Wukasz Posted December 19, 2006 Report Share Posted December 19, 2006 A jak zrzucasz plecak z pasem zamontowanym w ten sposób? (wersja pod ładownicami) Edit Pluton - Catch zrozumiał pytanie. Link to post Share on other sites
Catch22 Posted December 20, 2006 Author Report Share Posted December 20, 2006 Normalnie - najpierw szarpiesz się z pasem biodrowym który wlazł Ci pod ładownice, klniesz, następnie szarpiesz się z szelkami i po chwili prawdopodobnie uwalniasz się wreszcie z plecaka. To o czym mówi Pluton zakłada że nosisz plecak bardzo nisko, na rozciągniętych szelkach - szczerze mówiąc jestem przeciwny temu rozwiązaniu, na zdjeciu z gromowcami tez widać raczej "angielski" styl noszenia Berghausów, czyli wysoko na ramionach. Stolar, naprawdę o ile nie przenosisz w tym mniejszym plecaku antymaterii to odpuściłbym sobie zapinanie i wogóle noszenie (jeśli da się go wyjąć) pasa biodrowego jeśli nosisz kamizelkę lub beltkit. Co do tego gromowskiego PKisty na zdjęciu i starej ładownicy do AK - po prostu gość potrzebował dodatkowej kieszeni, w Eaglowskie TAC-V za wiele nie wejdzie. A czasach dawniejszych dostępność różnych kieszeni nie była zbyt wielka, trzeba było improwizować. Nie ma co dywagować co on tam nosił - pewnie to czego potrzebował. Z innych ciekawostek do PK: tym razem stary fiński patent, nie żebym był zwolennikiem, ale przytaczam z kronikarskiego obowiązku. Zdjęcie z ostatnich ćwiczeń. Link to post Share on other sites
Pluton Posted December 20, 2006 Report Share Posted December 20, 2006 Słyszałem cos o wykorzystywaniu toreb udowych na maske - podobno skrzynka wchodzi tam idealnie, ale czy na pasie ktoś nosi? Ten gościu na zdjęciu - do zmiany tasmy będze potrzebował drugiej osoby czy sie myle? Jeszcze co do pkisty z Gromu, to co on ma tylko tyle taśmy co przy broni a reszte gdzie, w plecaku?? Link to post Share on other sites
Catch22 Posted December 20, 2006 Author Report Share Posted December 20, 2006 Plecak, nadupnik. Różnie. Torba udowa ma tę wadę że coś o większej masie - takie jak pełna skrzynka amunicji do PK generalnie nie ułatwia poruszania się. Co do tego fina ze zdjęcia. Myślę że da radę wyciągnąć te skrzynki z nadupnika, bo zapięcie jest dosyć proste - ale czy uczyni to szybko i sprawnie to zupełnie inna historia... Z oporządzeniem do km 7,62 wogóle nie ma lekko. Polecam ewentualne rzucić okiem na wersję LBT 1195 w konfiguracji do M60 ale to tylko przykład, trudno powiedzieć czy najlepszy. Z 5,56 już jest lepiej, skrzynki do Minimi 200/100 są bardziej pakowne. Link to post Share on other sites
Igorek_SDS Posted December 22, 2006 Report Share Posted December 22, 2006 To ja teraz pokaże swój szpej do "zielonej". Bazą jest kamizelka cmvs. Lewy panel (patrząc tak jak na zdjęciu): - 2x podwójna ładownica m4 (tzw. "szybka") - duży medical - 2x ładownica pistoletowa 9mm - nóż zainstalowany pod medicalem Prawy panel: - 2x podwójna ładownica m4 (tzw. "szybka") - mały medical - 2x ładwnica na flashbangi Na pasie nośnym (od lewj patrząć): - worek na odzysk (rollypolly maxpedition) - pokrowiec na manierkę/ładownica general purpose (w zależności od potrzeby) - mollowski butt pack - pokrowiec na manierkę/ładownica general purpose (w zależności od potrzeby) Docelowo mały medical zostanie zdjęty a na to miejsce wskoczy kabura (montowana na pas prawdopodobnie kydexowa). No i brakuje jeszcze comfort pada ale ten już do mnie leci. P.S. Catch, Szaszłyk - dzięki za pomoc w składaniu sprzętu. Link to post Share on other sites
Catch22 Posted December 22, 2006 Author Report Share Posted December 22, 2006 Igor, myślę że jeszcze jakiś camel na plecy i hajda. Popróbujesz jak ci ta konfiguracja działa to ją jeszcze udoskonalisz. Sam wiesz że jeszcze parę wariantów jest. Link to post Share on other sites
Pluton Posted December 22, 2006 Report Share Posted December 22, 2006 Przemyślana komfiguracja. Masz jeszcze troche miejsca na pasie, dałbym tam więcej granatów i kieszeni na magazynki. Chciałbym poruszyc temat dump pouch. W cqb bezkonkurencyjne sa te wykonane jak rollypoly, jeżeli sa w dobrym miejscu to zmiana prawie wcale nie wydłuża się w czasie. Sa jeszcze takie: http://www.airsoftgi.com/product_info.php?...roducts_id=1373 Ze śluzą. Zajmują dużo miejsca (ale zastosowania nie kończa sie na przenoszeniu pustych magazynków), zmiana troche sie wydłuży... Ale. Nie ma szansy żeby coś z nich wypadło, znośnie się korzysta leżąc, od razu gotowe do użycia (rollypoly musi być cały czas rozwiniete). Jak by taki dump pracował przy beltkicie? Link to post Share on other sites
Catch22 Posted December 22, 2006 Author Report Share Posted December 22, 2006 Szczerze mówiąc do mnie jakoś te sztywne torby nie przemawiają i właśnie raczej one, mocowane na udzie bardziej wydają mi się stosowne do CQB niż miękki odzysk. Mają dosyć ograniczoną pojemność, jeśli magazynki ułożą się w środku przypadkowo to taka torba może się szybko "zapchać". Co do wykorzystania jej w beltkicie to powiem tak: Szkoda miejsca. Beltkit wymaga dosyć oszczędnego gospodarowania miejscem na pasie, noszenie dosyć dużej, pustej teoretycznie torby wydaje mi się nierozsądne. Jesli nawet użyjemy dobrego modelu z opcjonalną zamykaną śluzą, jak powiedzmy ta Eagle poniżej - nadal tracimy zbyt dużo cennego miejsca. W przypadku beltkitu to raczej albo lepiej nosić smock i wrzucać za pazuchę, albo jednak miekki duży odzysk. Takie jest moje podejście. Link to post Share on other sites
AWR_Ronin Posted December 23, 2006 Report Share Posted December 23, 2006 JAKIE SĄ NAJLEPSZE SZELKI DO 1 linii oporządzenia (takie które się mieszczą pod kamizelkę? Najlepszych szelek niestety nie ma, jednak jest kilka cech jakie powinny posiadac: - mocowanie do pasa conajmniej cztero-punktowe (koniecznie w ukladzie H), lepsze jest szescio-punktowe, generalnie im wiecej tym lepiej - takie rozwiazanie powoduje, ze oporzadzenie nie bedzie Ci sie majtalo w trakcie biegania; - wybierz model z mozliwosci zapiecia go na piersi - szelki nie beda sie zsuwac kiedy np. usiadziesz (pod kamizelka sie to raczej nie zdarzy ale warto wziasc to pod uwage); - wydawalo by sie, ze najlepiej wybrac jak najszersze i jak najbardziej miekkie szelki - ja sie z tym nie zgadzam. Takie szelki sa w zasadzie zbedne, gdy pas nie jest mocno obciazony. Dlatego najlepiej jest wybrac szelki jak najbardziej plaskie, posiadajace jednak mozliwosc opcjonalnego montowania podkladu pod nie (w ten sposob, jezeli co jakis czas zmieniasz konfiguracje, bedziesz mogl ja lepiej dostosowac, poza tym takie najlepiej nadaja sie pod kamizelke). Ronin Link to post Share on other sites
Igorek_SDS Posted December 23, 2006 Report Share Posted December 23, 2006 Co do szelek: Szelki do 1st line wcale nie muszą być 6cio punktowe i szerokie. Ja na dobrą sprawę nie widziałem nigdy szelek 6cio punktowych które nadawały by się do 1st line. Szelek typu H też nie widziałem (takich do 1st line). Jesteś pewien, że nie pomyliłeś szelek oporządzeniowych z szelkami do 1st line gear. Ja mam taki zestaw: http://www.optactical.com/hispgeinhisp.html http://www.optactical.com/pamobe.html Noszę to pod cirasem. Na pasie mam kaburę, leg panel, dumpa, nóż, utility poucha i plastikowe pudełko na okulary strzeleckie. Szelki są do tego idealne i niczego więcej nie trzeba. Link to post Share on other sites
AWR_Ronin Posted December 23, 2006 Report Share Posted December 23, 2006 Mi chodzilo poprostu o to aby te szelki, w razie potrzeby, mozna bylo wykorzystac jako zwykle szelki oporzadzeniowe (po zamocowaniu miekkich podkladow) lub wygodnie nosic na nich sprzet gdy mamy go ze soba duzo (nawet pod kamizelka/chestrigiem). Czteropunktowe, i w ukladzie H, sa schociazby standardowe szelki BW. Sa plaskie (jedna warstwa tasmy nylonowej) i dosc waskie (ok. 5cm). Pod kamizelke nadaja sie wrecz idealnie ale... trzeba miec zaciecie do sprzetu we fleck :). Mamy wtedy standardowa konfiguracje BW (pas, szelki, manierka, cargo, opcjonalnie kabura na pistolet i ladownice na magi do niego, noz bojowy) a na to zakladamy chesta (np. tego: Ronin Link to post Share on other sites
Igorek_SDS Posted December 23, 2006 Report Share Posted December 23, 2006 Mi chodzilo poprostu o to aby te szelki, w razie potrzeby, mozna bylo wykorzystac jako zwykle szelki oporzadzeniowe (po zamocowaniu miekkich podkladow) lub wygodnie nosic na nich sprzet gdy mamy go ze soba duzo (nawet pod kamizelka/chestrigiem). o.k. rozumiem o co ci chodziło ale w tym momencie nie mówimy o pierwszej linii tylko po prostu o uniwersalnych szelkach "do wszystkiego". A tak na dobrą sprawę tak jak pisał Catch to za sztywno się tego podziału na linie trzymać nie trzeba. Wszystko dobre co działa. Link to post Share on other sites
Catch22 Posted December 23, 2006 Author Report Share Posted December 23, 2006 No więc właśnie , zasadnicza różnica będzie odczuwalna dopiero kiedy użyjemy tych szelek pod kamizelkę kuloodporną (zintegrowaną) wtedy każda dodatkowa klamerka czy nawet grubość szelek stanie się upierdliwością. Wtedy szelki HSGI i im podobne (płaskie, z szerokiej miękkiej taśmy, bez dodatkowych elementów, w układzie X) będą rozwiązaniem najlepszym. Ważne jest tez żeby przypiąć ich przednie paski możliwie na bokach pasa, nie z przodu - wyeliminuje to problem podjeżdżania wyregulowanych szelek i potrzebę użycia paska piersiowego. Poza tym jeśli pas nie jest specjalnie obciążony to do jego stabilnego utrzymania wystarczy zwykle comfort pad (w przypadku pasów nie-modułowych) i odpowiednie wyregulowanie. Szelki to tylko dodatkowe zabezpieczenie - kwestia własnych preferencji. Podsumowując: Co do samych szelek oporządzeniowych różnych typów (zasadniczo wyróżnić możemy: H, X i Y) - istotne są przy nich trzy kwestie: - ilość i rozmieszczenie punktów mocowania do pasa: Im więcej ich mamy (6-8) tym możemy bardziej obciążony beltkit przenosić i tym stabilniej będzie on na naszych ramionach siedział. Zwykle szelki mają wtedy układ typu "Y" (Yoke) i są dosyć zabudowane. Dobre przykłądy to klasyczny 6 punktowy brytyjski Yoke od PLCE (tu w wersji ze specjalnym pasem airborne, produkcji dragon supplies): 8 punktowe szelki australijskiego SORD: Czy pojawiające się już kilkakrotnie w tym wątku 8 pkt. szelki oporządzenia LBT serii 1195 (określanego przez producenta jako "vest" ale bliższego raczej beltkitom). Szelki typu "H" też oczywiście nadają sie do przenoszenia dużych obciążeń ale są naturalnie nieco mniej stabile, mają za to mniejszą masę. W ich przypadku większe zastosowanie ma pasek piersiowy oraz bardzo duże znaczenie ma wyścielenie i miękkość szelek. Wersji jest oczywiście multum: przykładowo, banalne choć całkiem znośne francuskie F2 (mle.1974) po rozbudowane na całego szelki z grubym wyścieleniem z pianki i systemem modułowym na wierzchu Szelki typu "X", których idealnym przykładem są podane przez Igora HSDL, to właśnie takie minimalistyczne "ucieczkowe" szelki, o określonym zastosowaniu, omówionym powyżej. Nie są z założenia przeznaczone do utrzymywania w pełni obciążonego pasa oporządzeniowego. - grubość ewentualnej amortyzacji, wyścielenie: Tu zasada jest oczywista im cięższy ładunek przenoszony na pasie tym ważniejsza szerokość samych szelek i miękka pianka wypełniająca ich "poduszki". Idealnie jeśli są one dodatkowo wyściełane siatką od wewnętrznej strony - poprawia to komfort noszenia. - ilość dodatkowych elementów na samych szelkach - sprzączki, D-ringi, taśmy modułowe. Tu również sprawa jest prosta - jeśli nosimy szelki pod oporządzeniem właściwym, jako coś co utrzymuje nam powiedzmy pas z bronią boczną to nie potrzebujemy na tych szelkach tysiąca D-ringów, gumek na rurki od Camela, taśm modułowych i klamer regulacyjnych. Jeśli zaś nasze szelki mają być podstawą systemu nośnego naszego oporządzenia to różnorakie dodatki są zwykle mile widziane. Jeszcze jeden z przykładów przenoszenia amunicji do PK dla Plutona... Link to post Share on other sites
Bren Posted December 28, 2006 Report Share Posted December 28, 2006 1. A co sądzicie o tym co noszą Żydzi: http://www.zahal.org/gear/p4.htm Tak na dobra sprawę biorąc PT-3, przypinając ładownice i nosząc sprzet na biodrach mamy coś zbliżonego. Ja zreszta próbowałem taknosić swój pas i jest to cąłkiem wygodne. Wadą jest tylko zbyt duża długość oryginalnych szelek i blokada zarówno dolnych jak i górnych kieszeni w bluzie. 2. Jako, że kolejne ładownice do mojego PT-2 będę miał dopiero w lutym, zabrałem się za uzupełnianie ekwipunku w inny sposób. Wczoraj pracowałem nad przymocowaniem buttpacka do pasa przy uzyciu malice. Jeden ze szwów musiałem rozpruć, bo metalowe klipsy wchodziły, ale plastiki już nie. Drugim problemem okazała się zbyt mała długość krótkich malice, jak będe nastepny raz w Military, muszę kupić dłuższe. Problemem okazało się też zwisanie buttpacka nie podtrzymywanego przez szelki tak jak w Alice W chwili obecnej wymyśliłem, że przewlekę przez pallsy trok i owinę nim chlebak. Raz będzie go podtrzymywało, dwa będzie nieco skompresowany. W wekekend postaram się wrzucić fotki terenowe. Link to post Share on other sites
Catch22 Posted December 28, 2006 Author Report Share Posted December 28, 2006 Jak sam pewnie zauważyłeś to właśnie Izraelski EPHOD stał się bezpośrednią inspiracją dla często powracającego w tym wątku oporządzenia LBT serii 1195. Link to post Share on other sites
AWR_Ronin Posted January 3, 2007 Report Share Posted January 3, 2007 Jezeli chodzi o flecka to moze sie wypowiem :). Na tyle dlugie doswiadczenie praktyczne by cos konkretnego napisac mam tylko z oporzadzeniem w ukladzie pasa i szelek. Jezeli potrzebne jest Ci oporzadzenie do lasu, i to na dluzsze wypady, to szczerze polecam wlasnie takie rozwiazanie. W przypadku oporzadzenia BW generalnie do wyboru masz ladownice pojedyncze i podwojne. Jezeli jest to oporzadzenie na dluzsze wyprawy, gdzie procz amunicji zabierasz ze soba dodatkowa wode, racje zywnosciowa, sprzet biwakowy... To niestety najlepiej jest wybrac ladownice pojedyncze. Powodow jest kilka: - zawalony tyl i boki (u mnie jest np. standardowe niemieckie cargo, pokrowiec na manierke a w drodze dodatke, specjalne, o polowe mniejsze cargo) uniemozliwia wygodne dopiecie par podwojnych ladownic po bokach (tak jak czesto widac to w PLCE); - niektorzy, nawet jak maja miejsce, to uwazaja podwojne ladownice po bokach za srednio wygodne; - podwojne ladownice z przodu oporzadzenia sa bardzo niewygodne gdy czesto sie czolgasz i lezysz, pojedynczych tak sie nie czuje. Pojedyncze ladownice maja jednak podstawowy eror - mieszcza o polowe mniej magazynkow ;). Ja zaplanowalem to tak - z przodu mam dwie pary pojedynczych ladownic na pasie. Nad nimi znajda sie za jakis czas pojedyncze ladownice ulozone poziomo (jest pewien patent zaczepiania ich na szelkach) - w ten sposob na przodzie oporzadzenia masz miejsce na szesc magazynkow, ktore nie uciskaja Cie jak lezysz. Pozostale cztery trzeba niestety upchac w podwojna ladownice udowa... Ronin Link to post Share on other sites
mwist Posted January 7, 2007 Report Share Posted January 7, 2007 Witam Mam już konfiguracje leśną. Teraz przydało by się coś do cqb/mout. Chciałem kupić kopie cirasa do rekonstrukcji. Ale zdecydowałem iść w drugą stronę i nie zajmować się rekonstrukcją, tylko kupować oporządzenie pod siebie, zachowując pewne wojskowe standardy. Dlatego co byście polecili. Max 200$ za kamizelkę (z przesyłką) + zaproponujcie jakieś ładownice do m4 (oczywiście "szybkie"). Myślałem nad tym: http://www.optactical.com/eainlawenplc.html Tyle że wstyd się przyznać ale nie wiem o co do końca znaczy with cummerbund. Chodzi o to że z przodu jest miejsce na jedną płytę sapi?? pozdrawiam ps- jeżeli seria "cummerbund" (robi kilka firm) to jeszcze na czym polega różnica między kolorami smoke green (paraclete), olive green (eagle) i ranger green (też eagle i jeszcze kilka innych). Który najbardziej zbliżony jest do tego zielonego który jest na tym woodlandzie, który będzie do tego munduru najlepiej pasował. Link to post Share on other sites
Catch22 Posted January 7, 2007 Author Report Share Posted January 7, 2007 Cummerbund: obecnie oznacza to głównie szeroki dekoracyjny pas noszony do smokingu, chociaż etymologia jest persko-hinduska i odnosi się do szerokiego dekoracyjnego jedwabnego pasa noszonego z tamtejszymi strojami (z perskiego: Kamar band). A w "konfekcji taktycznej" cummerbund oznacza zwykle elastyczny, regulowany pas zaczynający się na plecach a łączący się z przodu (rzep/suwak), będący często elementem systemu QR. C. jest zwykle podwójny: - wewnętrzny (elastyczny, mający podtrzymywać kamizelkę i stabilizować ja na noszoącym) oraz zewnętrzny (zapinany z przodu, pokryty często i od zewnątrz i od wewnątrz taśmami modułowymi) Typowe przykłady tego rozwiązania widzimy w kamizelkach zintegrowanych takich jak Paraclete RAV, Eagle CIRAS, TAG Spartan II. Rozwiązanie to powiększa powierzchnie nośną kamizelki pozwalając na stosowanie dodatkowych kieszeni wewnętrznych na płyty i magazynki po wewnętrznej stronie C. , ułatwia też rozkładanie ciężaru oporządzenia na użtkowniku. Link to post Share on other sites
AWR_Ronin Posted January 9, 2007 Report Share Posted January 9, 2007 A ja mam pytanie troche innej kategorii - macie moze jakiej wygodne rozwiazanie (chodzi mi tu raczej jedynie o lokalizacje na oporzadzeniu oraz o ilosc) jesli chodzi o ladownice na granaty do granatnika 40mm? Ile zazwyczaj granatow nosi sie ze soba? Ronin p.s. Interesuja mnie tylko rozwiazania dot. ladownic a nie specjalnych kamizelek dla grenadierow. Link to post Share on other sites
Catch22 Posted January 9, 2007 Author Report Share Posted January 9, 2007 Trudno mówić o "Zazwyczaju" ale 3-5 na oporządzeniu to minimum sporo też zależy od typu amunicji (HE, Illum). Niestety superidealnego rozwiązania nie ma. Większość użytkowników mocowała je albo na lewej piersi (2-3) albo na lewym boku (do 6) kamizelki, ale oczywiscie pochłaniają one miejsce wtedy. Poza statycznymi działaniami (checkpoint) panel udowy z granatami to upierdliwość, niektórzy lubią bandoliery czy pasy w stylu rosyjskim, mozna też mając beltkit kombinować z dodatkowym mini chest-rigiem z ładownicami na 40mm. Musisz niestety sam wybrać optymalne rozwiązanie dla swoich potrzeb. Link to post Share on other sites
super Posted January 9, 2007 Report Share Posted January 9, 2007 jeśli chodzi o ammo 40 mm to jest sposób aby na pasie nosić ich 6-7 sztuk bezproblemowo. Dawniej doszywaliśmy przeszywaliśmy kieszenie z kamizelki grenadiera na pokrowce do manierek jedno i dwu kwadrowych. w ten sposób normalnie wyekwipowany gość mógł zabrać 6-7 sztuk granatów nie zabierając sobie przestrzeni na pasie czy noszenia dodatkowej kamizelki. w odwrotna stronę to tez działało gdyż użytkownik kamizelki mół wziąśc jeszcze więcej ammo a w dzisiejszych czasach ; lub to; plus kilka tego: oczywiście dużo taniej wyjdzie własnoręczna przeróbka..jak znajdę fotki to wrzucę edyta; tu masz inny przykład pucha LBT na 200 7,62 + dopinane kieszenie na 3 naboje 40 mm..oczywiście w torbie może być przenoszony także inny sprzęt (racje, sprzęt surwiwalowy, woda, radio, ciuchy) a takie pokrowce robiło kiedys SOE Link to post Share on other sites
Catch22 Posted January 11, 2007 Author Report Share Posted January 11, 2007 Z "modułowością" PLCE to bym nie przesadzał, a raczej właśnie wziął ją w cudzysłów, bo na tej zasadzie możemy o każdym oporządzeniu opartym na pasie i szelkach mówić że jest "modułowe". Moim zdaniem istotą modułowości w obecnych czasach jest uniwersalny system mocowania kieszeni tworzący jakiś interkompatybilny standard wśród producentów wyposażenia - np MOLLE. Istnieje sporo wariacji i podwariacji, różnic polegających na układzie i ilości taśm, ich blokad i przeplotów ale dopóki zachowana jest podstawowa wymienność elementów różnych modeli, różnych wzorów, różnych producentów - wtedy możemy mówić o rzeczywistej modułowości. A co do podstawowego oporządzenia, to szczerze mówiąc polecę każdemu użytkownikowi właśnie pas modułowy na początek. Dobre, proste, wygodne i w 70% uniwersalne oporządzenie dla każdego. Nie pattern z Milteca, nie ALICE, nie któregoś z tych chińskich potworków udających TAC-Vki, ale właśnie dobry, szeroki pas modułowy z szelkami i jego stopniową, zależną od rzeczywistych potrzeb rozbudowę... Link to post Share on other sites
Szaszłyk Posted January 11, 2007 Report Share Posted January 11, 2007 Nigdzie jej nie dolaczysz chyba, ze pokombinujesz ze sztrapsami. Lepszym rozwiazaniem bedzie samodzielny Camelbak. Link to post Share on other sites
mwist Posted January 16, 2007 Report Share Posted January 16, 2007 http://www.optactical.com/tata3mag5pa.html Co myślicie o tego typu ładownicach?? Link to post Share on other sites
Szaszłyk Posted January 16, 2007 Report Share Posted January 16, 2007 Shingle jak shingle. Dobrej wysokosci - magazynki nie tona. No i szybko sie je wyjmuje. Kolejne plusy to dodatkowe PALSy na przedzie i mocowanie za pomoca MALICE'ow. Minusem jest ryzyko przeciecia gumki trzymajacej magazynek, ale tu by trzeba sporo pokombinowac ;) Link to post Share on other sites
Recommended Posts