-
Content Count
2,152 -
Joined
-
Last visited
Everything posted by Domin007
-
Z Niemcami nigdy nie było problemu, tylko jakoś ostatnio szeregi Ciemnej strony stopniały. Nie zapomniałem. najpewniej we wrześniu Wish coś będzie robił, więc nie chcę mu wchodzić w paradę z terminem. A i nie wiem czy po "Orzeł wylądował", który jest tegorocznym priorytetem Operacji Połączonych, będzie nam się chciało coś jeszcze organizować.
-
My robimy w Warszawie 28 kwietnia ostatnią grę pustynną - "Bizerta-Tunis 1943" a potem 16-17 czerwca na Woli Wodyńskiej "Orzeł wylądował" w konwencji LARP.
-
Można. Bardzo. Nie radzę.
-
Nie, takich pomysłów w wojskach lądowych nie było. Owszem oficerowie Royal Navy czasami na hełmach mieli zaznaczoną rangę (na potrzeby szybkiej identyfikacji w trakcie walki), zaś strażacy mieli to jako etatową, normalną część munduru (z tego samego względu, ze na bojowo nosili wyłącznie hełmy) to nie spotkałem się z taką praktyką w brytyjskich wojskach lądowych.
-
Zwykle staram się mówić eleganckim językiem, ale moja reakcja kiedy to przeczytałem - co k...a!? No c'mon! To jakieś jajca są. Grzesiu! Mogę nawet pozostałe 100 PLN dopłacić do tej imprezy.
-
Tymi słowy Marek otworzył przysłowiową puszkę Pandory. Obszycia są bowiem tym co stanowi o wyjątkowości brytyjskiego munduru na tle innych uczestników II wojny światowej. Obszycia są creme de la creme stylizacji i rekonstrukcji. Są przyciągającym wzrok dziewcząt magnesem i obiektem zazdrości kolegów. Są przekleństwem i dziadowskim pomysłem, bo trzeba siedzieć jak na kółku hafciarskim i przyszywać każdą naszywkę, równo, na określonej wysokości, palce pokłute, czoło spocone, idź pan w uj. Dlaczego obszycia to puszka Pandory? Jak już zapewne wiesz jeden z drugim w brytyjskich siłach zbrojnych
-
Co do zasady webbing był parciany. Co prawda prowadzono eksperymenty ze skórzanym oporządzeniem wzoru P39 ale szybko je zarzucono z powodu kosztów - parta była dużo tańsza, równie wytrzymała, a w tropikach (np. w Birmie) nie poddawała się tak łatwo wilgoci jak skóra. Niemniej część żołnierzy brytyjskich (głównie z garnizonów kolonialnych, do których nowe wyposażenie docierało na końcu) używała na początku wojny oporządzenia skórzanego wzoru P03, np. bandolierów czy pasów głównych i kabur rewolwerowych. A co do greckiej kabury - nie było ofert kupna to aukcja się skończyła. Powinna wrócić
-
I bardzo dobrze! Służba Imperium to nie tylko zaszczyt i przywilej ale też obowiązki i nakłady. Samo się nie sfinansuje. A teraz po kolei: 1. Blankowanie oporządzenia. Faktycznie, jeżeli masz oporządzenie w różnych kolorach to lepiej będzie je ujednolicić. Jednostki brytyjskie, które lądowały we Francji w 1944 r. miały oporządzenie blankowane na kolor KG 3 (ciemna zieleń), więc doradzałbym ten wariant (wcześniej na pustyni używano oporządzenia blankowanego na kolor naturalny, na Malcie - tzw. Malta Stone, zaś we Francji w 1940 r. - KG 97 - groszkowa zieleń). Ale pamiętaj, że to ASH i nikt
-
No ja myślę.
-
Ogarniamy jakąś ludzką kwaterę. Ja jestem wygodny, więc coś znajdziemy.
-
Jakie zombiaki?
-
Guziki do spięcia bluzy ze spodniami muszą być, bo to jest jedna z idei battledressa - stworzenia czegoś na kształt kombinezonu do walki. Ponadto naprawdę ułatwiają życie bo zapobiegają rozjeżdżaniu się bluzy i spodni. Co do szelek - były zapinane na guziki. Niezależnie od stopnia. W oryginale powinny być białe, nieelastyczne, oficerowie dostawali szare uelastyczniane.
-
Zapłacone. Róbmy ta imprezę, będzie grubo.
-
Bynajmniej - hasło "Wish-zdrajca!" podziałało jak płachta na byka na zmęczone alianckie towarzystwo. ;) Kolba ale nie zapominaj, że komandosi biegali w przeważającej większości z Thompsonami, które też były popularne wśród Tommych w Afryce i we Włoszech. Także wiesz... Ja rozumiem prowieniecję i po części ją podzielam, ale jednak... Ale ad rem - Kolego skompletuj najpierw bluzę, spodnie, pas, ładownice i hełm. Tak, hełm, bo M1 jest tak ikonicznym nakryciem głowy amerykańskiego żołnierza z czasów drugiej wojny światowej, że nawet jeep cap słabo tu wypada. Po prostu M1 wypada mieć. Co
-
Pierwsza dobra wiadomość w tym tygodniu. ;) Widzisz - przypada Ci chałwa ogra imprezy otwierającej sezon 2018.
-
Wydaje mi się, że spodnie to jakaś luźna wariacja na temat wzoru P 37 (na pewno nie brytyjskie ani kanadyjskie). Szyte przez jakiegoś rzemieślnika? W każdym razie do stylizacji - jak najbardziej OK. Co do bluzy - wygląda na wzór P 49 (tu już wygląda ten fant na oryginał). Kwestia kołnierza, tak jak pisał Robert - możesz próbować zmian u krawca, albo tak jak Hunter, który ma P49 biegać z szalem snajperskim. Cena za całość jest do zaakceptowania. O "ludzkie" rozmiary trudno, więc warto wziąć za ten geld. Co do kabury - "mała", która była zaprojektowana pod rewolwer Enfield No.2 spokojnie po
-
Mogę wziąć mojego Lee Enfielda do obmacania. ;)
-
Gregor krótka piłka z Twojej strony. Jest ta gra czy nie? Bo nie wiem jaką stylowke szykować ;)
-
A to pardonsik, nie dostrzegłem na liście. :icon_wink: Ale co do Volkssturmu to chyba będzie ciężko - skoro to jakiś tajny niemiecki eksperyment to dopuszczenie cywilów do najgłębiej skrywanych tajemnic SS-Spezial Projekt Abteilung mogłoby nie być dobrze widziane w RSHA. :icon_wink: Grzesiowi mówiłem, że w razie W może mnie przerzucić na ciemną stronę mocy. Swoją drogą można się bawić jak powiedział Cortes:
-
A Ty wpadniesz na grę jeżeli będzie taka opcja? Bo przecież jest frakcja partyzantów AK - w cywilnych ciuchach do wyboru.
-
Dobra mów Wasc co robimy? Będzie gra-nie będzie?
-
Grzesiu a zdajesz sobie sprawę, że 28 stycznia to niedziela?
-
Żeby była jasność - nikt Cię nie zniechęca do kreacji fajnej sylwetki czliena ekipaża tanka i dalszych poszukiwań w tym zakresie. Pewnie, fajnie by to wyglądało i na pewno da kilka punktów więcej do lansu, ale zastanów się nad aspektem użytkowym. No i kosztami, bo sprzęt specjalistyczny (a do takich zaliczamy już wyposażenie pancerniaków) to już nie są tanie atrakcje.