Dread
Użytkownik-
Content Count
1,483 -
Joined
-
Last visited
Everything posted by Dread
-
Jak złamiesz jedno i drugie, to zobaczysz, że wcale nie "jak Cymka" :) Pod względem ilości znalu wersja W iest niemalże identyczna z CM045, natomiast jeśli chodzi o jakość, to Cyma ma znal o konsystencji gąbki, w Boju jest o wiele lepiej. Mimo wszystko skoro jest wersja stalowa, to nie ma co iść w znal. Powiedzenie "Cyma lepsza do tuningu" już dawno jest bzdurą.
-
Kawał roku. Cyma ma ze stali tylko blachę korpusu, dekiel, osłonę spustu, śrubki i kołki, chyba jeszcze tłumik płomienia i pręt muszki. W Boyi RK-10 masz stalowe to samo, części "metalowe" stoją troszeczkę wyżej pod względem wykonania, ale koledzy mówią o wersji RK-10S, w której masz już w całości stalową replikę, poza aluminiową lufą. Podobnie jest z krótkim AK od Boyi, czyli RK-01SW, który również jest w pełni stalowy.
-
W sensie ja się z takimi nie strzelam. Każę im stać z boku, a po strzelance nie odwożę autem do domu :) W takich sytuacjach trzeba mieć jaja i twardo powiedzieć "nie i już". Żadnych negocjacji, udowadniania, strzelania testowego, bo nigdy nie wiemy co w hajkapie ktoś inny nosi - na jednych kulkach na 600fps będzie ok, na innych przy 300fps popękają i przelecą przez kratki prosto w oko.
-
Powiedz mu, że ja się z takimi nie strzelam.
-
Zdecydowanie, metalowe Cymy są średnio mówiąc średnie :) Lepszy plastik Cymy, niż metal Cymy, to tak na marginesie.
-
Po kolei: -sprawdzić mocowanie obsady lufy, jak nity nie są idealnie spasowane, to nie ma sensu kupowania lufy precyzyjnej -sprawdzić czy lufa jest dobrze osadzona w obsadzie, jak nie jest, to nie ma sensu kupowania lufy precyzyjnej -sprawdzić, czy nie ma jakichkolwiek luzów na lufie, złap za dwa końce repliki, jak czujesz choćby minimalny luz, to nie ma sensu kupowania lufy precyzyjnej :) -sprawdź szczelność na styku komory hopup z gearboxem, w Cymach cały czas jest problem w tym miejscu, po prostu lufy są źle wykonane, jak nie ma szczelności, to potrzebujesz nowej lufy zewnętrznej, a
-
Twój custom wygląda lepiej, niż komercyjny prototyp pokazany przez Gunfire na ich fejsbuku.
-
Boyi pod każdym względem. W tym "legendarnym" gearboxie Cymy dobry jest tylko silnik, ale co z tego, skoro w stocku Boyi pracuje lepiej? Do tego nie ma tylu nieszczelności co Cyma i ma dobrze zanitowaną podstawę lufy. Co do krzywych szczerbinek i muszek, to zarówno Cyma jak i Boyi będą na to cierpieć - to są chińczyki w końcu. Co do wytrzymałości zewnętrznej i wykonania znów miazga po stronie Boyi, Cyma nie dorasta do pięt. Znal w Cymie pęka relatywnie często, bo jest to najgorszy z materiałów użytych w replikach. Już APS ma lepszy znal. A zanim ktoś mi zarzuci, że nie sprawdziłem w realu
-
W sprzedaży takiego body nie znajdziesz. Było jedno od jednej z wersji CM031, ale w wolnej sprzedaży jako część nie występowało. W komisie też raczej ciężko znaleźć, bo to nie jest korpus, który ludzie wymieniają.
-
Chwyt jest też "płaski", a powinien mieć zwężenie u góry.
-
AS VAL od Zety miał być na wiosnę tego roku, VSS miał być w okolicach maja - czerwca. Tymczasem jest październik, a Zeta sama nie jest w stanie powiedzieć kiedy repliki ujrzą światło dzienne.
-
Jak to produkt od Zety, to poczekamy ze trzy lata... :)
-
Ja bym też obstawiał na nie otwieranie. Dużo rzadziej widuje się uszkodzone repliki stockowe* w porównaniu z takimi, w których ktoś grzebał. *poza replikami w których coś pada na samym starcie, ale wtedy to się replikę wymienia w sklepie na nową :)
-
Niezależnie od tego, co Cyma ma w środku, to metalowy korpus będzie droższy w produkcji od plastikowego. Wiem, bo próbowałem :)
-
Tak jak SirHawk pisze, tylko trzeba jeszcze wykręcić małą śrubkę pod szczerbinką. Nie w każdej Cymie jest ona dokręcona, ale trzeba mieć ją na uwadze.
-
Nie mówię o gwarancji, tylko o reklamacji. Wychodzi za darmo, bo sklep ma obowiązek opłacić przesyłkę i nie trzeba kombinować :) No ale co kto lubi :)
-
Różnie bywa, jedni grawerują, inni dają w formę, tyle, że na plastiku "formowana" opisówka jest od razu ładna i literki mają ostre krawędzie. Jak w metalu robisz napisy jeszcze w formie to nie wyjdą tak ładnie, będą "obłe" i nie zaimitują Ci właściwie opisów z broni palnej. Osobiście, gdybym zamawiał wykonanie korpusu, to w plastiku dałbym od razu napisy, w metalu dałbym gładkie powierzchnie i robiłbym grawerkę dopiero po starzeniu, wyszlifowaniu, usunięciu linii podziału, odtłuszczeniu, generalnie po wszystkim tym, czego z plastikiem robić nie trzeba :)
-
Ale niestety tak wychodzi, nawet w produkcji wielkoseryjnej. Jak kiedyś chciałem robić korpusy do replik, to wyszło mi około 30zł za kilogram gotowych elementów z plastiku i 75zł za kilogram gotowych elementów ze znalu. Koszty przedprodukcyjne, czyli wykonanie form wychodziło w przypadku metalu o 10% taniej, ale same matryce były mniej trwałe. A pamiętaj, że w metalu dochodziły koszty "montażu", czyli malowanie i grawerowanie części, których nie trzeba było robić w plastiku. Do tego kilo plastikowych korpusów to więcej sztuk, niż kilo metalowych.
-
Jak nowa to reklamacja. Nie ma co kombinować, nie po to kupuje się nowe rzeczy, żeby nie działały.
-
Gulo, tu nie chodzi o cenę kilograma plastiku, czy metalu, a raczej o koszty wykonania elementu. Matryce do plastiku są trwalsze, a poza tym z wtryskarki wychodzi Ci gotowy produkt. Metalowy korpus trzeba poddać dodatkowej obróbce cieplnej, stop trzeba odgazować, element potem trzeba malować. Również składowanie elementów plastikowych jest prostsze, mniejszy jest też odsetek odrzutów produkcyjnych.
-
Wrzuć i dociśnij, będzie szczelniej :) Jak nie dasz, to niektóre magazynki mogą Ci rozszczelnić układ.
-
Kiedyś Fence coś takiego zrobił, był to Atoz z wnętrznościami od Tippmana. Fence nie miał chrono, ale replika z bliskiej odległości przebijała osiem warstw kartonu (400fps przebijało max pięć warstw) i nie sprawdzała się jako replika do ASG, za duża moc, przy zbyt małej celności i powtarzalności strzałów. Czyli zbyt niecelna, by walić z daleka, a zbyt mocna, by walić z bliska. Z kolei ograniczenia szmocy poprzez skręcenie zaworu powodowało, że przy w miarę sensownych osiągach replika nie chciała się już przeładować.
-
Gdyby o to podejście do airsoftu chodziło, to chyba kolega by nie zakładał tematu, co? A skoro kolega pyta, to chyba oczekuje odpowiedzi na postawione pytanie, a nie odpowiedzi w stylu "wszystko się da", bo nie pytał czy da się, tylko czy taki granatnik ma rację bytu. Poza tym, jeśli chciałeś mnie obrazić zarzucając mi, że nie potrafię czegoś złożyć, to naprawdę pomyliłeś adresy :)
-
Teoretycznie w airsofcie możliwość jest, ale w rzeczywistości twór nie miał racji bytu. Do suki pasującym granatnikiem był BS-1, ale wymagał dodatkowo specjalnego łoża.
-
Tyle myślę, że do airsoftu lepiej kupić replikę, a nie zabawkę. Jak chcesz coś taniego i dobrego, to kup szotgana 003 AGM.