Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Gwarancje w Polsce a prawo UE.


Recommended Posts

Panowie i Panie, głównie prawnicy. Czy ktoś mi wyjaśni w ultra skrócie jak to jest z podobno obwiązującą w naszym państwie gwarancją unijną wynoszącą 24 miesiące a gwarancjami na nasze zabawki (najczęściej 6 i 12 miesięcy). Innymi słowy pytanie brzmi czy można, ten jakoby obowiązujący przepis, egzekwować?

Link to post
Share on other sites

A czy UE daje także kartę gwarancyjną itp? Gwarancje może dać producent lub sklep i może wynosić tyle ile się podoba osobie wystawiającej, może być to 3 miesiące, a także 5 lat. O tym ile trwa i jakie są jej warunki mówi karta gwarancyjna. Więc coś mi tu nie pasuje z tą gwarancją przez UE.

Może tu chodzi o przepis mówiący o niezgodności towaru z umową, która trwa 2 lata, a de facto nie ma nic wspólnego z gwarancją.

Link to post
Share on other sites
Może tu chodzi o przepis mówiący o niezgodności towaru z umową, która trwa 2 lata, a de facto nie ma nic wspólnego z gwarancją.

Nie może, a na pewno.

 

Polecam ustawę: szczególne warunki sprzedaży konsumenckiej.

 

EDIT: Gwarancja jest wynikiem dobrej woli producenta/sprzedawcy i z reguły jest dużo szersza niż ochrona ustawowa z tytułu rękojmi lub niezgodności towaru z umową.

Edited by Viamortis
Link to post
Share on other sites

W praktyce oznacza to,że jeżeli sprzedawca okłamał Cię, świadomie czy nie przy zakupie możesz się domagać od niego zwrotu pieniędzy lub wymiany sprzętu. W przypadku repliki, jeżeli okaże się, że ma mniejszą moc niż podaje producent, czy jakiś inny parametr się nie zgadza można się powoływać na niezgodność z umową.

Jest tu jeszcze podobno myk, który mówi, że w ciągu pół roku od zakupu sprzedawca musi udowodnić, że towar spełnia warunki umowy, po pół roku, to klient musi udowadniać, że nie jest. Nie bardzo umiem to wytłumaczyć, rozchodzi się tylko o to, że przez pierwsze pół roku klient ma z górki.

Link to post
Share on other sites

Jako, że pracuje w tym temacie (i to dosłownie bowiem zajmuję się Gwarancjami/Reklamacjami) pozwolę sobie wyjaśnić "o co chodzi".

 

I. Kupująca osoba w Polsce może być:

a) przedsiębiorcą - czyli osobą jaka kupuje i użytkuje przedmiot w celach zarobkowych (ma zarejestrowaną w Urzędzie firmę np. wypożyczalnie sprzętu ASG/serwis ASG itd)

b) konsumentem - czyli tak 95% z nas. Zwykłym użytkownikiem jaki kupuje sprzęt aby pojechać sobie na strzelanie i dobrze bawić.

 

II. Odkąd Polska jest w Unii Europejskiej, obowiązują w niej dwa systemy prawne:

a) dotyczący transakcji przedsiębiorca-przedsiębiorca (hurtownia sprzedaje sklepowi) i konsument-konsument (komis WMASG) i regulowany przez Kodeks Cywilny

b) dotyczący sprzedaży przedsiębiorca-konsumentowi gdzie regulacje są na podstawie "Ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego z dnia 27 lipca 2002 r".

 

III. Każdy kupujący ma zazwyczaj DWA (sic!) sposoby reklamacji

a) przedsiębiorca może dochodzić swych roszczeń na podstawie udzielonej przed sprzedającego gwarancji (art. 577-581 KC) LUB na podstawie rękojmi (art 556-576 KC)

b) konsument może reklamować towar na podstawie udzielonej przed sprzedającego gwarancji (art. 13 w/w Ustawy) LUB na podstawie "ustawowej odpowiedzialności sprzedawcy względem konsumenta" (art. 4-12 w/w Ustawy)

 

Jako, że bardziej interesuje nas sprawa Konsumenta od tej pory nie zajmuję się rękojmią i KC ale skupiam się na tym co dotyczy nas, "zwyczajnych ludzi".

 

GWARANCJA

Gwarancja ma charakter dobrowolny i musi być wydana w postaci dokumentu pisemnego, spisanego w języku polskim. Dokument ten całkowicie określa obowiązki gwaranta musi więc zawierać zarówno obowiązki gwaranta jak i uprawnienia kupującego, pod rygorem nieważności.

 

Z czym to się je :)

1. Jeżeli nie dostaniemy na coś pisemnej Karty Gwarancyjnej, to znaczy... że gwarancji nie mamy!

 

2. Jeżeli na opakowaniu pisze "8 lat gwarancji" i tyle, to znaczy że jest to tylko i wyłącznie chwyt marketingowy i o ile nie dostaniemy na to "papierka" to... gwarancji nie mamy.

 

3. Reklamując towar z tytułu gwarancji zgadzamy się na warunki zamieszczone w Karcie Gwarancyjnej (obowiązki i uprawnienia). Czyli jeśli w gwarancji nie ma napisane że naprawa ma być w 14 dni to znaczy... że replika może leżeć w serwisie nawet pół roku i będzie to całkowicie zgodne z prawem!

 

ODPOWIEDZIALNOŚĆ SPRZEDAWCY WZGLĘDEM KUPUJĄCEGO

1. Jest obowiązkowa!!! To znaczy, że sprzedawca nie może powiedzieć że "dałem gwarancje to nie uznaje reklamacji bez karty gwarancyjnej".

 

2. Niezależnie od gwarancji odpowiedzialność ta trwa 24 miesiące. Niezależnie czy jest to replika za 3.000 zł czy zestaw śrubokrętów za 15 zł, czy podkładka do śrubki za 0,50 gr.

 

3. "Niezgodność towaru z umową"

Zgodnie z prawem jeżeli towar spełnia trzy zasady:

a) towar nadaje się do celu do jakiego jest zwykle używany oraz jego właściwości odpowiadają właściwościom cechującym towar tego rodzaju.

b) odpowiada oczekiwaniom konsumenta opartym na publicznie składanych zapewnieniach sprzedawcy (oznakowanie + reklama)

c) został prawidłowo złożony i zmontowany

To wtedy i tylko wtedy jest on zgodny z umową sprzedaży.

 

Czyli:

- jeżeli wzmocniony tytanowy tłok mający wytrzymać M150 posypał się na M100 to był on niezgodny z umową (pkt "b").

- jeżeli replika nagle przestała działać to jest niezgodna z umową (pkt "a")

- jeżeli po powrocie z serwisu w jakim miały zostać wymienione części coś się posypało towar jest niezgodny z umową (pkt "c")

 

Za każdym z tych przypadków możemy reklamować niezgodny z umową towar u sprzedawcy niezależnie od tego czy mamy na niego pisemną gwarancję czy też nie. Możemy domagać się naprawy lub wymiany na nowy takiego towaru a sprzedawca MUSI się ustosunkować i poinformować nas o swojej decyzji w ciągu 14 dni (!!!). Jeżeli tego nie zrobi, to znaczy że uznał reklamację i ma ją załatwić tak jak tego żądaliśmy.

 

4. Domniemanie niezgodności czyli o co chodzi przez 6 miesięcy.

O ile wykryjemy niezgodność przed upływem pół roku od daty zakupu, jesteśmy w rewelacyjnej sytuacji. Domniemywa się wtedy, że wada istniała w chwili zakupu tzn. że np. replika była jakoś uszkodzona i ta usterka ujawniła się dopiero teraz. Sprzedawca nie może nam odrzucić "ot tak" takiej reklamacji, ale by to zrobić musi udowodnić nam że usterka powstała z naszej winy. Czyli jako konsument nie musimy nic wiedzieć, nic robić ani nic wyjaśniać. Oddajemy replikę i to sprzedawca musi się starać.

 

Przez pozostałe 18 miesięcy rzecz leży pośrodku. Sprzedawca udowadnia nam że to my zawiniliśmy (zapiaszczenie/zamoczenie itd) a my udowadniamy sprzedawcy że usterka faktycznie istniała i teraz się ujawniła (np. dowodem że nie grzebaliśmy wewnątrz będzie nienaruszona plomba). Reszta zasad (14 dni na reakcję sprzedawcy, obowiązek zawiadomienia o reklamacji, obowiązki ustawowe) pozostają bez zmian.

 

5. Zwrot poniesionych kosztów

O ile reklamacja z tytułu niezgodności zostanie uznana, sprzedawca ma obowiązek zwrotu kosztów reklamacji. Wchodzi w to m.in. zwrot kasy za naszą przesyłkę do serwisu.

 

--------------------------------------------------

Starałem się wyjaśnić wszystko bez "terminów fachowych" i najjaśniej jak się dało, ale gdyby coś było niezrozumiałe to proszę pytać, bo w jednym poście ciężko zmieścić materiał kilkudniowego szkolenia :P

Link to post
Share on other sites

Dzięki za przybliżenie w jakże przystępnej formie a przede wszystkim potwierdzenie mych podejrzeń (czy tez raczej analizy ustawy, zawsze wątpliwej).

a) towar nadaje się do celu do jakiego jest zwykle używany oraz jego właściwości odpowiadają właściwościom cechującym towar tego rodzaju.
Dokładnie o to mi chodziło. Nie działa, mam prawo walczyć mimo, że pisemna gwarancja się skończyła. Nie dywagujmy jak skutecznie, itp. Ważne, że 24 miesiące.
Link to post
Share on other sites

Nie daj się tylko złapać na podstawowe pytanie "a kiedy ujawniła się usterka?".

 

Od jej zauważenia, masz 2 miesiące na zgłoszenie jej sprzedawcy - inaczej tracisz swoje uprawnienia (wielu klientów się na to łapie bo mówią, że "chyba praktycznie od razu po zakupie było coś nie tak"). Podstawa prawna: "Ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej z 27 lipca 2002 r." - art. 9 par. 1.

 

Pozdrawiam i życzę powodzenia. Daj znać jak zakończy się sprawa.

Link to post
Share on other sites
  • 5 weeks later...

Bo Gwarancja a Niezgodność towaru z umową - to DWIE INNE "sprawy"

 

Gwarancję daje producent - na ile to jego dobra wola. Na gaziaki daje na 6 miesięcy - WOW. :-P

 

Ale Niezgodność towaru z umową - to inna bajka - działa DWA LATA - polecam lekturę wcześniejszych postów.

 

PAMIĘTAĆ nalezy - że jeśli powołujemy się na Niezgodność Towaru z Umową - to odpowiada SPRZEDAWCA - jest to istotne, o tyle, że czasem do serwisy wskazanego w Gwarancji mamy 200 km a do Sprzedawcy 2 km. :-P Więc bardziej nam się może opłacać skorzystać z Niezgodności towaru z umową - a Sprzedawca NIE MOŻE nam narzucić korzystania z Gwarancji. To że Sprzedawca wyśle sprzęt do serwisu to nie nasz interes.

 

Oczywiście czasem lepiej powołać się na Gwarancję - przykład prosty - parę lat temu kupiłem drukarkę Laserową Panasonic - gwarancja dwa lata, podobnie jak czas trwania obowiązków Sprzedawcy z tytułu Niezgodności towaru z umową. ALE Panasonic przez cały czas trwania Gwarancji oferował usługę Door to Door - dzwoniłem do serwisu i umawiałem się na termin w którym przyjeżdżał urier i na koszt producenta zabierał drukarkę z domu. Czyli nie musiałem "taszczyć" drukarki do sklepu. Lepiej dla mnie, mniej noszenia.

 

Cybul podał link do stronki Federacji konsumentów naprzwdę WARTO go poczytać.

Edited by Sony
Link to post
Share on other sites
  • 4 weeks later...

Spóźniony bo spóźniony ale skomentuję. Uwielbiam gdy po miesiącu ktoś wpada w topik i poucza na lewo i prawo powtarzając wszystko co jest napisane wyżej. Nie spodziewałem się, że można dopisać coś więcej ale okazało się, że można. Napisać to samo plus nieistotne mądrości życiowe. Niemniej jednak przetłoczony blaskiem potęgi i wszechwiedzą szanownego Japońskiego Koncernu zagłębiłem się ponownie (chyba 4) w lekturę i najgoręcej przepraszam, że sobie nie wytatuowałem tematu na wewnętrznej stronie uda.

Link to post
Share on other sites
  • 2 months later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...