Kuba Posted February 16, 2010 Report Share Posted February 16, 2010 Rozumiem, że wcięło Ci "nie"... Dobrze rozumiesz. Podejrzewam, że taka różnica może istnieć, chociażby przy ustalaniu jakie zasady obowiązywały w czasie strzelania... Moment - to już napisałeś: Mnie stowarzyszenie czy inny LEGALNY twór sportowo-rekreacyjny potrzebny jest tylko do tego, żeby można było ustanowić JASNY i JEDNOZNACZNY zbiór zasad. I tego dotyczyła moja wypowiedź: A czy wg Ciebie jest różnica pomiędzy prawna relewancją takich zasad - i zasad obowiązujących na rozgrywkach danej grupy, zgodnie przyjętych przez jej członków, gdy /nie/ stanowią oni "stowarzyszenia"? Oczywiście w sytuacji, o jakiej mówimy, taka różnica nie istnieje. Nawiązuje do tego Foka w poście nr 65. Również teza o różnicy między relewancją zasad "spisanych" oraz zwyczajowych, jest kontrowersyjna. Rzecz jasna nie podważam istotnej doniosłości istnienia precyzyjnych reguł, w kontekście formalnym (problematyki dowodowej). Nie jest to dyskusyjne. Podobnie jak prozaiczna konieczność konkretyzacji zasad celem niezakłóconego przebiegu rozgrywki (pod tym względem, nie można współcześnie brać pod uwagę PASG). Jednak na płaszczyźnie materialnej, różnica taka wydaje się dyskusyjna. Wszelkie "zasady AS" opierają i wywodzą się, z normalnych reguł obchodzenia się z dobrami prawnymi. Reguły te są powszechne i ich kognicja nie wymaga wiedzy specjalistycznej. Przykładem jest konieczność używania ochrony wzroku. Poprzez realizacje wspomnianej reguły, redukuje się ryzyko związane z trafieniem z repliki, do akceptowalnego społecznie poziomu - tj. skutku w postaci lekkiego uszkodzenia ciała. Uszczerbek taki jest normalnym następstwem rozgrywki, który pozostaje oczywistym dla każdego człowieka o przeciętnym poziomie rozwoju umysłowego. Dlatego skonstatować należy, iż materialna rola owych "spisanych zasad", może zaktualizować się jedynie w sytuacji, gdy będą one sformułowane zawężająco. Tj. gdy określą one zakres dopuszczalnych zachowań ryzykownych w sposób węższy, niż czynią to reguły powszechne. Lecz nawet wówczas, mogą one prowadzić do wyłączenia odpowiedzialności sprawcy - np. gdy poszkodowany nie zastosował przepisanych środków ochronnych. W razie ewentualnego postępowania mogłaby wchodzić w grę po prostu kwestia określenia co było ustalone. I tu wchodzimy w czysto teoretyczne dywagacje nt zgody konkludentnej, domniemanej i urojonej. Starając się nie brnąć w nie nazbyt daleko. Z pewną dozą ostrożności można przyjąć, iż jeśli uczestnik znał zasady lub mógł się z nimi z łatwością zapoznać, a do gry przystąpił, to wyraził zgodę na określone nimi zachowania. Jest taki rodzynek: ;) Nie ma zgwałcenia, gdy pokrzywdzona - choćby niechętnie - pozwala na zbliżenie seksualne, a zwłaszcza, gdy swym wcześniejszym postępowaniem sprawia na mężczyźnie wrażenie, że przyzwolenia udzieli. Osobiście nie jestem tylko przekonany, czy takie ustalenie zasad przed strzelanką byłoby w ogóle istotne w jakimkolwiek postępowaniu. Sprawca uszkodzenia ciała będącego niezawinionym następstwem rozgrywki AS nie podlega odpowiedzialności prawnej. Zasady rozgrywek relewantne przy określaniu owego zawinienia, określane są na podstawie porozumienia między ich uczestnikami (w dopuszczalnym zakresie). Jeśli się gracze umówią, że przy odległości <2m biją się kolbami/na pięści/w rękawicach bokserskich, to również ich odpowiedzialność byłaby wyłączona? W granicach skutku w postaci lekkiego uszkodzenia ciała na pewno. Przy średnim też nie można tego apriorycznie wykluczyć. O ile nie mówimy o udziale w bójce lub pobiciu. Bo np. ustawki kibiców są niby nielegalne i żadne ustalenia uczestników tego nie zmieniają Jak wyżej. Gdybyś chciał zgłębić ten temat możesz zacząć od tego: Piotr Chlebowicz "Przemoc stadionowa w ocenie prawnokarnej" Prokuratura i Prawo I 2006. Może nie powala, ale za to prezentuje wiele ciekawych cytatów. ;) Skądinąd wydają się one wskazywać na pewne cechy zbieżne, pomiędzy ww. a dzisiejszym AS: Były członek związanej z Widzewem grupy Destrojers trafnie uchwycił proces rozszerzającej się anomii w obrębie subkulturowych środowisk: Ustawka nie jest już rozrywką elitarną, organizowaną gdzieś w lesie, bo jak tam mają małolaty dojechać. W parku się leją, na osiedlowym boisku albo na chama pod domem. :wink: Link to post Share on other sites
Technofilia Posted February 16, 2010 Author Report Share Posted February 16, 2010 Odpowiednia ochrona= zgodność stanu oraz ilości zębów i oczu po strzelaniu ze stanem wcześniejszym. Czy potrzeba do tego legalizacji i robienia szumu w mediach i opinii publicznej? Bo mi się wydaje, że im mniej w mediach o airsofcie, tym lepiej. Nie daj Boże jakiś dziennikarz podłapie temat w sezonie ogórkowym i nieszczęście gotowe. Zaraz się okaże, że nasza społeczność jest winna "trzepakowym strzelaninom"! Podejrzewam że prędzej czy później jakiś pismak to uchwyci i zechce zrobić na tym temacie karierę. Wiesz co powinniśmy robić? Sami informować i przedstawiać się w jak najlepszym świetle. Tu masz przykład: http://img52.imageshack.us/img52/5603/artyku.jpg Tą imprezę organizowałem razem z teamem do którego należę. Chyba nie powiesz mi że jest to zły sposób uświadamiania społeczeństwa. Ludzie się boją tego czego nie znają. Co do samej legalizacji to sam zaczynam mieć poważne wątpliwości. Kuba poruszył ważną kwestię skuteczności prawa z której wynika iż samo prawo nie raz gorzej działa niż jego brak. Ps. Sorka Kuba za mój post pod twoim adresem. Troszkę przesadziłem 8-) Link to post Share on other sites
michalll Posted February 16, 2010 Report Share Posted February 16, 2010 Mój tok myślenia jest może i troszkę inny ale tok wysławiania się Kuby jest bynajmniej poniżej stanu psychofizycznego 10 latka. http://bynajmniej.pl/bynajmniej-to-nie-przynajmniej Link to post Share on other sites
GZ Posted February 16, 2010 Report Share Posted February 16, 2010 Podejrzewam że prędzej czy później jakiś pismak to uchwyci i zechce zrobić na tym temacie karierę. Było, było no k* BYŁO, i co, nico, teksty na poziomie papieru toaletowego zwanego Faktem szybko ludzie zapominają. Zobacz ile jest artykułów pozytywnie prezentujących nie tylko AS, ale inne formy strzelectwa, na które też kiedyś była nagonka. Co do samej legalizacji to sam zaczynam mieć poważne wątpliwości. Mam do ciebie prośbę, nie odzywaj się w ogóle w takich tematach. Jakiej legalizacji, AS nie jest nielegalne. Link to post Share on other sites
Technofilia Posted February 16, 2010 Author Report Share Posted February 16, 2010 (edited) Mam do ciebie prośbę, nie odzywaj się w ogóle w takich tematach. Jakiej legalizacji, AS nie jest nielegalne. Jestem nowy i nie znam się za bardzo, ale od kiedy AS jest nielegalny? o_O Chyba ci się coś pomyliło. A oto odpowiedź. Od kiedy musimy się chować po lasach i starych ruinach :F :wink: Edited February 16, 2010 by Technofilia Link to post Share on other sites
GZ Posted February 16, 2010 Report Share Posted February 16, 2010 @Technofilia Załamujesz mnie. To że latamy po lasach oznacza tylko to że szukamy odosobnienia, ludzie różnie reagują na repliki, a paradowanie z nimi po mieście wiadomo jak się kończy, a tu Policja ma rację każąc nosić w pokrowcach. Dla mnie EOT. Link to post Share on other sites
Viamortis Posted February 16, 2010 Report Share Posted February 16, 2010 GZ, to był chyba taki żart... ;) Link to post Share on other sites
Arthur Currie Posted February 16, 2010 Report Share Posted February 16, 2010 Ja się zastanawiam nad jednym. Przychodzi ktoś nowy (ot taki do roku bytności na forum) i sypie nowym pomysłem legislacyjnym. Nawet nie sprawdzi czy ktoś czegoś podobnego nie wymyślił jakiś czas temu i jak to żyło dalej na forum. Link to post Share on other sites
Viamortis Posted February 16, 2010 Report Share Posted February 16, 2010 Niektórzy czują misję oświecania "ciemnego ludu". Ta potrzeba jest tak silna, że czasem nie zawracają sobie głowy sprawdzeniem, czy ten lud rzeczywiście jest ciemny :D. Swego czasu byłem gorącym zwolennikiem limitu FPS, więc podejrzewam co kolega Technofilia może czuć :D Link to post Share on other sites
moron Posted February 16, 2010 Report Share Posted February 16, 2010 Technofilia, rozwiązanie jest proste. Skończ pisać i zacznij coś robić. Tematów o stowarzyszeniu było mase tu i na innych forach. Zamiast gadać znajdź te kilkanaście osób które myśla podobnie i zrób coś (ja tak zrobiłem i za tydzień stowarzyszenie ruszy). A jeśli "bajasz się", że ktoś cię pozwie niech wszyscy ci podpiszą troche przerobioną zgodę od rodziców że biorą udział w strzelance na własną odpowiedzialność. Link to post Share on other sites
Foka Posted February 16, 2010 Report Share Posted February 16, 2010 Niektórzy czują misję oświecania "ciemnego ludu". Ta potrzeba jest tak silna, że czasem nie zawracają sobie głowy sprawdzeniem, czy ten lud rzeczywiście jest ciemny :D.Na szczęście my nie musimy sobie zawracać głowy tym co tacy wypisują. Link to post Share on other sites
Recommended Posts