Joker Posted May 21, 2007 Report Share Posted May 21, 2007 (edited) Mam mały problem. Nie wiem jakie wybrać racje żywnościowe na dłuższe wypady. :wink: Stoję przed wyborem MRE i racjamy firmi arpol (racje dla woja RP) Słyszałem ,że MRE to sama chemia a po ich spożyciu występują kłopoty żołądkowe. http://www.arpol.net.pl Jestem zainteresowany arpolem , ale czy są dobre ?? Jaki ma to system podgrzewania i czy ktoś to jadł ? :-F Edited May 21, 2007 by Joker Quote Link to post Share on other sites
Królik Posted May 21, 2007 Report Share Posted May 21, 2007 Ty to jadłeś również. Konserwa to najzwyklejsza pod słońcem pucha, którą kupisz w sklepie. Podgrzewać tam za bardzo nie ma co - chyba tylko wodę do kazy albo na herbatę. Chyba, że ktoś lubi podgrzną mielonkę albo pasztet. Rozglądnij się za racjami francuskimi. Quote Link to post Share on other sites
Yarpen Posted May 21, 2007 Report Share Posted May 21, 2007 Jest jeszcze inne rozwiązanie. Jeżeli masz dostęp do wrzątku, polecam: http://e-pamir.pl/185,0,zywnosc-liofilizowana.html Jedzenie "prawdziwe", odwodnione, wysokokaloryczne. Namiętnie wykorzystywane przez alpinistów (a oni sił potrzebują!). Quote Link to post Share on other sites
Wukasz Posted May 21, 2007 Report Share Posted May 21, 2007 (edited) Kłopoty z żołądkiem z MRE - nie u każdego. Kup sprawdź. Poza tym to nie jest sama chemia. Po prostu nie ma możliwości chemicznej konserwacji na tak długi okres. Podgrzewacz w racji typu W jest - podstawka i paliwko czyli na ogniu. Równie dobrze sam możesz sobie podgrzać zupę w puszce czy inny gulasz. Generalnie racje Arpolu możesz sobie rónie dobrze skompletować sam - co chcesz i co lubisz a nie co fabryka dała. MRE podgrzewasz bez ognia co ma kilka zalet. Np. podgrzewanie w wolnej kieszeni plecaka - gdy koledzy przerwą ci przygotowywanie posiłku to go nie tracisz i nie ryzykujesz zaprószenia ognia. Arpol odradzam. W ten weekend będę testował liofilizaty. To też jakaś opcja. Edyta. Długo tego posta pisałem :) Edited May 21, 2007 by Wukasz Quote Link to post Share on other sites
Królik Posted May 21, 2007 Report Share Posted May 21, 2007 Liofilizaty są fajowe. mają tylko dwie wady: 1. Cena. 2. To tylko jeden posiłek. Francuska racja to żarcie na cały dzień, a kosztuje tyle co drogi liofilizat, a czasem taniej. Fakt - większe i cięższe, ale za to bardzo urozmaicone. Quote Link to post Share on other sites
kawerna Posted May 21, 2007 Report Share Posted May 21, 2007 mre - dodam że nie każdemu smakuje :) arpol - to sobie możesz sam zrobić w domu liofilizaty - drogie i w normalnych warunkach niekonieczne osobiście wybrałbym te francuskie tyle że sporo ważą i zajmują a najlepiej to zrób tak : posmaruj sobie bułeczkę masełkiem włóż w nią plasterek szynki, serka żółtego pokrojonych świeżych warzyw i przypraw zawiń to w folie i masz najlepszą "racje" na świecie Taka racja jest smaczna, zdrowa i dokładnie taka jak lubisz :) Quote Link to post Share on other sites
Szaszłyk Posted May 22, 2007 Report Share Posted May 22, 2007 Ta, proponuję zrobić sobie zapas kanapek na tydzień :] Oprócz racji, proponuję też kaszki mleczno-ryżowe dla niemowląt - zalewasz wodą i masz bardzo sycący posiłek. Quote Link to post Share on other sites
Imashel Posted May 22, 2007 Report Share Posted May 22, 2007 A czy racje nie są zbyt drogie na długie wypady? Ja tam preferuje kochaną konserwę i bochenek chleba, nic nie pobije takiego kombo ;) Quote Link to post Share on other sites
Hallor Posted May 22, 2007 Report Share Posted May 22, 2007 Cóż, to nie jest tanie hobby :D A francuskie racje smaczne sa :D - z mre to mi smakowały głównie "główne" dania, reszta przeciętna imo (przynajmniej z tych 2 zestawów, które jadłem) Quote Link to post Share on other sites
szmerglu Posted May 22, 2007 Report Share Posted May 22, 2007 ma ktoś namiary na francuskie ? :roll: Quote Link to post Share on other sites
Foka Posted May 22, 2007 Report Share Posted May 22, 2007 Na poziomie tygodniowego bytowania w terenie już nie mówimy o tym na zadziae hobby, ale po prostu sprawdzonych patentów. Zabierzesz zapas chleba na tydzień? Będzie się nadawał do jedzenia? A jak zamoknie? Konserwy? A jak panuje upał 30 st? Mozna się wręcz zatruć. Batony czekoladowe (kupne, czy samoróbki)? Owszem, ale w plecaku też się rozpłyną, i tygodnia bez lodówki nie wytrzymają. A racje owszem... Czy szkodzą? Mi nie, nawet jeśli ktoś miał po nich kłopoty myślę, że to sprawa przyzwyczajenia żołądka. Żołnierze sa w stanie tygodniami jechać głównie lub wyłącznie na MRE i żyją. Quote Link to post Share on other sites
Ryb Posted May 22, 2007 Report Share Posted May 22, 2007 Żołnierze sa w stanie tygodniami jechać głównie lub wyłącznie na MRE i żyją. A 15 lat później dostają raka esicy, pan doktor robi im nowe odbyty na brzuchu i do końca życia nie srają już metodą tradycyjną... a to bardzo paskudnie. Nie mówię tu żeby odcinać się od chemii całkowicie, ale nie trzeba spożywać jej znowu tak entuzjastycznie jak to robią niektórzy. Jeżeli pakujemy się na tydzień to można pokombinować tak żeby przez 2-3 pierwsze dni nie korzystać z żarcia w proszku. Swoją drogą także jestem zainteresowany żywnością liofilizowaną (muszę w najbliższym czasie wypróbować)... Quote Link to post Share on other sites
Wukasz Posted May 22, 2007 Report Share Posted May 22, 2007 Drogie dzieci. Pytałem technologów żywienia i takich tam. Wg. nich nie istnieje konserwant chemiczny mogący w warunkach prawie pokojowych utrzymać ważność pożywienia przez ponad 10 lat (ponad 130 miesięcy przy przechowywaniu w temp. poniżej 15 st. C). Sugerują radiację. Co faktu nie zmienia, że na dłuższą metę MRE to świństwo. Osobiście na weekendowe wypady rozmyślam nad zgrzewarką do folii z odsysaczem powietrza (szkoda, ze to na to na pewno próżni nie daje) i podgrzewaczach z MRE. Cieple naleśniki, spaghetti, risotto. I wszystko domowe :) Quote Link to post Share on other sites
szmerglu Posted May 22, 2007 Report Share Posted May 22, 2007 hmm nawet i dobry pomysł :P Quote Link to post Share on other sites
Procent Posted May 22, 2007 Report Share Posted May 22, 2007 Ja spożywałem zarówno francuskie jak i amerykańskie i powiem, że francuskie są po prostu dobre. Zarówno oba dania główne jak i większość dodatków. Tylko te batoniki energetyczne jakieś takie małe i przy niższych temperaturach po prostu zamieniają się w kamień. Na plus zaliczyć mogę także błyskawiczne podgrzewanie, głównie za prawą wydajnej kuchenki, która ma bardzo wysoką sprawność. W temp. ok. 0 stopni na jednym podgrzewaczu kolega po paru minutach przypalił sobie jedno z dań głównych. No i tak jak inni niestety stwierdzam, że są one duże (powiedzmy wielkości dwóch MRE) i dość ciężkie, ale w wersji minimum przeżyłem praktycznie tylko na jednej racji 3dniowy MilSim w górach. Co do MRE to napisano o tym już wiele, więc powiem tylko, że używam jak muszę i nie ma nic innego. Bajer z podgrzewaczem dobry, ale podgrzewacz jest mało wydajny i już w ogóle zapomnijcie o podgrzaniu czegokolwiek jak wieje wiatr, doskonale chłodzi. No a jak ci sie skończy podgrzewacz, to możesz sobie torebkę włożyć tylko do gorącej wody, inaczej jej nie pogrzejesz raczej. Tyle Procent Quote Link to post Share on other sites
Joker Posted May 22, 2007 Author Report Share Posted May 22, 2007 Dzięki wszystkim za rady :uśmiech: Postanowiłem, że kupię MRE, Arpol oraz racje francuskie i wyprÓbujĘ je w domu. W końcu trzeba na czymś się opierać i spróbować. Ostatnie pytanie do Państwa: Gdzie moge zakupić racje francuskie? [Przed znakami interpunkcyjnymi nie stawiamy odstępu] Quote Link to post Share on other sites
Procent Posted May 22, 2007 Report Share Posted May 22, 2007 Ja swoje kupowałem na allegro u użytkownika Bizon12, co jakiś czas wystawiał je swego czasu za 21zł/szt. Nie polecam testować w domu. Będzie to po prostu niedobre (szczególnie w przypadku MRE). Jak jesteś wykończony i jest Ci zimno, to każdy ciepły posiłek smakuje o wiele lepiej :). Quote Link to post Share on other sites
Joker Posted May 22, 2007 Author Report Share Posted May 22, 2007 Będzie to po prostu niedobre (szczególnie w przypadku MRE). Jak jesteś wykończony i jest Ci zimno, to każdy ciepły posiłek smakuje o wiele lepiej Racja! Procent a mógł byś mi napisać co dokładnie zanjduje się w tych francuskich racjach ? Z góry dzięki ! :mrgreen: Quote Link to post Share on other sites
kali Posted May 22, 2007 Report Share Posted May 22, 2007 Nie ma na allegro Francuskich racji. Gdzie jeszcze można je dostac? Quote Link to post Share on other sites
Joker Posted May 22, 2007 Author Report Share Posted May 22, 2007 Nie ma na allegro Francuskich racji Wyraźnie jest napisane. co jakiś czas wystawiał je Trzeba poczekać albo popytać sprzedawców. ;-) Quote Link to post Share on other sites
kali Posted May 22, 2007 Report Share Posted May 22, 2007 No nic, poczekam. A przydałyby się na weekend :) Quote Link to post Share on other sites
Procent Posted May 22, 2007 Report Share Posted May 22, 2007 Przykładowy skład francuskiej racji (tak wiem, jestem leniwy :P): Quote Link to post Share on other sites
YAK21 (Zigi) Posted May 22, 2007 Report Share Posted May 22, 2007 Witam !! To jak już jesteśmy przy racjach, to pozwole sobie wrzucić stronkę, która już pewne była. W zasadzie głównie o MRE, ale także o racjach cywilnych oraz innych krajów. Łącznie z całym dostępnym menu. http://www.mreinfo.com/index.html Pozdrawiam Zigi Quote Link to post Share on other sites
Johann Posted May 23, 2007 Report Share Posted May 23, 2007 (edited) Jakie są dokładnie konserwy w racjach żywieniowych S i W?Czy arpol sprzedaje klientom indywidualnym racje wojskowe typu S i W i jaka jest przybliżona cena? Edited May 23, 2007 by johny89 Quote Link to post Share on other sites
Joker Posted May 23, 2007 Author Report Share Posted May 23, 2007 Czy arpol sprzedaje klientom indywidualnym racje wojskowe typu S i W i jaka jest przybliżona cena? Z tego co wiem to raczej nie . Racje można dostać na www.demobil.pl Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.