Foka

Ani w koszarach, ani, tym bardziej, w strefie działań, nie ma sytuacji, że zostawiasz broń samopas. Albo jest zbrojowni albo masz ją ze sobą. Zostaw ją to sierżant tak Ci da popalić, że jeszcze wnuki będą brały broń ze sobą pod prysznic. http://www.juliasneedledesigns.com/Soldier...ith%20Grass.JPG http://www.bca-pool.com/industry/membershi...soldier_800.jpg

Ogólnie za najlepszych lekarzy i rehabilitanctów tej dziedzinie uchodzą lekarze sportowi, więc najlepiej poszukać przychodni sportowej, w dużych mistach popytać np. na AWFie itp.

Więc może nie fantazjuj, a poczekaj, aż odezwie się kto wie.

Dlatego Wolf napisał "najczęściej", a nie "zawsze".

Zatamować krwawienie, jeśli kość mocno wystaje opatrzyć jak przy ciale obcym, usztywnić, szpital.

No ja mam inne odczucia. Po pierwsz, o co krzyczę w każdym wątku, mieć w apteczcę splinta. Po założeniu usztywnienia doznania nie są tak nieprzyjemne. Ja miałem to szczęście, że jeden z uczestników był ratownikiem medycznym i on mnie opatrywał, ale apteczka i tak była moja, a usztywnienie kończyny to żadna filozofia. Po drugie miałeś pecha co do samochodu. Wystarczy auto "standardowych" rozmiarów i nie ma już problemu. W moim przypadku rozłożono przednie siedzenie pasażera, ja usiadłem za kierowcą, a noge na przednim siedzeniu było nieźle. I po ostatnie, wg słów ratownika - "ciesz się że

A nie lepiej mieć w niższej cenie oryginał? http://cgi.ebay.com/Insight-m3-Tactical-il...1QQcmdZViewItem

A to przykład jak produkt białoruskiej myśli techniczniej całkiem nieźle wspólpracuje z produktem amerykańskiej myśli technicznej :)

Raczej nie kolejnym, a poza jakimiś skaleczeniami i rozcięciami podstawowe zagrożenie, związane z bieganiem w trudnym terenie. Tu bym uważał (o czym pisałem w innym wątku). Laik raczej nie rozróżni zwichnięcia od skręcenia i od złamania. Każdy z tych urazów spowoduje szybkie opuchnięcie stawu, a każde z nich inaczej się leczy. Podanie doustnych środków przeciwbólowych może opóźnić ew. konieczny zabieg w szpitalu. A cotam, nie powstrzymam się. Nie pamiętam fachowego określenia. Złamanie kostki przyśrodkowej (czy jakoś tak), częściowe wywichnięcie staku, skomplikowane złamanie strzałki.

Czyżby tylko w polskiej armii broń miała numery seryjne, a żołnierz znał je na pamięć?

I to by było na tyle.Nie dla każdego airsoft to symulacja walki, dla niektórych możliwość siania kilogramów plastiku i strzelania do kolegów. I to jest airsoft i to.

Jasne, pewnie dlatego Unia Europejska daje nam upomnienia za to, że mamy jedne z najgorszych przepisów w Europie w tym temacie i założenie firmy zajmuje kilka tygodni, zamiast pół godziny. Jassne. Napisz do Chin albo Hong Kongu i poproś o kredyt. No, chyba, że znasz hurtownie ASG w Polsce. To prawda. Z adnotacją, że jakość jest adekwatna do ceny.

Pow. 10 dni to czy sklep przyjmie (zakładamy bez wad ukrytych tylko "bo sie nie podoba") to już tylko dobra wola sklepu, nie ma takiego obowiązku.Oczywiście dotyczy to tylko sprzedaży wysyłkowej.

Jak zalozyc sklep? Proszę, skróciłem Ci.

Normy wytrzymałościowe okularów i gogli, klasy odporności itd: http://www.ochrona-twarzy-i-oczu.ebhp.pl/index.html

Dobra, ciach bajera.

Niestety, ale nawet dziś bywa, że ratownik wie lepiej od lekarza.

Klan to leci codziennie na TVP1

Mniej niż ta szwedzka puszka. Dokładnie.

Ja rozszerzę może, że nie powinno się podawać. POmijam możliwość zadławienia gdy poszkodowany jest nieprzytomny, ale wszelkie leki doustne działają z opóźnieniem, np tabletki przeciwbólowe zwykle ok. 0,5h. W tym czasie często da się dostarczyć poszkodwanego do szpitala, a poza tym niektóre leki mogą przeszkadzać przy podawaniu czegoś co lekarz chciałby podać w szpitalu i może i wiele godzin opóźnić udzielenie pomocy. Podawanie "prochów", gdy kogoś "boli głowa" spoko, ale nie przy urazach!

Szklane oko? :mrgreen:

Jest fioletowa, produkuje ją Prometheus.

Tak, z samego rana pisałem ;) O ile zrozumiałem "dowodem" była połowa pochodząca z Kanady, a nie niemiecka ;) Całkiem możliwe, że wiedział i temu nie przeczę. Czepiam się mocno enigmatycznego zwrotu "pewna kanadyjska jednostka, oto dowód".

Nie widzę problemów - wewnętrznie :D

To co napisał puchatek dla mnie też nie jest żadnym dowodem. Znam jedną czy dwie osoby, które jako cywile mają Diameco (oczywiście samopowtarezalne). Dimeco (już nie samopowtarzalne) ma/miał np. GROM i plotki chodzą, że jedna z jednostek cywilnych też się w nie uzbraja. A to tylko Polska. Ile jednostek na świecie korzysta z produktów Diameco? Dla mnie na zdjęciu jest fajny składak na wykładzinie, a nie dowód na do, że jest on z kanadyjskiej armii.