

nich. Za rok będą chciały pojechać na zlot ASG i nie będę mogła

już nic na to poradzić, a żywię poważne obawy skoro jak same

przyznały że tak naprawdę niewiele wiedzą o ***** i do końca

nie wiedzą czego się można po nim spodziewać. Zwłaszcza obawiam

się o starszą starsza córkę która żywi ślepe zadurzenie *****.

Ten młody człowiek jest skrajnie niepoważny, na zdjęciach

robionych podczas zlotu widać go zazwyczaj z puszką piwa, a

jedno zdjęcie jego mocno roznegliżowanej grupy troszkę mną

wstrząsnęło. Zdaje sobie sprawę że w dzisiejszych czasach

zachowanie typowej gwiazdy Rocka nie budzi już zdziwienia, lecz

to jest prawdziwe życie a nie teledysk rockowy. Syn mój

zamierzał pójść na seminarium, teraz zmienił gwałtownie swoją

decyzję. Z kontekstu jego tłumaczenia wywnioskowałam że wpłynął

na to *****. Był to dla mnie sygnał że powinnam działać.

....

Dlatego skierowałam prośbę do Pana o

zamieszczenie mojej wypowiedzi. Także tego listu, może bardziej

odpowiednio naświetli sytuacje. ***** na mój list nie raczył

odpowiedzieć, możliwe że nie dotarł do niego. Nie żądam od Pana

zajęcia jakiegoś stanowiska. Prosiła bym tylko o porozmawianie z

Nim i delikatne uświadomienie jak bardzo miesza swoim

rówieśnikom w głowach, może On tego nie zauważa.

Z poważaniem Lucyna."

 

Odpowiedziałem także na ten list:

 

"Szanowna Pani,

Po wnikliwym przeczytaniu kolejnego Pani listu, zadałem sobie trud i przeczytałem większość wypowiedzi *****, zamieszczonych na forum. Dość dokładnie przejrzałem też wszystkie, dostępne w sieci, materiały dotyczące zlotu ASG *****. Także obejrzałem zdjęcia z tej imprezy. Przykro mi bardzo, ale nie znajduję niczego, co potwierdziłoby Pani słowa. Wielokrotnie też uczestniczę w rozmowach na chat'cie, gdzie obecny jest *****. Także nie dostrzegłem w jego wypowiedziach niczego nagannego. Jeśli rozmowy z Pani dziećmi prowadzone są na tzw. prywatnym kanale chat'a, to, niestety, nie mam prawa ani możliwości w te rozmowy ingerować. Jeśli zechciałaby Pani uzupełnić swoje informacje, podając, do jakiej grupy ASG należą Pani dzieci, z jakiego Państwo jesteście miasta, oraz ewentualnie, jakich pseudonimów używają, Pani córka i syn, będąc w sieci, to postarałbym się choć wzmóc moją uwagę, gdy któreś z nich będzie obecne na chat'cie w tym samym czasie, co ja.

Co do zlotów ASG, to zapewniam Panią, że niepotrzebne są Pani obawy. Sam uczestniczyłem w czterech takich imprezach, z których jedną organizowałem. Nie dzieje się tam nic złego. Jest to okazja poznania wielu wspaniałych młodych ludzi. Z wieloma z tych ludzi się zaprzyjaźniłem. Co do alkoholu, to oczywiście jest on obecny na zlotach, ale w ilościach dopuszczalnych.

Do prawdy, nie wiem, jak mogę Pani pomóc w jej rozterkach. Nie chcę zamieszczać Pani listu na ogólnodostępnym forum, gdyż uważam, że miałoby to zły wpływ na relacje pomiędzy Panią, a Pani dziećmi. Może gdyby Pani zainteresowała się bliżej ASG, poznała reguły i zasady obowiązujące w tej zabawie, wraz z opracowanym niedawno "prawem ASG", obawy Pani uległyby redukcji.

 

Łączę wyrazy szacunku

 

Witold "Wit" Kozownicki"

 

Moja ostatnia odpowiedź pozostała bez reakcji.

 

Zastanawia mnie, czy wywołany przez Panią Mamę problem rzeczywiście istnieje, czy tez cała, skierowana do mnie korespondencja miała służyć jakimś innym, nieodgadnionym celom?

 

Może rzeczywiście istnieją matki, które demonizują rolę ASG w życiu ich dzieci?

 

W każdym razie wydaje mi się, że chwila refleksji nie zaszkodzi.

 

Pozdrawiam

Wit

 

 

PS. "Wygwiazdkowane" zostały te fragmenty, które mogłyby wskazywać na konkretna osobę, zaś wykropkowane fragmenty mało istotne

Link to post
Share on other sites

Sacrebleu, zaklal hrabia siarczyscie po francusku...

 

Heh ciekawa sprawa. Z jednej strony spodziewalem sie, ze i takie reakcje zatroskanych Matek sa obecne, jednak nie spodziewalem sie, ze jedna Matka z taka inicjatywa wyjdzie.

Z wlasnego doswiadczenia wiem, ze airsoftowcy dziwnie wygladaja w oczach osob postronnych. Moj ojciec uwaza, ze jestesmy banda degeneratow, tacy jak my strzelaja do kolegow w szkolach z broni ostrej. Pomimo tego, ze mam 20 lat musze chowac swoje mp5 przez wzrokiem ojca, w koncu to dzielo szatana, ucielesnienie przemocy itd. "Po co ci to?" - pytal razu pewnego, ja mowie "To taka forma 'sportu', cos jak paintball" odpowiadam na co slysze "bardzo inteligentnie, zobaczymy do czego cie to doprowadzi, nie podoba mi sie, ze kupujesz sobie takie drogie rzeczy, nawet nie wiadomo, czy to jest zabawka czy co to jes w ogole". Koniec dyskusji.

Zeby bylo smieszniej, moj ojciec jest z grupy nowoczesnych ludzi, przy okazji ateista, czyli przeciwienstwo stereotypowego konserwatysty.

 

Podobne reakcje sa w roznych srodowiskach, jedne matki sa przerazone, kiedy ich dzieci nie chca chodzic do kosciola i sluchaja Iron Maiden a inne, gdy dziecko bawi sie w ASG. Taka osoba prawdopodobnie odbiera srodowisko ASG przez pryzmat wiedzy zdobytej z telewizji, przyrownujac srodowisko do sekty.

Co do osoby zagwiazdkowanej, nie wiem o kogo chodzi ale nie rozumiem reakcji oburzonej rodzicielki. Wydaje mi sie, ze nikt tutaj za bardzo nie tworzy sobie jakiegos wizerunku, w kazdym razie z tych, ktorzy mogliby miec znaczacy glos na wiele spraw a co za tym idzie - byc jakims guru.

Jezeli pociecha zatroskanej matki traktuje kogos z obecnych tutaj jako guru, to chyba nie jest to wina tego zagwiazdkowanego?

Dziwi mnie, czemu szanowna pani nie zwrocila sie od razu do zagwiazdkowanej osoby. Jesli pelnoletni ludzie wypowiadaja sie o kims na zasadzie "***** powiedzial, ale on jest cool" itd to albo robia to z przymruzeniem oka albo a po prostu niedojzali.

 

Pozatym moze cos przeoczylem ale wyjatkowo dokladnie znam forum w calosci i nie pamietam, zeby ktos tutaj celowo negowal wartosci chrzescijanskie...?

 

Z listu matki:

Ten młody człowiek jest skrajnie niepoważny, na zdjęciach

robionych podczas zlotu widać go zazwyczaj z puszką piwa, a

jedno zdjęcie jego mocno roznegliżowanej grupy troszkę mną

wstrząsnęło. Zdaje sobie sprawę że w dzisiejszych czasach

zachowanie typowej gwiazdy Rocka nie budzi już zdziwienia, lecz

to jest prawdziwe życie a nie teledysk rockowy.

 

Jesli tego czlowieka widac zazwyczaz z puszka piwa - czy to naprawde jest jakies wielkie zlo? Nie wydaje mi sie, zeby robil z tego jakas wielka ideologie, po prostu lubi piwo i byc moze stara sie to troche zaakcentowac :). Zdjecia rozneglizowanej grupy nie widzialem a skoro go nie widzialem, znaczy to, ze nie jest ono gdzies nachalnie wrzucane kazdemu, po prostu - mozna tego nie lubic, nie akceptowac, ale na swietego panfucego, ludzie czasem lubia "zaszalec", zrobic cos glupiego, smiesznego i nieszkodliwego. Dopoki efekty tej glupoty nie sa nikomu wciskane na sile to nie ma w tym nic zlego.

 

Tyle ode mnie w tym temacie na razie.

Link to post
Share on other sites

Też przyszło mi do głowy, że to jakaś prowokacja, zwłaszca, że nie dostałem kolejnej odpowiedzi, zatem nieudana prowokacja, wobec mojego stanowiska w sprawie...

Ale skoro o prowokacji mowa, to nie widzę potrzeby zamieszczania nazw jakichkolwiek instytucji, nawet pół żartem, pół serio. Myślę więc, Cybul, że powinieneś wykropkować uzytą nazwę, by nikogo nie prowokować (zawsze możesz jeszcze to zrobić).

Link to post
Share on other sites

Jak dla mnie, reakcja tej osoby to czysty surrealizm. Przeciez ASG łączy a nie dzieli ludzi. To świetna zabawa i metoda na spedzenie czasu z ludzmi o podobnych zainteresowaniach.

 

W liście padło słowo "ateizm". Co wiara w Boga ma do air softu? Osobiscie mnie nie obchodzi czy ktoś wierzy czy nie, takze innych nie powinno to interesować bo nie ma wpływu na rozgrywki.

 

Co złego jest w noszeniu wojskowych spodni? Przeciez to normalne ubranie tylko ze "w ciapki" ;). Teraz i tak panuje moda na militaryzm.

 

Z tego co zauwazylem w mojej bądz co bądz krotkiej karierze wojaka, w ASG nie ma miejsca na agresje. Nikt nikomu nie przekręca noża w brzuchu.

 

"a jedno zdjęcie jego mocno roznegliżowanej grupy troszkę mną

wstrząsnęło" - huh ? jeszcze troche i posądziła by nas o dziecieca pornografie.

 

Nie lubie ludzi niepowaznych, ludzi ktorzy gadają bzdury nie znając się na rzeczy. Mam nadzieje ze to tylko głupi żart/prowokacja i nie ma takich oszołomów w realnym świecie!

Link to post
Share on other sites
Ripek]"a jedno zdjęcie jego mocno roznegliżowanej grupy troszkę mną wstrząsnęło" - huh ? jeszcze troche i posądziła by nas o dziecieca pornografie.

 

Chyba wiem, o które zdjęcie chodzi - jeśli się nie mylę to wszyscy ludzie znajdujący się na zdjęciu dawno temu ukończyli 25 lat (każdy - nie razem), tak więc o dziecięcej pornografi nie może być mowy...

Link to post
Share on other sites

poza tym jaka pornografia? wszystko jest zakryte :) poza naszymi obwisłymi brzuszyskami :D :wink: :lol:. czytałem ten wątek dzisiaj dwa razy, za pierwszym razem samego WITa i ciekaw byłem jak sie to potoczy dalej, teraz ppzreczytałem wypowiedzi kilku ludzi i osobiście musze sie przychylić do tego co powiedział BUBEL

 

wpływ na dzieci:

wpływ na rozwój młodych ludzi mają :

1. rodzice

2. wychowawczyni

3. grupy środowiskowe

 

cytat z wykładu metodyki nauczania, u pani doktor na Uniwersytecie Marii Curie Skłodowskiej (nazwisko celowo pominiłem)

 

jesli nawet jedna osoba zdominowała swoimi poglądami poglądy swieżo upieczonego pełnoletniego człowieka to błędu szukac trzeba we wcześniejszych latach wychowywania skoro tak łatwo dąło sie człowiekowi wpoić inne wartości.

 

1. śmiem twierdzić nawet że tutaj raczej wchodzi w rachube zdominowanie dziecka pzrez rodziców i nagłe zachwycenie sie wolnością o czym wspomniał BUBEL i że to pzrejdzie z czasem

 

2. znowu powołam sie na wykłądyu z metodyki: ale szukanie idola w waikeku ponad 18 lat wskazuje na psychiczną nie dojżałość człowieka (takich idoli szuka sie w wieku pomiedzy 10 a 15 rokiem zycia) czyli w okresie dominacji grub rówieśniczych.

 

3. Natomiast 18 lat? szukanie idola? cóż być mozę nie jest to nie dojżałość psychiczna lecz poprostu dzieci były trzymane pod kloszem od małego i chronione przed złem tego świata i kiedy rózowa wizja mamusi starła sie z szarą wizją ogulno ludzką dziecko zoriętowało sie ze rodzice nie koniecznie musza mieć racje i nastąpiło gwałtowne nadszarpnięcie atorytetu którym cieszyli sie u dzieci rodzice

 

(na pocieszenie dla mamusi dodam ze z tego sie wyrasta przejdzie za rok może 1,5 tyklko trzeba pozwolić młodym ludziom i dac czas na weryfikacje poglądów i wszystko wróci do normy)

 

plusem dla tej pani jest fakt ze zauważyła owe zmiany ale tak gwałtowna reakcja to nie zbyt dobre rozwiązanie nagły chaust wolności nie konieczni musi sie źle skończyć dla dziecka wręcz przeciwnie jeśli sie to dobrze rozegra to można stać sie dla dziecka wchodzącego w dorosłe życie przyjacielem a nie "starym wampnem trującym za uszami"

 

a na koniec :

dziekuje wam moi wspamniali rodzice,jak to czytam to widze ze byliście super dziaki za zaufanie :)

 

ps

mój ojciec chciał sobie kupić kałacha jak zobaczył mojego i przychodzić sie z nami stzrelać:))

Link to post
Share on other sites

O ile wiem Polska to wolny kraj, wiec owa Mama nie powinna wymagac od Zagwiazdkowanego Pana zmiany swego stylu bycia, tylko powinna porozmawiac o tym ze swoimi dziecmi... Takie pretensje sa bezpodstawne i nielogiczne, lub po prostu - bezsensowne.

 

Eh co to sie dzieje... Niedlugo takie nazwy jak GWNH, PAT, AWR, DT, FA i wiele wiele innych beda kojarzone z kolejnymi sektami, czy tez bojowkami terrorystycznymi...

Link to post
Share on other sites

o rany.... a ja myślalam, że potrafię sobie dobrać towarzystwo, a tu co wychodzi? że komuś z tych, z którymi się zadaję zarzucane jest bycie niemal antychrystem.... czy to znaczy, że i ja jestem nieporządna, skoro się obracam w kręgu ASG? :wink:

 

hmmm.... tak sobie jeszcze pomyślałam, że na wszelki wypadek wypadałoby zaznaczyć, że to nie moja mama pisała ten list (niektórzy mogliby wywnioskować to po tym, że jak wół mam napisane "siostra Tomcata") :D :wink: moja mama, a nie tylko *****, jest "kull" :wink:

 

Zakładając, że ów list nie był jakimś przekrętem (jak już przedmówcy stwierdzili, chwilami trudno w to uwierzyć)...

Naprawdę - z pełnym szacunkiem dla wszelkich rodzicielek - rozumiem starania rodziców, żeby ich dzieci wyrosły na wartościowych ludzi, ale taki list pasowałby bardziej do rodzica 13? 14? letniego dziecka. Swoją drogą to niezły paradoks - że niektórzy rodzice dorastającym pociecom pozwalają na dużo więcej (i rozumieją je dużo lepiej), niż inni swoim pełnoletnim dzieciom.

Żałuję, że ta Pani nie może sama z nami porozmawiać.

I zastanawia mnie, czemu swoje słowa kieruje do Wita, nie do *****. Zawsze uważałam, że łatwiej jest wyjaśnić sprawę u źródła, a zarzuty kierować do ich podmiotu.

Link to post
Share on other sites

mam refleksję może nie związaną z asg, ale ogolnie z naszym społeczeństwem. jeśli pod wpływem kogoś z naszego grona tym "dzieciakom" (w końcu są już pełnoletnie) otworzyły się oczy, to moim skromnym zdaniem bardzo dobrze. jeżeli chłopak chciał iść do seminarium i zrezygnował po rozmowie to tym lepiej.

 

dlaczego? dlatego, że mamy zdecydowanie za dużo księży bez powołania, którzy są księżmi bo nikt im nigdy nie otworzył oczu. a jeżeli ma powołanie to w odpowiednim dla niego czasie i tak pójdzie do seminarium. powołanie nie wygasa od rozmowy. wręcz przeciwnie.

 

i naprawdę dobrze jest kiedyś wyjść spod klosza i zobaczyć prawdziwy, nie upiększony, warty naprawiania świat. i zrobić to nie za późno. oczywiście również nie za wcześnie. ale zrobić. w odpowiednim dla siebie czasie.

 

a akurat asg nie jest takie straszne. chyba nawet całkiem niezłe, bo raczej nie deprawuje (no chyba, że chodzi o picie piwa - wtedy być może :) ). gramy fair play, a przynajmniej staramy się. dbamy o nasz wizerunek. uczymy się, rozwijamy fizycznie, społecznie i myślę, że przy okazji, również psychicznie. o dziwo są wśród nas zdeklarowani pacyfiści!

 

w obrębie asg każdy może sobie znaleść miejsce: lubi luźne grupy przyjaciół i fascynatów - proszę bardzo, lubi zwarte szeregi, dyscyplinę i stopnie - a jak najbardziej zapraszamy, nie może się zdecydować albo lubi być samotnym strzelcem - a mało to samotnych strzelców wśród nas?

 

tak więc serdecznie pozdrawiam wszystkich zatroskanych rodziców. nie bójcie się. wasze dzieci nie szkolą się na terrorystów ani nie są w sekcie. to tylko zabawa. wymagająca trochę odpowiedzialności i ucząca odpowiedzialności za siebie i innych. wszystko będzie dobrze.

Link to post
Share on other sites

Masz racje -m- , ze Twoja wypowiedz nic nie wniosla. Nastepnym razem zastanow sie co piszesz i jakich slow uzywasz. "Przejebane" nalezy do slow wulgarnych, a takie nie sa mile widziane na tym forum.

 

Tym bardziej, ze nic dobrego nie wniesie to do rozwiazania "problemu".

Link to post
Share on other sites
ps

mój ojciec chciał sobie kupić kałacha jak zobaczył mojego i przychodzić sie z nami stzrelać:))

 

fajnego masz starszego :D tez tak chce :>

 

Co do księży, to ciekawe co by ludzie powiedzieli jeśli po niedzielnej mszy ubierałby sutanne w kolorach kamuflarzowych i szedł "na akcje". Telewizja napewno by mu nie przepuściła ;)

Link to post
Share on other sites

Szczerze mowiac to taki list to normalna rzecz wg mnie. Dosc czesto spotykam sie z sytuacja gdy rodzice (matka czy ojciec, albo oboje razem) nie potrafia nawiazac kontaktu z dzieckiem a potem aby ukryc zaniedbanie albo wlasne braki zrzucaja wine na muzyke, gry komputerowe, sekty i temu podobne rzeczy. Czasami tak jest latwiej. ASG ulatwia w pewien sposob uzywanie go jako "kozla ofiarnego" bo jest reprezentowane przez bron (repliki czy nie), strzelanie do ludzi (na niby czy tez nie - zawsze znajdzie sie psycholog, ktory odnajdzie w tym ukryta chec zadawania bolu innemu czlowiekowi, sadyzm czy tez inne dewiacyjne sklonnosci).

Link to post
Share on other sites

Drodzy Maniacy;

Na wstępie nadmienię, iż długo zastanawiałem się, czy publikowac ten post. Był on pisany nieco wczesniej, nim niektórzy z nas próbowali się popisywać swą elokwencją. Zdaję sobie sprawę w jaki sposób jest on napisany, wiem że mój jezyk bywa dosadny i zdarza mi się nie liczyc z konwenansami. Nie chcę by ma wypowiedź postrzegana była jako rzucanie kolejnego kamienia. Uważam jednak także, iż mam prawo do swojego zdania i przedstawienia go na forum, jeśli zaś bedzie Was to raziło niezwłocznie usunę ten post. Ja jestem zdania, iż lepiej powiedzieć wprost co się myśli niż próbowac szukac pięknych acz obłudnych słów. I taki mam też zwyczaj.

 

Cyt. "Ten młody mężczyzna burzy wszystko co z trudem wpoiłam mojemu synowi, wszystkie wartości chrześcijańskie (...) słucha muzyki ***** promującej przemoc (...) Przecież to przypomina metody sekt w werbowaniu wiernych. (...) jedno zdjęcie jego mocno roznegliżowanej grupy troszkę mną wstrząsnęło. (...) . Syn mój zamierzał pójść na seminarium, teraz zmienił gwałtownie swoją decyzję".

 

Może jestem cyniczny, ale list który otrzymał Wit, jest albo bardzo wyrafinowanym "żartem", albo szczytem paranoi i ciemnogrodu. Tak czy owak czytając go wybuchnąłem śmiechem. Owej Pani, zaordynowałbym wizytę u psychologa, być może wraz z latoroślami (bez sarkazmu, to może pomóc w zrozumieniu relacji z "dziećmi"). Zawracam też uwagę, że nie należy utożsamiać osoby psychologa z duchownym, jak to się czasami w naszym kraju zdarza.

Uzasadnienie, cóż wystarczy przeczytać, a poza tym nie będę powtarzał już wypowiedzianych argumentów. Pomijając kilka sprzeczności logicznych w listach ww, to ich ton wskazuje na objawy histerii i nadopiekuńczość. Nadopiekuńczość przejawiającą się w chęci kierowania każdym polem egzystencji dorosłych już dzieci. Czy nie lepiej aby problem ten rozwiązać teraz? Może powinna pani dziękować temu "młodemu meżczyźnie"? Jeśli jest Pani zdolna do tego, prosze sobie wyobrazić, co mogłoby się zdarzyć i do jakich rodzinnych dramatów dojść, gdyby oczy pani dzieci otworzyły się na inny świat niż ten obracający się wokól domu i kościoła za dziesięć, piętanście czy dwadzieścia lat? Proszę się zmusić do tej odrobiny abstrakcyjnego myślenia!

Tyle w kwestii mojej opini na ten temat. Może nie jestem zbyt subtelny, lecz nie zwykłem silić się na dwulicową "grzeczność". Opisywany casus do normalnych nie należy, lecz szukanie winnych należałoby zacząć od siebie, nie zaś od polowania na diabła wcielonego, bo te skończyły się w cywilizowanym świecie w dobie oświecenia.

 

Zaś mieszanie ASG z ideologią, wartościami religijnymi itp. zaczyna już być coraz mniej śmieszne. Naocznie mogliśmy stwierdzić ostatnimi czasy, do czego może doprowadzić banda nawiedzonych dewotów. Uważajmy, gdyż może się okazać, że niedługo i my skończymy jak Nieznalska :) .

Wszakże niedociągnięcia wychowawcze (prawdziwe lub urojone) najlepiej zrzucić na karb "szatańskiej" WMASG, "bluźnierczego" ASG i "mrocznego indywiduum ****" (którego nota bene serdecznie z tego miejsca pozdrawiam :) ). Niemożliwe? Żyjemy w cywilizowanym kraju? Pewnie, a Świstak siedzi i zawija je w te sreberka...

 

Pozdrawiam

KZ

 

PS Możliwe, ze ton mojej wypowiedzi zostanie napiętnowany. Cóż przykro mi, jestem zdegenerowanym cynikiem, który już wiele zim temu nauczył się, że z absurdem polemizować się nie da. A niestety wypowiedzi będące przyczynkiem do rozpoczęcia tej dysputy dają się zaszeregować jedynie do kategorii "W oparach absurdu".

Link to post
Share on other sites

Chyba faktycznie jest lato, zeby roztrzasac takie pierdoly na forum, co najmniej jakby nie bylo powazniejszych rzeczy lub pozyteczniejszych.

 

Czesc tresci z listu mamy sie wyklucza: np. to ze nie umie umiescic tych tresci co chce na forum a jednoczesnie umie wyslac maila do konkretnej osoby z forum i czyta jak z tego wynika dosc uwaznie czesc forum od dluzszego czasu. Cos mi tu podpucha smierdzi.

 

Jak dla mnie SEZON OGORKOWY

Link to post
Share on other sites

Chodziło o mnie.

Napisałem maila do tej pani. Okazało sie ze miala moj adres mailowy na zlikwidowany juz serwer. Dlatego nie odpowiadałem. Zadzwoniła do mnie i porozmawialismy przez dłuższy czas. Wiekszośc rzeczy sie wyjasniła. Pani ta nie ma obecnie zadnych zstrzeżen do ASG i w najblizszym czasie dołozy sie synowi do EAGa. Narosło wiele nieporozumien dotyczacych mojego image i wplywu na jej syna. W sumie okzało sie że jestem winny udzielenia rady chlopakowi ktorego słabo znam, i przyznaje się bez bicia do tego. Działo sie to poł roku temu. Z siostrą tego Maniaka rozmawiałem wiele razy i zapomniałem że sa rodzenstwem. Daltego sprawa zakrawała mi na podpuchę i nie kojarzyłem o kogo chodzi. W sumie wytworzyłem u nich cos w rodzaju pewnego rodzaju mody, sam nie wiem dlaczego, a nie kultu mojej osoby. W trakcie rozmowy Matka Maniaka stwierdziła ze nie taki diabeł straszny jak go maluja, i musze przyznać ze przyjemnie mi sie z nią rozmawiało. Postarałem sie ja zrozumiec. I musze przyznać że wychowywanie swojego dziecka (tak nawet dziecko 19 letnie jest nadal jej dzieckiem) to ciężki kawałek chleba i stad ten spanikowany ton w listach. My Maniacy naprawdę na zdjeciach wyglądamy jak banda zwyrodniałych najemnikow, co oczywiscie nie jest prawdą. Na tym Forum zazwyczaj do dobrego tonu nalezy nie wypowiadanie sie jesli nie robilo sie czegos lub nie mialo sie czegos, ponieważ wiekszosc wypowiadajacych sie nie ma nastoletnich dzieci i jak na razie ich nie wychowuje, to raczej nie powinna zajmowac bardzo autorytatywnego zdania w tych kwestiach. Oczywiscie jednak powinna wypowiedziec swoje zdanie na ten temat, po to jest Forum WMASG, zeby rozmawiac o wszystkich sprawach Maniakow. Tylko że dobry dyskutant stara sie zrozumiec swojego przeciwnika, wtedy albo bedzie mial przewage nad nim albo przejdzie na jego strone. Jednak Pani ta przyznala sie sama ze narobila "obciachu" i dopiero uświadomienie przez jej dzieci czym tak naprawde jest ASG i co ludzie robia na zlotach oraz że nie jestem skonczonym alkoholikiem (mam jeszcze jakies szanse) oraz rozmowa ze mna a takze odpowiedzi Wita Ja uspokoily.

 

Mam drobny apel do starszych Maniakow, wystrzegajcie sie robienia z siebie Guru i unikajcie mentorskiego tonu wypowiedzi :). Tu tez apel do mlodszych Maniakow nie każdy z tych starych wyjadaczy zasługuje na to zeby patrzec sie w niego niczym ikone w cerkwi. Wiekszosc z nich to pozerzy (ale raczej w dobrym tego slowa znaczeniu, maja swoj styl) i postarajcie sobie wypracowac swoj wlasny model wizerunku.

 

Ps. Wszystko szczesliwie sie zakonczyło w czym zasługa Wita i owego anonimowego (i niech tak zostanie) rodzenstwa :) oraz artykułu na WMASG pt. Czy mamy uczyć zabijania? http://www.wmasg.pl/text.php?dzial=artykuly&text=2 ktory polecam wszystkim rodzicom nastoletnich Maniakow.

Link to post
Share on other sites
A ja mysle, ze wypadalo by jednak zachowywac chociaz odrobine szacunku dla innych... a czytanie, ze czyjes dzieci maja prze...e wcale nie poprawia mi nastroju - bo mam wrazenie, ze pisal to jakis 14 letni dzieciak ktory chce sie pochwalic jakie to on zna slownictwo.

...

o tym potem

Klasa jest NIE uzywanie zwrotow tego rodzaju... zwlaszcza gdy NIC one nie wnosza.

Moze mam zle podejscie... ale ja nie wypowiadam sie tutaj zeby pokazac innym moja "klase" , "elokwencje" tudziez umiejetnosc pisania poprawna polszczyzna, pisze zeby podzielic sie swoja opinia/emocjami/dowiedziec sie czegos nowego.

Do moderatora:

Jesli moj post zostanie uznany za lanie wody, smialo mozna usunac ;)

pozwole sobie uzyc szczeniackiej (czyt. 14 letniego boardowicza) odpowiedzi :>

<---------------------

prosze o to szpilka dla Ciebie, nakluj sie nia i spusc powietrze.

 

 

A teraz rozwine to co chcialem przekazac pare postow temu, zwykle mi sie niechce bo potem zjawia sie 40 malkontentow ktorzy zyjac tym boardem nie przepuszczal okazji zeby "pokazac klase", jednakze teraz zrobie wyjatek.

 

Uwazam ze najwieksza krzywda jaka rodzic moze wyrzadzic swojemu dziecku (nie mowie tu o zadnych patologiach) jest odebranie mozliwosci wyboru. Powiedz mi jak potem osoba ktora od dziecka jest przyzwyczajona ze ktos za nia podejmuje decyzje a co za tym idzie ponosi konsekwencje , moze w pozniejszym zyciu normalnie funkcjonowac? Wiem ze to uproscielem ale mysle ze najlepiej oddalem swoja mysl.

 

Na koniec powiem ze sam raz padlem ofiara jednej takiej nawiedzonej. Raz z kumplami poszlismy grac w RPG i... pare dni pozniej podkablowala mnie matka jednego z nich. Dowiedzialem sie od mojej wychowawczyni roznych ciekawych rzeczy (wlacznie z tym ze odprawiam jakies rytualaly) i koniec koncow mialem nieodpowiednie na zakonczenie roku. Wsumie nic takiego ale dewotyzm tej pani mnie wtedy powalil. Teraz tez.

 

:F

Link to post
Share on other sites

O rany, ja też to przeżyłam :)!

 

chciałam o tym napisać wcześniej, ale wątek wydawał się zakończony, a w ogóle to nie do końca na temat (do moderatora - zrób co uznasz za stosowne :D ).

 

Jeszcze w liceum przyłapała nas wychowawczyni, historyca zresztą, jak graliśmy w RPG. Zaczęła się dopytywać co to i na czym polega. Po 3 minutach wysłuchiwania naszych zachwytów, jakie to fajne i w ogóle, orzekła stanowczo, że to gra totalitarna (w domyśle faszystowsko-stalinowska), bo Mistrz Gry wszystko może! Nie muszę dodawać, że nas zatkało....

Link to post
Share on other sites

Jestem pod wrażeniem, bo ja grałem w RPG jeszcze w czasach komuny i wtedy jakoś nikt się nie czepiał... Być może to kwestia mody albo czegoś takiego - teraz istnieje psychoza związana z sektami, a więc ludzie będą dostawać świra na punkcie wszystkiego, co tylko może kojarzyć się z nimi. Tutaj może oberwać się nie tylko RPGom ale i ASG... niestety...

Pozostaje tylko jedno - przeczekać!!! Głupota sama umiera śmiercią naturalną - zwykle.

Link to post
Share on other sites

Drogi Pinky;

masz absolutna rację, nie powinniśmy się wypowiadać w sprawach, o których nie mamy zielonego pojecia. I vice versa, wtedy obyłoby się bez tej całej afery. Jakkolwiek śpieszę donieść, że według mnie do końca racji nie masz. Bowiem większość z nas kilka, kilkanaście lat temu mieli, zaś niektórzy zapewne teraz mają po lat "naście" i byli lub są poddani procesowi wychowawczemu. Będąc zaś podmiotem takowego, mają też o nim pewne pojecie, choć nie koniecznie jednolite z tym, które posiadaja osoby o większym doświadczeniu życiowym. Pominę też kwestię osób kształcących się w kierunkach psychologicznych, czy pedagogicznych, gdyz ja do takich nie należę.

 

Nadto jest kilka osób, które na temat erystyki mają odmienne zdanie niż Ty, Schopenhauer dla przykładu.

 

Od siebie oddam zaś, że moge uczestniczyć w każdej polemice, do momentu w którym adwersarz wraz ze stronnikami nie zakrzykną "Gott mit uns". Ale to takie moje prywatne zboczenie.

 

Co do postu -m-, to stwierdzam, że chyba właśnie mamy doczynienia z urażoną ...letnia dumą. Sam dowiodłeś, że można swe myśli ująć parlamentarnie. Więc sądze, że wnioski tez umiesz sam wyciagnąć. Byleby tym razem bez szpilek, bo się pokłuć nader łacno można. Wszystko w tym temacie.

 

Pozdrawiam;

Niewypowiedzianie Mroczny i Bluźnierczy;

KZ

 

PS Moim skromnym zdaniem Guru w ASG byłaby osoba, przed której zdjęciem wierni paliliby kadzidełka (w łuskach rzecz jasna) i dwa razy dziennie składali na srebnej paterze daninę z kulek. Mozna tez dodać jakieś mantry, ale to w wyjatkowym wypadku. :) A propos, może by tak zamiast Stowarzyszenia ASG powołac do życia związek religijny? :)

Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...