Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Irwin

Użytkownik
  • Content Count

    154
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Irwin

  1. Dzikki, przede wszystkim nie przekręcaj moich słów dociążanie dla frajdy mnie nie rajcuje. Widać czytałeś bez zrozumienia. To nie zazdrość przeze mnie przemawia, w poprzednim poście poruszyłem problem reklamy "dopiero upgrade jest tym co pozwoli ci się dobrze bawić" (w końcu głównie to ci po tamtej stronie lufy odczują jego negatywne skutki). No i Pikace ma trochę racji z tym snobizmem. Już nie wystarczy mi do zabawy AEG. Musi być super ekstra najmocniejszy na strzelance. Gdyby ASG miało być dla mnie źródłem kompeksów nie było by dobrą zabawą. A kiedy przestanie być dobrą zabawą to je oleje, b
  2. Uważam że problem upgrade'ów to też pewne ich przereklamowanie przowadzące do przekonania że żeby dobrze się bawić i być niezłym potrzeba super przewagi sprzętowej. Nawet karabin (or inne) ASG sam za nas nie trafi, nieważne jak mocny. Poćwiczcie zamiast inwestowć w dodatkow Fps'y, lepiej na tym wyjdziecie.
  3. Gerard Heime Niestety to prawda. Prawdą jest też niestety że coraz częściej do rabunku bandyta dolicza twoje życie, tak na wszelki wypadek. Nigdy nie zakładaj że jak oddasz auto czy portfel to cię zostawią w spokoju. Jedni nakopią dla przykładu (i mogą przesadzić), inni zatłuką na wszelki wypadek (żebyś nie donióywki, tacy cię zostawią w spokoju. Smutne, ale prawdziwe. Poza tym o ile pamiętam jest coś w przepisach o uże dać znać mediom i wykreować się kolejną ofiarę systemu który: "legalnie obronił się i wygrał a bandytą, ale przegrał z wymiarem 'sprawiedliwości' który bandytów chroni a ni
  4. No koledzy, nie chciałem rozpętać dyskusji "pistolet czy rewolwer". Jeśli w końcu ktoś znowelizował przepisy odnośnie przenoszenia nabitej broni to chwała mu za to. Co do odbezpieczania i przeładowywania w sytuacji stresowej, różnie bywa. Wolę rewolwer bo tu problem z głowy i wiem że współczesne pistolety dorównóją mu niezawodnością a siłą ognia przewyższają. Jak bym sie wybierał do Iraku czy przewidywał walki uliczne rodem z Somalii to pewnie wybrałbym Glocka albo Berettę. Narazie u nas nie jest tak źle (jeszcze). Co do strzelania do ludzi, oby żaden z nas nie musiał. A jeśli już trzeba to ra
  5. NavySEAL, po pierwsze chodzi o przepis mówiący broń możesz przenosić tylko zabezpieczoną i bez naboju w komorze nabojowej. W 'stanie wyższej konieczności' masz 2 dodatkowe czynności do wykonania. Nawet j. pistolet ma bezpiecznik automatyczny to z nabojem w komorzci chyba są uczuleni na słówko "magnum" w nazwie i od razu niewiem co sobie myślą.
  6. Jeśli to miała by być broń do obrony wziołbym rewolwer .38 Specjal z cztero max pięciocalową lufą. Ewentualnie S&W model 686 (357 Magnum, ale można ładować .38 Special) Rewolwer dlatego że odpadają bzdurne przepisy o bezpieczniku i braku naboju w komorze (no i je lubię), a jak jest więcej niż 4 typa to nawet z Glock'iem lepiej sp**adać :) , czterocalowa lufa bo większe są niezbyt wygodne, a krósze dają masę huku i silny błysk i odrzut (kiepsko się strzela). Kaliber .38 dla tego że mniejsze są niezbyt skuteczne, a większe, ech, do słonie nie strzelam, do ludzi w kamizelkach kuloodpornych te
  7. Jazu, wszystko jest dla ludzi. Jest pewien wybór sprzętu więdz można sobie w/g preferęcji wziąć gaza, sprężynę, lub nawet elektryka. Ja napszykład uważam że snajperka - elektryk z opcją full auto to przesada (ok jest uniwersalna i w szturm się terz pobawisz, wiem), poprostu rozleniwia. U nas jeden ze starych wyjadaczy snajpił, miał m4 z celownikiem, zrobił się na kszaka, i jak zobaczył mojego kolegę z 10m od siebie to przymierzył i... raz rzygął serią, dopiero za drugą trafił. Wtopa. Ja osobiści preferuje sprężyny jako snajperki, są wymagające, ale o to chodzi.
  8. JuzekK popieram, poza tym łatwiej znaleźć żołnierza z sokolim wzrokiem niż takiego z predyspozycjami psychicznymi na snajpera. Co do opini, pamietajcie rze zdięcie jest robine z głębi stanowiska, więc o poziomie jego ukrycia i trafności wyboru obiektywnie dyskutować sie nie da. Dla mnie bardziej to wygląda na punkt obserwacyjny niż stanowisko snajpera, ale to moje zdanie.
  9. Osobiście mam bazarowy karabinek SKS. Jak go dorwałem to miał dwuczęściową plastikową 10cm lufę i generalnie kulki latały wszędzie tylko nie tam gdzie się celowało. Jakiś czs temu wstawiłem 40 cm rurkę z Castoramy i dorobiłem Hop-up. Na 20m jestem teraz w stanie trafić w głowę (potwierdzone trafienia na strzelance), w sylwetkę na 30m (około). Te rurki to nie żaden cud, ale sporo można z nich wyciągnąć. Lufy precyzyjnej nie przebiją, ale nie zapominajcie że są generalnie 10 razy tańsze. Do uzdatniania tanich ASG jak znalazł.
  10. Stolar, trochę mocniejsza sprężyna nie znaczy: dwa razy mocniejsza od orginału, na logikę nikt tego do plastiku nie wstawi. Co do rurek to kastoramowe mieszcą się w pewnym przedziale błędu (jak na moją sówmiarkę około od 6,06 do 6,1 więc to trochę loteria, może nawet trafi się komuś 6,00? I tak to lepsze niż kruciutka dwuczęściowa lufa plastikowa 7,0, nie uważasz? Bo wydanie na precyzyjną więcej niż na gnata trąci paranoją.
  11. A co niby napisałem? Z SKS-a kupionego na bazarze za 30zł po wymianie lufy, uszczelki i dorobieniu Hop-up'u też wyszedł nienajgorszy karabinek, z którego sopkojnie na 20m trafiłem kilku kolesi w dekiel, a do 30m spoko w sylwetkę. To cudo z alegro do grzebania się nadaje, ale za rozsądną cenę, ni i nie powiesz że bez przerubek był tak rewelacyjny jak pisze ten co sprzedaje.
  12. Miałem okazię podziwiać to cudo: facet p#### od rzeczy. Plastik (nie żaden ABS), trochę zbyt elastyczny (nie budzi zaufania), zasięg do 30m lekkim lobem, brak Hop-up'u. strasznie plastikowy wygląd. Niezbyt dobra celność, zato szybkostrzelność pożądna (oczywiście to jednokulkowa wersja). Magazynek grawitacyjny, grzechocze strasznie. Co do celowników to posiadacz je pozdejmował. Ogólnie jeśli nie przeszkadza ci grzechotanie i plastikowy wygląd to po wymianie lufy (orginał ma może 30cm wewnęczną) na dłuższą z Castoramy i dorobieniu hop-up'u może być to nie najgorszy gnat. Celownik laserowy to t
  13. Nie pije do pan Kowalskiego w Iraku, bo jest on zawodowym żołnierzem, który bieże żołd + dodatek za misję międzynarodową, + o ile pamientam czas spędzony na misji międzynarodowej liczy mu się do emerytury jako okres kilka razy dłuższy. Pije do pana Nowaka który poszedł do armi z poboru, sam nie wiedząc po co, taszczącego starego kałacha nosząc buty wojskowe po poprzednim roczniku, przepychającego się co rano do 6 umywalek na całą kompanię w łazience i wiedzącego że jakby miał tego kraju bronić to jego szanse w nowoczesnej wojnie są bliskie zeru. Pewnie jedynymi osobami z jakimi by walczył to
  14. Jak tak dalej pójdzie to naszej armi tylko taka "broń psychologiczna" zostanie. Niedługo może się okazać że byle partyzanci są lepiej wyszkoleni i wyposażeni od naszych 'dzielnych' (inaczej) żołnierzy...
  15. I o to chodzi że sie fajnie strzela. Ciekawe czy większy realizm ma M4 z hi-cap'em ma 300-400 kulek którego urzytkownik zachowuje się jakby miał jednoręczny RKM (czyli wali z biodra jak Rambo)...
  16. Pa, ciekawi mnie czy taka ilość frędzli nie przeszkadza ci w odczuwaniu trafień (zwłaszcza z ciut słapszej broni np sprzężyn). U nas były niestety kwasy z tego powodu że "frędzlami się obwiesił to może głupa przyżynać że nie poczuł" albo "uważa że za dobry na ustrzelenie ze springa?". Pytam bez złośliwości jako urzytkownika, bo sam o maskowaniu takim myślałem.
  17. Dodał bym jeszcze że snajper to osoba która uczy się strzelać i umie coś więcej poza pruciem długą serią z biodra z AEGa (bo nawet najlepsza snajperka sama nie trafi).
  18. To bardzo się chwali, nie spotkałem się z tym na forum, z tąd moja niewiedza. Mamut, rozwiń jak wyglądała skuteczność itp. Mnie chodziło o 2 - 3 osobowy zespół, gdzie wszyscy są snajperami, co daje możliwość prowadzenia ognia z kilku stanowisk naraz, najlepiej wszyscy razem. Można wtedy stworzyć klasyczny trujkąt z pokrywających się pól rażenia i zmusić przeciwnika do obrony kilku stron na raz. Jeśli kto tego próbował, niech napisze jaki był skutek.
  19. Co do upgrade'ów, to zdrowy rozsądek jest tu zawsze mile widziany, tu zwracam się do posiadaczy mocno podkręconych giwer: Po strzelance zastanówcie się ile sukcesów zawdzięczacie sobie, swojemu sprytowi i umiejętności, a ile swojej broni? Jeśli zaś o snajperów idzie, nikt na razie nie tworzy (chyba) 2 -3 osobowych oddziałów snajperów, a szkoda. Odrobina przygotowania i zgrania, a efekty w obronie i w zasadzkach mogły by być ciekawe. Może warto by spróbować?
  20. Dzikki, to już nie camper, tylko pospolity dekownik, który chowa się i czeka aż się wszystko skończy, a już napewno nie snajper, bo o tym był główny wątek.
  21. Dzikki, to poprostu brak dowodzenia, organizacji i lekceważenie założeń technicznych, a nie campienie czy snajpienie. A co do ochrony własnego tyłka, zwycięstwo świętują ci co przeżyli. Jak rozgrywka przeradza się w wojne pozycyjną, to do d**y, ale są sposoby aby to zmienić. Wystarczy określić warunki zwycięstwa i sprawa jasna (na grupa ma 30 min na zajęcie budynku itp). Dużo też zależy od sytuacji i założeń.
  22. Dzikki, jeśli się bronisz, to szukasz osłony, jeśli atakujesz, to najlepiej z zaskoczenia. Brak icjatywy i okopanie się to kiepska taktyka, bo pozostawia swobode działania atakującemu, ale zasadzki i podchody to nie wnik braku inicjatywy. Jak się ma AEGa to oberwanie z zasadzki boli podwójnie, no ale co proponujesz komuś kto ma sprężne, która szybkostrzelnością a czasem i zasięgiem nie dorównuje AEGowi (poza absurdalnym "kup se AEGa")? Ma robić tylko za ruchomy cel, idący z wypiętą piersią pod grad kulek? Tacy też chcą mieć zabawę, ze sprężyną dużo trudniej wypracować sobie zwycięstwo, a ty pr
  23. Tak ogólnie o campowaniu, to jakiś czas temu na zamkniętym już wątku była dyskusja o tym że taktyka może (akurat!) wyrównać szanse posiadacza gorszej broni z AEG'm. Wyszło na to (zanim operatorzy nie zbagatelizowali i nie zamkneli wątku) że wyrównać to się do końca nie da. A tutaj okazuje się że jak ktoś próbuje zniwelować przewagę AEG'a nad resztą, posuwając się do zasadzki (najskuteczniejsza metoda,zwłaszcza w pojedynkę), to mu od razu łatę campera przylepiają. Niedługo się okaże że mamy tylko "jedyną słuszną" technikę walki, czyli "szturm na pełę", i kto ma lepszy sprzęt ten górą. Czyli z j
  24. I o to właśnie chodzi, podejżewam że problem camperstwa to głównie problem urażonej dumy niektórych osób którym wydawało się że są extra żołnierzami. Rozczarowanie boli... No a ktoś kto się 'zakopie' na całą rozgrywkę to dekownik, który już sam sobie psuje zabawę.
  25. Co do campowania, zauważyłem, dziwna sprawa, że jak posiadacz AEG zavczaji się na patrol i go wytnie, to jest niezły i wogóle i jeszcze mu gratulują, a jak zrobi to gaziak czy sprężyna to jest camper. Poza tym jak się nie chować, kiedy większość AEG przyjeła Angielską technikę "walking fire" , czyli wali seriami prawie przez całe pdejście do wroga , a potem jak coś jeszcze żyje to dobija z bliska. Z jednej strony gada się że snajperka ASG to żadna snajperka bo nie te osiągi itp i Snajpowanie to lamerstwo, a z drugiej nikt nie zwraca uwagi że taki M4A1 to nie RKM, nie służy do stawiania zasłony
×
×
  • Create New...