mareq

Robiło. Mam R31. To klasyczne 1911. Ma bicia jak oryginał a do tego niczego o kalibrze 6mm czy chińskim miejscu produkcji.

Odwagi? To właśnie tutaj możesz spokojnie założyć takie fatałaszki i nikt nie będzie się na ciebie dziwnie patrzył :) .

Ładuję magazynki bez żadnego odpowietrzania. Magazynki np. do M4 We mieszczą gazu na wystrzelenie 90 kul. Naciśnięcie zaworu wylotowego ma 2-3 to więcej niż potrzeba na jego całkowite opróżnienie.

Mam 6 replik gazowych i w żadnej nie wciskałem zaworu wylotowego. Dla mnie to jakaś bajka. Może jest coś nie tak z zaworem ładowania (np. jakiś paproch w środku) lub coś innego ogranicza w nim przepływ.

W zasadzie było by to ględzenie takie jak na forum ale twarzą w twarz. Jedyna różnica jest taka, że mogło by to być zauważone przez media. Pytanie tylko, czy trafisz na media, które pokażą to jako ciekawe hobby i sposób spędzania wolnego czasu, czy jako bandę oszołomów bawiących się w wojsko. Generalnie jak mi termin spasuje, to można liczyć na moją obecność.

Ja też, w niewysilonych replikach często zostawiam fabryczne wtyki.

Tak to jest jak się kupuje H, bo L jest pospolity :) .

Baretki za kampanie będą się różnić. Baretki za sezon też, czy dorzucić na nich rok?

Na pewno wieść gminna niesie, że Scary od Boyi są mocno problematyczne. Za to podobno warto spojrzeć na elektryczne Scary od WE. Poszukaj na forum, jest sporo na ten temat.

Mi też pasi. Ostatnia wersja przyznawania podana przez Dominika również.

Daj mosfet, chyba że lubisz wymieniać kostkę stykową, pozatym będziesz mieć mniejsze spadki napięcia.

Nie no, nie pisałem, że też chcę Hindusa do wachlowania :icon_smile: . Jakby ktoś potrzebował pożyczyć do stylizacji, to mam do syspozycji dodatkowego smallpacka, tyle że nie ma l-strapów a zwykłe szelki (wiem, dziwne ale mam takowe) i dwie ładownice samochodowe - wystarczy każdy zwykły pasek, żeby używać.

Miałeś propozycję sprzętu na HPA. Niestety jakbyś chciał pójść w tym kierunku, to sprawdź czy lokalne środowisko nie banuje takich replik. Są tacy, którzy z nieuzasadnionych powodów boją się takich rozwiązań.

Miała być plaża i pustynia a ty nagle piszesz o błocie i deszczu. Brawo Ty! Człowiek szuka taktycznego leżaka z epoki a widać, że trzeba gumofilce i parasol :).

Mogą to być np. imprezy umieszczone w kalendarzu rozgrywek ASH.

Tu masz kompendium nt. stylizacji na herbaciarza: http://forum.wmasg.pl/topic/157058-o-wyzszosci-herbaty-nad-coca-cola-czyli-dlaczego-warto-sie-stylizowac-na-brytyjczyka/

Sepp: Rozumiem, że to jest gazówka. Masz 640 mierzone na kulkach 0,2, czy mieżyłeś na ciężkich i przeliczyłeś z energii ekwiwalent dla 0,2? Jeśli tak to bardzo możliwe, że użycie trochę lżejszych kulek spowoduje spadek fps. Ja mam sobie takiego AW338, który na GG i kulkach 0,2 ma 470fps, na kulkach 0,45 po przeliczeniu wychodzi 650. Cyrki są przy CO2, bo na 0,2 mam 550fps a na 0,45 po rzeliczeniu wychodzi 880!

Tu masz fajną rączkę przeładowania: http://www.czesci-moto.pl/galerie/p/podnozki-uniwersalne-skl_13073.jpg Kompatybilna se stopą i składana do transportu :) .

Załóżmy, że jakimś cudem w jednym terminie odbędą się 2 imprezy ASH (mało prawdopodobne ale w z punktu prawdopodobieństwa możliwe). W takim roku nikt nie zasłuży na baretkę roczną. Może wprowadzić dodatkową baretkę za jakość stylizacji. T mogłoby motywować ludzi do podnoszenia swojego poziomu. Zdobycie wyższego poziomu unieważniałoby baretkę niższego poziomu. Odnośnie baretki za spektakularne działanie lub niepowtarzalną rolę larpową, można by na koniec roku urządzić głosowanie i w ten sposób wyłonić zdobywcę baretki.

Pisząc o prostowaniu miałem na myśli wygięcie rzędu kilku setnych milimetra. Po frezarce też możesz mieć zadry. Żaden problem to obrobić. Sprawnie użyty pilniczek jest narzędziem równie precyzyjnym co przeciętna frezarka. Różnica jest tylko w ilości potrzebnego czasu. Dremelkiem też można zrobić ale raczej kamieniem szlifierskim a nie frezem. Frezem nie poradzi sobie ze stalą.

Ile PPS-ów miałeś w rękach? Ja mam obecnie w 4 replikach PPSa. Czasem trzeba lekko naprostować, czasem obrobić krawędzie, potem zawsze poleruję od środka i używam. Mam odniesienie do jednego Prometheusa, którego mam w SWD. PPS po lekkim zadbaniu jest tak samo celny. Guardera osobiście stawiam niżej razem z PDI Raven. SteelBulla kiedyś chciałem spróbować ale go obecnie nie potrzebuję, więc o nim się nie wypowiem.

Po co ci taki wóz na niedzielne strzelanki? Jedyny sens pojawia się gdy jeździsz na jakieś imperzy po całej Polsce czy za granicę. Wystarczy mieć w bagażniku zapasową replikę. Będzie to kosztować znacznie mniej. Coś mi się wydaje, że chodzi ci wyłącznie o lans :) .

Jak nie jesteś lewy manualnie to wystarczy dobry pilnik iglak. Napisałem dobry, żeby nie kupić przypadkiem kompletu za jakieś 3zł w markecie, bo to tylko będzie lekko smyrać i namęczysz się jak głupi.

Opcje są 2: jesteś wygodnicki i potrzebujesz campera lub nie jesteś wygodnicki i wystarczy ci to co innym, czyli byle osobówka. Jak potrzeba to w osobówce też się wyśpisz a jak mało miejsca to kup namiot. Do naładowania akumulatora repliki nie potrzebujesz agregatu. Do serwisowania nie potrzeba ci elektronarzędzi. Jak już coś musisz mieć to wystarczy wkrętarka akumulatorowa. Masz zajawkę na coś czego będziesz potrzebował może kilka razy do roku a poza tym albo będzie ten wóz stał pod domem albo będziesz nim jeździł do pracy i organizował kolejną zrzutkę na paliwo. Nie tędy droga. Cały po