Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

szalony jack pirat

Weteran
  • Content Count

    1,002
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by szalony jack pirat

  1. W tramwaju? Czy jak? W Poznaniu tez to się niestety zdarza ... czasem też komórki biorą ...
  2. Moje doświadczenia się kończą na nas :) oraz kilku zlotacg, Rawiczu, Gnieźnie i Miłosławiu :) Wiem, że w Poznaniu jest jeszcze kilka innych środowisk (BOA, PGR, Osiemdziesiątka) i każde ma swoje zasady. Naszych nikt nie ustalał - po prostu były takie od początku. Od roku obserwuje nieco wiekszą liczbę pre-upgradowanych replik (do 350-370fps) i tylko o tyle nieco większy nacisk został położony na humanitarne traktowanie przeciwnika :) Nie ma z tym problemu, bowiem ludzie przez ten czas bardzo dorośli, a i doświadczenie podpowiada kiedy nacisnać spust. Nie mówię, że negujesz, zresztą, j
  3. Przez trzy lata zdarzyło mi się raz, żebym powiedział "nie żyjesz" i dwa razy słyszałem to jak powiedziano to do kolegi. Konkretnie koleś wychylił się z okna i spojrzał w wylot tłumika. Jak najbardziej pochwalam, że ktoś się pohamował. Także takie sytuacje to margines. Kiedy z 5-7m w krzakach widać zarys, to mówić "dostałeś" to sporo nadużycie, nigdy nie wiadomo, czy ktoś celu nie osłania, czy napewno kulki by sie nie odbiły od krzaków, może w ostatnim momencie cel sie zorientuje i padnie na ziemię. Przez czas kiedy się strzelam na naszych strzelankach, w kilkudziesięcioosobowym środowisku
  4. Nie wiem po co ta dyskusja. Kulturalna seria z 4m to w końcu żaden dramat, a już zwłaszcza po całej sylwetce. Chyba, że chodzicie z replikami 400fps.
  5. Jedyna przewaga hi-capa to sytuacja, w której statystycznie władowanie większej liczby kulek daje wiekszą szansę trafienia. Takie sytuacje to umiarkowanie gęste krzaki lub przeciwnik biegnący po dkątem prostym do lini strzału. W każdej innej sytuacji 5, czy 30 kulek daja ten sam efekt - trafienie (poza oczywiście faktem, że z 5 kulek jest dostać przyjemniej niż z 30). Nieco inaczej, choc podobnie ma się sprawa przy ostrzale na granicy zasięgu, silnym wietrze oraz dłuższym ostrzeliwaniu się zza zasłon. Z tych sytuacji tylko ostatnia nagina realizm w przypadku użycia dłuższych serii (wiatr oraz
  6. Owszem przypomina dyskusje, których byłem świadkiem, nad wyższością Counter-Strike'a nad Q3 lub rybek akwariowych nad żółwiami błotnymi. Jak już pisałem - airsoft jest jeden, ale wykorzystują go ludzie o róznych zainteresowaniach, w różnych celach.
  7. Dlatego właśnie my nie bawimy się z nieletnimi. Każdy odpowiada za siebie. Ja się wcale nie upieram, że airsoft ma być taki pluszowy. I tak jest o niebo lepiej niż w paintballu, albo chociażby w bractwach rycerskich. Nie raz i nie dwa wracałem ze strzelanki ze śladami na policzku, że o udach, albo tyłku nie wspomnę. To co piszesz to jakaś abstrakcja oderwana od rzeczywistości. Kiedy w ogóle wystaje coś więcej niż replika, dłoń i fragment głowy? Tylko kiedy zakradne się z tył lub zabiegnę z flanki. Ja tu nie piszę o teorii, BHP i politycznej poprawności, tylko o rzeczywistości, z którą spo
  8. Dlatego właśnie nie łoję dwusekundowymi seriami i dlatego właśnie nie mam upgrade'a. A Ty co? jak widzisz przeciwnika jak się wychyla zza framugi, to krzyczysz, żeby się poddał na sam Twój widok? Bez hipokryzji.
  9. Przykład z własnego doświadczenia - kiedy zaczynałem zużywałem jednego hi-capa na scenariusz (do 300 kulek), około 1k-1,5k kulek na dzień. Dziś zużywam 300 kulek dziennie, mam trzy lowcapy (trzeciego używam baaardzo rzadko) po 60 kulek. Zwykle nie wystrzelę nawet jednego do końca :) Strzelam trzy kulkowymi seriami. Mowa o takim półgodzinnym scenariuszu. Na zlotach i przy scenariuszach z fabułą (całodniowych), mam ejszcze strzykawę i dwa woreczki z kulkami (razem około 500). Tylko, że to dużo zalezy od stylu gry - mam zwyczaj podchodzi bardzo blisko, strzelać w głowę i tylko jeśli mam 9
  10. Mi Bolle X800 zaczęły parować po pewnym czasie, mniej więcej pół roku strzelania. Bolle X500 parują zauważalnie mniej - w tych samych warunkach szybka jest mniej zaparowana. Kiedyś jeden kolega przyniósł jakiegoś antifoga i ten antifog zdziałał cuda - parowanie minęło jak ręką odjął. Muszę się dowiedzieć jaki to był.
  11. To w ogóle nie jest problem. Zagadnienie jest umiarkowanie skomplikowane i wiąże się z przyjętym lokalnie stylem gry (który z kolei zależy od upodobań bawiących się). Duskusja nad realizmem w airsofcie jest z góry skazana na porażkę (w tym sensie, że trudno dojść do jakichś wniosków, ponieważ jest to kwestia preferencji). Najprostszym przykładem jest sytuacja, w której z repliki pistoletu maszynowego wystrzeliwuję serię 30 kulek (kompletnie nierealistyczne) do przeciwnika za rzadkimi krzakami. Normalnie wystarczyłby jeden strzał, z repliki, aby uzyskać ten sam efekt muszę wystrze
  12. Używaj proszę polskich liter. Poczytaj wątki o m15, jest mnóstwo o upgradzie. Wszystko co się tyczy gb v.2 i v.3 będzie miało zostosowanie. Obie repliki są bardzo podobne, obie mają stałe kolby i standardowe części CA, podobne długości lufy. W zasadzie upgrade będzie robiło się tak samo.
  13. Hehehe. Ostatnio jak Jazzman obliczał ile środowisko zostawia kilogramów kulek co miesiąc, to został zrypany za durne posty ;) Kulki bio to chyba u nas mit. Ktoś tego używa? BTW wydaje mi się, że dobrym rozwiązaniem byłoby np. sprzątanie lasu :) Ja osobiście zostawiam pół kilo kulek miesięcznie, zoobowiązuję się zatem raz do roku wynieść z lasu telewizor :)
  14. Tak w ogóle to zależy na jakich ogniwach. Jak masz ze składaną kolbą i aku na KR1700AU to 9,6 może nie dać rady. Jak tacticala i large to każda da radę.
  15. Ja żalu nie mam. Dwie noce w namiocie, woda, dostęp do kibli, znajomi - wakacyjnie sobie wypocząłem. Za rok też przyjadę, też sobie wypocząć. Poza tym mnie tam się akurat podobał klimacik zlotu, ryk motorów, race i koncert Perfectu. Więc zadowolony jestem :)
  16. Albo byli w Rawiczu za 10 złotych i mają porównanie :/ ... Zresztą rzecz nie w kasie, tylko w chęciach i pomyślunku. Zorganizowanie wspólnego ogniska nie wymaga nakładów finansowych. Tak samo jak wyznaczenie parkingu i miejsc na namioty. A ładne naszywki to są po 3 zeta. A scenariusze i questy to też nie kwestia kasy. Więc wg mnie marny argument. Zgadzam się natomiast, że zeszłoroczne doświadczenia pokazały, że w Bornym bardziej trzeba się nastawić na własną inicjatywę. Tylko po co nazywać do organizowanym zlotem, dobierać ekipy itp.?
  17. Po przeczytaniu wątku postanowiłem dorzucić swoje trzy grosze. Sporo punktów się powtórzy. 1) Organizacja zlotu a. Gdzie? Nie chcę być niedobry, ale nie odczułem obecności organizatorów w żadnym momencie podczas mojego pobytu. W szczególności żadna z obietnic z wątku o zlocie (airsoftowa wioseczka, agregaty) nie została zrealizowana; b. Brak dziesiątek dupereli, które w zasadzie nie kosztują nic lub mało, a nadają klimat: naszywek, pieczy organizatorów nad zlotowiczami, organizacji patroli, czy czegokolwiek, co spięłoby pobyt; c. Dezorganizacja środowiskowa – organizatorzy sied
  18. No. Ja na przykład kupowałem na miejscu. Kupiłem tam swoje CA M15 CQB, a co tydzień wpadam pogadać z chłopakami o nowościach, kupić kulki, czasem jakieś akcesoria (ostatnio rękawiczki Strike System - bardzo fajne). Nie odczułem nigdy, żeby sprzedawca traktował mnie jak debila ... Korzystam ze SpecShopu od długiego czasu więc wstawię + ode mnie.
  19. Zamykam temat. Artemis: 1) Nie będę Cię ścigał po wszystkich forum. Napisałem już, żebyś się najpierw dowiedział, o co chodzi w tym hobby. Nie ma innego sposobu. Na forum są conajmniej 4 wątki o M15, które Ci wszystko wyjaśnią oraz kilkanaście wątków o upgradzie replik, w tym o upgradzie zespołu cylindra i lufy, sprężyny, a także silnika i akumulatora. Wystarczy poszukać. 2) Na tym forum piszemy po polsku - z interpunkcją, gramatyką i ortografią. Zaliczają się do tego różnież duże litery na początku zdań. Pozdrawiam
  20. Są to rzeczy, które powolutku wprowadzamy, wobec postępującej nudy. Przy okazji objawiają się właśnie niedostatki np. w dowodzeniu, zgraniu, łączności. Łańcuszkowe noszenie rannych i jeńców zostało ostatnio przećwiczone. Tak samo jak podział na pododziały, wyznaczenie zadań (obrona bazy, łączność, trzymanie aktualnego "frontu", zwiad, grupy specjalne do wykonywania misji pobocznych). Niestety problem polega na tym, że nigdy nie ma dość ludzi, by zrobić to z prawdziwego zdarzenia, bo: - brak chętnych jako takich - jednak to wymaga pewnego wysiłku i zacięcia - brak ludzi, gotowych wład
  21. Specjalnie nie podałem przykładu, żeby nie wchodzić w szczegółowe dyskusje :) Bardziej chodzi mi o to, że w airsofcie jest pole do nabywania pewnych umiejętności, tzn. poza giwerą i liczebnością jest jeszcze "to coś", co też się liczy.
  22. To jest akurat niewyrafinowany scenariusz, a nie brak taktyki. Jedno z drugim niewiele ma wspólnego. Taktyka jest, a kto nie wierzy niech mi powie jak to się dzieje, że 4 rozwala 20 bez strat. Alternatywnie może to też być brak taktyki po drugiej stronie. My np. na cotygodniowych strzelankach w jednej z 6 lokacji mamy po prostu zestaw scenariuszy, w które się bawimy i tyle. Owszem, nie ma warstwy fabularnej, ale to, czy butelke po mineralnej nazwiemy butelką po mineralnej, czy wrogim urządzeniem nadawczym, to już jest wtórne. Tak, czy owak, jak oddziałem nikt nie dowodzi, ludzie
  23. Co za różnica. Każdy gupek* jak wpisze "airsoft" w googla, to dostaje WMASG. * Tak, chodzi mi właśnie o "gupka".
×
×
  • Create New...