Grey Fox Posted September 20, 2008 Report Share Posted September 20, 2008 Witam, Czytając dzisiaj artykuł o SCARze w Broń i Amunicja zacząłem się zastanawiać czy na dzisiejszym, nowoczesnym polu walki jest jeszcze miejsce na bagnet? Jako nóż - owszem, z pewnością się przyda. Ale bagnet? No nie wiem... Pozdro Quote Link to post Share on other sites
Foka Posted September 20, 2008 Report Share Posted September 20, 2008 Brytyjczycy nadal się szkolą w walce wręcz z bagnetem na broni i jeszcze kilka lat temu przydało im się to w Iraku. Quote Link to post Share on other sites
ruffin-89 Posted September 20, 2008 Report Share Posted September 20, 2008 Amerykanie również, w programie szkoleniowym mają walkę z bagnetem. Quote Link to post Share on other sites
Arthur Currie Posted September 21, 2008 Report Share Posted September 21, 2008 Bagnet to bagnet. Ostatecznie lepiej miec niż nie mieć choć rzeczywiscie jego przydatność na polu walki jest niemalże zerowa w porównaniu z polem walki sprzed 35 i wiecej lat. Quote Link to post Share on other sites
BonuS Posted September 30, 2008 Report Share Posted September 30, 2008 Niedawno doszedł mnie nius, że w Afganie amerykańska baza została zaatakowana i było na tyle ostro, że chłopaki zaczęli montować bagnety na karabinki :) Quote Link to post Share on other sites
Borol Posted October 11, 2008 Report Share Posted October 11, 2008 Jakbym miał kontakt oko w oko z jakimś Talibem też dla samopoczucia zamontowałbym bagnet:) Albo granatnik.... Quote Link to post Share on other sites
Arthur Currie Posted October 12, 2008 Report Share Posted October 12, 2008 http://www.altair.com.pl/start-1841 Odnośnie nowego noża dla USArmy i możliwosci użycia go w konfliktach. Podobnie jest jak mniemam z bagnetem. Quote Link to post Share on other sites
vitjaz Posted October 12, 2008 Report Share Posted October 12, 2008 FN w karabinku dla USMC IAR 5,56 mm który jest w wersji rozwojowej ma przewidziany zaczep na bagnet. Quote Link to post Share on other sites
KicpA Posted April 25, 2009 Report Share Posted April 25, 2009 Na zdjęciach brytoli z paru ostatnich lat można znaleźć takie z bagnetami na elkach. Quote Link to post Share on other sites
HellCat Posted April 26, 2009 Report Share Posted April 26, 2009 Bagnet dobra rzecz - dźgniesz gucia na pewno szybciej niż chlastniesz nożem. A w walce oni albo my - więc po co niepotrzebnie ryzykować? W czy ten kawałek złomu pod lufą aż tak przeszkadza? W wojsku jest pełno idiotów, ale myślących też jest parę. Przypuszczam że bagnetu nie usuną przez długie, długie lata jeszcze - póki nie wymyślą nic lepszego. Quote Link to post Share on other sites
cezii Posted April 26, 2009 Report Share Posted April 26, 2009 A może podwieszany tasser? :D Albo miecz Lorda "Wejdera" xD Quote Link to post Share on other sites
HellCat Posted April 26, 2009 Report Share Posted April 26, 2009 Taser też niegłupi - 100% skuteczności! :wink: Quote Link to post Share on other sites
lesiulodz Posted June 29, 2009 Report Share Posted June 29, 2009 W naszej kochanej armii także ćwiczy się walkę z użyciem bagnetu :uśmiech: Quote Link to post Share on other sites
Guest Mati13k Posted June 30, 2009 Report Share Posted June 30, 2009 (edited) Bagnet napewno się przydaje, np. kiedy skończy się amunicja. Ja sam bym go nosił przy broni- nie ryzykowałbym. P.S. Zawsze w przyszłości można zamontować zamiast bagnetu malutki głośnik. Z tego głośnika będzie się wydobywał głos Limaxa, Kubaszeja i Pitusavr/pl. :mrgreen: Jak zaczną gadać głupoty takie jak na forum to przeciwnik padnie sparaliżowany. Też tego kiedyś doświadczyłem...... Pozdrawiam. ;) Edited June 30, 2009 by Mati13k Quote Link to post Share on other sites
krogul Posted October 21, 2009 Report Share Posted October 21, 2009 (edited) Że tak odświeżę, nie wydaje się wam, że nauka walki bagnetem ma na celu raczej wyzwolenie potzrebnej agresji niż praktycznej nauki dźgania? Kiedyś na Discovery widziałem program gdzie goście opowiadali o używaniu współczesnych wersji tomahawk'ów do walki wręcz. Edited October 21, 2009 by krogul Quote Link to post Share on other sites
dzikki Posted October 21, 2009 Report Share Posted October 21, 2009 Tomahawk to broń mająca dużą tradycję w specyficznych jednostkach zbrojnych USA. Samo narzędzie służyć może zarówno jako poręczny rozwalach drzwi, siekierka, broń potrafiąca przebić z łatwością hełm itp. Quote Link to post Share on other sites
HellCat Posted October 21, 2009 Report Share Posted October 21, 2009 broń potrafiąca przebić z łatwością hełm ... i oskalpować to, co zastanie pod nim ;-) Quote Link to post Share on other sites
Plutonowy Posted October 21, 2009 Report Share Posted October 21, 2009 potrafiąca przebić z łatwością hełm itp. Z tego co pamiętam w tym programie mówiono o łatwości z jaką przebija on kewlarowy hełm i nie było to tak jak mówisz. Było mówione że udało się przebić hełm, ale po wielu próbach, a efekt nie był jakiś strasznie spektakularny ;-) . Quote Link to post Share on other sites
krogul Posted October 22, 2009 Report Share Posted October 22, 2009 (edited) Chodziło dokładnie o sytuację w realu, kiedy Marine wszedł do budynku i nadział się na Achmeda. Zaczęli się szamotać, a byli na tyle blisko, że Marine nie był w stanie użyć głównej ani klamki i załatwił sprawę tomahawk'iem właśnie. Achmedy nie używają kevlaromych hełmów raczej... :) Edited October 22, 2009 by krogul Quote Link to post Share on other sites
kacaperek Posted October 23, 2009 Report Share Posted October 23, 2009 Jak dobrze pamiętam to był Ranger, a nie Marine Quote Link to post Share on other sites
Omomierz Posted October 23, 2009 Report Share Posted October 23, 2009 Jak dobrze pamiętam to był Ranger, a nie Marine A może szeregowiec Matuszczyk z 3rd Infantry Division? Tak, jakby to miało jakiekolwiek znaczenie... Bagnet\Nóż będzie na polu walki zawsze. Jest poręczny, cichy i - cytując instruktora z ''Żołnierzy Kosmosu'' - ''Wróg jest w stanie uszkodzić twoją dłoń tak, żebyś nie był w stanie nacisnąć spustu. Wtedy nóż jest jedynym ratunkiem.'' Quote Link to post Share on other sites
mockingbird Posted October 24, 2009 Report Share Posted October 24, 2009 (edited) Rozumiem będziesz wrogie czołg, transportery opancerzone i helikoptery traktował nożem? W takim razie bardziej polecam katanę, jak wiemy z dokumentalnych filmów animowanych produkcji japońskiej, przecina łątwo na pół małe zwierzęta domowe, duże zwierzęta domowe, ludzi, małe samochody, czołgi, mechy, promy kosmiczne. Jest poręczny, cichy i - cytując instruktora z ''Żołnierzy Kosmosu'' - ''Wróg jest w stanie uszkodzić twoją dłoń tak, żebyś nie był w stanie nacisnąć spustu. Wtedy nóż jest jedynym ratunkiem.'' Mówili w filmie, więc musi być prawda. A anatomia na to, że jeśli uszkodzone zostaną mięśnie przedramienia, jest równie prawdopodobne, że uszkodzone zostaną tak prostownik palców (jeden od wszystkich na raz), jak i kciuka. A wtedy życzę powodzenia w trzymaniu czegokolwiek. Tak więc, nóż jest owszem jedynym ratunkiem, można się wtedy np. na niego rzucić. Co do tematu, moim skromnym, zajęcia walki wręcz (czyli tym samym wszelki sprzęt z nimi związany) przydają się bardzo, ale na współczesnym polu walki, nie ukrywajmy, bardziej w celu budowania pewności siebie i woli walki. Edited October 24, 2009 by mockingbird Quote Link to post Share on other sites
Omomierz Posted October 24, 2009 Report Share Posted October 24, 2009 Rozumiem będziesz wrogie czołg, transportery opancerzone i helikoptery traktował nożem? W takim razie bardziej polecam katanę, jak wiemy z dokumentalnych filmów animowanych produkcji japońskiej, przecina łątwo na pół małe zwierzęta domowe, duże zwierzęta domowe, ludzi, małe samochody, czołgi, mechy, promy kosmiczne. Twoja fantazja chyba nie zna granic. Mówili w filmie, więc musi być prawda. A anatomia na to, że jeśli uszkodzone zostaną mięśnie przedramienia, jest równie prawdopodobne, że uszkodzone zostaną tak prostownik palców (jeden od wszystkich na raz), jak i kciuka. A wtedy życzę powodzenia w trzymaniu czegokolwiek. Tak więc, nóż jest owszem jedynym ratunkiem, można się wtedy np. na niego rzucić. Ekhem, jak wyżej. W każdym razie wyobraź sobie sytuację, że odłamki granatu rozszarpują ci rękę dominującą. Jakie masz szanse, że obsłużysz broń palną swoją słabszą ręką? W przypadku noża niewiele trzeba żeby zabić i można go obsługiwać obojętnie którą ręką. Quote Link to post Share on other sites
mockingbird Posted October 24, 2009 Report Share Posted October 24, 2009 Sz. Kolega nie zauważył aronii w pierwszej części? Starałem się żeby była nazbyt widoczna. A co do drugiej, jeśli zaś odłamki granatu rozszarpują mi rękę dominującą, wtedy potulnie zwijam się z bólu i usilnie próbuję nie wykrwawić. Jestem tylko człowiekiem i przykro mi bardzo z tego powodu. Quote Link to post Share on other sites
Omomierz Posted October 24, 2009 Report Share Posted October 24, 2009 A co do drugiej, jeśli zaś odłamki granatu rozszarpują mi rękę dominującą, wtedy potulnie zwijam się z bólu i usilnie próbuję nie wykrwawić. Jestem tylko człowiekiem i przykro mi bardzo z tego powodu. Jasne. I potulnie dasz się zabić, kiedy wróg wskoczy ci do okopu? Facet, jesteś biologicznym fenomenem w takim razie, bo instynkt przetrwania to cecha charakterystyczna organizmów żywych. Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.