Wolf Posted January 14, 2008 Report Share Posted January 14, 2008 GPS jest fajny, ale należy pamietać o jego dokładności i możliwych błędach. Przy marszach na wieksze odległości może być to już większy problem. System GPS posiada 2 pozimy dokładnosci: dokładny tzw. "PPS" czyli "Precise Positioning Service" i zgrubny tzw. "SPS" czyli "Standart Positioning Service". PPS do niedawna był szyfrowany i dostępny tylko dla sił zbrojnych USA. Wg oficjanych danych, których dotąd cywilny użytkownik nie mógl sprawdzić, błąd np poziomu precyzyjnego wynosił nie wiecej niż 18m w poziomie a w pionie do 28m. Od czasu konfliktu z Irakiem zaprzestano szyfrowania tego poziomu, bo nie wszystkie jednostki amerykańskie, biorące udział w tej akcji, posiadały odbiorniki deszyfrujace. Przykładowo podczas lądowania Paktu Atlantyckiego w Kosowie, cały system GPS został na krótko wyłaczony, z koleji po ataku terrorystycznym z 13 września przesunięcie pozycji wynosiło prawie 250m. Dopiero wprowadzenie dodatkowego systemu nadajników naziemnych, nadających sygnał korekcyjny (rownież satelity systemu Inmarsat) DGPS tzn. Differential GPS pozwoliło na zmniejszenie błędu do około 1-10m, co po kilku kilometrach już się daje odczuć. Quote Link to post Share on other sites
eMAGie Posted January 14, 2008 Report Share Posted January 14, 2008 Biorąc pod uwagę doświadczenie w korzystaniu z różnego rodzaju odbiorników i relacje użytkowników ( praktyków): lotników, marynarzy, przedstawicieli wojsk lądowych oraz geodetów i topografów należy stwierdzić, że pożądana dokładność lub błąd możliwy do zaakceptowania przy określaniu pozycji na wodzie, na lądzie i w powietrzu powinny oscylować:- dla nawigacji morskiej na środku akwenu ( poziom bezpieczeństwa 2-4 mil morskich – (3,7-7,4 kilometrów), pożądane jest 1-2 mile morskie (1,8-3,7 kilometrów). Idealnie byłoby wyznaczanie pozycji statku co 15 minut lub mniej, ale do zaakceptowania jest również odstęp pomiędzy wyznaczeniami do 2 godzin. - dla statków na wodach śródlądowych, żądana dokładność wynosi 2-5 metrów, z wyznaczeniami aktualizowanymi co sekundę oraz poniżej 1 m podczas wykonywania manewrów przy nabrzeżach, - samoloty mają różne potrzebne w zależności od tego gdzie się znajdują. Ponad Północnym Atlantykiem, samolot musi zachować dokładność pozycji cross-track 12,6 mil morskich (23,3 kilometrów), na 95% poziomie prawdopodobieństwa, a dokładność wysokości 350 stóp (107 metrów) na 99,7% poziomie prawdopodobieństwa, aby przeprowadzić precyzyjne podejście do pasa startowego III kategorii, jednakże dokładność cross-track na progu pasa startowego musi być większa niż 4,1 metra (95%) z pionową dokładnością większą niż 0,6 metra (95%). Zadowalająca dokładność pozycji poziomej dla statków powietrznych waha się w granicach 10m. - dla nawigacji prowadzonej z wojskowych pojazdów wymagana dokładność oscyluje w granicach 5 metrów, - dla wyznaczenia pozycji maszyn budowlanych ( koparki, spychacze, zgarniarki i inne maszyny budowlane ) przy pracach ziemnych zadowalająca dokładność mieści się w granicach od 0,5 do 1 m, - dla pomiarów geodezyjnych i topograficznych przyjmuje się, że uzyskane wyniki ( współrzędne ) powinny być wyznaczone z dokładnością do 10 cm w czasie rzeczywistym, w zależności od potrzeb, - dla grup specjalnych odbiornik powinien podawać współrzędne z dokładnością 50100 m, w celu nawiązania do dokumentów topograficznych lub wzrokowego kontaktu z zadeklarowanym celem, - dla turystów zadowalająca dokładność powinna wahać się w granicach 100 m. Nas interesuje ostatni podpunkt. Nikt z nas nie jest w stanie skorzystać z dobroci kodu P wszyscy się meczą z kodem C/A. Do tego jeszcze dochodzi anti-spoofing (A-S). dGPS właśnie po to wymyślono, żeby uniknąć wpływu specjalnie wprowadzanych niedokładności przez A-S. Nie wiem czy nie lepiej w lesie używać kompasu i mapy. Quote Link to post Share on other sites
Wolf Posted January 14, 2008 Report Share Posted January 14, 2008 Nas interesuje ostatni podpunkt. Niestety nie zgodzę się z tobą. Dokładność rzędu 100m w nieznanym terenie, do tego jeszcze np górzystym i wieczorem to dużo. Łatwo można zgubić szlak, patrząc na to z perspektywy "turysty". Quote Link to post Share on other sites
eMAGie Posted January 14, 2008 Report Share Posted January 14, 2008 Wolf nie zgadzasz się ale nie z mną. Ja zwróciłem tylko uwagę jak dalece niepewny jest kod cywilny w stosunku do wojskowego. Tak sobie departament obrony kiedyś przyjął i teraz się musimy z tym borykać. Celowo umieściłem wszystko w cytacie bo tekst pochodzi z moich notatek z studiów. Ja też się z tym nie zgadzam, że to starczy (pomyśleć, że na samym początku było to 500m). Na końcu napisałem wyraźnie kompas i mapa oraz umiejętność posługiwania się nimi są niezawodne (no chyba, że stoimy na górze żelaza lub w miejscu innych dużych anomalii grawimetrycznych). - dla grup specjalnych odbiornik powinien podawać współrzędne z dokładnością 50100 m, w celu nawiązania do dokumentów topograficznych lub wzrokowego kontaktu z zadeklarowanym celem, GPS nie traktować jako podstawę tylko uzupełnienie do mapy i kompasu. Zawsze może paść bateria lub coś innego się z nim stać. I z tego co się zdążyłem zorientować trzeba jako takie pojęcie mieć o układach współrzędnych. Wprowadzasz parametry układu takiego w jakim wykonana jest używana przez Ciebie mapa. Quote Link to post Share on other sites
szpargal Posted January 14, 2008 Report Share Posted January 14, 2008 Są takie miejsca, gdzie pomyłka o 5m w poziomie oznacza spadek 200m w pionie. Tatry na przykład. Marsz na azymut w Tatrach też może zakończyć się nieciekawie... Quote Link to post Share on other sites
thor_ Posted January 14, 2008 Report Share Posted January 14, 2008 Wiec kupujcie sobie odbiorniki GEODEZYJNE ;) dokładnośc rzędu 0,5-1 cm ;) I po sprawie ;) Tyle że trzeba wywalić te minimum 13000 PLNów ;) No i niestety służa tylko do wyznaczania pozycji w spoczynku a nie w "marszu" Quote Link to post Share on other sites
lup Posted January 14, 2008 Report Share Posted January 14, 2008 (edited) Ha, ha, dorzuć jeszcze wagę tego i statyw :) O ile pamiętam z powodu kodowania, efemryd itd. europejczycy zaczęli budować swoją sieć satelit. Ktoś wie kiedy ma być włączona i czy wymagać będzie innego sprzętu? Z moich zabaw z GPSami wynika, ze ręczniaki Garmina w lesie błądzą od o jakieś 20 do 200m, a w terenie otwartym spada to dość znacnzie. Fakt, ze eksperymenty te głównie polegały na ponownym trafieniu np. do tego samego kamienia. Najlepsze jest, ze wyświetlają nie raz swoja dokładność np. +/- 5m :D Edited January 14, 2008 by lup Quote Link to post Share on other sites
Wolf Posted January 15, 2008 Report Share Posted January 15, 2008 O ile pamiętam z powodu kodowania, efemryd itd. europejczycy zaczęli budować swoją sieć satelit. Ktoś wie kiedy ma być włączona i czy wymagać będzie innego sprzętu? GPS nie jest jedynym systemem nawigacji satelitarnej i nie był też pierwszym. Jako ciekawostkę przytoczę parę przykładów, które raczej dla nas są nieprzydatne. Przykładowo analogiczny do GPS system uruchomiono w byłym ZSRR. System nosi nazwę GLONASS. Skaładają się na niego 24 satelity, z których pierwszy został umieszczony na orbicie w 1982r. W 1995r. było ich już 15, a dokładność systemu wynosiła na rownoleżnikach 60m na południkach 30m. Podejmowano próby budowania wspolnych odbiorników dal GPS i GLONASS, nie znalazły one jednak zasosowania cywilnego. Istnieja jeszcze inne systemy nawigacji do okreslania pozycji np. SARSAT-GLONASS, COSPAS lub ARGOS, tzw bierne, działające w celu namieżania pozycji ludzi wzywających pomocy. Powstaje europejski system nawigacjni GALILEO, który ma w 2008r. dysponować 30 satelitami działającymi niezależnie od USA. Szczegółów chwilowo brak. Quote Link to post Share on other sites
BartekZ Posted January 15, 2008 Report Share Posted January 15, 2008 Tak przy okazji i niejako kontynuując. GLONASS jako przydatny do czegokolwiek upadł w sumie kilkanaście lat temu. A to dlatego, że satelity obsługujące system po prostu się popsuły, a na wysłanie nowych brakło w nowej, lepszej Rosji pieniędzy. Obecnie rosjanie zapowiadają wysłanie kolejnych satelitów. Co z tego wyjdzie, zobaczymy. Co do wspólnych odbiorników GPS-GLONASS, tutaj także poszło o koszty. Oba systemy działają na całkowicie różnych zasadach, a więc wspólny odbiornik musiał być dwa razy droższy. Dodatkowo zawierał moduł porównujący pozycję uzyskaną z obu systemów, dość dokładnie obliczał wartość błędu i starał się pozycję prezentowaną użytkownikowi poprawić. Pisze starał, bo z tym to jest różnie. Tak więc mieliśmy drogie urządzenie nie będące wcale lepsze od typowego odbiornika GPS-u. A potem padły satelity i GLONASS razem z nimi. Jeśli chodzi o Galileo, to owszem, ma ruszyć. Czy ruszy nie wiadomo, a to dlatego, że kolejne kraje wycofują fundusze. Nie wiem, czy wiecie, ale w około 20% budowę systemu europejskiego finansują Indie i Chiny... Oczywiście palce maczają tu też amerykanie, którzy nie bardzo chcą się dzielić zyskami (a nie są to małe pieniądze, dziś prawie wszystko działa z pomocą GPS-u, nawet bankomaty). Jeśli zaś chodzi o zastosowanie GPS-u do nawigacji, przynajmniej takiej o jakiej tu piszemy, to właściwie najważniejsza jest tu mapa. Czy to będzie odbiornik z palmtopem czy innym urządzeniem, czy najtańszy model (ja swój kupiłem za 100pln) z zwykłą, klasyczną mapą i kompasem, to już nie ma większego znaczenia. Bo co zrobimy z pozycją nawet super dokładną, jeśli nie mamy mapy? A gdzie szukać dobrej mapy? Wszędzie. Przy czym na przykład mapy turystyczne chlubnie opisane jako "zgodne z GPS-em" najczęściej zgodne nie są, a jest to tylko chwyt marketingowy. Także wybór urządzenia czy urządzeń w sumie zależy od zasobności portfela. Pozdrawiam, Bartek Quote Link to post Share on other sites
szpargal Posted January 16, 2008 Report Share Posted January 16, 2008 Przy czym na przykład mapy turystyczne chlubnie opisane jako "zgodne z GPS-em" najczęściej zgodne nie są, a jest to tylko chwyt marketingowy. A to fakt, mam taką mapkę "zgodną z GPS", w legendzie napisali że siatka jest PUWG 92 a tak naprawdę to UTM. Wydawnictwo Demart takie kwiatki tworzy. Quote Link to post Share on other sites
bumblle Posted January 16, 2008 Report Share Posted January 16, 2008 Naj prostsze sposoby sa zazwyczaj najlepsze i najmniej zawodne!!! Gps w lesie sie może sie zepsuć,a mapa jest nie zawodna +kompas oczywiście.Teraz ludzie sa za bardzo wygodni!!! Quote Link to post Share on other sites
szpargal Posted January 17, 2008 Report Share Posted January 17, 2008 Oczywiście że ludzie są wygodni, wojsko też jest wygodne i używa GPS bo daje to przewagę w postaci szybkości pozyskania namiaru i jego prezycji. Gdy chodzi o wykonanie jakiegoś niebezpiecznego zadania używa się najlepszych dostępnych środków ułatwiających jego realizację. Nie rozumiem, dlaczego tyle osób deprecjonuje znaczenie GPS. Oczywiście że odbiornik może się pospuć, tak samo karabin może. I wtedy co? Z nożem i dzidą na wroga? Quote Link to post Share on other sites
thor_ Posted January 17, 2008 Report Share Posted January 17, 2008 tak samo karabin może. I wtedy co? Z nożem i dzidą na wroga? Wtedy podpisujemy rozejm do czasu aż serwis nie naprawi broni :mrgreen: GPS to narzędzie jak każde inne, żeby się przydało należy nauczyć się nim posługiwać tak samo jak kompasem. Znam przypadki kiedy ludzie po kupieniu GPS do samochodu po pierwszej dłuższej wycieczce chcieli go wyrzucić, twierdzili że to do dupy. Po tym jak ktoś ich uświadomił i nauczyl z tego wynalazku korzystać zmienili zdanie :D W terenie: Mapa + kompas to podstawa ale jak ktoś ma możliwość i chęci to GPS jest naprawde przydatnym "gadżetem" który w wielu sytuacjach sprawdza się duzo "lepiej" niż zestaw mapa+kompas. Zwłaszcza w nocy :D kiedy nie widać żadnych punktów na które można się zorientować na mapie. Oczywiście ma tez swoje wady jak np potrzeba prądu, świecenie w ciemnościach ;) itp. Idealnym rozwiązaniem wg mnie na dłuższe gry terenowe kiedy działamy w dobrze zgranym zespole a zadania wymagają sporych odległości per pedes byłoby mieć kompasy, mapy, GPS ale jeszcze dołożyłbym komputer z modułem GPS plus mapami. Dlaczego? Daje pewne możliwości choćby poprzez możliwość "rzucenia" okiem na więszy fragment mapy, wyznaczenie na niej punktów, pomierzenie odległości dużo wygodniej niż na małych przenośnych modułach GPS. Ale to już rodzaj "ekstrawagancji" sprzętowej w naszym przypadku ;) Quote Link to post Share on other sites
bumblle Posted January 17, 2008 Report Share Posted January 17, 2008 (edited) Ale wytłumaczcie mi jedna rzecz a mianowicie, Jak ktoś może sie posługiwać GPS jeżeli nie potrafi "obsługiwać"zwykłej mapy??? Dla nie których czytanie mapy to jest już problem!!! Edited January 17, 2008 by bumblle Quote Link to post Share on other sites
szpargal Posted January 17, 2008 Report Share Posted January 17, 2008 A co tu tłumaczyć? Trzeba było bawić sie w harcerza w młodości a nie w żołnierzyka na starość :lol: Jak ktoś nie umie czytać mapy, to od tego powinien zacząć edukację. Mądrzy ludzie mawiają, że hierarchia jest taka: zapewnić sobie byt, wiedzieć gdzie się jest, (a dopiero na końcu) - walczyć. Co wykorzystamy aby spełnić powyższe warunki nie ma znaczenia, cel uświęca środki. (oczywiście w ramach prawa, w końcu rozmawiamy o zabawie) Quote Link to post Share on other sites
Wolf Posted January 17, 2008 Report Share Posted January 17, 2008 ale jeszcze dołożyłbym komputer z modułem GPS plus mapami. Dlaczego? Daje pewne możliwości choćby poprzez możliwość "rzucenia" okiem na więszy fragment mapy, wyznaczenie na niej punktów, pomierzenie odległości dużo wygodniej niż na małych przenośnych modułach GPS. Przykładowo nawet coś takiego www.gpstm.com Proste, darmowe i skuteczne, potrzeba tylko starego laptopa i antenę z allegro. Quote Link to post Share on other sites
_domino Posted January 21, 2008 Report Share Posted January 21, 2008 (edited) Ja zaróno do ASG (rzadko), jak i niezwiązanych z tym gier terenowych używałem programu GPS Tuner. Teraz będę testować Ozi, bo go wszyscy polecają. W Poznaniu mamy mapy terenów ASG z geodezji zeskanowane, więc można kalibrować do wyboru zamiast sztabowych (niektóre sztabowe to sprzed moich urodzin). Na małym terenie GPS się przydaje dla mnie żeby coś schować i zaznaczyć dokładnie, niech sobie uczestnicy zabawy szukają ;) [skasowana odpowiedź na skasowany post] Edited January 22, 2008 by Foka Quote Link to post Share on other sites
Foka Posted January 21, 2008 Report Share Posted January 21, 2008 Jeśli używacie do nawigacji w lesie sprzętów typu Palmtop (np. z programem OziExplorer), to bardzo pomocne jest wyłączenie funkcji Static Navigation. Można wygooglać co to i programy do wyłączenia. Baaaardzo pomaga :) Quote Link to post Share on other sites
poldeck Posted January 21, 2008 Report Share Posted January 21, 2008 Mi sie zdarzyło używać trzech różnych Garminów z załadowanymi nowymi mapami (nie pamietam jakimi ale mój staruszek sporo za nie połozył). W sumie sprawdzało się całkiem nieźle i nie miałem powodów do narzekań. Quote Link to post Share on other sites
lup Posted January 22, 2008 Report Share Posted January 22, 2008 A problem Static Navigation nie dotyczy tylko SiRFstarIII-ek i co tam jest nowszego? W starszych gps-ach chyba nie stosowano takich "cwanych sposobików" na "pływanie"? Quote Link to post Share on other sites
Foka Posted January 23, 2008 Report Share Posted January 23, 2008 A problem Static Navigation nie dotyczy tylko SiRFstarIII-ek i co tam jest nowszego?Tak, ale wszystkie współczesne PDA z GPS mają ten procek ;) Quote Link to post Share on other sites
lup Posted January 23, 2008 Report Share Posted January 23, 2008 Tylko te nowsze. A i coś kojarzę, ze jakiś inny albo jest w testach/opracowaniu albo już w pierwszych modelach w sprzedaży. Przypuszczam jednak, że i w tych jest domyślnie funkcja ta włączona. Ok. kończe to bo chyba OT się robi. Quote Link to post Share on other sites
al_fik Posted February 9, 2008 Report Share Posted February 9, 2008 ... ale jeszcze dołożyłbym komputer z modułem GPS plus mapami. Dlaczego? Daje pewne możliwości choćby poprzez możliwość "rzucenia" okiem na więszy fragment mapy, wyznaczenie na niej punktów, pomierzenie odległości dużo wygodniej niż na małych przenośnych modułach GPS. Ale to już rodzaj "ekstrawagancji" sprzętowej w naszym przypadku ;) ale jaki klimatyczny, jeśli byłby to laptop CF-34 Panasonic Tougchbook z dotykowym ekranem 8" i dodatkowo używany przez USA w Pustynnej Burzy . A dostępny czasem na aledrogo - za rozsądne pieniądze dodam. Mój zestaw z bateria 3,5 godziny i GPSem na sinego zęba to w sumie koszt około 750 zł, to zdecydowanie mniej niż dobry PDA, i naprawdę trudno go uszkodzić Quote Link to post Share on other sites
thor_ Posted February 9, 2008 Report Share Posted February 9, 2008 Czytałeś Khaoz? Kupuję moduł GPS żeby do tego Twojego Pana Sonika móc go podłączać ;) Quote Link to post Share on other sites
Halfling86 Posted March 1, 2008 Report Share Posted March 1, 2008 Niezłe artykuły na temat GPSa w palmtopie/komputerze i OziExplorera. http://www.polskioffroad.com/polishoffroad...pis_tematow.htm Generalnie ostatnio intensywnie testuję Acera (palmtopa) + odbiornik GPS + etui wodo/wstrząso/pyło - odporne + OziExplorer CE + mapy z mojego wydziału Kartografii i Teledetekcji. Garminy się chowają :) A i ogólny koszt mniejszy (mapy mam po znajomości :) ). Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.