Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

GuloGulo

Użytkownik
  • Content Count

    544
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by GuloGulo

  1. Zgadza się, nie jest to umowa B2C ale to nie znaczy, że któraś ze stron ma przywilej jej niedotrzymania. Jasne, kupujesz telefon, dostajesz cegłę, czy sprzedający nie ma obowiązku przyjęcia z powrotem cegły? (chyba, że mi udowodnisz, że istnieje jakiś serwis na świecie, który z cegły zrobi Samsunga Galaxy S5) Umowa zawarta przez fb też jest umową. Umową jest nawet jak kupujesz bimber od sąsiada. Umowa nie musi być pisemna ani nawet ustna. Może być zawarta na odległość za pomocą maila, fb czy poczty. Rozumiem, że jak kupujesz coś od osoby fizycznej bez fizycznego kontaktu z nią, to moż
  2. Tu nie ma nic do rzeczy czy jest konsumentem czy nie w świetle wiadomej ustawy. Tu działa kodeks cywilny (albo nawet karny). Panowie zawarli umowę, z której jeden Pan się wywiązał (wpłacił odpowiedni kwotaż waluty obowiązującej w RP) a drugi nie. Jeśli drugi pan (tym razem małą literą) nie wywiąże się z umowy i uparcie tego odmawia, to drogi są dwie - albo Pan nr 1. odsyła towar nie spełniający warunków umowy i odbiera pieniążki, albo zostawia sobie towar i wycenia szkody i też odbiera pieniążki. Jeśli pan nr. 2 odmówi przesłania pieniążków to można go pozwać o wypłatę takowych z powództwa cyw
  3. Rozwiązanie tanie, ale mało eleganckie to luneta z ris-ami i mały koli otwarty na górze :icon_smile: (albo z boku)
  4. No oczywiście, że wszystko zależy od okoliczności i prawa któremu podlegamy (w danym państwie). W piłce nożnej prawie nigdy (zaznaczam - prawie nigdy) nikt nikogo nie pozwie nawet za brutalny faul - jedyną sankcją jest ew. kara w danych zawodach - rzut wolny, karny, żółta, czerwona kartka, dyskwalifikacja na następne zawody/dożywotnia, choć w życiu cywilnym nie wolno przecież kopać się po nogach, ciągnąć za ubranie czy "walić z łokcia", ale są przypadki, gdy taki występek jest również ścigany poza boiskiem czy to z powództwa cywilnego czy z urzędu - to zależy od okoliczności . Mi chodzi o to,
  5. Po co kogokolwiek pozywać, skoro pewne jest, że że sąd powództwo oddali? To jest co najmniej nielogiczne, żeby nie użyć bardziej dosadnego określenia.
  6. Drogi przyjacielu @Pietracha. Przykład dałeś z tak zwanej dupy. W tym wypadku regulamin nie na coś Ci zezwala tylko ostrzega, że korzystanie z danej usługi pozbawia Cię ochrony prawnej i regnujesz z niej DOBROWOLNIE. To tak jak wchodzisz na ring na dowolnych LEGALNYCH zawodach sztuk walki (boks, mma, karate czy coś podobnego). W Polsce generalnie nie wolno nikogo bezkarnie i legalnie lać po mordzie, ale zgadzając się na regulamin zawodów sam pozbawiasz się ochrony prawnej w tym zakresie. Kapiszczi?
  7. Na pewno nietypową bronią dla WafenSS był Colt M1911 oraz Thompson M1A1 oraz Garand M1 a były używane przez sabotażystów w Ardenach 1944/1945 z oczywistych względów.
  8. Jeśli facio użył sformułowania "sprawna" i "kompletna" to w świetle twojego opisu jest oszustem. Jeśli opis był jednak pokrętny to mając na uwadze, że replika jest używana to można się było spodziewać jakichś braków, o które trzeba było dopytać. Nie bronię p. Marcela, ale tak to jest z "używkami" niestety. Też się naciąłem na jedną replikę która zamiast okablowania miała jeden wielki gnój (mi.n. nie było ani jednego styku zalutowanego i wszystkie połączenia wewnątrz były na "zakrętkę", łącznie z silnikiem :)), ale nie dopytywałem się o takie szczegóły a generalnie poza tym była sprawna i kompl
  9. Ja bym tu akurat nie panikował. DHL to typowe korpo i czasami kopiują wewnętrzne przepisy ze spółek matek. I często coś co jest zupełnie niewinne w jednym kraju może być zakazane w innym (zdarzają się zabawne sytuacje też jak jest odwrotnie :icon_smile:). Przecież nie od dziś ( i nie związanych z TĄ Dyrektywą) jest mnóstwo obostrzeń w niektórych krajach dot. replik asg, których w Polsce nie ma. Zarząd korpo woli dmuchać na zimne, albo ma w dupie jakie przepisy panują w Polsce (z własnego doświadczenia wiem, że raczej to drugie) i ustala przepisy w całej grupie albo co najmniej regionie. Więc
  10. Od 21 lat ustawowo (art 15. pkt 1, ppkt. 1)), 18 lat ze "wsparciem" :) (art. 15.pkt. 2) ale tylko do celów sportowych i łowieckich.
  11. Tak, ale to że niektóre WPA odrzucają wnioski (albo nie przyjmują) to tylko świadczy o tym, że chcą mieć dupochron :). A ty się człowieku jak chcesz odwołuj :) To takie typowe biurewskie zachowanie. Najlepiej nic nie robić bo można zrobić błąd. A tak można kawkę wypić, na fejsiku pogadać z psiapsiułą i pasjansa w łyndołsie postawić. Co im będzie jakiś petent dupę zawracał.
  12. Na 2. nie pójdą. Tam nie pracują idioci i wiedzą, że większość się odwoła na zasadzie : "w takim razie proszę mi pokazać prawidłowy formularz". Ew. mogą odrzucać jak zdążą wydać rozporządzenie z nowym drukiem w ciągu jakichś 30 dni od 29.11.2015 (jak weszło w życie to "unieważniające"), Bo jak się ludziom przeterminują badania (30 dni) to będzie piękny pozew zbiorowy do Skarbu Państwa na te 400 PLN i to na 100% wygrany (student 1 roku prawa z Wyższej Uczelni Gotowania na Gazie z Pierdowic Zdroju by to wygrał). Jak nie w Polsce to w Strasbourgu. To jest zaniedbanie urzędnicze - takie typowe że
  13. Pani przyjęła badania, ale powiedziała, że "czekają na decyzję Warszawy" co z nimi robić. Cóż - pozostaje czekać.
  14. Paragraf 22. Ale mam nadzieję, że we Wro dalej działa, ponieważ kumpel składał już w grudniu i mu przyjęli. Badania też robił już w grudniu więc teoretycznie na "nielegalnym" druczku. Zobaczymy. Dam znać.
  15. We Wro mamy nowy wynalazek! :) przy wniosku o pozwolenie każą składać od razu wnioski o promesy w takiej ilości jak we wniosku o pozwolenie. Opłacone! czyli jak we wniosku piszesz 7 sztuk, to musisz złożyć wniosek o 7 promes i opłacić te 7 promes. "Kreatywność" naszych WPA nie zna granic!. :)
  16. Ważne że jeszcze w tym roku, liczy się data złożenia. Mogę poczekać :)
  17. Eee.. tam zawsze jest egzamin "powtórkowy". Co prawda kosztuje niemało (400 za główną + 200 za każdą dodatkową zdaje się - poprawcie mnie jakby co), ale niektórzy kalkulują, że się im opłaca (no, starty też swoje kosztują). A obserwator z PZSS nie zawsze przyjeżdża :icon_smile: (niektórzy nawet twierdzą, że rzadko ze wskazaniem na nigdy)
  18. No więc, żeby rozwiać spekulacje: dostałem licencję do łapki 7.11.2015. Wystawioną z datą 28.10.2015. Na 2015 rok. Do tej pory zrobiłem 20 startów, z tego koniecznych na licencję na 2016 - osiem (4+2+2) - w ciągu równo 18 dni. Da się? :icon_smile:
  19. No tak, w sumie to należy Ci się podziękowanie za poszukiwanie rozwiązania a nie krytyka za jego znalezienie :) Zatem przepraszam :)
  20. Oczywiście - ubertaktyczne podkładki za 30 zyla :) A wytnij je sobie sam z butelki pet albo z wieczka puszki po kukurydzy - będziesz miał satysfakcję i 30 zyla na oranżadę albo kilo kulek :)
  21. Po to kurna jest ministrem żeby się interesował sprawami swojego kraju w UE. Widzę, że rządy się zmieniają, ale u żłobu zawsze miernoty.
  22. Pewnie chodzi mu o PPS wz. 43 i 43/52. Za komuny było ich pełno na wyposażeniu różnych straży przemysłowych, SOK itp. I często "ginęły" w "niewyjaśnionych okolicznościach" :)
  23. Powszechny dostęp - nie, łatwiejszy - tak. Obecnie nie jest wcale trudno zdobyć pozwolenie w Polsce. Moim zdaniem sito jest dobre (szczegółowe badania lekarskie, egzamin), zniósłbym tylko obligatoryjną przynależność do "czegoś" - te przepisy były wyraźnie pisane pod dyktando PZSS i PZŁ (wiadomo, każdy chce zarobić :)). Podobnie - dostępne dla cywilów rodzaje broni wyczerpują moim zdaniem katalog potrzeb (czytałem gdzieś nawoływania do dostępu do broni samoczynnej - po co?)
×
×
  • Create New...