Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Meister

Użytkownik
  • Content Count

    143
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by Meister

  1. 23 minuty temu, Domin007 napisał:

    Meister weź poprawkę na to, że najczęściej w przebieranki bawi się właśnie frakcja brytyjska, bo obskakuje i Sowietów i Polaków na 1939 r. i Herbaciarzy na I wojnę światową i partyzantów. Jak wszyscy od nas pójdą w Japończyków to nagle się okaże że na Birmę zabraknie Aliantów. Lojalnie uprzedzaliśmy, żeby nie było. Po to Gregor dostał te informacje, żeby wziąć je pod uwagę. Będzie Wake, Guam, czy Filipiny - pas de problem, pójdziemy z Japończykami.

    Wiem. Dlatego miałem nadzieję, że strona niemiecka się ruszy do zrobienia Japończyków. Myślałem też, czy by nie podrzucić Gregoriusowi pomysłu, żeby wpuścić Brytoli do bitew stricte US i vice versa (wzorem Wielkiej Wojny). Zawsze większa frekwencja, ale no będzie jak będzie. 

  2. Godzinę temu, Mekar napisał:

    U brytoli jest lepiej, co jest ciekawe o tyle, że garandów są repliki od g&g i icsa

    Może dlatego, że Garand kosztuje +-2k xD
    Natomiast MB03 czy Cymkę 702 można kupić za ułamek tego i jak się wkręcisz to z czasem można przerobić na Enfielda. Swoją drogą, hamburgery mogłyby tak postępować w kwestii Springfielda D: (Wbrew pozorom, on był używany jako zwykły karabin dosyć sporo).

  3. Również dziękuję za grę. Marka zachęcam do ponownego orgowania w takim klimacie, albo też jakąś grubszą kolaborację z Pazurem :D . Walki w bunkrze 20/10 moim zdaniem.
    Podzielam uwagi Cortesa w paru kwestiach. Mój bagnet również był zbyt bezpieczny. Na tyle bezpieczny, że w pewnym momencie uznałem, że go zdejmę, bo nic nie zdziałał i tym samym ułamałem sobie atrapę wyciora. Ze strony Centralnej, pomyślimy w parę osób jak zrobić usztywniony, ale nadal bezpieczny bagnet, który da się założyć na dedykowany montaż repliki. Również co do broni automatycznej. Nie bawmy się w PMy. Raczej stawiałbym na jedną sekcję CKM, gdy regularnie będzie minimum po 20 graczy na stronę. 

    Na bonus, wstawiam moją jedyną fotkę z gry. 
    252630010_856059261727262_4004328093046717545_n.jpg.19dd1470a078d654abff38c4e514af38.jpg

  4. Guten Tag!

    Ostatnimi czasy zakupiłem sobie nowe repliki, więc stare chciałbym puścić do nowego domu. Na razie wystawiam w naszym mini komisie, bo wolałbym, żeby zostały w grupie ASH. 
    Opis i zdjęcia pod linkiem: https://drive.google.com/drive/folders/1tBXS9klNZQ1RauXHKi4fULH826NT-OHF?usp=sharing

    W skrócie to Stg44, Kar98k i Webley. Repliki niedziałające, do zrobienia. Na pewno dla kogoś ogarniętego, komu się chce dłubać.

  5. Z punktu widzenia Brandenburczyków.

    Patrząc na całokształt to było spoko. Klimat był przedni, ale gra już była wychwalana na miejscu oraz na forum przez poprzedników. Teraz trzeba się skupić na poprawie pewnych elementów, przed kolejną grą LARPową.

    Od razu zaznaczę, że skopaliśmy trochę po naszej stronie, bo nie dopytaliśmy Dominika czy mamy swoje fejkowe papiery przygotować, jakie mamy zadania na start itp. Wzięliśmy tylko cywilne łachy na zapas.
    Przyznam, że pierwsze parę godzin minęło nam na łażeniu w tę i z powrotem po wale i rozkminieniu co się w ogóle dzieje i co mamy robić. Mieliśmy jedną wytyczną - spotkać się z agentem Abwehry. Agenta spotkaliśmy dopiero jakoś około 21? I to na farcie, bo akurat byliśmy pod szlabanem jak go przeszukiwali (czyli od początku gry, przez te 3h był po stronie Polskiej, czyt. nie mieliśmy opcji spotkania go). Dostaliśmy informacje o garnizonie, ludziach, nastrojach, ale nie o tym co mamy robić. Umówiliśmy się na spotkanie o godz. 22:30, też na granicy, ale do niego nie doszło.
    |#1. W LARPie mogą się przytrafić różne rzeczy postaciom, więc na wprowadzenie pewnych postaci do gry, nie można całkowicie polegać na innych, dlatego każdy powinien dostać jakieś wstępne wytyczne oraz jeden lub dwa cele końcowe, do których powinien dążyć.| W naszym przypadku mogła to być notka, że zbieramy informacje po naszej stronie granicy i szukamy agenta, a docelowo mamy wysadzić radiostację po północy, a także przed atakiem o 4:45 spróbować osłabić obrońców.
    W międzyczasie udało nam się dogadać z Panem Goldfingerem. Przysługa za przysługę. Mieliśmy zalarpować przepuszczenie ich przez granicę, poprzez okazanie wyższego autorytetu nad żołdakami. W zamian za wolny wwóz kontrabandy do Niemiec, miał nas wprowadzić do wioski (już w cywilnym przebraniu). Do spotkania doszło grubo przed umówioną godziną. Okazało się, że nasi wspaniali przemytnicy, już od początku byli podejrzewani o przemyt. Spędzili godzinę w areszcie. Odebrano im całą broń, pieniądze, towary, a ich papiery były na czarnej liście. Ten przykład pokazuje trochę jak nasza opcja infiltracji była spalona już na samym początku. Nawet jakbyśmy się przebrali, weszli do wioski to pewnie na każdym kroku bylibyśmy legitymowani. A osoby, które nagle się pojawiają, gdy gra trwa od dawna jest zbyt podejrzane.

    |#2 Może następnym razem nie ujawniać, że w grze są jacyś agenci, czy ludzie od zadań specjalnych. Zbyt duża podejrzliwość u każdego może położyć tego typu role. Cywile też nie powinni być traktowani po macoszemu, bo to oni robią najwięcej klimatu na tego typu LARPach

    Dodajmy jeszcze do tego fakt, że żołdacy po polskiej stronie, sprawiali wrażenie nieprzekupnych i nie do przekonania do czegokolwiek. 
    |#3 Warto by było nadać postaciom różne charaktery, żeby nie było sytuacji, w której pewne podejście, zadanie czy wątek jest niewykonalny.|
    |#4 Aczkolwiek w razie spalenia zadania, powinny być zadania/wątki alternatywne. Żeby potem nie było narzekania na postacie, które zniknęły i nie da się czegoś wykonać.|
    |#5 Więcej po stronie gracza, mniej po orga.Tak jak gadaliśmy po grze. Organizator powinien wymyślić scenariusz, zadania, zasady itp., ale to gracze muszą zadbać o siebie. Przygotować odpowiedni strój, rekwizyty osobiste i jeśli potrzeba, rekwizyty w miejscu pobytu. (Tutaj ukłon w stronę Gregoriusa) Dominik, serio nie wstydź się napisać do kogoś czy chce być tym i tym, czy da radę przygotować to i tamto. 
    |#6 Medycy a LARP. Jeśli mielibyśmy grę czysto LARPową to powinien być wyznaczony szpital, do którego można ranną postać zanieść. Jeśli byłaby to gra jak Pogranicze czyli część LARP część strzelanka to medyk powinien grać tylko w części strzelankowej.|  Krzyczenie wniebogłosy 'Medyk' gdy zostało się zabitym z dala od jakichkolwiek przyjacielskich pozycji, tylko po to, żeby spróbować zaalarmować innych, trochę mija się z celem i psuje klimat. Sczególnie jak można było wpakować jeszcze parę kulek, żeby dobić rannego, ale chciało się oszczędzić bólu. (Tak, patrzę na Ciebie Sikor i tak, uważam, że to zachowanie było średnio fajne i larpowe)

    Kończąc. Jeszcze raz, było bardzo fajnie i pomimo pewnych niedociągnięć, spowodowanych faktem, że mała część z nas umie w LARPy (ze mną włącznie) , wg mnie gra się udała. Trzeba dalej pracować nad frekwencją. I tutaj prośba, żeby przekonywać Dominika aby gra "Chicago" się odbyła, bo już coś marudził, że będzie za mało ludzi xD

  6. Ja od paru strzelanek jadę po bandzie i używam czegoś takiego :D https://gunfire.com/pl/products/marker-elektroniczny-lightbuck-fastex-foliage-green-rozowe-swiatlo-1152219994.html

    Wydaje mi się, że różowe światło widać w nocy trochę lepiej niż czerwone. No i sam kolor nie zostawi wątpliwości czym jest. Patrz przypadek na Reverbate. Kto zna ten wie, ale w skrócie chodziło o tylne światła samochodu xD.

  7. 14 godzin temu, mareq napisał:

    Właśnie do mnie dotarło :)

    Niemcy mają pretensje o Sikora, że po zrespieniu nadal był tą samą postacią a sami wysadzają granatem profesora i czekają aż się zrespi, bo potrzebują informacje od niego? Dlaczego profesor mógł pozostać sobą po śmierci a Sikor nie?

    Ja się bawiłem przednio. Pojawiłem się z nastawieniem na trochę życia obozowego, patrole, wykonanie naszych rozkazów i rozwiązywanie zagadek z elementem ryzyka starcia z przeciwnikiem. Ja jestem w pełni ukontentowany.

    To już chyba było omawiane, też na parkingu po grze. Kula rani, granat natychmiast wysyła na respa. Podczas ataku Aliantów na obóz, profesor został 'odstrzelony' granatem, dzięki czemu musiał spędzić umowne 40 minut na respie. Jak się zrespił to wzięliśmy go do niewoli i przesłuchaliśmy.
    Co do Sikora to po prostu brakuje jasno określonych zasad szpiega/zdrajcy. Został zdemaskowany i nie było sensu trzymać jego postaci dalej w naszym zespole. Jako że miał namiot rozstawiony w naszym obozie to nie byłoby fair zabronić mu w nim spać, dlatego też rano miał się udać na stronę aliancką, co powinien uczynić off-game, ale wyszło jak wyszło. Jak już mówimy od początku post-game'u, na następne edycje po prostu trzeba doprecyzować różne zasady i tyle. Nie ma co dalej drążyć.

  8. Przy okazji Wyspy Ośmiornicy, mała grupka Niemców utworzyła kanał Discord, dla lepszej organizacji na grę. Później przekształciliśmy ten kanał na ogólny dla członków Osi w ASH, gdzie będziemy szybciej i sprawniej obgadywać wszelkie tematy po stronie niemieckiej.

    Link z zaproszeniem: https://discord.gg/nAAdCmGB

    Notka dla obrońców forum: Discord działa milion razy lepiej niż prywatne wiadomości na wmasg, a dodatkowo Alianci nie będą mieli wglądu do naszych planów na poszczególne wydarzenia :) . 

    Edit: Jeśli Alianci sobie życzą, to chętnie przerobię serwer na ogólny, gdzie będą kanały ogólne, jak i dla poszczególnych frakcji i gier.

  9. Również dzięki za grę. Pomimo nadmiernego deszczu, znalezionego kleszcza i lekkiej kontuzji stopy, było dosyć fajnie. Motyw z obozem i otoczka larpowa nawet do mnie zaczęły przemawiać w końcu. Zostaje jedynie przygotować się lepiej fizycznie i logistycznie do kolejnej edycji lub nowego wątku. 

    Uwagi ze strony niemieckiej wynikały w sumie z tego, że niektóre 'zdarzenia' były dosyć nowe i nie były doprecyzowane w zasadach. Może polecę po kolei punktami Dominika, bo odniósł się do wszystkiego.
     

    2 zdrajców po stronie Osi na w sumie 12-sto osobowy oddział
    Tu nie ma co się rozpisywać. Po prostu potrzeba wymyślić sensowną mechanikę działania jako szpieg i rozprawiania się z takim gagatkiem.

    sztucer u Chorwata (współczesna tuningowana replika) z lunetą (współczesna)
    Jak dla mnie niech sobie będą współczesne 'sztucery' w imitacji drewna, ale no trzeba przyznać, że luneta daje sporą przewagę, szczególnie w grze dla 20 paru osób. Pokazuje to wieczorne starcie grupki Niemców z Chorwatami, gdzie przez większość czasu nie wiedzieliśmy skąd strzelają, a ratowały nas jedynie grube drzewa i gęste krzaki.

    zakaz zabierania elementów silent drum z obozu Aliantów mimo, że 2x mieliśmy go w rękach
    Marek ponoć pytał Cortesa o to i dostał odpowiedź, że zabranie Druma, położyłoby grę. Natomiast jakbyśmy wzięli pudło to zmusiłoby to Aliantów do wyruszenia w naszą stronę, co daje możliwości zasadzki itp. Wtedy można brać jeńców i wypytywać o co się chce. Zresztą rozkaz był przejęcia urządzenia NAJLEPIEJ z poprawną nastawą, a nie tylko i wyłącznie z takową. Ja np. lubię wyznawać zasadę "Graj nie żeby wygrać, ale żeby przeciwnik przegrał." Co z tego, że nie mamy nastaw, jak przeciwnik nie ma celu misji.

    problemy z pozyskaniem jeńca mimo, że miał nóż na szyi i pistolet przystawiony do boku czyli był unieruchomiony
    Chłopaki się nie zrozumieli po prostu. Marek chciał być uprzejmy, bo wiadomo, że chodzenie na bosaka po runie leśnym, nie należy do najciekawszych. Następnym razem trzeba sprecyzować w zasadach czy jeńcy są traktowani larpowo czy umownie.

    brak moderatora pomocniczego po stronie Osi który być może rozwiązał by sporne kwestie
    Nie musi to być osoba dodatkowa. W sprawy orgowe można wtajemniczyć jednego z dowódców Niemieckich, albo nawet Profesor mógł odegrać rolę moderatora.

    wzmocnienie Aliantów Chorwatami pomimo że mieli przewagę liczebną 
    O Chorwatach nie będę pisał za dużo, bo nie było mnie na pierwszej edycji, nie wiedziałem, że będą na tej i to w formie najemników. Pierwszy raz zobaczyłem ich idących od strony obozu Aliantów, a reszta to już znana historia o tym jak SS jest złe i brutalne względem bałkańskiej chołoty. Aczkolwiek fajnie by było wcześniej wiedzieć, że element przekupstwa jest dozwolony. Nie wszyscy gracze byli na starszych grach fabularnych, a weterani mogą nie pamiętać.

    Atak Brytyjczyków na nasz obóz - profesor został zabity "na amen", żeby nie można było go przesłuchać.
    Tu chodziło jedynie o to, że Potępieniec dobił Profesora granatem i 'odesłał' go na 40 minutowego respa, aby Alianci nie mogli go przesłuchać. Jak już się zrespił to sobie z nim pogadaliśmy.

    Jak widać, większość z tych problemów wynikała z tego, że się zwyczajnie nie dogadaliśmy i nie wyjaśniliśmy przed grą pewnych mechanik i elementów.

  10. W dniu 5.05.2021 o 09:15, Sepp napisał:

    Jakaś nowa "Kreta" się szykuje? Mam nadzieję, ze będzie trochę lepiej ze stylizacją, niż na Janówku w 11 lat temu, gdzie jako jedyny byłem na 100% FJ, kilku Niemiaszków z piechoty, a reszta współczesna plejada

    Polecam raz na jakiś czas sprawdzać kalendarz gier oraz galerie z ostatnich wydarzeń, ale w skrócie mówiąc, odpowiedzi brzmią: Tak oraz tak.

  11. 8 godzin temu, Pazur88 napisał:

    Bluza była farbowana czy raczej już kiepsko odbieram kolory? 

    Nie. Najwyraźniej zdjęcia były robione przy zupełnie innym oświetleniu. Jak mundur do mnie przyszedł to sam się zdziwiłem, że nie jest aż tak niebieski.
    Wzorowałem się na tej koszernej bluzie Marka. Zdjąłem wymiary i szyłem naprędce, więc robota nie jest idealna, ale wielkie dzięki za docenienie. 

    Co do frontu to można pomyśleć też o Alpach, może nie będzie Włochów, ale pobiegać po górach też fajnie.

     

  12. Będąc w temacie stylizacji, nie rekonstrukcji. Ostatnio dobrałem się do kolejnych elementów sylwetki i mogę przedstawić co z tego ulepiłem.
    IMG_20210319_142241.thumb.jpg.2493aed52e48b058c3db06422c11150f.jpgIMG_20210319_142233.thumb.jpg.6d288e880539a56d483981cab2966768.jpg

    Stylizacja zrobiona w większości po kosztach oraz z tego co miałem do Luftwaffe. Może zacznijmy od wyposażenia.IMG_20210322_094425.thumb.jpg.c8421093d7899a0eadd5fee96eb7b012.jpg
    Jak już Marek wspominał, CK używało brązowej skóry, więc jak ktoś się stylizuje w WW2 na wczesno-wojennego spadaka to będzie miał z górki.
    Pas główny, żabka do bagnetu i pokrowiec z łopatką to moje rzeczy na Fallschirmjägera, ale na biedaCK, pasują idealnie. Do żabki idzie oczywiście bezpieczna broń biała (Widoczna na zdjęciu pierwszym. Work in progress, proszę się nie śmiać :D)
    Jako, że CK używało ładownic dwukomorowych to uznałem, że ładownice do Mosina, na taką samą modłę, starczą (Niby zdobyczne). Oryginały kupione za parę dyszek. 
    Chlebak i klamra to spoko reprodukcje z Nestofa.
    Czapka Erel z Nestofa, też dla FJ. Muszę do niej przyczepić jeszcze bączek i będzie dobra.

    Poniżej, najtrudniejszy element do wykonania, bluza. Na pierwszym zdjęciu jest baza, bluza szwajcarska, a na drugim wynik końcowy.

     

    Screenshot.thumb.png.3150ff272d46832af6229f246bff2980.pngIMG_20210322_094902.thumb.jpg.f999e9f07dc38a450ff0a73e50518e2f.jpg
     1. Kieszenie górne. Po pierwsze, klapy są zrobione z dwóch warstw wełny. Wierzchnią trzeba przyciąć na kształt klap CK, a dolną na mały język dla guzika kieszeni. W teorii, kieszenie nie miały kontrfałdy, ale ja przed poprzednią grą nie miałem czasu tego usunąć, więc tak zostało.
    IMG_20210322_094930.thumb.jpg.1cfdafb757966244cc5c78a7cd47202d.jpgIMG_20210322_094934.thumb.jpg.ca6de428e7345b13306206e8e8be40b0.jpg
    2. Kieszenie dolne. W klapach można przyciąć obie warstwy materiału tak samo i je zszyć ze sobą, do tego trzeba odpruć całą kieszeń, zrobić otwór pod klapą i zszyć wełnę z podszywką lnianą, aby wykonać kieszeń wewnętrzną. Szew tylko z góry i jednej strony, bo pozostałe dwie są już zszyte fabrycznie.
    IMG_20210322_094945.thumb.jpg.cf72be334dbf66b7277f61373092e9d4.jpg

    IMG_20210322_095008.thumb.jpg.41886c7a3e8a41f8b67f3f00ee2df083.jpg

    3. Z materiału dolnych kieszeni można wykonać naramienniki i wałek, na którym trzymał się pas nośny karabinu. 
    IMG_20210322_094921.thumb.jpg.101bdad5173e0d8a00d639dfe8af46ef.jpgIMG_20210322_094909.thumb.jpg.3d26290ed202c00d765357378f059edd.jpg
    4. W znacznej większości bluz CK, guziki na klapie były schowane. Dlatego też zaszyłem otwory na nie, tylko na warstwie wierzchniej, tak żeby guziki wchodziły między dwie warstwy.
    IMG_20210322_094952.thumb.jpg.91ce92dc81fa16bc1d233a3c5f4485cd.jpg
    5. Rękawy miały ściągacze, więc je uciąłem, aby były proste i zrobiłem nowe otwory na guziki. 
    IMG_20210322_095021.thumb.jpg.5e337b4947569a8f2d819063550f578a.jpg
    6. Błękitne paski na kołnierzu to obszycia jednostki, tak jak podawał Marek.

    Guziki kalesonowe z czterema otworami i oraz te mosiężne można kupić po taniości na Allegro. Niestety nie udało mi się znaleźć nitki pod kolor, więc ją trochę widać, ale jak na parę godzin roboty w przeddzień gry i pierwszą taką poważną przeróbkę to moim zdaniem wyszło nieźle. Szkoda, że nie wyzdrowiałem na tyle, aby wziąć udział.
    Spodnie kupiłem do kompletu, ale nic w nich nie przerabiałem, chyba nie ma sensu. Buty to moje stare 'Szwedki'. Brązowe, skórzane i za kostkę, czyli na stylizację pasują. Do kompletu brakuje mi tylko owijaczy, ale to się ogarnie.

    Karabin to oczywiście mój customowy Kar98k. Może kiedyś jakaś firma zrobi Mannlichera, albo uda się customa machnąć.

  13. Jeśli każdy miałby przyszykować swoje kulki to znaczy, że temat 'wspólnych' byłby zamknięty i wrócilibyśmy niemalże do pozycji wyjściowej. Może zastosować system: Każdy sam przyszykuje sobie 100-200 kulek awaryjnych, do wysłania ze sztabu, a tak to wpierw czerpie z ogólnego przydziału.

×
×
  • Create New...