PA Posted April 8, 2004 Report Share Posted April 8, 2004 Wilku racja czasami jeden (co ja pisze ZAWSZE) precyzyjny strzał .... Jeden ? Hmmm. To tylko ideał. W ASG czasami ciężko jest osiągnąć ten ideał i miło jest kiedy tak się zdaży, ale i w normalnym życiu wojskowy snajper nie zawsze strzela raz żeby trafić jeden cel. Właśnie między innymi po to jest obserwator potrzebny by po oddaniu jednego strzału obserwował odchylenie od celu i podawał poprawki strzelcowi. Np. strzelanie w terenie zabudowanym nie zawsze jest możliwe bez strzałów próbnych gdyż zawirowania powietrza pomiędzy budynkami są często nieprzewidywalne. Tak samo strzelanie na granicy donośności broni często odbywa się z wykorzystaniem strzału próbnego po czym nanosi się poprawki. Oczywiście nie zawsze jest możliwe takie wstrzelenie się. Czasem trzeba trafić za pierwszym razem, ale to każdy snajper wie co można a co nie :P W ASG wiatr znacznie utrudnia strzelanie na dalsze odległości i strzał jest często prawdziwą ruletką. Dlatego dobra jest broń powtarzalna taka jak AEGi. Niestety M40 należy przeładować po nieudanym strzale a ruch snajpera przy tej czynności może zdradzić jego stanowisko. Jest to główny powód, dla którego ja wybrałem AEGa w roli snajperki. :D PA. Link to post Share on other sites
MAJCHER Posted April 9, 2004 Report Share Posted April 9, 2004 chyba niektorzy maja problemy z funkcjonalnym analfabetyzmem napisalem ze nie ma miejsca dla snajpera ale dla strzelca wyborowego jak najbardziej jest zapotrzebowanie jesli ktos nie czuje roznicy trudno!!! napisalem rowniez ze jesli ktos chce byc choc namiastka snajpera musi wylozyc na sprzet ciezka kase ja nie spie na forsie dlatego wole okreslenie strzelec wyborowy na to co robie Link to post Share on other sites
Arthur Currie Posted April 9, 2004 Report Share Posted April 9, 2004 Według ciebie na co w byciu snajperem (w ASG) idzie kupa kasy?? Na kupno super ghile suit takiego jakie jest na military czy na broń?? Broń to nie problem kupisz dobrego AEGa (jak np. PA) dokupisz montarz i lunete i juz masz snajperke z która mozesz walczyć nawet na bliski dystans. Ghile suit nie jest trudno zrobic wystarczy poczytać choćby na wmasg czy na stronach o snajperach. Pozatym to nie sprzęt a sposób działania i myślenia robią z człowieka snajpera (że wspomne tylko o dwóch finach którzy zabili razem w czasie wojny zimowej 1939-40 900 {jeden 500 drugi 400 + 200 z PMa Suoni} czerwonoarmistów z karabinów mosina z otwartymi celownikami optycznymi, nie mieli także jakiegoś super maskowania ale po prostu znali sie jako farmer i mysliwy na strzelaniu). Sam nie jestem snajperem ani strzelcem wyborowym choc krecą mnie precyzyjne strzały to wole działać jako zwykły piechór (no raczej troche niezwykły bo dowódca teamu) ale jesli trzeba precyzyjnie strzelić to podejuje sie wyzwania i jestem zadowolony jeśli my wyjdzie trafienie kogoś z AK 47 spreżynowego na wiekszym dystansie (Zresztą podzielam zdanie tow. Kreta że najlepsza zabawa jest wtedy gdy wystrzela sie minimalna liczbe kulek). Link to post Share on other sites
PA Posted April 9, 2004 Report Share Posted April 9, 2004 ]chyba niektorzy maja problemy z funkcjonalnym analfabetyzmem napisalem ze nie ma miejsca dla snajpera ale dla strzelca wyborowego jak najbardziej jest zapotrzebowanie jesli ktos nie czuje roznicy trudno!!! Wiesz w sumie jak się postaram to rozumiem twój tok rozumowania. Sądzisz, że snajper to koleś w ghillie, wyposażony w snajpere o dużym zasięgu, leżący w krzaczorach i strzelający do wybranych celów z dużego dystansu. A strzelec wyborowy to taki koleś co niekoniecznie jest zamaskowany i niekoniecznie wyposażony w długodystansowy sprzęt działający w zespole razem z oddziałem. I twierdzisz, że dla jednego nie ma miejsca w asg, a dla drugiego jest. IMHO to twierdzenie nie trzyma się kupy. Jakbyś sobie spojrzał w książki i poszukał źródłosłowia "snajpera" to zauważyłbyś, że on i twój "strzelec wyborowy" to prawie to samo. Po angielsku mówi się na tego drugiego "sharpshooter". Takim strzelcem może być każdy strzelajacy celnie. Snajper (ang. marksman) różni się od niego tylko zakresem obowiązków i większymi umiejętnościami. Również może działać jako część oddziału. Snajper to ktoś kto w każdej chwili może być zwykłym strzelcem wyborowym. A broń nie ma tu nic do rzeczy. Można strzelać ze spręzynowej berety, można z aega, można z gaziaka. Nie widzę dlaczego ktoś posiadający inny ubiór, większe umiejętności w dziedzinie kamuflarzu, szerszy zakres obowiązków nie ma miejsca w asg, a koleś nazwany przez Ciebie strzelcem wyborowym to miejsce ma. To tak jakby stwierdzić, że śrubokrętem krzyżakowym da się wkręcić śrubę z krzyżowym łbem, a śrubokrętem, który ma końcówki płaskie i krzyżakowe tej śruby się wkręcić nie da. Nie wiem dlaczego niektórzy trzymają się tych zabobonów. Czy wynikają one z Waszych własnych doświadczeń, czy są tylko wymysłem ? Pozdrawiam PA. Link to post Share on other sites
PA Posted April 9, 2004 Report Share Posted April 9, 2004 .... wspomne tylko o dwóch finach którzy ...... znali sie jako farmer i mysliwy na strzelaniu) Przed wojną byli kłusownikami, a potem zrobili się z nich farmer i myśliwy :D Awans :P Link to post Share on other sites
PA Posted April 9, 2004 Report Share Posted April 9, 2004 Zgadzam się, że w polskiej nomenklaturze przyjęto że strzelec wyb. i snajper to jedno i to samo, ale starałem się wniknąć w sposób myślenia Zapytajnika. Podobne podejście do tematu nazewnictwa co przedstawił Zapytajnik prezentują ludzie na zagranicznych forach asg jednak nikt z nich nie wygłasza takich kategorycznych sądów co do tego dla kogo jest miejsce w tej zabawie, a dla kogo nie ma. Jeżeli ktoś dysponuje większymi umiejętnościami poruszania się w terenie i maskowania to dlaczego nie ma być dla niego miejsca. Miejsca może nie być dla takich co idą do boju z najlepszą giwerą i wywalają hicapa w powietrze, a nie mając za grosz pomyślunku zostaną sprzątnięci w pierwszych minutach starcia przez krótką sprężynkę bo jej właściciel ma trochę oleju w głowie. Nieprawdą jest, że trzeba wydać 3000 zł na to by posiadać replikę dobrego karabinu snajperskiego strzelającą daleko i celnie. M24 + Air Spring Cylinder Kit 300% + zapasowy magazynek to koszt 2010 zł - just ask machinegun. Chciałem taki zestaw kupić i nawet magazynek w ich sklepie to ten dla mnie. Wycofałem się z zamówienia gdyż CA przestało produkować v2 i była już "out of stock" natomiast konieczność oczekiwania na v3 do maja trochę mnie dobiła. Poszedłem inną drogą i zakupiłem M15A4 z upgradem (ale nie jakimś tam 550 fps tylko spręzynka 170%PDI), lufą precyzyjną, szyną, lunetą itd. Czemu tak ? Niestety musiałem postawić na uniwersalność - musi być to jednocześnie "snajpa" jak i broń do CQB bo i w takich scenariuszach chcę i muszę brać udział bo nie jestem sam i nie będę strzelał do celu, kiedy inni będą biegać po budynkach Rzeźni. Całe to ustrojstwo kosztowało mnie również tyle co kosztowałaby M24. I da się z tego snajpić, że aż miło. Mam jeszcze do Ciebie Wilku zapytanie - masz może jakieś fotki swojego ghillie ? Możesz je zaprezentować ? Pozdro PS. Ale M24 miałby inny klimat to jest jednak bardzo ważne. Przynajmniej dla mnie :wink: Link to post Share on other sites
PA Posted April 9, 2004 Report Share Posted April 9, 2004 Nooo i jest kompletnie pozbawiona uniwersalności. Ale jak wyjdzie wersja 3 to się zastanowię - może się targnę na nią, bo i tak mimo dokonania nowego zakupu ciągle chodzi mi po głowie. Nie widzę innego rozwiązania :) Link to post Share on other sites
Wolf-AST Posted April 9, 2004 Author Report Share Posted April 9, 2004 Postaram sie pisac tak jak trzeba PA sorki :wink: A co do M24 jest przebajerowane tylko i fajnie wyglada ale pozatym kicha :| Link to post Share on other sites
MAJCHER Posted April 9, 2004 Report Share Posted April 9, 2004 PA Twoja koncepcja broni jest dokladnie taka sama jak moja z ta tylko roznica ze ja zaczynam dopiero te pomysly wprowadzac w zycie sam napisales ze M15A4 jest bardziej uniwersalne i tu wkraczamy w moje pojmowanie roznicy miedzy snajperem a strzelcem wyborowym moim zdaniem ten drugi jest poprostu bardziej uniwersalny pojecie snajper to wedlug mnie konserwatywne podejscie do tematu to ktos szkolony do eliminowania sily wroga z odleglosci oraz zwiadu wykorzystujac specjalna bron, techniki maskowania kto nie naddaje sie do walki w pierwszej linii bo nie byl do tego szkolony strzelec wyborowy to bardziej liberalne podejscie do tematu to ktos kto nie jest tak perfekcyjnie wyszkolony w technikach kamuflazu, kto nie jest w stanie dzialac tak autonomicznie jak snajper na tylach wroga ale ma pewna zalete potrafi odnalezc swoje miejsce w pierwszej linii i z niej wesprzec swoj oddzial napisalem ze nie ma miejsca dla snajpera bojest to bardzo bardzo trudne wymaga odpowiedzniego sprzetu - bron wyszkolenia - techniki kamuflazu, ghille suit, umiejetnosc cichego poruszania sie po terenie, zacierania sladow lacznosci z reszta zespolu - co z tego ze widzisz oddzial wroga jak nie mozesz o tym nikogo poinformowac umiejetnosci - odpowiednie wybieranie celu aby wpedzic troche zametu w oddzial wroga zasada zmiany miejsca - nawet najglupszy przeciwnik w koncu zorientuje sie skad padaja strzaly ale wymagania rosna takze dla reszty druzyny ktora musi umiec wspolpracowac z teamem snajperskim jak i odpowednio go wykorzystac wiele razy spotykalem sie z takim podejsciem: "ty jestes snajper wiec pojdziesz tam wykonczysz wszystkich a my dokonczymy reszte"... i tak zostawalem sam albo z kumplem-obserwatorem dokladnie na srodku frontu w miejscu gdzie pierwsze co bym zrobil to poszukal snajpera wszystkie te umiejetnosci rosna wykladniczo wraz ze zwiekszaniem stosunku miedzy zasiegiem bronii palnej a replik ASG na znalezienie odpowedniego miejsca masz co najwyzej 10 min w scenariuszu podczas gdy wszystkie przygotowania i planowanie w realnej walce zaberaja o wiele wiecej czasu dlatego cholernie ciezko jest byc snajperem w ASG pod wzgledem finansowym, umiejetnosci ,treningu choc nie twierdze ze jest to niemozliwe jak i nie moge nikomu zabronic dazyc do tego celu ASG to w koncu zabawa w ktorej wcielamy sie w pewne role aby zrealizowac nasze marzenia i rozladowac napiecia dnia codziennego dlatego zycze Tobie i podobnym aby realizowali sie w roli snajpera i chronili nasze tylki na pierwszej linii rowniez tylki strzelcow wyborowych ktorzy sa bliskimi bracmi Waszej profesji :) osobiscie stawiam na uniwersalnosc bo to gwarancja przezycia na polu walki dlatego m15a4 z luneta przedkladam nad najlepiej nawet podrasowana m-24 ale to moje osobiste zdanie Link to post Share on other sites
Mamut Posted April 9, 2004 Report Share Posted April 9, 2004 Trochę późno wkręciłem się w wątek i nie czytałem wszystkiego, ale uważam że w przypadku "Snajpowania" w ASG najważniejsza jest sprawa kamuflażu, gdyż przeciwnik musi podejść dużo bliżej (chyba ktoś o tym napisał bo obiło mi się tam słowo "Ghille"). Nie wymądrzam się w tym temacie; sprawdzone w praktyce. Link to post Share on other sites
Arthur Currie Posted April 10, 2004 Report Share Posted April 10, 2004 Zapytajnik rozumiem twoje zdanie ale się z nim nie zgodze. Choćby patrząc na historie przez długi czas snajpet to był taki ktos co był uzbrojony jak zwykły piechur w standardowy karabin który niczym sie nieróznil od tych używanych przez Hansa Sasze czy Johna na polu walki (do końca 2 wojny światowej) tak więc nie mozna nazwac kogos mający standardowy karabin i dokonuje cudów trafiajac "komara w lewe jajo" z AK przy zastosowaniu odpowiedniej taktyki snajperem. Co innego takze mówi historia konfliktów XX wieku Standardowo uzbrojeni strzelcy byli wysyłani do walki jako snajperzy w czasie 2 W.Ś. przez japończyków co było wręcz samobójstwem (ale dla nich to był honor bo taką mają kulture), palestyńczycy w czasie inwazji na Liban dokonanej przez Izrael wysyłali bojowników uzbrojonych w AK którzy strzelajac ogniem ciagłym napsuli troche zydom krwi, wkońcu bałkany gdzie w czasie obleżenia Sarajewa Bosniaccy Serbowie strzelali z AK z pezyżądami celowniczymi do wszystkiego co sie rusza i ich nawet strzelcami wyborowymi nie mozna nazwac bo stosowali terror wobec wszystkich bez wyjątku cywili, zołnierzy, wojsk pokojowych, dziennikarzy oraz przedstawicieli pomocy humanitarnej. Tak wiec bycie snajperem to nie tylko rodzaj broni tej czy innej ale sposób dzialania i eliminowania ważnych celów (najpierw oficerowie potem operatorzy broni ciężkiej i wsparcia medycy i cała reszta) a nie strzelanie do wszystkiego co sie rusza. Link to post Share on other sites
kevin Posted April 10, 2004 Report Share Posted April 10, 2004 ]na znalezienie odpowedniego miejsca masz co najwyzej 10 min w scenariuszu podczas gdy wszystkie przygotowania i planowanie w realnej walce zaberaja o wiele wiecej czasu No muszę się z tym zgodzić, brak czasu na strzelankach może znacznie utrudnić właściwe wypełnianie roli snajpera. Jednak jest jeszcze jeden problem, niejako a contrario do w/w. Mianowicie, snajper raczej wolno przemieszcza się w terenie, dalej, jego strzelanie różni się znacznie od tego w asg, to sprawia, że może się często zdażać, iż ów snajper wogóle do akcji się nie włączy. No chyba, że poświeci swoje zamaskowanie (ukrucie) na rzecz większej mobilności. Jednak nie oznacza to, że problem jest nierozwiązalny. W ostatni weekend kwietnia przekonam się czy to faktycznie tak wygląda. Szrajbne cosik o moich spostrzeżeniach 8) Pozdro Kevin Link to post Share on other sites
Arthur Currie Posted April 10, 2004 Report Share Posted April 10, 2004 Jesli jest to strzelanka do ostatniego trupa jakie są najczęściej to jest problem z zamaskowaniem. Natomiast jesli jest to całodzienny scenariusz z deth/respawn zone to nie ma najmniejszego problemu z podejściem i rażeniem bazy przeciwnika za pomocą kulek na dystans, można także razić wroga na trasach podejścia do własnej bazy. Wystarczy przygotować w pare osób scenariusz i zasady trafień i już można zrobić całodzienną bitwę gdzie snajperzy, zespoly snajperskie i strzelcy wyborowi beda mogli działac na równych prawach. Link to post Share on other sites
PA Posted April 10, 2004 Report Share Posted April 10, 2004 A znowu moim marzeniem jest postrzelać się z innym snajperem, a nie walić do ludków, którzy mnie nie będą widzieć (niestety na Wędrzyn nie mam szansy pojechać z pewnego istotnego powodu, a tam znalazł bym kogoś takiego na 100%). Tak naprawdę w byciu "snajperem" w asg najbardziej podoba mi się fakt, że można samemu zrobić i używać niesamowitego maskowania, dostosowanie go do otoczenia i wtopienie się w nie. To mnie bardziej rajcuje niż samo strzelanie, karabiny z lunetami itd. Samo uczenie się technik kamuflażu, skradania się, bycia niezauważonym to jest sedno tego zajęcia. A cała reszta jest koniecznością. Uważam, że właśnie takie umiejętności czynią żołnierza snajperem. Co prawda strzelanki do ostatniego żywego, szybkość przemieszczania grupy asg podczas walki i inne tego typu cechy naszych spotkań w terenie istotnie utrudniają snajperowi bycie niezauważonym, ale to daje pole do popisu najlepszym i stawia poprzeczkę nawet wyżej niż snajperom wojskowym, którzy strzelają z większych odległości, dłużej przygotowują się do swoich wycieczek, więcej czasu mają na zmianę pozycji i jednocześnie elementów kamuflażu. A poza tym jak mi się kiedyś znudzi strzelanie do ludzi :P (oczywiście z kulek 6mm) to zawsze mogę wykorzystać swojego ghillie do podejścia zwierząt i porobienia im zdjęć. Też pasjonujące zajęcie. Pozdrawiam PA. Link to post Share on other sites
Szczepi Posted April 16, 2004 Report Share Posted April 16, 2004 czesc panowie. to moj pierwszy post tutaj bo dopiero zaczalem sie tym interesowac i jak tak patrze na wypowiedzi poprzednikow to widze dwie taktyki i obie strony maja racje. po prostu zalezy kto co lubi( i troche na ile ma kasy). faktyznie mozna isc z zespolem i strzelac pojedynczo a celnie albo przebrac sie za krzak czy cos i czekac. kwestia podejscia do tematu. ja planowalem zakup m24 chociaz kompletnie nie wiem jak to strzela ( o ASG to ja narazie czytam) ale bron jest piekna a to sie liczy. jak tu czytam o jakis dodatkach do broni to nic nie rozumie (czarna magia). jakies kolimatory i inne rzeczy z dziwnymi procentami wiekszymi od 100 przy nazwach :D i jak mysle ze musialbym ulepszyc jeszcze giwerke zeby zasiegi polepszac to juz sam nie wiem o co chodzi. ale wniosek nasowa mi sie jeden. musze znalezc kogos z okregu Katowic kto strzela i zna sie na tym i sie spotkac. bo mam metlik w glowie. chcialem byc snajperem (czy tez jak kto woli strzelcem wyborowym) ale nie wiem jak to wyglada na zywo. nawet nie wiem czy sa tu u mnie jakies grupy ludzi co bym mogl wpasc na jakies strzelanie i pogadac z prawdziwymi pasjonatami. pozdrawiam i wielu trafien Link to post Share on other sites
MAJCHER Posted April 17, 2004 Report Share Posted April 17, 2004 musze sie pochwalic ostatnio na strzelance udalo mi sie powstrzymac cale natarcie przeciwnej druzyny mieli do przebycia fose a ja lezalem pod drzewkiem eliminujac wroga a oni dosc dlugo nie wiedzieli o co chodzi udalo mi sie zdjac tak 3 czy 4 zanim domyslili sie skad padaja strzaly strzaly byly dosc precyzyjne jak na s9 zdejmowalem ich miedzy galeziami i pniami na koniec kiedy skonczyla mi sie amunicja podczas wycofywania doszlo do walki wrecz z przeciwnikiem uzbrojonym w krotka sprezyne :) (mialem te przewage ze On byl na pierwszej strzelance i nie wiadzial za bardzo o co chodzi :) ) takie sytuacje zdarzaja sie rzadko zeby jeden czlowiek przyszpilil 8 dlatego musialem sie pochwalic PS musze rozwazyc mozliwosc zalozenia bagnetu do mojego s9 :) PSS jak rozwiazujecie sprawe walki wrecz moze jakies ustalenia co do imitacji nozy itp kiedy czlowiekowi konczy sie ammo wstepuje w niego nieokielznany szal bitewny :) Link to post Share on other sites
PA Posted April 17, 2004 Report Share Posted April 17, 2004 ]musze sie pochwalic ostatnio na strzelance udalo mi sie powstrzymac cale natarcie przeciwnej druzyny mieli do przebycia fose a ja lezalem pod drzewkiem eliminujac wroga a oni dosc dlugo nie wiedzieli o co chodzi udalo mi sie zdjac tak 3 czy 4 zanim domyslili sie skad padaja strzaly strzaly byly dosc precyzyjne jak na s9 zdejmowalem ich miedzy galeziami i pniami takie sytuacje zdarzaja sie rzadko zeby jeden czlowiek przyszpilil 8 dlatego musialem sie pochwalic I ktos tu smiał twierdzić, że w asg nie mam iejsca dla snajpera. Hihi. Ja dzisiaj będąc na gościnnych występach testowałem nowe ghillie (już mam nową ksywkę - Chewbaka) doszedłem do wielu nowych przemyśleń na temat snajpienia. Jest miejsce dla snajpera ale musi on faktycznie snajpić - czyli pewne scenariusze są dla niego lepsze (np obrona, zasadzka) inne mniej (atak na oddalone pozycje wroga). Biegi długodystansowe w ghillie można sobie odpuścić całkowicie - dziś biegałem to wiem. Jak się człowiek dobrze zamaskuje to musi uważać, żeby go przeciwnik nie zdeptał. Jak się ruszy to jest trup :( Poza tym doszedłęm do wniosku, że muszę się w tej dziedzinie wiele nauczyć, ale jestem upartym typem i takie problemy mogą spowodować, iż zabranę w to jeszcze dalej (temat snajpienia). Aha jak ktoś chce być snajperem i biegać w ghillie to pijcie wodę litrami. Dziś wypiłem ze 4 litry wody a mocz oddałem tylko raz. Reszta się ze mnie ulotniła. ]jak rozwiazujecie sprawe walki wrecz moze jakies ustalenia co do imitacji nozy itp kiedy czlowiekowi konczy sie ammo wstepuje w niego nieokielznany szal bitewny :) Tego tematu lapiej nie zaczynaj :P jest kontrowersyjny. PS. Wielkie podziękowania dla WG za wspolną strzelankę dzisiejszego dnia. Link to post Share on other sites
kfffas Posted March 8, 2005 Report Share Posted March 8, 2005 Co maja zrobic sniperzy amatorzy z niskim budzetem :| :?: Kup sobie "snajperke" gazową np. Rugera MK1 Carabine+ jakaś luneta i ghile suit (własnej roboty oczywiście). Rasowym snajperem nie zostaniesz ale bedziesz że tak powiem "namiastką snajpera". Ja mam zamiar tak zrobić żeby sprawdzić jak sprawdza sie zasada: ONE SHOT ONE DEATH czy jakoś tak. Jak mi sie spodoba to sobie kupie G-Speca. Link to post Share on other sites
Adi_WAWA Posted March 10, 2005 Report Share Posted March 10, 2005 no PA podbudowales mnie jesli chodzi o "sniperowanie"... mam super9 z uhc i nie ma moze oszalamiajacego zasiegu ale posmak dlugiej broni z luneta jest... poza tym robimy to co lubimy a nie sluchamy sie kolegow z forum, jak powiedziales PA. dzieki! Link to post Share on other sites
Grey Fox Posted March 14, 2005 Report Share Posted March 14, 2005 przepraszam że jako niedoświadczony wtrącam sie w dyskusje.... przepraszam że tak późno (awaria internetu) ale musze zaprzeczyć stwierdzeniu ze strony trzeciej tego topicu... była tam mowa o walce w szyku... i stwierdzenie mięso armatnie... :evil: otóż ja nauczyłem kolegów walki w grupie... jest nas pięciu doskonale zgranych i mamy większą skuteczność w zdobywaniu pola, skradania się, wycofywaniu (niekoniecznie w tej kolejności). W poprawnym szyku jesteśmy w stanie rozwalić wroga nacierającego z różnych stron (nie wliczam) otóż nie zawsze wszyscy przeżywają ale liczniejszego wroga nacierającego z różnych kierunkach jesteśmy w stanie rozgromić cały czas utrzymując marsz... gdy ktoś naciera na plecach zatrzymujemy sie i tworzymy pięciokąt itd A teraz UWAGA!!!! strzelamy się na sprężyny... - mam nadzieje że nasza skuteczność wzrośnie wraz z pojawieniem się trybu auto :twisted: . uprzedzam ze nie jesteśmy profesjonalistami i popełniamy błędy bo to jest zabawa a nie wojna... więc nie chce żeby ktoś zaraz pisał że się chwale czy coś dlaczego tutaj pisze o tym? otóż na terenie otwartym można uznać ze ja sam bawie się w snajpera... ale nie do końca... nie mam ghille, ani snajperki (sniperki :D ) tylko po prostu jestem fanem (jak zapewne widać) sagi Metal Gear Solid i uwielbiam zachodzić przeciwnika od tyłu, strzelać z miejsc skąd sie mnie nie spodziewają itd. niesamowite jest napięcie gdy się czołgamy celując z karabinka w plecy wrogowi a ten nagle się odwraca i nas niezauważa w wysokiej trawie. uwzględniłem w scenariuszach (jako dowódca zespołu) cichą śmierć. poprostu ktoś kto zostanie "zabity" plastikowym nożem - poderżnięte gardło - nie wydaje żadnych dźwięków ani jak dostanie kulką - pada i udaje trupa do końca rundy. drastycznie? wcale nie... nie moja wina ze chłopak przeleży połowe strzelanki... wręcz przeciwnie, uważam że w ten sposób ludzie nie chcą umierać i starają się dobrze walczyć ale sie rozpisałem :D sorki że nie pisałem do końca na temat ale nie mogłem sie powstrzymać Pozdrawiam Grey Fox Link to post Share on other sites
misha Posted March 16, 2005 Report Share Posted March 16, 2005 A czy może mi ktoś powiedzieć coś na temat Ruger MK1 Carbine lub Super 9?????? Będe bardzo wdzięczny gdyż to tani i (podobno) dobry sprzęt. SORY ZA ORTA I DZIĘKI ZA POWIADOMIENIE PARAMEDIC!!!!!! Link to post Share on other sites
Medi Posted March 16, 2005 Report Share Posted March 16, 2005 O k*rwa 8O Ja nawet po pijaku nie pisze lób 8O Link to post Share on other sites
spielmann Posted March 17, 2005 Report Share Posted March 17, 2005 Ruger jest paskudny , ale za to cena jest daleka od paskudnej :P Mozna sie pobawic z tym lugerem , jakoś poprzerabiac ,żeby był odrobinę mniej szpecący, ale sam bym go nie kupił (If you know what I mean;)) Co do super 9 ... jako snajperka jest to strata kasy bo , ani osiagi z pudla sie do niczego nie nadaja , ani tych osiagow nie da sie w znaczny sposob podniesc. Pozdrawiam Link to post Share on other sites
Zachar Posted March 17, 2005 Report Share Posted March 17, 2005 A czy może mi ktoś powiedzieć coś na temat Ruger MK1 Carbine [...] To nie jest żaden "Carbine" jak niepotrzebnie podają producenci/sklepy, bo to jest "pistol"... ani ruger ani super 9 nie nadają się na snajpe moim skromnym zdaniem. Nie jestem zwolennikiem rugera, ale wbrew pozobom nadaje się on na snajpe bardziej niż jakakolwiek snajpa za 500 zl i bardziej niż g3/sg1 czy psg-1 ( na stocku oczywiście :wink: ). Wg. mnie ze te pieniądze nie da się kupić nic lepszego dla "newbie" snajpera ... :) pozdro Link to post Share on other sites
misha Posted March 17, 2005 Report Share Posted March 17, 2005 Wielkie dzięki za porady i doszłem do wniosku że kupie mp5a3 z tm z jakąś lunetą i rurką 6.05 z castoramy, dołoże podkładke pod sprężyne i będzie cudo łatwe do przeładowania, celne a o mocy niewspomne. Link to post Share on other sites
Recommended Posts