slysz Posted February 25, 2010 Report Share Posted February 25, 2010 (edited) Witam Bawię się w ASG już prawie rok. Dopiero teraz na poważnie zaczynamy coś robić. Z kolegą rozmawiałem i mamy zamiar założyć parę snajper + spotter (ja spotter). Na jednej strzelance już tak byliśmy i bardzo dobrze nam się współpracowało on broń L96A1 ja MB03. Teraz zmieniłem na CM.036 i myślę, że taka broń mi wystarczy jako spotter. Mam pytanie do osób które już dłużej się bawią w spotterów czy robicie ghille? I czy ta broń jaką mam będzie wystarczająca CM.036 Pzdr slysz Edited February 25, 2010 by slysz Quote Link to post Share on other sites
Janek Posted February 25, 2010 Report Share Posted February 25, 2010 Ghillie jak najbardziej. Co, że snajper się uber zakamufluje jak Twoje czterylitery będą wystawały ;) Co do broni dla spottera to chyba nie ma żadnych reguł. Grunt byś miał lornetkę. Quote Link to post Share on other sites
slysz Posted February 25, 2010 Report Share Posted February 25, 2010 Lornetka jest, więc teraz zrobić ghille Quote Link to post Share on other sites
ryuzok Posted September 30, 2010 Report Share Posted September 30, 2010 pewnie zaraz pare osób będzie mnie chciało zgnoić, ale co tam, slysz- odnosnie repliki, praktycznie każdy elektryk typu M4, AK itp będzie ok dla spottera, byle nie za duży, i byle nie za mocny, czemu? spotter to support na bliski dystans, czyli tak naprawdę idealna replika powinna mieć: 350fps i zdatną preclufe (np systema), co jeżeli dobrze zmontujesz OwĄ replikę da ci 50m skutecznego (w M4 PJta takie coś miałem) zasięgu, i jako spotter więcej nie potrzebujesz, z czasem zacznij zaopatrywać sie w granaty, może jakiś granatnik(o ile widzisz sens uzytkowania, wg mnie to taki fajny dodatkowy firepower na krótki dystans, który sprawia że źli goście masowo się chowają), no i replika powinna być ok. a ghillie...no, jeżeli snajper uzywato spotter też mógłby mieć, inaczej snajperowi będzie dosyć zbędne ;) Quote Link to post Share on other sites
Guest (ID:6452) Posted September 30, 2010 Report Share Posted September 30, 2010 a lornetka w asg u spottera potrzebna jak wrzód... strzelec nie traci z pola widzenia celu przy strzale. Chyba że do wypatrywania ale wtedy się błyszczy i przeszkadza, tyle ode mnie. Lornetkom mówię NIE :D Quote Link to post Share on other sites
thor_ Posted October 4, 2010 Report Share Posted October 4, 2010 Lornetka jak najbardziej, ale na imprezach gdzie sie robi po kilkanaście/kilkadziesiat kilometrów i nie zna sie dnia ani godziny... Na jebankach kompletnie nie przydatny rupieć który poza doadaniem +5 do lansu nic nie daje praktycznego. Quote Link to post Share on other sites
Baker2222 Posted October 5, 2010 Report Share Posted October 5, 2010 Poza dodaniem +5 do widoczności jak dex zauważył :) Przyznam, że dawno nie widziałem już żadnej pary snajper-spotter, to też może o czymś świadczyć (Chyba, że moja okolica bidna w takich zapaleńców :) ) Quote Link to post Share on other sites
Guest (ID:6452) Posted October 5, 2010 Report Share Posted October 5, 2010 Bo para snajper-spotter w realiach ASG jest tak samo sensowna jak wcinanie MRE zamiast kanapek- ma na celu jedynie wczuwanie sie w klimat a nie podnoszenie skuteczności. Quote Link to post Share on other sites
Karol_K Posted October 5, 2010 Report Share Posted October 5, 2010 Dex nie przesadzaj już , co 2 pary oczu i uszu to nie jedna , to jednak trochę chociaż podnosi skuteczność ... Quote Link to post Share on other sites
Guest (ID:6452) Posted October 5, 2010 Report Share Posted October 5, 2010 Dwie pary oczy ale i dwa tyłki czyli dwa razy większe ryzyko wykrycia. To jest ASG i jak ktoś idzie to go słychać i widać zanim wejdzie w zasięg ognia. Tu maskowanie ma większe znaczenie niż zdolność lokalizowania przeciwnika bo dystanse są na oko dziesięciokrotnie mniejsze (70m zamiast 700). Quote Link to post Share on other sites
thor_ Posted October 5, 2010 Report Share Posted October 5, 2010 Dex ale wystarczy, że Ty akurat wybierasz cel, strzelasz, a w tym czasie przeciwnik wchodiz Ci na plecy. W takiej sytuacji przydaje się ktoś patrzący w zupełnie innym kierunku. Quote Link to post Share on other sites
Guest (ID:6452) Posted October 5, 2010 Report Share Posted October 5, 2010 (edited) Ile czasu w ASG zajmuje Ci wycelowanie i wzięcie poprawki? Poza tym przeciwnik kiedy jest na dystansie strzału z AEG (broni przeciwnika) już dawno został usłyszany/zauważony i nie trzeba do tego dwóch par oczy i uszu. Pewnie się nigdy nie dogadamy ale jeśli airsoftowego snajpera traktujemy jak airsoftowego snajpera a nie wielozadaniową maszynę do zabijania zastępów wroga okazuje się, że spotter bardziej przeszkadza niż pomaga. Potrzebujesz pomocy w wypatrzeniu wroga z 80m? Bo ja osobiście nie, podobnie jak z usłyszeniem przeciwnika w zaroślach z 50-60m (zwłaszcza kiedy nie idzie zbyt ostrożnie). Pewnie trafią się sytuacje kiedy przydał by się ktoś z rozpylaczem a nie tylko czterotakt. Ale na podobnej zasadzie jak przydaje się np boczna, replika claymora itp- bardzo sporadycznie. Z resztą, kiedy 3 kumate osoby z AEG wypatrzą snajpera to czy jest ze spotterem czy bez- i tak nie ma szans w zasadzie. Edited October 5, 2010 by dexterkrak Quote Link to post Share on other sites
thor_ Posted October 5, 2010 Report Share Posted October 5, 2010 Dex jeżeli bawisz się z kims kto zachowuje się "schematami" to faktycznie masz dużo racji. Ale wystarczy, że trafisz na kilku przeciwników którzy lubią kombinować i niestety z takim podejściem jestes w głebokiej d..ziurze :wink: Tu nie chodzi o wypatrzenie przeciwnika ale o "skupienie się" na konkretnym celu/zadaniu. Kiedy masz przed sobą 10 ludzi którzy potrafią się zachowac po tym jak powiedzmy jednego z nich trafisz to nie ma bata, musisz ich NONSTOP kontrolować, gdzie są, co robią, opóźniać ich ruchy strzelając do nich, szachujac ich swoimi atutami czyli zasiegiem i kamuflażem. Niestety jeżeli są rozrzuceni powiedzmy na odcinku 20-50 metrów przed Tobą te 60-80 metrów i nawet jeżeli nie zdecydują się na zmasowany atak to masz nimi zaprzatniętą głowę na tyle, że pojedynczy strzelec czy nawet para spokojnie podchodząć z boku/z tyłu może to zrobić tak, że dowiesz się o tym dopiero kiedy oberwiesz. Nie potrzebują mega maskowania, wielkich podchodów tylko szybkości i możliwości kontroli tego co robisz. I w takich sytuacjach przydaje się ktoś kto moze sie odwrócić i dłużej pooglądać sobie tyły. Będąc samemu nie masz tej możliwości a niestety polegać na słuchu czy jakimś "szóstym/siódmym" zmyśle się nie da kiedy z jednej strony masz krzyki, strzały itp. Jeżeli nie zdażają Ci się takie sytuacje to uwierz, że mają miejsce. Mało, nawet nie koniecznie snajperów tylko dotykają. Quote Link to post Share on other sites
Kuba Posted October 6, 2010 Report Share Posted October 6, 2010 (edited) Wędzarnik dymi, ryby się wędzą. Siedzę na krzesełku. Czytam forum... Kiedy masz przed sobą 10 ludzi którzy potrafią się zachowac (...) nawet jeżeli nie zdecydują się na zmasowany atak (...) pojedynczy strzelec czy nawet para spokojnie podchodząć z boku/z tyłu (...) Nie potrzebują mega maskowania, wielkich podchodów tylko szybkości i możliwości kontroli tego co robisz. I w takich sytuacjach przydaje się ktoś kto moze sie odwrócić i dłużej pooglądać sobie tyły. W takich warunkach, z reguły, możliwości "kontroli" są znikome (zależnie od rzeźby terenu i jego poszycia). Bez względu na to czy strzelec działa sam, czy z obserwatorem. Dlatego jeśli dochodzi do opisanej sytuacji, rozsądnym jest możliwie szybkie wyjście z walki. Tu maskowanie ma większe znaczenie niż zdolność lokalizowania przeciwnika Bardzo zręczny oksymoron. Do tego w jednym i tym samym zdaniu. Problem w tym, że jedno z drugim wiąże się bezpośrednio. Chociaż być może aby móc to percypować trzeba mniej pisać na forum, a więcej strzelać. Tj. na tzw. poważniejszych grach, oczywiście. Lornetka (...) Na jebankach kompletnie nie przydatny rupieć który poza doadaniem +5 do lansu nic nie daje praktycznego. Wszystko zależy od charakteru gry i stopnia zorganizowania pododdziału (strony). Sprowadzanie pewnych zagadnień do gier typu milsim lub podobnych, jest zbytnim uproszczeniem. Kwestią są konkretne warunki i konkretne zadanie. Nie wchodząc w szczegóły: sytuacja gdy efektywny ogień prowadzony przez strzelca ("snajpera") był możliwy dzięki danym od obserwatora, pracującego z lornetką na wyższym pkcie. Na "jebance". Z autopsji. odnosnie repliki, praktycznie każdy elektryk typu M4, AK itp będzie ok dla spottera, byle nie za duży, i byle nie za mocny, czemu? spotter to support na bliski dystans, czyli tak naprawdę idealna replika powinna mieć: 350fps Spotter oznacza działanie w dwójce. To z zasady wyklucza udział w epickich strzelaninach, na tzw. postrzelankach. Także dlatego obserwator (używanie języka ojczystego nie boli) powinien dysponować bronią o zasięgu większym niż przeciętny (w danym środowisku/grze). Aby móc razić npla równocześnie ze strzelcem, w odległości pozwalającej na obezwładnienie go oraz opóźnienie momentu, w którym rozwinie on swoje środki ogniowe i otworzy efektywny ogień w kierunku pary. co (...) da ci 50m skutecznego (...) zasięgu, i jako spotter więcej nie potrzebujesz Jeżeli obserwator dysponuje bronią o zasięgu porównywalnym do broni npla, może otworzyć ogień dopiero wtedy kiedy on i strzelec mogą być już rażeni przez przeciwnika. Gdy npl jest liczniejszy i działa w (jakkolwiek) skoordynowany sposób - znacząco obniża to możliwość wyjścia z walki. Nie wspominając o jej efektywnym nawiązaniu (w wypadku pary to w ogóle problematyczne). zacznij zaopatrywać sie w granaty, może jakiś granatnik (...) wg mnie to taki fajny dodatkowy firepower na krótki dystans, który sprawia że źli goście masowo się chowają Rzeczywiście. Granatnik w określonych wypadkach jest przydatny. Jako broń zespołowa. Ale dla obserwatora to zbędny - choć zwłaszcza z granatami, mający swoją wagę - fetysz. Zanim przeciwnik zbliży się na odległość pozwalającą na użycie ww. zostaniesz zasypany kulkami. Względnie nastąpi to zaraz po tym kiedy oddasz z niego pierwszy strzał. Chyba, że strzelasz z "lemingami"... Wędzarnik dymi, sprawdzam jak ryby się wędzą. Przypominam sobie, że łby odciąłem i wyrzuciłem. Szkoda. Może jak starym szmoncesie - niektórzy powinni zjeść rybią głowę, zanim zaczną udzielać innym rad na forum? Edited October 6, 2010 by Kuba Quote Link to post Share on other sites
Baker2222 Posted October 6, 2010 Report Share Posted October 6, 2010 "niektórzy powinni zjeść rybią głowę, zanim zaczną udzielać innym rad na forum " I vice versa. Quote Link to post Share on other sites
Kuba Posted October 6, 2010 Report Share Posted October 6, 2010 Ale merytorycznie, rozumiem, się zgadzasz? :hahaha: Quote Link to post Share on other sites
Baker2222 Posted October 6, 2010 Report Share Posted October 6, 2010 Eh, Kuba. Pozostawię to bez komentarza. Quote Link to post Share on other sites
thor_ Posted October 6, 2010 Report Share Posted October 6, 2010 Wędzarnik dymi, ryby się wędzą. Siedzę na krzesełku. Czytam forum... W takich warunkach, z reguły, możliwości "kontroli" są znikome (zależnie od rzeźby terenu i jego poszycia). Bez względu na to czy strzelec działa sam, czy z obserwatorem. Dlatego jeśli dochodzi do opisanej sytuacji, rozsądnym jest możliwie szybkie wyjście z walki. Rozsądnym tak, ale nie zawsze masz możliwość się wycofać i w takiej sytuacji ktoś kto albo strzeli za Ciebie w kierunku 180 stopni od tego na którym właśnie pracujesz lub odpowiednio szybko da znać że coś tam sie dzieje jest bardzo przydatny. Generalnie nawet w realu, w sytuacji w której snajper ma ekstra pozycję, kilka dróg pewnej ewakuacji, konkretną przewagę zasięgu nad przeciwnikiem czyli w skrócie jest panem sytuacji i ma czas na wszystko tez nie potrzebny mu obserwator. Obserwator tak na prawdę dzisiaj kiedy na sporej części karabinków/karabinow wyborowych zakłada się komputery balistyczne z dalmierzami, kanałem HBO i internetem rola obserwatora w zasadzie sprowadza się tylko do wspomagania strzelca w sytuacjach awaryjnych właśnie. W realiach ersoftu kiedy 90% strzelań odbywa się na odległościach które spokojnie sam snajper ogarnia wzrokiem i percepcją ogólnie pojętą, obserwator poza dodaniem klimatu też przydaje się tylko w sytuacjach awaryjnych. Niestety nie zawsze jest na "polu walki" ersoftowym linia frontu i można spokojnie się wycofać. Często zadanie wymaga pozostania na pozycji na tyle długo, że robi się gorąco kiedy czas spadać. A zawsze w sytuacji kiedy trzeba się przebić na szybko, dwóch to lepiej niż jeden o ile mają oboje repliki i kulki w nich. ;) Wszystko zależy od charakteru gry i stopnia zorganizowania pododdziału (strony). Sprowadzanie pewnych zagadnień do gier typu milsim lub podobnych, jest zbytnim uproszczeniem. Kwestią są konkretne warunki i konkretne zadanie. Nie wchodząc w szczegóły: sytuacja gdy efektywny ogień prowadzony przez strzelca ("snajpera") był możliwy dzięki danym od obserwatora, pracującego z lornetką na wyższym pkcie. Na "jebance". Z autopsji. Zgoda tyle, że tego typu "autopsji" w skali ogólnie pojetych jebanek jest tyle, że spokojnie można je traktować jako wyjatki potwierdzające regułę ;) Co do całej reszty 100% zgoda... no może 99% ;) A swoja drogą to witam po dłuugiej przerwie z mojej strony i cieszę się, że ktoś stoi tu nadal na straży "zasad" ;) Quote Link to post Share on other sites
thor_ Posted October 6, 2010 Report Share Posted October 6, 2010 Nie wiem jak ty, widać słabo, ale ja i zapewne większość forumowiczów potrafi zrozumieć zdanie "maskowanie ma większe znaczenie niż zdolność lokalizowania przeciwnika". Zrozumieć ok ale to bzdura. Quote Link to post Share on other sites
Baker2222 Posted October 6, 2010 Report Share Posted October 6, 2010 [...] Powracając do tematu dla mnie równorzędne jest maskowanie i zdolność wykrycia przeciwnika, co wiąże się z "obyciem" w lesie. To tam miesza się teoria z praktyką. Pozdrawiam :) Quote Link to post Share on other sites
thor_ Posted October 6, 2010 Report Share Posted October 6, 2010 Zadaniem snajpera jest obserwacja, i eliminowanie celów. Maskowanie to jeden ze środków pomagających w osiągnięciu celu i jako taki nie może być stawiany na równi z celem/zadaniem. Quote Link to post Share on other sites
Karol_K Posted October 6, 2010 Report Share Posted October 6, 2010 Co jeszcze do obserwatora - nie wiem jak u Ciebie ,Dexterze ale u ja jakoś czuję się wyjątkowo niekomfortowo wiedząc że na plecy cały czas ktoś może mi wyjść i dowiem się o tym w ostatniej chwili , jako że w asg raczej nie spotykamy się z wyraźną linią frontu , możliwości oskrzydlenia nawet znacznego ugrupowania są praktycznie nieograniczone - jedynie teren rozgrywki jest jakąś tam przeszkodą . A biorąc pod uwagę że działamy raczej w "rejonie " działań npla. sytuacja gdzie jakiś zabłąkany "żołdak" wejdzie nam na plecy jest zupełnie realna. Przykład chociaż by z ostatniej strzelanki (strzelanki yebanki żeby nie było niedomówień) siedzimy sobie wszyscy razem w dziurze bronimy flagi (może nie jest to idealny dla snajpera przykład ale ok coś jest) zajmujemy się ostrzałem npla. na przedpolu tejże fortyfikacji jaką jest ów lej. Eliminujemy pojedyncze jednostki zarówno na prawej jak i lewej flance za plecami mając własny resp. Główna część naszego zgrupowania jest zajęta szturmem analogicznej fortyfikacji npla. Aż tu nagle ... wszyscy w przeciągu 15s dostajemy serie po plecach albowiem od naszego respa , niespodziewanie nadciągnęły siły npla uprowadzić naszą falgę a wystarczyło by żeby jeden z naszych był odwrócony o 180 stopni i bylibyśmy cali ... Quote Link to post Share on other sites
Kuba Posted October 6, 2010 Report Share Posted October 6, 2010 (edited) [...] Rozsądnym tak, ale nie zawsze masz możliwość się wycofać i w takiej sytuacji ktoś kto albo strzeli za Ciebie w kierunku 180 stopni od tego na którym właśnie pracujesz lub odpowiednio szybko da znać że coś tam sie dzieje jest bardzo przydatny. Bez wątpienia i nigdy nie twierdziłem inaczej. Chociaż moim zdaniem nawet kwestia "samodzielnego" działania par snajperskich (poza specyficznymi grami), na dzień dzisiejszy jest problematyczna. To kwestia ogólnego wzrostu V wyl. replik i większej niż kiedyś dostępności UPG (koszty). Choć z drugiej strony, w wielu środowiskach napływ nowych osób, doprowadził do "organizacyjno-taktycznego" uwstecznienia (co nb. widać w tym wątku). Ale to dyskusja na inny temat... Zgoda tyle, że tego typu "autopsji" w skali ogólnie pojetych jebanek jest tyle, że spokojnie można je traktować jako wyjatki potwierdzające regułę ;) Prawda jak zwykle leży pośrodku. Wzmiankowana przeze mnie sytuacja w istocie miała charakter jednostkowy. To fakt. Natomiast np. dowodząc pododdziałami (/stronami) - o ile charakter i forma danej "jebanki" pozwalają na to - staram się wykorzystywać "snajperów" m.in. do rozpoznania czy zabezpieczenia działań pododdz. przez obserwację (dozorowanie) zadanego rejonu (zakładając, iż w istocie chcą bawić się w "snajperów", nie jedynie powierzchownie stylizować). W takiej sytuacji lornetka może się przydać. Aczkolwiek są to rozważania iście scholastyczne. Kwestia kompletowania sprzętu wg jakiejś listy koszernych gadżetów wydaje mi się mocno chybiona. To co jest nam potrzebne zalezy od tego co, gdzie i z kim robimy (strzelamy). I od niczego więcej... Pozdrawiam KZ Edited October 8, 2010 by thor_ Quote Link to post Share on other sites
Redrad Posted October 7, 2010 Report Share Posted October 7, 2010 (edited) [...] A co do spottera, najczęściej działamy we dwóch, w czasie patrolu on idzie jako czujka, ja ubezpieczam...., pomaga znaleźć lub wskazuje cel , w trakcie strzelania z ukrycia pilnuje mi pleców, ubezpieczając mnie w odległości jakiś 30 m... i sprawdza się to doskonale....i moim zdaniem jest to ekstra zabawa dająca dużo frajdy, czasem działamy jako samodzielna para realizująca swoje zadania, czasem wykonujemy zadania na rzecz całego oddziału, realizując takie zadania jak te o których wspomniał Kuba, co do lornetki to mamy, ale rzadko używamy, luneta wystarcza w zupełności do identyfikacji i określenia celu w airsofcie ... Edited October 8, 2010 by thor_ Quote Link to post Share on other sites
Kuba Posted October 8, 2010 Report Share Posted October 8, 2010 [...] co do lornetki to mamy, ale rzadko używamy, luneta wystarcza w zupełności do identyfikacji i określenia celu w airsofcie ... Owszem. Ale na dłuższa metę wygodniej obserwuje się trzymając lornetkę niż całą repliką. Choć to sprawa indywidualna. Ende. [...] Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.