Errhile Posted June 3, 2008 Report Share Posted June 3, 2008 Mamy analogiczny temat o żmijach, pieknie podsumowany fachową poradą. Ale żmija to tylko przypadkowy interlokutor ;) (ostatnia napotkana w lesie wycofała się ostrożnie w jedna stronę, ja w drugą), natomiast owady trafiają się częściej. Osy, pszczoły, szerszenie. Od czasu do czasu zdarzy się, że kogoś utną. Pojednyczo, lub kilka sztuk. O ile wiem, dla zdrowego człowieka ukąszenie jednej sztuki - nawet szerszenia - groźne nie jest (chyba, że w okolicy gardła), choć bolesne. Ale nigdy nie wiadomo, czy delikwent nie jest uczulony na jad, a wstrząs anafilaktyczny to już śmiertelnie poważna sprawa. Proszę więc obecnych na forum fachowców o poradę: - jak rozpoznać, czy ukąszenie stanowi zagrożenie dla życia, - czy delikwent zdradza objawy uczulenia na jad, - co i w jakim przypadku robić? ...sezon mamy, jak nic ktoś sie na błonkoskrzydłę wpakuje... Quote Link to post Share on other sites
arend Posted June 3, 2008 Report Share Posted June 3, 2008 (edited) Jeżeli masz to szczęście że nie jesteś uczulony na produkty owych owadów to możesz pokrzyczeć nawet zakląć po cichu na czym świat stoi i czy to bydle musiało użreć akurat ciebie. Potem możesz usunąć żądło (jeżeli była to pszczoła) i położyć na miejsce użarcia kompres z octu bądź sody oczyszczonej albo jakichkolwiek innych środków zmniejszających obrzęk. Do tego możesz strzelić sobie kilka tabletek wapna musującego. Natomiast jeżeli masz to szczęście i jesteś osobą uczuloną na jad błonkoskrzydłych i to bydle wybrało właśnie ciebie na swoją ofiarę to gratuluję jesteś w niezłych tarapatach Pierwszą rzeczą o której myślisz i robisz to wezwanie Pogotowia. Jeżeli jesteś w stanie też możesz strzelić sobie kilka wapienek musujących ,jednak nie zmuszaj się jeżeli nie jesteś w stanie tego przełknąć. Jeżeli masz strzykawkę z adrenaliną i zaczyna być ci duszno to nie czekaj ta strzykawka po to jest. Jeżeli ktoś z okolicznych graczy ma astmę i używa inHalatora jeden dmuch z niego może ci pomóc (to cudo zawiera sterydy które zmniejszają obrzęk) I módl się żeby nikt nie zaczĄł robić ci konikotomii (o ile oczywiście nie spuchłeś tak że jest to konieczne) A bo bym zapomniał. pierwszą oznaką tego że zaczyna się robić nieciekawie jest to że kąśniętemu zaczyna brakować powietrza znaczy robi się mu duszno i zeznaje że coś dziwnego mu się dzieje z językiem Edited June 4, 2008 by Foka Quote Link to post Share on other sites
Errhile Posted June 3, 2008 Author Report Share Posted June 3, 2008 (edited) Ci, którzy wiedzą, że są uczuleni, z reguły noszą przy sobie strzykawkę (nie wiedizałem, że to adrenalina...), i wiedzą, co robić. Problem, jeśli ktoś dowiaduje się o tym w parę chwil po ukąszeniu. Poza tym, przy jednym ukąszeniu osoba bez uczulenia faktycznie może ograniczyć się do wapienka i paru jobów pod adresem owadów. Ale (tu wygrzebuję informację z głebin szarej substancji, ergo nie bardzo wiarygodną) gdzieś kiedyś słyszałem, że np. 4 szerszenie już moga i zdrowego chłopa wykończyć. Jak to jest? Edited June 3, 2008 by Errhile Quote Link to post Share on other sites
arend Posted June 3, 2008 Report Share Posted June 3, 2008 Szczerze to już od ofiary zależy. Tak zwana odporność osobnicza. W całym tym biznesie jest taki myk z językiem . Jest on pierwszą częścią ciała która reaguje na toksynę (najwcześniej zaczyna puchnąć). Więc jeżeli pożądlony zaczyna mieć jakieś sensacje z językiem warto wezwać pomoc medyczną. Quote Link to post Share on other sites
Guest Kret Posted June 4, 2008 Report Share Posted June 4, 2008 Jeżeli masz strzykawkę z adrenaliną i zaczyna być ci duszno to nie czekaj ta strzykawka po to jest. Wytlumacz i rozwin prosze. Gdzie dostane strzykawke z adrenalina? Gdzie ja wbijam? Dlaczego w momencie wystapienia dusznosci powinienem uzyc jej a nie np. hydrokortizonu czy innych specyfikow? Quote Link to post Share on other sites
Foka Posted June 4, 2008 Report Share Posted June 4, 2008 Jeszcze dla nieuczulonych pomaga przyłożenie do miejsca użądlenia połówki cebuli - zmniejsza obrzęk i jakoś tam działa na jad. Jest to z rada z serii "rad babci", więc nie wiem dokładnie jak to działa, ale działa. Quote Link to post Share on other sites
Errhile Posted June 4, 2008 Author Report Share Posted June 4, 2008 Foka, podobnie korzeń pietruszki (przeciąć w poprzek, przyłożyć do miejsca ukąszenia tą przeciętą stroną). Efekt jak z cebulą, dodatkowo ułatwia usunięcie żądła. Też babcina metoda, ale testowana na wakacjach wielokrotnie, i działa :). Quote Link to post Share on other sites
arend Posted June 4, 2008 Report Share Posted June 4, 2008 W strzykawce znajduje się adrenalina w stężeniu 5000:1 Jest to fabrycznie przygotowany zestaw dla uczuleniowców do podania podskórnego. Z podaniem też nie ma problemu gdyż jest to tak pomyślane że inaczej niż prawidłowo podać się nie da (cieniutka igła dlugości ok 5mm) Widziałem to kiedyś w aptekach ,ale czy jest tam nadal to niewiem (ja swój zestaw kompletuje sam) Adrenalina jest lekiem przeciwwstrząsowym i jej działanie mobilizuje walkę odganizmu z zagrożeniem. Hydrokortyzon jest tak jak adrenalina hormonem pomagającum organizmowi zmobilizować się do walki. Problem z nim jest ten że aby podziałał skutecznie należałoby go podać dożylnie (z podania do mięśnia wchłania się około 10-15 minut adrenalina zaczyna działać po 20 sekundach) Właśnie leki dla astmatyków w swoim składzie zawierają kortykosteroidy (sterydy) ps tak jak napisał Foka i Errhile cebula i pietruszka pomagają zwalczyć obrzęk poniewarz ich sok zawiera steroidy :lol: Quote Link to post Share on other sites
SebaSoltys Posted June 4, 2008 Report Share Posted June 4, 2008 Odnośnie samego zagrożenia odnośnie ukąszeń owadów w naszym kraju to jest ono, dla ludzi którzy nie są uczuleni na jad owadów, raczej niewielkie. Problemem może być miejsce ukąszenia (szyja, jama ustna, okolice oka); co do ilości ukąszeń które może stanowić zagrożenia to nie są mi znzne jakieś konkretne dane, ale nie sądzę, że dla osoby dorosłej nawet kilka ukąszeń szerszenia byłoby niebezpieczne. Zupełnie inną sprawą jest reakcja uczuleniowa (do wsztrząsu anafilaktycznego włącznie) u osób uczulonych na jad owadów - ale nie ma to żdnego powiązania z ilością ukąszeń (czyli jedno użądlenie pszczoły jest równie niebezpieczne co dziesięć). Osoby uczulone powinny nosić ze sobą gotową ampułkostrzykawkę z adrenaliną (w Polsce handlowe nazwy: Fastjekt, Anapen) do kupienia oczywiście na receptę - bo jest to lek silny, niebezpieczny ,a osoba go podająca powinna mieć pełną świadomość przeciwwskazań i powikłań po jego użyciu. Z tego powodu nie zalecam jego posiadania przez osoby nieprzeszkolone ,gdyż można tym zrobić komuś dużą szkodę. Jeszcze większą kontrowersję stanowi użycie Hydrokortyzonu (dokładnie jego półbursztynianu bo taka forma jest przeznaczona do jego podawania dożylnego). Co prawda nikt nie neguje zbawiennego wpływu sterydów na hamowanie reakcji anafilaktycznej, problemem są natomiast coraz częstsze uczulenia na ten lek, zwłaszcza u osób chorujących na astmę aspirynozależną (to taka farmakologiczna złośliwość, że można wywołać wstrząs podając lek przeciwwstrząsowy); inną sprawą jest jego kłopotliwe użycie. W stanach zagrożenia życia w prakyce częściej wykorzystuje się Dexaven - syntetyczny glikokortykosteryd ,który można podawać domięśniowo (oczywiśce we wstrząsie i tak trzeba go podawać dożylnie). Powyższe informacje podaje jedynie jako ciekawostkę, bo nie zalecam posiadania i używania powyższych leków , chyba że dotyczy to samej osoby uczulonej - ale wtedy zapraszam na wizytę do swojego lekarza rodzinnego czy lekarza POZ - otrzymacie i poradę z wyczerpującą informacją i receptę na lek. Leczenie wstrząsu uczuleniowego (przynajmniej farmakologiczne) nie jest częścią pierwszej pomocy. Jeśli widzimy że ktoś się podejrzenie zachowuje po ukąszeniu dzwonimy po pogotowie, kładziemy delikwenta na ziemii i podnosimy jego nogi do góry (zapewniając spływ krwi do ważnych orgaów). I tyle - żadnego heroicznego działania w rodzaju podawania "załatwionej" adrenaliny czy hydrokortyzonu (chyba że się jest ratownikiem medycznym czy lekarzem -ale wtedy wiedza nie będzie pochodzić z tego forum). Standardowo po ukąszeniu czy użądleniu traktujemy miejsce ukąszenia jak ranę czyli przymywamy, dezynfekujemy okolice rany, zakładamy opatrunek . Jeśli pieczenie czy swędzenie jest dotkliwe można przyjąć doustnie 1 tabletkę leku przeciwuczuleniowego , dostępnego w aptece bez recepty - np Zyrtec. A jeśli pojawią się zawroty głowy, przyśpieszenie akcji serca (przyśpieszone lub niewyczuwalne tętno), wymioty, bladość skóry (często z towarzyszącym obfitym poceniem) czy wręcz utrata przytomności to postępujemy tak jak przy każdej sytacji zagrożenia życia (czyli telefon na pogotwie i standardowa pierwsza pomoc - schemat ABC). Quote Link to post Share on other sites
Foka Posted June 4, 2008 Report Share Posted June 4, 2008 Za Wiki: Jad szerszeni jest porównywalny z jadem pszczół i os, zawiera jednak nieznacznie większą dawkę toksyn. Szerszenie nie są groźniejsze od mniejszych os, a doniesienia o kilku użądleniach zabijających dorosłych ludzi są zazwyczaj grubo przesadzone (oczywiście, jeśli nie występuje reakcja alergiczna). Użądlenie szerszenia jest boleśniejsze od użądleń pszczół, czy os z powodu większego i głębiej penetrującego żądła oraz około 5% zawartości acetylocholiny w jadzie, powodującej silne pieczenie rany. Pszczoły używają jadu do odganiania ssaków nawet tak dużych jak borsuki i niedźwiedzie od zapasów miodu zgromadzonych w ulu, szerszenie używają jadu do polowania na owady, a więc ich jad może być znacznie słabszy, jeden szerszeń potrafi wstrzyknąć mniej niż 0,2 mg jadu za każdym użądleniem. Statystyki wykazują, że dawka śmiertelna jadu szerszeni to od 10[1] do 90 mg[2] jadu na każdy kilogram ciała, a więc potrzeba przeciętnie kilkuset użądleń, aby zabić człowieka, ponieważ jednak tylko około 1/10 roju (liczącego zazwyczaj kilkaset owadów) atakuje i żądli, liczba ta w praktyce zostaje bardzo rzadko osiągnięta. Zazwyczaj szerszenie są mniej agresywne od os i trudniej je sprowokować do ataku. Resmedica: Osy, a szczególnie największe spośród nich - szerszenie, mogą żądlić wielokrotnie, aż do wyczerpania zapasu jadu. Szczególnie niebezpieczne jest użądlenie przez samicę szerszenia, gdyż jej jad może być groźny dla człowieka. Samce szerszeni są zupełnie niegroźne, natura nie wyposażyła ich bowiem w żądło. Ukąszenia przez trzmiele zdarzają się w Polsce bardzo rzadko. Jakaś strona straży pożarnej: Budowa narządu - woreczka jadowego os i pszczół jest zbliżona. Średnia zawartość woreczka jadowego robotnic wynosi 0,3 mg jadu. A ilość jadu wprowadzonego do ciała podczas żądlenia wynosi około 0,012 mg. W porównaniu z pszczołami, osy i szerszenie mają żądła dłuższe a przede wszystkim gładkie, bez zadziorów, o kształcie szablastym. Mogą godzić ofiarę wielokrotnie, nie tracąc możliwości kolejnych użądleń. U różnych gatunków os żądło różni się długością. Średnio mierzy ono od 2,6-2,7 mm. Jedynie u szerszeni jest ono zdecydowanie dłuższe do 3,7 mm. Ze względu na rozmiary żądła i ilości jadu użądlenia szerszeni są bardzo bolesne i stosunkowo niebezpieczne. Gatunki z rodziny os osiągają swą pełną liczebność i związaną z tym zdolność obronną w lecie. Stąd też osy żądlą broniąc swojego gniazda, dopiero późną wiosną i latem. Większość os żądli jedynie w najbliższych okolicach swoich gniazd; nie zaczepiane nie atakują. Przygniecione pojedyncze robotnice mogą oczywiście użądlić z dala od gniazda. Quote Link to post Share on other sites
Guest Kret Posted June 5, 2008 Report Share Posted June 5, 2008 żadnego heroicznego działania w rodzaju podawania "załatwionej" adrenaliny czy hydrokortyzonu Wlasnie to mnie martwi. "Kompletowanie" apteczki "bojowej" to niezly lans, ale ja nigdy nie widzialem adrenaliny w aptece do kupienia a hydrokortyzon podano mi raz (dobre kilka lat temu po ukaszeniu przez cos dziwnego) na pogotowiu. Pomijam zawartosc Uber-pr0 apteczek US Army, bo ich zawartosci zwyczajnie nie ufam. Ratownicy medyczni z kolei maja swoje wlasne forum, gdzie wymagana jest minimalna znajomosc tematu, zeby zrozumiec o czym tam pisza. Quote Link to post Share on other sites
Medi Posted June 5, 2008 Report Share Posted June 5, 2008 Sporo osób jest uczulonych na hydrokortyzon więc stanowczo odradzałbym podawanie tego specyfiku. Adrenalina w gotowych zestawach do wstrzyknięć powinna być (w sensie stanu magazynowego, anie mojego prywatnego odczucia) dostępna w aptekach. Jednak. Jeżeli taką strzykawkę znajdziemy przy kimś, znaczy to, że po coś ją nosi - wtedy jej używamy. Jestem przeciwny podawaniu czegokolwiek "swojego" komukolwiek. Quote Link to post Share on other sites
Guest Kret Posted June 10, 2008 Report Share Posted June 10, 2008 Jeżeli taką strzykawkę znajdziemy przy kimś, znaczy to, że po coś ją nosi - wtedy jej używamy. A ja przy Foce znajde cisnieniowa automatyczna strzykawe z adrenalina, taka wypasiona co sie przebija przez mundur i wstrzykuje te adrenaline nawet jak juz BST dobieraja Ci sie do watpi. Tylko nie wiem, czy ta strzykawka nie jest przeznaczona na mezczyzn w idealnym stanie zdrowia, pracujacych w jednostkach specjalnych, ktorzy po tym specyfiku po prostu przezyja (niekoniecznie w dobrym zdrowiu), a nie na faceta siedzacego 12 godzin przed monitorem i okazjonalnie idacego do lasu pobiegac troche - ze juz pomine rozpoznanie uczuleniowe. Tym niemniej, z czystej ciekawosci podejde dzis chyba do apteki i sprawdze, jak to jest z ta adrenalina. Quote Link to post Share on other sites
Foka Posted June 10, 2008 Report Share Posted June 10, 2008 A ja przy Foce znajde cisnieniowa automatyczna strzykawe z adrenalina, taka wypasiona co sie przebija przez mundur i wstrzykuje te adrenaline nawet jak juz BST dobieraja Ci sie do watpi.Nie noszę tego przy sobie, ani w apteczce. Quote Link to post Share on other sites
WojtiGazdi Posted June 26, 2008 Report Share Posted June 26, 2008 Czytam wątek i coś mi się zdaje, że niektórzy pomylili adrenalinę z morfiną. Ad rem: Jeżeli mamy do czynienia z ukąszeniem osoby uczulonej na jad to ta osoba jeżeli wiedziała o tym wcześniej ma przy sobie bezpieczny sposób odratowania. Jeżeli nie wiedziała, to koniecznie trzeba użyć telefonu ratunkowego. Zresztą - nawet odratowana osoba powinna się spotkać z lekarzem. Quote Link to post Share on other sites
Snipermen Posted June 26, 2008 Report Share Posted June 26, 2008 Kiedyś w lesie wlazłem w gniazdo tych małych bestii, przez pierwsze pięć minut myślałem że mnie całego zeżrą a potem wyląduje na półkach TESCO z napisem MIÓD PSZCZELI, ale do czego zmierzam ogólnie miałem ok.20 użądleń i gdy po jakimś natrafiam na pszczółke, to już tak bardzo nie boli, a nawet wcale.I TU PROSZĘ O UWAGĘ: Babcia mi mówiła że nic tak nie uodparnia przed nimi jak ich masowy atak i jad z żądła. Ile w tym prawdy to nie wiem, ale mnie już to nie rusza... Gorzej z szerszeniem:/ Quote Link to post Share on other sites
Medi Posted June 26, 2008 Report Share Posted June 26, 2008 Tym niemniej, z czystej ciekawosci podejde dzis chyba do apteki i sprawdze, jak to jest z ta adrenalina. Tak mi się przypomniało. Ja byłem, sprawdziłem. Gotowe zestawy do wstrzykiwań są dostępne tylko na receptę. @WojtiGazdi gdzie zauważyłeś wypowiedź w której adrenalina jest mylona z morfiną? Chodzi tu o użycie tej pierwszej by przeciwdziałać nasilaniu się wstrząsu anafilaktycznego. Quote Link to post Share on other sites
Foka Posted June 26, 2008 Report Share Posted June 26, 2008 Babcia mi mówiła że nic tak nie uodparnia przed nimi jak ich masowy atak i jad z żądła. Ile w tym prawdy to nie wiem, ale mnie już to nie rusza..Tak jest prawie z wszystkich. Z narkotykami, alkoholem, truciznami... Z jadem też. Quote Link to post Share on other sites
SebaSoltys Posted June 27, 2008 Report Share Posted June 27, 2008 Jak rozumiem, Foka, Twój ostatni post to takie małe szyderstwo :) A na poważnie nie ma co mylić zjawiska tolerancji na daną substancję z jakąś formą uodpornienia (choć zewnętrznie tak to może wyglądać). Przy wystąpieniu anafilaksji reakcja wynika zawsze z kolejnym, a nie pierwszym kontaktem z daną substancją (bo za odpowiedż immunologiczną odpowiadają przeciwciała ,które organizm wyprodukował po pierwszym kontakcie z alergenem). Zagadnienie to oczywiście jest szerokie i złożone (choćby ze względu na możliwość reakcji krzyżowych z różnymi substancjami) ale ogólnie można powiedzieć że sam kontakt z alergenem nie uodparnia na reakcję z nim ;planowy proces uodparniania np. na jad pszczeli prowadzony w warunkach szpitalnych operuje bardzo rozbudowanymi schematami powolnie rosnących dawek alergenu i ma się to nijak do próby uodpornień w warunkach "domowych". Quote Link to post Share on other sites
Guest Kret Posted June 27, 2008 Report Share Posted June 27, 2008 Jesli chodzi o kontakt z alergenem, to zmniejsza reakcje tylko podczas regularnego kontaktu - po przerwaniu regularnych kontaktow reakcja wraca. Quote Link to post Share on other sites
Foka Posted June 27, 2008 Report Share Posted June 27, 2008 Nie to nie było szyderstwo i nie mówiłem o sposobie domowym czy żadnym innym tylko o mechaniźmie. Nie znam jego podstaw, nie wiem jak przebiega, jak trzeba robić czy nie robić... Tylko fakt: Ze wszystkimi powyższymi substancjami jest tak, że jak stale dostarcza się organizmowi małych dawek to próg "zadziałania" rośnie - alkoholik musi (jest w stanie) co raz więcej wypić, narkoman, sięga po co raz cięższe narkotyki itd... Quote Link to post Share on other sites
arend Posted June 27, 2008 Report Share Posted June 27, 2008 Czytam wątek i coś mi się zdaje, że niektórzy pomylili adrenalinę z morfiną. Morfina jest w brązowych ampułkach a adrenalina w przeżroczystych :-P . Ciężko je pomylić :lol: Z resztą się zgodzę. Quote Link to post Share on other sites
Foka Posted July 3, 2008 Report Share Posted July 3, 2008 http://wiadomosci.wp.pl/kat,9922,title,Sze...mosc_prasa.html Tragedią zakończył się wyjazd strażaków do usuwania gniazda szerszeni z garażu w Zapolicach pod Zduńską Wolą. Od ukąszenia owada, prawdopodobnie wskutek szoku anafilaktycznego, zginął prezes Ochotniczej Straży Pożarnej w Zapolicach Jan Urbaniak. Prezes OSP przyszedł tylko obejrzeć akcję. Koledzy zobaczyli go, kiedy już leżał przy aucie. Natychmiast wezwano pogotowie. Mimo reanimacji, nie udało się go uratować. Zmarł w 10 minut po przewiezieniu do szpitala. [...] Znani entomolodzy [...] potwierdzają, że kiedy lato jest upalne i suche - a takie nam się szykuje - znacznie zwiększa się liczba owadów żądłówek - dla alergików najgroźniejszych. Ale tylko 15 osób zgłosiło się ubiegłego lata do jednego z łódzkich laboratoriów, by wykonać testy alergiczne na jad owadów, a w tym roku laborantki zrobiły pięć takich testów. Wielu tragedii pewnie udałoby się uniknąć, gdyby alergik wiedział o swoim uczuleniu i miał przy sobie strzykawkę z adrenaliną [...] Quote Link to post Share on other sites
arend Posted July 3, 2008 Report Share Posted July 3, 2008 (edited) Więc czy nie lepiej wydać te pare groszy na test alergiczny i być pewnym. Ale z drugiej strony bez ryzyka nie ma zabawy (ironizuję) Edited July 3, 2008 by arend Quote Link to post Share on other sites
arend Posted September 18, 2008 Report Share Posted September 18, 2008 (edited) :-P Znalazłem http://superapteka.pl/product_info.php/inf...m--1-amp-s.html ale przed zakupem poradżcie się lekarza i zróbcie testy :-P [Link działa zdecydowanie lepiej, kiedy wywalisz z niego informacje sesji.] Edited September 18, 2008 by Foka Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.