Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Przebijalność kolczugi przez współczesną amunicję?


Recommended Posts

Ok. Odpowiadam na pytania.

1. Leander. Na początku XVII wieku z celnością broni też nie było najlepiej, skoro wódz Johann von Nassau pisząc o muszkieterach strzelających z muszkietów lontowych skarżył się na słabe wyszkolenie twierdząc, że " często padnie 1000 strzałów, a nawet jeden nie będzie trafiony". Jak sie wydaje nie tylko marne przygotowanie strzeleckie odpowiadało za ten stan rzeczy, ale też i niska celność ówczesnej broni.

Według Gutnera ( Feuertaktik ) w bitwie pod Małujowicami ( Mollwitz ) 10 kwietnia 1741 roku Prusacy musieli wystrzelić 350 razy, by zranić jednego żołnierza.

Celność broni np: karabin model 1777 na 150m prostokąt 10 m * 15 m. Dobry strzelec na trzy strzały jeden umieszczał w kamienicy o tych mniej więcej wymiarach.

 

Znaczenie broni palnej. Musimy sie cofnąc do 1471 roku.Do spisu rot zaciężnych.

1471 - 0,8 %

1496 - 27, 1 %

1497 - 54, 0 %

1498 - 60, 5 %

1500 - 82, 9 %

W ciągu czterech lat praktycznie nastąpiło przezbrojenie rot zaciężnych. Dlaczego ?.

- pojawienie sie rusznicy z zamkiem lontowym o długiej lufie.

( dorównała skutecznością kuszy ).

- obsługa broni palnej nie męczyła tak bardzo jak napinanie kuszy.

( do załadowania rusznicy pożądana była raczej zręczność niż siła fizyczna ).

- rusznica była bardziej odporna na uszkodzenia.

( częsty defekt kuszy - rozwarstwienie sie łęczyska )

- cena: rusznica - 48 groszy dobra, kusza 60 groszy dobra, przeciętna kusza 48 groszy. ( za 48 groszy zamiast przeciętnej kuszy miałeś dobrą rusznice ).

- samostrzał jest mniej poręczny ze względu na poprzeczne ustawienie łuczyska.

- szybkostrzelność ?: kluczowe znaczenie miała pierwsza salwa całego oddziału.

 

Napisałem tylko, że nie była aż tak skuteczna. A o tym że wygrała zdecydowały inne czynniki. Oto one. ( wyżej )

 

2. Moron. Eksperymenty przeprowadzone we Francji w latach 1810 - 11. Zamek skałkowy.

- często pękały kurki narażone na działanie dużych sił.

- szybko zużywała sie powierzchnia krzesiwa.

- skałki trzeba było wymieniac po 20 - 30 strzałach.

- niewypały średnio co 7 strzałów.

Jako optymalną mase prochu konieczną do wystrzelenia kuli ustalono na 1/3 masy kuli. Zwiększenie ilości prochu dawało jedynie większy odrzut, nie wpływając na zwiększenie prędkości wylotowej. Czy rozrywało lufy? Raczej nie.

Link to post
Share on other sites

Oczywiście Mu Mu jak prosisz to masz.

Rany postrzałowe trudno sie goiły wskutek powszechnie występujących powikłań, będących w rzeczywistości zakażeniem. Stan ten nazywano chorobą, albo ogniem św. Antoniego - stąd powstał pogląd, że kule są zatrute i dlatego trzeba uzywać gorąca, które możne zniszczyc jad np. rozpalonego żelaza albo, wrzącego oleju, który wlewano do rany. Miało to chronic przed zakażenie, jak i owymi " jadami " wydzielanymi przez kule. W celu udzielenia pierwszej pomocy na polach bitew ustawiano piecyk, na których cyrulicy grzali olej i prety metalowe przy pomocy których natychmiast udzielano pomocy rannym. Dopiero gdy zabrakło w jednej z bitew oleju i części z rannych nie udzielono takiej " fachowej pomocy " okazało sie, że rany nie zalane olejem goją sie lepiej. Odkrył to w 1537 roku Ambroży Pare, chirurg francuski, który odkrycie swoje opublikował w 1545 roku, dzięki czemu wkrótce zarzucono dawne metody ratując życie wielu postrzelonych. W ogóle rany od broni palnej były w dawnych czasach szczególnie niebezpieczne - usuwanie kuli wiązało sie z ogromnymi dodatkowymi cierpieniami, ranny tracił dużo krwi, a na dodatek kula wpychała do rany strzępy brudnej odzieży, czy też fragmenty blach zbroi, co niemal gwarantowało zakażenie takiej rany.

Sposób opatrywania ran od np: bełtów strzał - wieki stosowaniwa tej broni pozwoliły na opracowanie skutecznych metod opatrywania i leczenia, natomiast rany postrzałowe to nowość na polach bitwe, jeczcze nie umiano sobie skutecznie z nimi radzic.

Co do spustoszenia:

Kule wystrrzelone z odległości 100 m czyniły w modelowych blokach żelatynowych i wykonanych z mydła straszliwe rany z ogromnymi kanałami postrzałowymi, których rozmiar znacznie przekraczał te, które są wywoływane przez współczesne pociski ostrołukowe stabilizowane obrotowo.

I na koniec na marginesie:

Zamkiem kapiszonowym zachwycał się w roku 1840 generał G. H. Dufour pisząc : " nowy wynalazek nie pozostawia niemal nic do życzenia ". Były takze głosy przeciwne i to nie tylko z grona skostniałych struktur wojskowych, ale takze i ze strony tych, których dziś nazywamy " ekologami ". Otóz lekarz Victor van den Broeck opublikował ulotkę wydaną w Paryżu w 1844 roku, w której pisał m. in., że gazy powstające przy eksplozji kapiszonów są szkodliwe dla zdrowia sztrzelców. Było to z resztą prawdą, ale bron ze swej natury jest przecież w ogóle niezdrowa i to nie przede wszystkim dla strzelca.

Amen.

Link to post
Share on other sites

o to z jakiej grubości drutu są robione kółka w kolczudze, jaka jest średnica tych kółek, i jaki splot- o 6w1 was niepodejżewam, bo to mrok ;)

No i najważniejsze, zginana, zgrzewana czy nitowana?

 

btw ja nigdy nie miałem dość zamozaparcia na "uprzędzenie" kolczugi :roll:

Edited by leander
Link to post
Share on other sites
  • 2 weeks later...

No, dziś udało nam się przeprowadzić testy dwóch kolczug.

1. kawałek przysłany przez Freemana - kolczuga zrobiona z pokładek, skręcana.

2. udostępniona przez Chrisa - z drutu 8 mm, skręcana.

 

Kolczugi ostrzelano kolejno z nabojów .22 LR (pistolet Margolin), 7,62x25 mm (pistolet TT wz. 33) i 9x19 mm (pistolet Glock 17). Nabój 9x18 mm niestety nie był dostępny.

 

Kolczuga 1. została powieszona na sklejce i dwukrotnie ostrzelana nabojem .22.

http://img407.imageshack.us/my.php?image=img7900hs0.jpg

 

Oba pociski przebiły kolczugę

http://img162.imageshack.us/my.php?image=img7903ud4.jpg

http://img258.imageshack.us/my.php?image=img7904bq6.jpg

http://img258.imageshack.us/my.php?image=img7930ts6.jpg

 

Jej kawałki utkwiły w sklejce.

http://img407.imageshack.us/my.php?image=img7905lp7.jpg

 

 

 

Kolczuga 2. została założona na przeszywkę i razem zostały założone na oponę samochodową. Strzelano w miejsce, w których kolczuga leżała na oponie (jak na ciele), a nie w swobodnie zwisający fragment.

http://img162.imageshack.us/my.php?image=img7898zn9.jpg

 

Pociski .22 bez problemu przebiły kolczugę, przeszywkę i zatrzmały się na/w oponie.

http://img258.imageshack.us/my.php?image=img7907pz6.jpg

http://img258.imageshack.us/my.php?image=img7907ayg3.jpg

http://img258.imageshack.us/my.php?image=img7909ng6.jpg

 

 

 

Pociski z pistoletu TT przebiły kolczugę na wylot, przechodząc przez dwie warstwy kolczugi i przeszywki.

http://img258.imageshack.us/my.php?image=img7911fy2.jpg

 

Częściowo pozostając w oponie...

http://img162.imageshack.us/my.php?image=img7923jp0.jpg

 

...a częściowo przebijając kulochwyt:

http://img258.imageshack.us/my.php?image=img7914ko5.jpg

 

 

 

Pociski 9 mm Parabellum również przebiły kolczugę dwukrotnie wbijając się w kulochwyt.

http://img407.imageshack.us/my.php?image=img7916un9.jpg

http://img258.imageshack.us/my.php?image=img7920xu2.jpg

 

Dziury wylotowe w kolczudze po pociskach Para.

http://img407.imageshack.us/my.php?image=img7919by9.jpg

 

Ogno odrzucone na ponad 5 m.

http://img258.imageshack.us/my.php?image=img7921gv4.jpg

 

Ogniwo wbite w oponę.

http://img407.imageshack.us/my.php?image=img7924ou0.jpg

 

 

 

Szczątki pocisków - płaszcze i rdzenie.

http://img162.imageshack.us/my.php?image=img7918iy8.jpg

http://img407.imageshack.us/my.php?image=img7926ow5.jpg

 

Widać jak ogniwa zespoliły się z odkształconymi ołowianymi rdzeniami.

http://img407.imageshack.us/my.php?image=img7927iv1.jpg

http://img258.imageshack.us/my.php?image=img7928wq3.jpg

 

Wnioski są oczywiste - kolczuga w najmniejszym stopniu nie chroni przed współczesną amunicją, a wręcz zwiększa obrażenia. Tak jak napisał REMOV "chirurg będzie wyciągał z trafionego miejsca nie dość, że pocisk pistoletowy, to jeszcze sporo małych kółeczek i odprysków metalu", a nawet gorzej, bo sam pocisk również fragmentował, więc będą same drobiny metalu.

 

PS Z powodu ograniczeń forum podaję linki do obrazków, bez miniatur :(

Link to post
Share on other sites

Jak widać żadne teorie nie zastąpią bezpośredniego doświadczenia naukowego. Świetna robota. W necie nie znalazłem niczego podobnego. Jest to naprawdę pouczające. Dziękuję wszystkim którzy wypowiadali się w tym temacie, a w szczególne podziękowania dla Foki, Freemana i CHRISa.

Link to post
Share on other sites
Trudno o czymkolwiek jeszcze dyskutować w obliczu tak jednoznacznego wyniku doświadczenia
Mnie zaś zaskakuje cały czas fakt, że większość dyskutujących nie zdawała sobie sprawę z oczywistych wyników tego "jednoznacznego testu". Następnym razem będzie dyskusja o tym, czy baloniki da się przebić szpilką czy też nie. I test będzie równie jednoznaczny jak tutaj.
Link to post
Share on other sites

To co dla Ciebie jest oczywiste i bezdyskusyjne wcale nie musi takim być dla szarego użytkownika tego forum.

 

Inna rzecz, że autor tego wątku nie był pewien czy da się przebić kolczugę breneką, a to już mimo wszystko zbyt duży optymizm nawet biorąc sprawę na chłopski rozum.

Link to post
Share on other sites
Mnie zaś zaskakuje cały czas fakt, że większość dyskutujących nie zdawała sobie sprawę z oczywistych wyników tego "jednoznacznego testu".
No wynik był oczywisty, ale dzięki temu wątkowi Freeman i Chris udostępnili mi kolczugi do zabawy :D

 

To co dla Ciebie jest oczywiste i bezdyskusyjne wcale nie musi takim być dla szarego użytkownika tego forum.
Bo szary uzytkownik to nastolatek, który broń palną widział na filmie. I po to jest to forum, żeby zadać pytanie i uzyskać odpowiedź od kilku zaglądających tu osób, które mają wiekszą wiedzę. Jak teraz ktoś zapyta jaką średnicę ma pocisk 9 Para, to też nie wystarczy odpowiedź, tylko będą potrzebne testy i zdjęcia z pomiarów?

 

Testy zrobiłem bo mogłem, i bo to fajna zabawa, a nie żeby na siłę coś komuś udowadniać, odpowiedzi na forum były w zupełności wystarczające. A to, że wielu ignorantów po uzyskaniu odpowiedzi od fachowca pisze " a mnie sie wydaje, że jednak będzie inaczej" mam głęboko tam, gdzie światło słoneczne nie dociera.

Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...