Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

World of tanks


Recommended Posts

  • Replies 903
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

No wiadomo, że tylko gra. Sprawia wielką frajdę, sam ledwo mogę się od niej oderwać, przegrane nawet mi nie przeszkadzają bo i tak z reguły dostaję na nich po 500-600expa jak coś się uda zrobić. Nie lubię tylko kiedy bitwa jest przegrana bo pluton nowych graczy z trzema Lowe jedzie na środek mapy i ginie w niecałe 20 sekund, wiadomo, da się to odrobić ale jest to dosyć ciężkie bo rzadko na randomach drużyna gra drużynowo. No ale niestety gra dalej wciąga jak woda w klozecie, to trzeba jej przyznać. :D

Link to post
Share on other sites

Dla niektórych to niestety więcej niż gra, przez co mamy takich, co mają 100 bitew i 3 premium tanki, a pod koniec przegranej bitwy zaczyna się ich biadolenie, co za idioci grają (jakby sami nie wiedzieli). Sam mam nieco ponad 4k bitew i premium T34. Bardzo dobry czołg do zarabiania, a kupiłem go jakiś miesiąc temu. Według mnie dobrze jest mieć jednego premium czołga. Dużo łatwiej się wtedy zarabia, szczególnie jak normalnie gramy jakimś IX t, bo nadrabiamy to co stracimy po takiej bitwie, a da się nazbierać te 6mln na Xt.

Link to post
Share on other sites

Fakt, nie każdy posiadacz czołgu premium wysokiego tieru to lama, wielu graczy ma je właśnie do farmienia/zarabiania, bo innego wyjścia na zarobienie kasy nie ma - a oni wiedzą jak grać. Mam dziwne odczucie, że od patcha 7,4 bodajże strasznie przycięli zarobki na zwykłych czołgach, by wymusić kupowanie premium - ich prawo i ich polityka, gra jest darmowa, ale popularność wzrosła bardzo i na czymś muszą biznes kręcić. Niemniej jednak znaczna ilość posiadaczy np. typa59, kw5 czy t34, to krótko mówiąc dzieci lub leniwe osioły - którzy poszli na skróty, bo dłuższe expienie by odblokować sobie coś tieru np.8 jest za ciężkie, czasochłonne i nudne. Poza tym czołgi premium są mocniejsze niż ich odpowiedniki tego samego tieru, często jest się wobec nich bezsilnym. Choć z drugiej strony, mina takiej lamy jadącej np. Lowe, ufnej w swoją moc, gdy przeciwnik gda zwykłym pojazdem ale wie jak go wykorzystać i złoi premiowca - musi być pocieszna.

 

@Poldeck

Na giftshopie można było komuś sprezentować właściwie każdy czołg, zarówno premium jak i zwykły. Nie wiem czy faktycznie również E-100 (bo elitarny jest), może palnąłem, ale chodziło mi raczej o samo zjawisko. Na święta kumpel dostał w gifcie Ferdinanda od kuzyna z Niemiec, maił delikatny przeskok z Hetzera i do dziś tą szafą Ferdkiem grać nie potrafi ;p.

 

Is-6 zwykle rozsmarowuję zrobionym na maxa Is-3. Za to T34 to ciężka do zajechania chabeta. W T34 słabo z celnością (ale lepiej niż w superpershingu), trzeba strzelać na max. skupionym celowniku, ale jak już celnie walnie... ło jo joj. Grałem jednym i drugim prem-tankiem chwile na koncie kumpla, sam choć od czasu do czasu kupuję najniższy pakiet złota za 30zet (by kupić konto premium na weekend, gdy są fajne eventy), to nie wyobrażam sobie wywalić 200zet na wirtualny czołg.

Link to post
Share on other sites

Mendi ma sporo racji ,ale w jednym się nie zgodzę , da się zarabiać w tej grze bez premium. Jeszcze chwilka i będę miał JGE100, dawno śmigam jagtigerem, king tigerem ( premium konto mam jak jest jakiś kod w gazetce albo inne eventy ). Do zarabiania mam V tier Stuga. Maszynka do robienia rzeźni i kasy w jednym, z wentylatorem i BIA przeładowuje w 3 sek. Zarabia się nim tak średnio 10/15 k na grę. ( Tier V to ostatni tier gdzie za słabą nawet grę można wyjść lekko na + ) Ostatnio się zdziwiłem jak zobaczyłem, że mam na nim 1600 bitew :D

Od siebie dodam też, że nie wiem jak to wytłumaczyć ale im wyżej w tier, tym większa liczba idiotów na team, może faktycznie gifty i wirtualna kasa kupiona za prawdziwą piorą mózgi ale krew zalewa człowieka jak robi 6 fragów TDekiem i nagle odkrywa że jego team już nie żyje albo pojechał lemmingiem ;/

Link to post
Share on other sites

Nie mogę zgodzić się co do tego, że V to ostatni tier na którym dostajesz grube 'piniądze' za przegraną. Na Cromwellu jeśli gram tak jak zwykle gram, czyli 4-6 fragów na rundę, to nawet po przegranej wychodzę na 7-11 do przodu* :D Ale ten czołg jest dziwny, na nim nawet przy zabiciu swojego i odkryciu dwóch czołgów wroga dostajesz 6k srebrników (raz coś takiego przypadkiem zrobiłem :D).

*a jak padniesz na samym początku to i tak przy przegranej masz jakieś 2000na plusie, nie pytaj jak bo nie wiem, nie mam premki.

Dlatego jeśli ktoś ma kłopoty z kasą to polecam wymaksowaną kromkę, ja już na niej mam prawie 50% drugiego perka, nie ma dla mnie teraz najmniejszej różnicy w prędkości czy to po drodze czy piachu. Maszynka ideał

Link to post
Share on other sites

Z czołgów premium, które są aktualnie dostępne to chyba bym wybrał właśnie "dużą tetkę" czyli T34.

Ważne by czołg miał mocne działo. Tetka ma damage na zwykłej pestce od 300 do 500. Rzadko siada poniżej 370. Wieża ma potworny pancerz i od przodu czy z tyłu nie ma szans jej przebić niezależnie od tieru. Wiadomo, że wyjątki się zdarzają ale rzadko. Bok też mocny. Kadłub Tetki jest niestety z papieru zrobiony i przebija go wszystko. Ale w walce na pagórkowatym terenie czy gdziekolwiek gdzie da się schować korpus t34 jest potwornym przeciwnikiem.

 

Przede wszystkim przy takim czołgu musi być siła ognia. KW5 i SuperPershing mają strzykawki. Pershing nie penetruje niczego i jest masakrycznie powolny. KW5 jest od niego nawet szybsze. KW5 jest mocno pancerne ale każdy wie gdzie strzelać. W to R2D2 z przodu.

Niszczałek bym ne brał premiumowych bo... Są niszczałkami. Nie lubię nie mieć wieży. Poza tym działo Jagdtigra jest słabe.

Lówe bym nie brał bo nie i już. Jakoś tak mało groźnym przeciwnikiem jest.

IS6 też bez cudów. Biję go czym popadnie i depczę ubrudzonym w błocie butem.

Edited by poldeck
Link to post
Share on other sites

Lewackie pudło można pocisnąć chyba dowolnym 6 tierem (med albo TD, jako heavy to nawet nie miałem aż tylu okazji). Za to mogę pochwalić się tym, jak ostatnio zostałem zwyzywany od noobków bo Cometem zgniotłem Jagdtigera :D Gość objechany, strzał w gąski, zerwane, jeden strzał w bok, jeden w kółko, jeden w bok, jeden w kółko, i tak przez 1200hp (dostał wcześniej od kogoś).

Link to post
Share on other sites

Jak użytkownik głównie TD powiem, że faktycznie przeciw T34 najbardziej nie lubię wojować, szczególnie jak wróg wie jak się ustawić. Jeśli kadłub ma schowany, to się nie musi za bardzo bać, bo wieża dinguje prawie za każdym razem, a sam punktuje aż miło. Generalnie to jest dobra zasada- kupować te czołgi, które są najbardziej irytujące jako przeciwnicy :)

Link to post
Share on other sites

Chyba kolega pomylił dużą tetkę z T29, które ma uszy. Duża tetka nie ma uszu a jak się dobrze gracz ustawi to tylko arta jest naprawdę groźna. Wieżę się zwykle wystawia stając przy grzbiecie górki. Kąt opuszczenia lufy ten wóz ma kosmiczny. Trochę niżej by opuścił to strzelałby chyba sam w siebie ;-) . Przy takim ustawieniu masz wieżę pod górkę dla obserwatora. Nie zobaczysz włazu dowódcy choćbyś się zesrał. A te niemal 28 centymetrów stali naprawdę mało co przegryzie.

 

A artyleria jest tak samo groźna dla każdego cieżkiego czołgu. Nie ma sie co oszukiwać.

 

Przy okazji takich rozmówek o twardych czołgach wspomnę tylko o moim ulubionym średnim jakim jest M4A3E2 Sherman Jumbo. Stockowa wieża ma 152 mm z każdej strony (przed ostatnim patchem miała 177 z przodu) i 107mm z przodu kadłuba. Bardzo miło mi się tym jeździło bo wieża i mała i gruba. Czołg traktowałem jako mobilny bunkier. Po chwili dziabania rozbierałem każdy czołg do siódmego tieru. Najmilej wspominam walkę jeden na jeden z wymaksowanym tygrysem, który nie mógł za cholerę mnie przebić. Stałem sobie tak ze 150-200 metrów od niego i pukałem. On się chował i wychylał a ja trwałem niby głaz. Czasem przebił, wiadomo. Ale koniec końców to ja go rozebrałem szybciej niż on mnie. Ja mu komplet HP zabrałem z tego korkowca a on mi tyle, ze zostałem z 24 HP. Ostatni strzał był o tyle nerwowy, ze już staliśmy naprzeciw siebie i wiem, ze obaj nawalaliśmy lewy przycisk myszy czekając, który pierwszy strzeli. Tygrysek miał pecha ;-) .

Zdarzały się rykoszety od ISU-152 i kilku innych potworów. Ogólnie jeśli czołg jest na górze listy a zdarza się i tak, to nie ma czego się bać jeśli walczy prawidłowo.

Edited by poldeck
Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...