Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Domin007

Moderator I
  • Content Count

    2,174
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Domin007

  1. BEF wysłany do Francji w 1939 r. miał webbing blancowany na kolor groszkowej zieleni (pea green). Tak stało w regulaminie ze względu na maskowanie i tego się trzymano, stąd to wrażenie, że mają oporządzenie w oliwce. Co do hełmów - nie wiem, nie wypowiem się. Mój brat ma kopię SOF-owską i jest OK, choć materiał z którego wykonano potnik mógłby trochę bardziej przypominać skórę.
  2. Wcale nie offtop. :) przyznam się, że nie mogę się doczekać tego filmu. Choć stara "Dunkierka" z 1958 r. i "Weekend w Zuidcoote" też dają radę. Był zresztą pomysł na cykl gier "Francja 1940" ale cóż... Mało nas, mało...
  3. Ktoś już pytał o bata od Nestofa, ale z tego co się orientuję to nikt takowego nie posiada. Większość ma powojenne klony albo wzory P 49.
  4. Jeżeli chodzi o slouch haty to było ich kilka rodzajów, ale żaden nie był "bitwenym" nakryciem głowy. Australijczycy nosili swoje, Brytyjczycy swoje. Różnią się one m.in. pugareem. W armii brytyjskiej slouchy nigdy nie zyskały popularności, przegrywały z sun helmetami. Niemniej nosili je np. Gurkowie, widać je na fotografiach z interwencji w Iranie w 1941 r., ale też oddziały brytyjskie w Birmie - Czindici.
  5. To i ja się przyłączę do podziękowań i gratulacji dla Thompsona. Dobra organizacja dobrej gry, moderacja na wyciągnięcie... gońca, zasady i zadania jasne i przejrzyste. Miło i przyjemnie. Dziękuję również przybyłym za przeprzyjemną i kulturalną rozgrywkę. Nie usłyszałem ani jednej "urwy", "uja" czy pomówienia o terminatorkę. To naprawdę świadczy o poziomie uczestników. Szczególne ukłony w stronę Apka i Wisha za koordynację pododdziałów oraz Huntera za dzielne wsparcie. Teren był wymagający, zarówno dla obrońców, jak też - a może przede wszystkim - dla atakujących. Ciągłe nacieranie pod górę,
  6. Z łącznością jest tak, że albo się bawimy na poważnie - w gońców, telefony i radiostacje albo wcale. Łączność ma istotny wpływ na działania i ostateczny wynik gry, dlatego uważam, że kombinowanie w tym zakresie jest niewskazane. Jeżeli strona nie potrafi o nią zadbać we własnym zakresie - to trudno. jej strata. W 1944 r. radiostacje polowe były już na tyle zminiaturyzowane, że można było spokojnie je w plecaku nosić, np. WS 18 czy WS 38. Harry na "Avranches 1944" w Luboszu przygotował dwa zestawy plecakowe. Na "Zakarpaciu 1944" w Gdyni oddziały niemieckie też miały do dyspozycji plecakówki. M
  7. Pit jeździ z synem na każdą grę, więc trzech do auta to już jakaś ekipa. To zaklepuję jakieś dobre szpeje i repliki :D
  8. Jeżeli chodzi o sprzęt przeciwdeszczowy w armii brytyjskiej to używano trzech rzeczy. Pierwsza, tak zwany rain cape to klasyczna pelerynka/pałatka, którą podrzucił Robert. Najczęściej noszono ją zrolowaną pod klapą plecaka i narzucano na siebie kiedy zaczynało padać. Druga - to groundsheet, czyli coś w rodzaju zelty: http://www.sofmilita...t-product,10647 Zaopatrzywszy się w jakiś kijek można było zrobić z niej prowizoryczne schronienie nad głową, ale najczęściej służyło toto do położenia na ziemi i spania na tym. Okazjonalnie, jeżeli ktoś nie miał rain cape'a to w razie większego deszcz
  9. Dakota z Warszawy będzie lądować circa 18, ale KRK omijamy szerokim łukiem od zachodu. Z Krakowa będę Janika odbierał ale dopiero w sobotę rano. Pogoda ma być dobra, 18-20 st. C, wiatr umiarkowany.
  10. Nie no na spokojnie. Przecież nikt nikomu nie każe się przeszywać.
  11. Nie no, ale ten tego, jakby to... Z Polaków to w operacji "Husky" udział wzięli tylko marynarze z Batorego, Ślązaka i Krakowiaka. ;)
  12. Polacy na Sycylii? ;) Ja się oczywiście wybieram.
  13. Jeżeli chodzi o letnie mundury (khaki drill): w Polsce ich nie używano, a wszystkie battledressy jakie trafiły do tego kraju to albo z żołnierzami Andersa/Maczka/Sosabowskiego, albo jako zrzuty (nieliczne) albo jako pomoc UNRRA. W Europie mundurów KD używano co do zasady w Grecji, na Krecie, na Malcie, Gibraltarze oraz podczas kampanii włoskiej. Były one tak wygodne, że weterani walk w Afryce Północnej (np. z 7 Dywizji Pancernej "Szczury pustyni") nosili koszule KD pod battledressami czy denimami podczas walk w Europie Zachodniej. Wspomniany wyżej denim to kolejny rodzaj "letniego" munduru.
  14. Bluza od battledressu kończy się na wysokości talii. Więc określenie "waist" przy rozmiarówce odnosi się nie do pasa jako takiego (na wysokości bioder) ale właśnie do talii. A to dlatego, że spodnie od BD mają podwyższony stan. Pas główny powinien co do zasady przebiegać równo z końcem bluzy. Natomiast co do prób przedłużania pasa - ryzykowana zabawa, nie znam nikogo, kto by próbował takich cudów. Warto jednak dołożyć parę groszy i kupić większy rozmiar. Zwykle rośniemy, a nie kurczymy się. ;)
  15. https://drive.google.com/drive/folders/0B6j9ISOaWYH6SEtPT3hyQjVJc00 Druga paczka dokumentująca - jak było.
  16. https://drive.google.com/drive/folders/0B6j9ISOaWYH6V1pGVGotVzd6bTg Pierwsza paczka.
  17. Thompson zaktualizuj listę. Opal (Vender) się wypisał a dopisał się Vlad jeżeli się nie mylę.
  18. Pomyślimy. Na razie badamy grunt, zbieramy opinie i będziemy ustalać. Zależy nam na dobrej pogodzie i wysokiej temperaturze - w końcu to Afryka ;)
  19. Cieszę się, że się podobało. Mam nadzieję, że w związku z tym będzie popyt na gry LARP w klimatach ASH. Czy będziemy kontynuować historię walk przeciw broni V? Cykl ten pomyślany był jako dyptyk. Operacje "Kusza" i "Big Ben" tworzyły spójną całość fabularną. Część wątków oczywiście nie została rozegrana do końca (inż Pulkowski wciąż jest zaginiony), więc kto wie? Planów jest całkiem sporo, np. historia niemieckiej ekspedycji do Palmyry w 1941 r., w której udział wziął osławiony Otto Flick, czy zagadkowe wydarzenia na pograniczu rumuńsko-węgierskim w 1943 r., w które zaangażowana była Dywizja
  20. Słynni byli, wsławili się zwłaszcza w obronie Odessy, Kerczu i Sewastopola. Później piechota morska Floty Bałtyckiej walczyła również -przeciwko Finom w okolicach Viipuri i na Wyspach Moonsundzkich. Ich nazwa wzięła się od czarnych bluz marynarskich, w których walczyli. Tu masz linki: https://en.wikipedia.org/wiki/Naval_Infantry_(Russia). http://www.flamesofwar.com/hobby.aspx?art_id=1197
  21. Rób Mosina. Nawet jeżeli nie będzie gry opartej na front wschodni możesz zmienić barwy (np. Bullet biega jako Brytyjczyk z karabinkiem Mosina) w zależności od potrzeb. A szpej quasi-sowiecki jest na tyle uniwersalny, że możesz spokojnie kombinować jako Sowieta, Polak z 1939 czy inny Włoch. O partyzantach rozmaitego autoramentu nie wspomnę.
  22. Punkty za zastrzelenie prof. Reila i tak dostali Alianci. Przyjęliśmy założenie, że ta postać nie jest wymagana do odpalenia rakiety - w bazie była spora ilość dokumentów i instrukcji na podstawie których Niemcy mogliby to zrobić. Plus do tego dochodziła postać Pulkowskiego, który mógł albo rakietę odpalić albo uziemić na amen. Niestety Pulkowski wypadł nam z gry więc nie miał kto uziemić rakiety. Prof. Reil był z kolei kluczową postacią w niemieckim programie rakietowym - i jego eliminacja była raczej celem strategicznym niż taktycznym. Koniec końców zszedł z rąk alianckich. Por. Grubera zal
  23. Tak, będzie można. ;) Jak napiszę to na pewno się o tym dowiecie. No tak, na myśli miałem to, że klisza z Mosquito nie wpadła w ręce Niemców. Co do śmierci porucznika Grubera - fakt, parę razy ta postać była odstrzeliwana, podobnie jak i inne (np. prof. Reil). Wprowadziliśmy jednak zasadę, że postać fabularna po powrocie do gry wraca do swojej roli. I to właśnie por. Gruber został zastrzelony przez agenta RSD, w finale rozgrywki (- Za co? -Za to, ze tego słuchałeś!). Na polecenie właśnie Otto Flicka, który przez ostatnie 15 minut rozgrywki był jedynym pozostałym przy życiu oficerem nie
  24. Jest przesyt peemów. Pomysł na Lee Enfielda jest więcej niż godzien pochwały. Standardem w customowych replikach jest MB 03. Ma takiego Cortes, mam ja. Nie narzekamy. Po wymianie lufy na precyzyjną i doszczelnieniu komory pięknie nosi. Jak Janosik.
  25. Kancelaria Rzeszy, Berlin, 15 września 1944 r. -Czy pan dokładnie zrozumiał to co powiedziałem? -Tak jest! -A zatem jest pan wolny herr Flick. Sturmbannfuhrer SS Otto Flick wyrzucił prawą rękę w geście nazistowskiego pozdrowienia. -Heil... - oficer zawiesił głos. -Hitler. Heil Hitler panie sturmbannfuhrer. -Tak jest! Heil Hitler! - powtórzył Flick i strzelił obcasami. Odwrócił się i opuścił salę posiedzeń rządu, w której siedzieli Reichsfuhrer SS Heinrich Himmler, minister propagandy Joseph Goebbels oraz sekretarz Fuhrera Martin Bormann. -Naród musi w coś wierzyć by walczyć.- powiedz
×
×
  • Create New...