-
Content Count
2,064 -
Joined
-
Last visited
Everything posted by Domin007
-
Do gry coraz bliżej więc kilka spraw organizacyjnych: 1. Śpimy w baraku (w materiałach wywiadowczych jest opisany jako "Main barracks", fot. nr 1). Ma ściany, okna, dach i podłogę oraz dostęp do prądu. Nie wiem czy są koja, dlatego zalecam wzięcie karimat i dodatkowego koca. Instytut Magii Guseł i Wróżb (IMGW) zapowiada na weekendowa noc temperaturę oscylującą wokół 2-3 st. C, więc się przyda. 2. Kwestia wody - będzie, będzie grzana. Herbata i kawa też się jakaś znajdzie, ale żarełko na śniadanie we własnym zakresie. 3. Parking - znajduje się w południowo-wschodnim krańcu mapy, koło głów
-
Do tej pory nikt z Lubuskiego się nie odzywał więc może najbliżej faktycznie masz do Poznaniaków. Na imprezy ASH to już faktycznie zjeżdża się cała Polska więc łap namiar na nich-najszybciej i najlepiej a i na wyjazdach raźniej. Najbliższa gra jest w nadchodzący weekend.
-
Do gry został tydzień. Zapisy są wciąż otwarte, więc jeżeli ktoś ze znajomych chce wejść na pokład - zapraszamy. Dziś osobom, które zadeklarowały się jako postacie fabularne rozesłałem ich "legendy", które mam nadzieję pomogą we wczuciu się w rolę. Prace przygotowawcze posuwają się naprzód, także wszystko będzie gotowe. Poniżej zamieszczam wstępny harmonogram: Sobota: - do godz. 18:00 - przyjazd, rejestracja, szpejowanie. - 18:00 - zbiórka, odprawa i wymarsz Francuzów (pracowników farmy i mieszkańców Nouvion) - 18:30 - odprawa i wymarsz garnizonu niemieckiego - 19:00 - odprawa i wyma
-
Dziś odnotowałem 44 zgłoszenie. Lista wciąż jest otwarta, więc jeżeli ktoś ma ochotę - zapraszam. Mamy parę fajnych pomysłów na ciekawe wątki, zobaczymy co z tego wyjdzie i kto odwiedzi okolice Nouvion. Czego też gracze będą szukać bo ponoć w banku zdeponowano znaczne skarby, a okoliczne klasztory słynęły z bogactwa. Z ról fabularnych, które przewidziałem od początku mamy obsadzone prawie wszystkie (nawet z Leclerckiem - brawa dla Estona), poza rola pułkownika von Strohma, którą zaproponowałem Rasty'emu. Cieszą też liczne wpłaty wpisowego. Pozostałych uprasza się o zrobienie przelewu, bo
-
Thompson spokojna głowa, nie będę łajał. Wręcz przeciwnie - zachęcam do zapisów na "Monte Cassino". W końcu nie codzień zdarza się okazja by bić Niemców w mundurze chłopców od Andersa (w tej roli sam Thompson). ;) Aha, i mamy kworum. Dziś dostałem 40 zgłoszenie, także gra się odbędzie. Liczę, że nie dojdzie do zbyt dużych strat przedbitewnych. Co do ról fabularnych - wciąż jest wolny etat pułkownika von Strohma - dowódcy garnizonu niemieckiego.
-
Oczywiście, i taka postawa mi się podoba. Ale jak przyjedziesz to i tak dostaniesz zadanie specjalne. Zebu no niestety taka jest rzeczywistość, że ASH się powoli zwija w tym kraju. A tymczasem w Czechach czy na Słowacji robią imprezy z dużo większym rozmachem niż u nas. Jak napisał Robert - ostatnio było lekko 64 osoby na "Linii Gotów".
-
Dla mnie najważniejsze jest to by wszyscy zaznajomili się z zasadami. A to, ze chcemy domknąć budżet o inna bajka. Dla podkręcenia klimatu i być może zasygnalizowania pewnego ciekawego epizodu, który będzie miał miejsce na grze. Eperleques, 11 września 1944 r. Noc była względnie ciepła, choć wilgotne powietrze wyraźnie wskazywało, że lato ma się ku końcowi. W kompleksie dowództwa SS i Policji w Eperleques panowała cisza i spokój. Ściany nie odbijały echem wykrzykiwanych na placu rozkazów, zadawanych w kazamatach pytań przesłuchujących i jęków przesłuchiwanych, którzy trafiali z pow
-
Piotrze, jak pisałem wyżej. Dopóki Rasty nie przyśle mi maila ze zgłoszeniem, nie ujmuję ich w ewidencji. Deklaracji "Jedziemy", "Będziemy" to już i na FB i na Weekend Warriorze miałem sporo, ale dla mnie miarodajne są zgłoszenia przysłane pocztą elektroniczną. A co do Cortesa to Robert wcieli się w postać profesora Reila. Reil jest fisza w niemieckiem programie rakietowym, więc załoga niemiecka będzie musiała się z nim liczyć. Rasty zostanie inżynierem Pulkowskim, zaś Hunter albo pomoże mi na posterunku żandarmerii albo dostanie pod opiekę bank.
-
Podaję obecnie stany. Niemcy: 16 sztuk (łącznie z Otto Flickiem i profesorem Reilem), Brytyjczycy: 7 sztuk (łącznie z Fairfaxem i Cairstairsem), Amerykanie: 7 sztuk, Francuzi: 5 sztuk (łącznie z Michelle, Rene i Crabtreem). Razem 35 sztuk. Byłoby nas więcej, ale zaczęły się pierwsze straty przedbitewne, a osób, które deklarują, że wpadną na dwie godziny nie będę ujmował w ewidencji. Tak jak pisałem w pierwszym poście - kworum wynosi 40 osób. Jest to podyktowane zarówno kosztami terenu jak i scenariuszem. Chcemy zrobić imprezę na poziomie, z ciekawą historią, która wprowadzi Was w pew
-
Londyn, 10 września 1944 r. Komandor Ian Fleming siedział w pokoju nr 39 Admiralicji. Marynarka jego munduru wisiała oparta na krześle i choć nonszalancko oparł nogi na blacie swojego biurka wyraźnie się denerwował. Palił papierosa za papierosem i krótkimi warknięciami zbywał sekretarki, które usiłowały zanieść korespondencję do jego szefa. Po chwili zadzwonił telefon. Fleming chwycił gwałtownie za słuchawkę mruknął coś do rozmówcy i cisnął ją na widełki. -Gdzie są te cholerne przepustki?! - wrzasnął na cały pokój zrywając się z krzesła. Druga oficer Monday podeszła do niego i ze spokojem
-
Mam Belga pomalowanego na brąz (pasuje pod BEF). Jest wkładka i pasek pod brodę. Jeżeli chcesz to pisz na PW.
-
Miło nam poinformować, że partnerem naszej gry został sklep "Cytadela ASG" z Warszawy: http://www.asg.warszawa.pl/ Każdy uczestnik "Operacji: Big Ben" otrzyma w sklepie zniżkę na zakupy. Ale idziemy dalej - osoba, która wykaże się najciekawszą stylizacją i najbardziej wczuje się w klimat imprezy (oceniać będzie kolegium w składzie mojej skromnej osoby, Vlada i Cortesa) otrzyma naprawdę solidny rabat na zakup repliki historycznej w Cytadeli. Można rzec - RABATOR. A zatem zachęcam do postarania się. ;)
-
Pamiętaj, że w kieckach to biegali tylko na przepustkach. Bitewnie podczas II wojny światowej to już tylko spodnie. Zdjęcia z 1940 r. z Linii Maginota były pozowane, więc się nie liczą. Wyjątkiem była akcja na St. Nazaire, gdzie faktycznie jeden oddział walczył w kiltach, ale o niczym więcej nie słyszałem.
-
153 Brygada 51 DP miała oznaczenie złożone z dwóch czerwonych pasków, dlatego, że była drugą brygadą w dywizji. Nie ma tam złota - to po prostu materiał rękawa battledressu. A historycznie tartan Royal Stewart jest noszony przez... dudziarzy kilku regimentów, bowiem król Jerzy V uznał go za swój osobisty tartan. Zawierają się w tym dudziarze Czarnej Straży. ;) Ale Hunter, jeżeli chcesz taki komplet obszyć 51 DP "Highland" jak na fotkach wyżej to Ci załatwię, za niewygórowaną cenę.
-
Hunter obszycia różniły się w zależności od batalionu, brygady i brygady/dywizji/korpusu/armii. Musiałbyś dać cynk czego potrzebujesz to się załatwi. Dla przykładu w 24 Brygadzie Gwardii, która była jednostką samodzielną walczył 5 batalion Grenadierów Gwardii. Obszycia od góry: łuczek regimentowy, naszywka brygady. https://goo.gl/photos/Yf7W7ZcXazKLXhuH6 Z kolei w 51 Dywizji Piechoty "Highland" miałeś trzy brygady: 152, 153, 154. Z uwagi, że regimenty szkockie nie miały łuczków z nazwą (jak np. Grenadierzy Gwardii), tylko naszywki tartanowe ich układ był inny. Obszycia, w przypadku