dark_griph

Jeżeli nie chcesz repliki żadnej konkretnej broni, a masz zamiar biegać głównie po lesie, to AK Cymy ze stałą kolba (~450pln) z www.taiwangun.com. Jeśli będziesz walczyć przedewszystkim w budynkach, to MP5 Cymy (~325pln) również od krakmana. Jakkolwiek ta konkretna MP5 ma małą wadę fabryczną, która wychodzi po jakimś czasie i trzeba wysłać pistolet do sklepu (koszt koło 15 pln), aby naprawił replikę (naprawa w ramach gwarancjii, odsyłają równiez w ramach gwarancjii). Pozatym warto pomyśleć o mundurze wojskowym, (najtańszy jest chyba niemiecki fleck), bo w dresie będzie Cię widać na k

Było już powiedziane, ale skoro musisz mieć napisane wprost to proszę: "nie opłaca się modernizować chińskich zabwaek z tworzywa (repliką "tego" nawet nie nazwę), lepiej kupić coś z metalowym mechanizmem (=Gear Box'em)". Jeden temat niżej (o ile nic się nie zmieni) ktoś pytał dokładnie o to samo - przeczytaj sobie, to może zorzumiesz 'dlaczego'. Co do okularów, to zwykłe BHP są do pracy w warsztacie, a nie do ASG. Jak Cię nie stać na porządne, specjalnie do tego przewidziane, to zrezygnuj z airsoftu albo pożegnaj się ze wzrokiem.

Szkoda. Wejdź w dział "jestem zielony". Tam znajdziesz tematy "Jaka replika do XXXpln?". Poczytaj, powinno pomóc (...). Pozatym kup dobre okulary lub google ochronne.

Przed chwilą doczytałem się jeszcze (a nie mam możliwości dodania), iż garnaty Mosquito Moduls mają identyczną budowę jak granaty CA. Tak samo (co logiczne) jest z ich osiągami... (źródło, drugi post)

W kwesti "czy opłaca się" to się zgodzę, że nie. Mimo faktu, iż wydajemy 'tysiące' na zabawkową broń, to granatnik nie jest specjalnie efektywny. W tym wypadku wybitnie 'chodzi' o klimat, a nie o skuteczność... O "spalanie" pytałem raczej z ciekawości, tak aby móc porównać z kosztami dwutlenku węgla... A tak to masz całkowicie rację, ba, nawet ośmiele się stwierdzić, że sama zabawa w airsoft jest nieopłacalna, a "wybitnie drogą" opcją powinien być chiński AEG.

Rozmiem, że wciąż męczysz tą jedną jednolitrową butlę. A myślałem, że "tragiczne zużycie" to jedna butla na miesiąc, czy dwa.

No nawet, liczmy osiągi o 20% lepsze od "zwykłych Madbull'i". Różnica w cenie wynosi ~30 pln, czyli koło 13%... Korzystając z okazji: Adapter Madbull'a do 12g kaspuł CO2 ma manometr - on wzkazuje cieśnienie gazu w granacie, zgadza się? I drugie pytanie, czy raczej wątpliwość: do jakiego momentu ładować granaty HP, aby się nie rozwaliły - aż manometr wzkaże "5"?

Kolega wspomniał, że ma okazję kupić używany GB TM za 60 pln... Z dużym marginesem, za 100 pln to się kupi i stockową lufę, i HU. Dolicz akumulatorek, coby ROF był normalny, to wyjdzie koło 100 pln. Razem koło 250 spokojnie się zmieścisz. Zrobić, to to się zrobic da, ale body cm.023 jest z kiepskiego tworzywa, klejone z dwóch połowek - słowem: nędza. Ja powiem Ci tak: jak jesteś modelarzem, masz warsztat (nie myl z garażem z 3 narzędziami na krzyż), lubisz się w takie rzeczy bawić, nie musisz mieć repliki "na jutro" i masz czas na cyrkowanie z tym szmelcem, to śmiało możesz przerabi

Przypuszczam, że gdyby używać w nich tylko propanu (GG), to wytrzymałyby dłużej, niż zwykłe granaty. W końcu, aby wytrzymać ciśnienie dwutlenku węgla, muszą być jakoś wzmocnione. Mam rację? Jakkolwiek, jakby komuś 'brakowało mocy', to może nabijać je CO2 - wtedy ma sporo lepsze osiągi, niz przy uzyciu GG. Jeśli chodzi o cenę, to granat z serii HP Madbull'a kosztuje 280 pln, a zwykły (tylko na propan) około 250 pln (zależy od pojemności). Myślę, że jak kogoś już stać na granatnik, to dopłacenie tych 30 pln nie sprawi problemu, a wytrzymałość (przy użyciu propanu) czy osiągi (przy użyciu

Akurat z granatami CA podałeś zły przykład. Tak samo jak seria tanich AEP'ów TM'a, granaty CA są po prostu do bani. Mają zawór oparty na 8 kuleczkach, przez co jego otwieranie jest powolne. Efektem jest wolne rozprężanie gazu, czyli słaby zasięg. Na dodatek kulki wylatują z nich chaotycznie i, tak jak mówiłeś, duża część ląduje już pod nogami. Dla porównania granaty Madbull'a mają zawór oparty na 4 kuleczkach, przez co gaz rozpręża się szybciej, a zasięg jest o wiele lepszy, niż w przypadku wyrobu CA. Ponadto kulki wylatują z niego jak po sznurku i wszysztkie docierają do celu. Je

Od czasu kiedy padła odpowiedź na to pytanie, pojwiły się nowe granaty Madbull'a przystosowane do nabijania dwutlenkiem węgla. Przy jego użyciu kulki lecą dalej, niż na GG czy zwykłym propanie.

Zapewne mówisz o tym. Nie miałem tego w ręku, nie widziałem, ale mogę Ci od razu pwoiedzieć, żebyś sobie odpuścił. Pierwsze spostrzeżenie: 3 granaty za 400 pln. Wychodzi 130 pln za granat. Normalnie za sztukę płaci się koło 250 pln. Jak wszem i wobec wiadomo, w naszej zabawie bardzo często jakość jest adekwatna do ceny. Wniosek? Drugie spostrzeżenie: Granaty mieszczą po 24 kulki. Z założenia granat ma "zasypywać" przeciwnika deszczem kulek. Jaki deszcz będzie z 25 kulek na dystansie np. 30 metrów? Mżawka? Może z 10 metrów to to byłoby skuteczne, jakkolwiek takim dystansie efektywniejsz

Faktycznie, nie zauważyłem tego - przepraszam, mój błąd. Cały wątek chyba nadaje sie do śmieci, a Twoją recenzję Gobello, chyba powineś przemieścić TUTAJ ?

To bardzo słabo szukałeś. Wystarczyłoby popatrzeć całe 3 tematy wyżej na T-77 HFC!. Swoją drogą przypuszczam, że nikt tej repliki nie wcześniej recenzował ze względu na ww. temat - tak jak jest tam napisane, replika ma cenę wzięta z kosmosu, toteż forumowicze wolą sporo tańsze ingramy KSC-KWA lub KSC (różnią się oryginalnymi oznaczeniami i ceną). To trzeba było pisać w tym samym temacie, w którym była "kłótnia", a nie zakładać drugi.

Tej konkretnej akurat bym nie kupił; strzela przyzwoicie, po dwóch dniach się nie posypie, ale body (=obudowę, korpus) ma wykonaną z nędznej jakości "plastiku", przypuszczam, że tego samego co w zabawkach z allegro. Na dodatek kolba lubi się odłamywać i 'standardowe' magazynki (jakbyś dokupił) nie wchodzą - trzeba spiłować kilka elementów wewnątrz repliki. Wejdź na 'forum dla zielonych' i tam poczytaj tematy "Jaka replika do XXX pln?" (gdzie XXX oznacza Twój budżet). Tam masz wypisane co opłaca się kupić w danej kategorii cenowej. Nie zapomnij także o dobrych okularach bądź googlach ochr

W pierwszej kolejności to się naucz, że najpierw się szkua, a potem zaśmieca forum pytaniami. Potem poczytaj sobie do forum dla zielonych. Tam jest opisane, co do jakiej kwoty opłaca się kupić.

Akurat ta replika już stockowo jest dobra, jak z resztą prawie wszystkie repliki tej firmy. Przez to, że TM robi repliki od dawien dawna, to są one naprawdę dobrze wykonane. Jedyne co może zniechęcać, to niska prędkosc wylotowa kulki i korpus z tworzywa, niestety, panujące w Japonii prawo na nie nie zezwala. Poniekąd to też się przyczynia do dużej precyzji wykonania mechanizmów - aby mimo małej ilości fps'ów kulki latały daleko i celnie. Ja, zamiast topić pieniadzę w upgerad'owanie pistoletu sprężynowego, odkładałbym kasę na pożądniejszą replikę, chociażby chińskiego AEG'a. Chociaż,

Powodzenia na strzelance z taką "bronią" - wątpie, żebyś w cokolwiek był w stanie trafić. O zasięgu nie wspomnę. Apropo: kiedyś wyliczyłem, że jeden strzał z pistoleciku z kiosku jest kilkukrotnie droższy, niż 1 strzal z porządnej repliki sprężynowej (liczyłem na podstawie ilości strzałów, po której zabawka była zepsuta). Na początek to najlepiej pożyczyć replikę od kumpla, pójść z nią na strzelankę i zobaczyć, czy się asg podoba, a potem to już według funduszy (patrz dział dla zielonych) i upodobań.

W marketach budowlanych (OBI itp.) albo w sklepach metalowych.

Gaziki na bank będą wygodniejsze niż shotgun i lepsze niż tanie elektryki. Jakkolwiek cena gazu może być za wsyoka jak na kieszeń piętnastolatka, więc dobrze to przemyśl. Jest jeszcze jedno wyjście. Pistolet elektryczny (AEP). Nie muszisz przeładowywać, nie ma problemu z gazem, w przyszłości będzie dobrze sie sprawował jako broń boczna. Z tanich dobry jest tylko Glock 18c Cymy. Miałem w ręku standardowego (bez dociążeń) i jakoś przeładowałem w taki sposób. Moim zdaniem nawet, gdyby tak traktowany shotgun pociągnął te 3 miesiące, to i tak jest to lepszy wybór, niz tanie elektryki - mo

Ja proponuję pompkę (=shotgun'a) DE. Jakby go dociążyć, to bez problemu da się go przeładowywać jedną ręką "poprzez podrzucenie i śćągnięcie" (patrz np "Terminator 2"). Mam kilka tanich replik elektrycznych i parę razy wziąłem je na strzelanki: jedynym sposobem, na granie z czyms takim, jest ciche podchodzenie na tyły wroga, na odległość 5-10 metrów i pakowanie serii w plecy. Zdecydowanie lepiej sprawują się dobre sprężyny - prznajmniej masz te 25 (albo i więcej) metrów skutecznego zasięgu (zamiast 15 całkowitego w tanim elektryku).

Firmy UMAREX trudni się w produkcji wiatrówek, a nie ASG, stąd żaden z ich produktów nie będzie dorównywał japońskim wybrobom (TM, CA), bądź im kopiom (Cyma, Well). Podejrzewam, że repliki UMAREXSA w cenie poniżej 300 pln będą tyle samo warte, co ich tanie odpowiedniki produkcji DE, BE, bądź Cymy (koszt <150 pln): dobre, jak lubisz rzucać "repliką" w przeciwnika. Co innego elektryczne repliki Cymy (MP5, AK) lub Well'a (MP5, M4, pseudo G3) w cenie powyżej 350. Jestem przekonany, że którakolwiek z nich jest 100 razy lepsza, niż jakikolwiek UMAREX.

Mam takie cudo, tyle, że przerobine. Oryginalnie pluł kulkami na 15 metrów. Po 5 miesiącach przeróbek da się trafić w tarczę z 25m, przy czy wątpie, żeby ktoś na tym dystansie poczuł, iż został trafiony. Po przeczytaniu, że to ponoć jeden z lepszych tanich elektryków, doszedłem do wniosku, że gran nie jest warta świeczki. na początek lepiej kupić dobrą, krótką sprężynę (np: seria HG TM'a; seria HPA CG; UHC) i oszczędzać kasę na normalnego (350pln+) elektryka.

Czytając forum, natrafiłem na temat o "alternatywnych gazach". Była w nim następująca wzmainka: Po przeczytaniu tego, zaczęłem się zastanawiać czy ów gaz do zapalniczek (izobutan?) nadawałby się do 'napędzania' granatów HP Madbull'a. Czy wie ktoś coś na ten temat?

Na początku zaznaczę, że nie stosowałem tej metody: 1. Wiertłem 2 albo 3mm wiercisz dziurę 5mm od początku lufy. 2. Polerujesz lufę od środka, żeby nie było zadziorów pozostałych po wierceniu. 3. Nad dziurka przyklejasz gumkę recepturkę (np. za pomoca taśmy klejącej-izolacyjnej). 4. Uszczelniasz wszystko, najlepiej za pomoca taśmy teflonowej. 5. Nad dziurką, zaklejoną gumką-recepturką, mocujesz śrubkę (śrubka powinna dotykać gumki).Wkręcają owa śrubkę powinieneś wpychać gumkę-recepturkę do środka lufy (zauważysz to patrząc przez nią). 6. Wkręcając/wykręcając śrubkę regulujesz HU.