johny13 Posted May 24, 2010 Report Share Posted May 24, 2010 @ Viamortis - I to jest wlasnie roznica mentalnosciowa miedzy PL a UK * PL - byle tanio ( no i jest byle jak oraz " tanio " ) * UK - dostaniesz to za co zaplaciles , ani wiecej ani mniej. Najwazniejsze jest to , aby pozbyc sie tych zajechanych srub i dostac sie do wnetrza GB . Reszta to juz tylko petak Quote Link to post Share on other sites
thewojtz Posted May 25, 2010 Report Share Posted May 25, 2010 @ Viamortis to ty nie serwisujesz swoich replik tylko wysyłasz je kolegom serwisantom z 'gildii'? Quote Link to post Share on other sites
Viamortis Posted May 25, 2010 Report Share Posted May 25, 2010 Serwisuję, bo co nieco o tym wiem. Uczyłem się grzebać w replikach kiedy miałem na to czas. Teraz ledwie starcza mi czasu, żeby się swoją zajmować i niewykluczone, że kiedyś oddam ją np. komuś z gildii. Quote Link to post Share on other sites
Guest (ID:6452) Posted May 26, 2010 Report Share Posted May 26, 2010 Ja np własnego elektryka zbytnio nie lubię serwisować. Umiem zrobić podstawowe zabiegi ale ani mnie to nie bawi ani nie jestem w tym dobry, najczęściej mój SIG ląduje u kogoś z Krk na serwis jeśli trzeba. Quote Link to post Share on other sites
thewojtz Posted May 26, 2010 Report Share Posted May 26, 2010 A ja serwisuje swoje repliki ( i kilka nie moich) i nie uważam tego za jakąś wielką sztukę, przy odrobinie zdolności manualnych jakiegoś podstawowego zaplecza i nie wiem, wyobraźni? Nigdy mi się nie zdarzył nieudany tuning (zaniżone wyniki, niska kultura) więc o co chodzi? Wg. mnie nie jest to trudne wystarczy porozkładać i poskładać kilka razy poczytać , poobserwować i już się jest w stanie być 'serwisantem' dla siebie, bądź innych (znajomych - nie komercyjnie). Jak dla mnie rada 'niech Ci ktoś to poskłada' jest hmmm... ubliżająca ;) Ale to tylko mój pogląd, chciałbym wiedzieć czy mam dobre wrażenie, że obnosicie się (niektórzy) z byciem w gildii, lub byciem jakimś uber serwisantem. Discuss. Quote Link to post Share on other sites
Guest (ID:6452) Posted May 26, 2010 Report Share Posted May 26, 2010 (edited) Nigdy mi się nie zdarzył nieudany tuning (zaniżone wyniki, niska kultura) więc o co chodzi? Np o to że oddając gnata komuś kto się dobrze zna masz pewność najwyższej kultury pracy i tak dalej. Ja też sam montowałem sobie kilka drobiazgów w GB ale tego nie lubię i nie jestem w tym dobry. Oddając gnata do Czesia, Mortisa czy Kicpy masz pewność że nie przeoczą żadnej usterki, zużycia itp. A ponadto gnat na danej sprężynie będzie miał 5% więcej fps :P niz gdybym składał go sobie sam hehe. Wg. mnie nie jest to trudne wystarczy porozkładać i poskładać kilka razy poczytać , poobserwować i już się jest w stanie być 'serwisantem' dla siebie, bądź innych No właśnie, według Ciebie. Po prostu chodzi o to że pewne drobiazgi można zauważyć dopiero kiedy robiło się x-naście gnatów. Diagnoza po dźwięku, wiedza gdzie zazwyczaj występują nieszczelności itp. To przychodzi z czasem i nieda się tego nauczyć na jednym, tylko swoim, gnacie. Zwyczajnie. Porozkładać, poskładać, przeczytać instrukcję? Nie wystarczy, najlepszym dowodem jest ilość pytań "jak zmontować komorę PDI" w temacie o warriorze. A instrukcja jest obrazkowa ;]. Tak więc tunning/serwis repliki nie polega na zastąpieniu jednych części innymi. Jest to szereg drobnych (bardzo drobnych) szczegółów na które trzeba zwrócić uwagę podczas montowania repliki. A które mają znaczący wpływ na osiągi i kulturę pracy. I późniejszą awaryjność. Oczywiście że się obnoszę z tym że jestem pro-uber specem od snajperek sprężynowych. Władowałem kupę czasu, kasy w dojście do tej wiedzy którą posiadam i nie widzę powodu żeby się tym nie chwalić a i jeszcze żeby czerpać z tego korzyści. Był taki kawał o mechaniku... Facetowi zepsuło się auto i zapchał je do pobliskiego mechanika. Ten otworzył maskę, popatrzył, pierd****ł młotkiem dwa razy, zamknął, odpalił: działa! 150zł się należy. A klient: jak to?! za 30 sekund pracy i dwukrotne przy********nie młotkiem?! Na co mechanik: no tak. 10zł za każde uderzenie, 130zł za to że wiedziałem gdzie uderzyć. Edited May 26, 2010 by dexterkrak Quote Link to post Share on other sites
thewojtz Posted May 26, 2010 Report Share Posted May 26, 2010 (edited) Np o to że oddając gnata komuś kto się dobrze zna masz pewność najwyższej kultury pracy i tak dalej. A u siebie nie mam takiej pewności? ;) No właśnie, według Ciebie. Po prostu chodzi o to że pewne drobiazgi można zauważyć dopiero kiedy robiło się x-naście gnatów. Właśnie, ile jest to x? dla mnie to było chyba pierwsze 6-10 napraw/interwencji we wnętrze repliki. Ja też sam montowałem sobie kilka drobiazgów w GB ale tego nie lubię Też przyznam się, że nie czuje się pewnie przy gaziakach i springach, ale wiem, że gdybym posiedział przy tym nie sprawiałyby mi trudności (a co do aeg'ów to rozumiem, że można nie lubić ich serwisowania - więcej rzeczy niż w sprężyniakach ;) ) To przychodzi z czasem i nieda się tego nauczyć na jednym, tylko swoim, gnacie. Zwyczajnie. Porozkładać, poskładać, przeczytać instrukcję? Nie wystarczy, Czas itp. To wystarczy! (przynajmniej mi wystarczyło) Porozkładać, poskładać i przestrzelać to jest recepta, nie na jednym GB ani karabinie - na wielu, i buch stajesz się osobą z doświadczeniem, wprawą itd. Nie jest wielką sztuką serwisować repliki, nie jest to tak skomplikowane jak niektórzy twierdzą, nie jest to fizyka atomowa. Wystarczy logika, i jakaś inteligencja. najlepszym dowodem jest ilość pytań "jak zmontować komorę PDI" w temacie o warriorze. To jest dowód na lenistwo niektórych użytkowników forum ;) Edited May 26, 2010 by Wojdatuz Quote Link to post Share on other sites
Guest (ID:6452) Posted May 26, 2010 Report Share Posted May 26, 2010 Nie wiem czy masz, nie orientuję się na ile jesteś biegły w temacie. x to jest w przypadku spr snajperek może pierwsze 10 tak do okolic 550fps i potem z 15 w okolicach 650fps lub więcej... I żeby były różne. To już daje pewne pojęcie ale to nadal nie jest wystarczająco żeby faktycznie umieć i znać gruntownie temat. Np popatrz ile jest kombinacji: zakładamy 3 producentów dobrych luf, 2 gumek, 2 komór HU, 3 od cylindrów, 3 od tłoków i tak dalej. To daje ogromną ilość kombinacji co z czym współpracuje najlepiej a co nie. Np do gł tłoka LL doskonale pasuje gł cylindra PDI po przeróbce. Tłok PDI natomiast nie współpracuje z niczym. ZT PDI słabo sobie radzi z tłokiem LL etc. A przecie żaden klient nie kupi np 2 różnych tłoków żeby się dowiedzieć który lepiej działa, zapyta serwisanta i dobrze by było gdyby serwisant wiedział. Na pewno nie sprawiły by trudności. Są to po prostu pewne urządzenia funkcjonujące zgodnie z uniwersalnymi zasadami i prawami fizyki. Niemniej skąd wiesz że cylinder do glocka 17 TM firmy proud nie pasuje zbyt dobrze do zespołu BB od glocka 17army? Że zaczyna działać po zamontowaniu nietypowej gł tłoczka BB od glocka HFC? Że magazynek od glocka 17 HFC lepiej działa z glockiem army niż oryginalny mag? To są drobiazgi, szczegóły których się człowiek uczy z czasem. Po wielu kombinacjach. Można wyliczać dalej, może w elektrykach np zębatki systemy nie chcą pracować z tłokami promyka, nie wiem, przykład podaję. Stajesz się osobą z doświadczeniem i wprawą ale jeszcze bez WIEDZY. Tej o której pisałem właśnie wyżej- co z czym najlepiej a co się nie lubi nawzajem. Na lenistwo na pewno ale... nie poradzić sobie z obrazkową instrukcją?! Pozdrawiam! Quote Link to post Share on other sites
Viamortis Posted May 26, 2010 Report Share Posted May 26, 2010 Pewien bardzo mądry człowiek stwierdził "wiem, że nic nie wiem". Widzę Wojdatuz, że Bóg dał Ci może nieco talentu, ale poskąpił skromności i pokory ;). Te na szczęście nabywa się z wiekiem... szkoda tylko, że na błędach. Pozdrawiam M. Quote Link to post Share on other sites
thewojtz Posted May 27, 2010 Report Share Posted May 27, 2010 Skromności i pokory poskąpił wielu ludziom ;) Nie twierdzę, że wiem wszystko tylko interesują mnie wasze opinie - i nie umniejszam niczyjej wiedzy (no i podziwiam savoir niektórych np. w dziedzinie springów lub gaziaków) po prostu uważam, że większość ersoftowców byłaby w stanie serwisować swoje repliki jeśli nie mają 2 lewych rąk ;) Quote Link to post Share on other sites
Guest (ID:6452) Posted May 27, 2010 Report Share Posted May 27, 2010 pewnie by była. Ale w razie konieczności grubsze naprawy to lepiej oddać komuś. Nie kupimy wtedy np części które nie bedą ze sobą kukały prawidłowo ;] a i np takie podkładkowanie to dla mnie magia jakaś. Quote Link to post Share on other sites
Viamortis Posted May 27, 2010 Report Share Posted May 27, 2010 (edited) po prostu uważam, że większość ersoftowców byłaby w stanie serwisować swoje repliki jeśli nie mają 2 lewych rąk Gdyby nie miała 2 lewych rąk, za dużo pracy, obowiązków rodzinnych, niechęci do babrania się smarem, czy dłubania w mechanizmach, lub po prostu żywiołowego temperamentu. Ale ma, więc temat jest bezpłodny aż do bólu ;) Poza tym, Dex ma rację. Bez sensu, żeby każdy się uczył tego wszystkiego skoro ma pracę i wykształcenie w zupełnie innej dziedzinie i bardziej opłaca mu się pogłębiać wiedzę w swoim zawodowym fachu. chciałbym wiedzieć czy mam dobre wrażenie, że obnosicie się (niektórzy) z byciem w gildii, lub byciem jakimś uber serwisantem. Discuss. A co do Gildii Serwisantów, to może jesteś zazdrosny? ;) Każdy może sobie założyć gildię/cech/zrzeszenie/grupę jaką mu się zamarzy. Również i Ty :). Edited May 27, 2010 by Viamortis Quote Link to post Share on other sites
Guest (ID:6452) Posted May 27, 2010 Report Share Posted May 27, 2010 ja też wykształcenie mam w innym kierunku :D bo serwisowania nie uczą w żadnej szkole :( Quote Link to post Share on other sites
xel20 Posted May 27, 2010 Report Share Posted May 27, 2010 bo serwisowania nie uczą w żadnej szkole e tam gadasz. Jest taki przedmiot w szkole życia ;) Quote Link to post Share on other sites
Viamortis Posted May 27, 2010 Report Share Posted May 27, 2010 Ale komuś z wykształceniem technicznym bliżej do serwisu ASG niż nauczycielowi polskiego. Czy naprawdę muszę tłumaczyć takie rzeczy? :P Quote Link to post Share on other sites
thewojtz Posted May 27, 2010 Report Share Posted May 27, 2010 Nie zazdroszczę gildii ;) Nie mam zamiaru tworzyć jakiejś konkurencji a co więcej czerpać z tego korzyści ;) Dla mnie ersoft to hobby czyli coś w co wkłada się pieniądze, nie wyciąga. Dowiedziałem się interesujących rzeczy, uważam temat za wyczerpany i jestem mile zaskoczony taką odpowiedzią (bez ataków). Quote Link to post Share on other sites
Viamortis Posted May 27, 2010 Report Share Posted May 27, 2010 Nie mam zamiaru tworzyć jakiejś konkurencji a co więcej czerpać z tego korzyści Dla mnie ersoft to hobby czyli coś w co wkłada się pieniądze, nie wyciąga. Gildia nie przynosi żadnych profitów. Może rzeczywiście, odkąd powstała zrobiło się zainteresowanie, ale: 1. Ja już praktycznie nie serwisuję replik (brak czasu). 2. Poldeck prawdopodobnie i tak serwisuje tyle samo. 3. AnR jest tajemniczy, ale ostatnio żywił się tynkiem ze ścian, więc też raczej kokosów nie zbija ;). Ta Gildia to raczej forumowa zabawa... Przynajmniej dla mnie. Poza tym stawki za prywatny serwis są teraz takie, że może się to opłacać jedynie bezrobotnemu studentowi. Quote Link to post Share on other sites
Guest (ID:6452) Posted May 27, 2010 Report Share Posted May 27, 2010 Zalezy czyje stawki :twisted: Ja też traktuję to zdecydowanie hobbystycznie. Lubię grzebać w gnatach i robił bym to nawet za darmo. No ale skoro mogę zawołać pare zł za swoje usługi to czemu nie? Fakt, kokosów z tego niema. Czasem się uskłada na jakiś koncert czy zalanie ryja raz na jakiś czas... Gildia to z tego co wiem czysto internetowy, towarzysko-rozrywkowy twór ;]. Nota bene, przyjmujecie nowych członków? Ten dopisek "należę do gildii..." podnosi obroty :lol: Quote Link to post Share on other sites
Viamortis Posted May 27, 2010 Report Share Posted May 27, 2010 Gildia to z tego co wiem czysto internetowy, towarzysko-rozrywkowy twór ;]. Dokładnie. Nota bene, przyjmujecie nowych członków? Tylko na zaproszenie ;) Quote Link to post Share on other sites
Guest (ID:6452) Posted May 27, 2010 Report Share Posted May 27, 2010 Aha :D. Dzieki za info. Quote Link to post Share on other sites
poldeck Posted May 27, 2010 Report Share Posted May 27, 2010 (edited) Nie jest wielką sztuką serwisować repliki Sztuką jest robić to dobrze. Poza tym nigdzie nikt nie napisał, że składa replikę i jest od razu boska. Założę się, że każdemu z serwisowców zdarzają się tęgie kiksy, potem nazywa się to reklamacją. Kwestia podejścia, ja czemu sam się dziwie jeszcze nawet lubię to robić. Jak stracę entuzjazm to przestanę dłubać w replikach bo dochód to to jest żaden. Żyję na zupkach kuksu i żarciu z domu a o ile dobrze pamiętam moje auto jest warte mniej na rynku niż porządna replika. Ba, jest warte mniej niż nowy chińcor + dobry tuning, więc nie ma o czym gadać ;-) . A tak jak Mortis już napisał, Gildia powstała, jako twór kilku chorych umysłów, które cośtam wiedziały o grzebaniu w zabawkach z Chin ;-) . Edited May 27, 2010 by poldeck Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.