HeeL Posted January 11, 2012 Report Share Posted January 11, 2012 Witam, tak mnie ostatnio zastanowiła pewna rzecz. Podczas gdy my, airsoftowcy wkładamy do stałej kolby z rodziny M16 baterię, to co noszą w niej Hamerykańscy żołnierze? Jeśli nie noszą niczego, to po co jest tam ta klapka umożliwiająca dostęp do wnętrza kolby? A jeśli noszą to co? Pytanie może i głupie ale mnie nurtuje ;) Pozdrawiam Quote Link to post Share on other sites
Pi3otr Posted January 11, 2012 Report Share Posted January 11, 2012 Zestaw do czyszczenia broni. Podobnie jest w AK. Quote Link to post Share on other sites
Perski102 Posted January 11, 2012 Report Share Posted January 11, 2012 (edited) Witam, tak mnie ostatnio zastanowiła pewna rzecz. Podczas gdy my, airsoftowcy wkładamy do stałej kolby z rodziny M16 baterię, to co noszą w niej Hamerykańscy żołnierze? Jeśli nie noszą niczego, to po co jest tam ta klapka umożliwiająca dostęp do wnętrza kolby? A jeśli noszą to co? Pytanie może i głupie ale mnie nurtuje ;) Pozdrawiam Zestaw do czyszczenia na pewno . Pewnie jeszcze zapasowe baterie do celownika . ( kondomy pewnie też - nigdy nic nie wiadomo ) Edited January 11, 2012 by Perski102 Quote Link to post Share on other sites
ziolo129 Posted January 11, 2012 Report Share Posted January 11, 2012 Narzędzia do czyszczenia broni. Quote Link to post Share on other sites
HeeL Posted January 11, 2012 Author Report Share Posted January 11, 2012 No tak, to było do przewidzenia ;) widziałem na allegro do kupienia ale że nie miałem tego w ręce nigdy nie sądziłem, że może zmieścić się do kolby. Dzięki za odpowiedzi :) Quote Link to post Share on other sites
Dread Posted January 11, 2012 Report Share Posted January 11, 2012 ( kondomy pewnie też - nigdy nic nie wiadomo ) Kondomy mieli amerykańscy żołnierze w czasie II Wojny, zakładało się je na lufę karabinu, by woda się nie nalała podczas desantu na plażę. A że kondomów nie było dużo, bo były potrzebne do karabinów, żołnierze stosowali jako środek antykoncepcyjny siadanie okrakiem na radarze, co skutecznie ubezpłodniało faceta. Ot, taka ciekawostka :) Quote Link to post Share on other sites
Guest (ID:6452) Posted January 11, 2012 Report Share Posted January 11, 2012 Raczej "ot taka legenda" :P Quote Link to post Share on other sites
Dread Posted January 11, 2012 Report Share Posted January 11, 2012 Jak zwał tak zwał :) Quote Link to post Share on other sites
Then Posted January 11, 2012 Report Share Posted January 11, 2012 Legenda jak legenda - w końcu lekarze ostrzegają teraz przed używaniem laptopa trzymając go na kolanach, np w pociągu czy gdziekolwiek gdzie nie ma stołu - właśnie ze względu na fale elektromagnetyczne (wi-fi/bluetooth) i ciepło (w mniejszym stopniu) powodujące bezpłodność przy dłuższym kontakcie z wiadomym miejscem. Dlatego byłbym nawet skłonny uwierzyć w takie coś, przecież radar wytwarzał nawet w tamtych czasach fale o potwornych wartościach.. Quote Link to post Share on other sites
zuczek Posted January 12, 2012 Report Share Posted January 12, 2012 Radar w czasach II wojny światowej działał w paśmie decymetrowym, takim samym jak wifi. Promieniowanie elektromagnetyczne takiej długości/częstotliwości raczej nie ma wpływu na zdrowie. Poza tym, jaki miałby być mechanizm działania takiego promieniowania? Ludzie słyszą "promieniowanie" albo "promieniotwórczość" i demonizują sprawę. Mało osób wie o tym, że banany promieniują prawie 100 razy bardziej niż tło (mierzone na uczelni). Quote Link to post Share on other sites
Bart_Forrester Posted January 12, 2012 Report Share Posted January 12, 2012 Radar w czasach II wojny światowej działał w paśmie decymetrowym, takim samym jak wifi. Promieniowanie elektromagnetyczne takiej długości/częstotliwości raczej nie ma wpływu na zdrowie. Poza tym, jaki miałby być mechanizm działania takiego promieniowania? Ludzie słyszą "promieniowanie" albo "promieniotwórczość" i demonizują sprawę. Mało osób wie o tym, że banany promieniują prawie 100 razy bardziej niż tło (mierzone na uczelni). Zapoznaj się z badaniami korelacyjnymi na linii "rozpowszechnienie użycia fal decymetrowych - wzrost bezpłodności". Wyniki są, ale żadne WHO itp tego nie zaaprobuje - naciski z zewnątrz. Quote Link to post Share on other sites
zuczek Posted January 13, 2012 Report Share Posted January 13, 2012 Zapoznałem się, pisałem pracę z pokrewnej dziedziny. To nie jest takie oczywiste jak się wydaje, wpływ promieniowania elektromagnetycznego na zdrowie to temat długi i szeroki. Jeszcze raz zastanów się jaki miałby być mechanizm działania? Quote Link to post Share on other sites
Guest (ID:6452) Posted January 13, 2012 Report Share Posted January 13, 2012 Wyniki są, ale żadne WHO itp tego nie zaaprobuje - naciski z zewnątrz. Jak sztuczna mgła w Smoleńsku oraz wysadzenie WTC w powietrze przez CIA? Też są dowody... Quote Link to post Share on other sites
relevant Posted January 13, 2012 Report Share Posted January 13, 2012 Korelacja nie oznacza automatycznie ciągu przyczynowo-skutkowego. Quote Link to post Share on other sites
berylpl Posted January 15, 2012 Report Share Posted January 15, 2012 A że kondomów nie było dużo, bo były potrzebne do karabinów, żołnierze stosowali jako środek antykoncepcyjny siadanie okrakiem na radarze, co skutecznie ubezpłodniało faceta. Ot, taka ciekawostka :) Płodność raczej nie była wtedy ich największym problemem, raczej podłapanie czegoś swędzącego. Ale przed tym to chyba radar nie chronił? Quote Link to post Share on other sites
Dread Posted January 15, 2012 Report Share Posted January 15, 2012 Guma też nie chroni :) Chodzi o to, że nie każdy facet lubi zostawiać babę z brzuchem w każdym porcie, do którego zawinie. A nóż dziewczyna ma braci, którzy będą bronić honoru siostry? :) Quote Link to post Share on other sites
Guest (ID:6452) Posted January 15, 2012 Report Share Posted January 15, 2012 O ile mnie uczono, to przed swędzącymi atrakcjami jak najbardziej chroni. Quote Link to post Share on other sites
zuczek Posted January 15, 2012 Report Share Posted January 15, 2012 Guma czy radar? Quote Link to post Share on other sites
Guest (ID:6452) Posted January 15, 2012 Report Share Posted January 15, 2012 Wstrzemięźliwość. Guma oczywiście :D Quote Link to post Share on other sites
zuczek Posted January 15, 2012 Report Share Posted January 15, 2012 Ufff a już chciałem radar kupować :) Quote Link to post Share on other sites
Errhile Posted January 17, 2012 Report Share Posted January 17, 2012 To ja na prawach ciekawostki: A choroby weneryczne od dawien dawna znane były z niszczącego wpływu na zdrowie i w związku z tym zdolność bojową wojska. Że wojak nie z drewna, wiadomo było od zawsze - sporo szanujących się armii miało etatowe burdele garnizonowe (ciekawostka i smaczek: w Szczecinie WKU mieści się w budynkach, w których za Kajzera mieścił się garnizonowy dom publiczny - oficerski i podoficerski. Kto miał do czynienia z tą instytucją na pewno zgodzi się, że genius locii przetrwał próbę czasu :happy: ) i polowe. Jedne i drugie pod nadzorem wojskowej służby zdrowia, żeby dziewczyny syfem i innymi paskudztwami dzielnych wojaków nie pozarażały. W armii rosyjskiej jeszcze za cara Mikołaja II regulamin stanowił, że szeregowych prowadza się do zamtuza raz w tygodniu, w dzień łaziebny (znaczy najpierw chłopaków wykąpać, a potem "upuścić pary" w odpowiednim przybytku). Szykująca się do lądowania w Afryce Północnej w 1942 r. armia amerykańska burdeli polowych nie posiadała. Dla dowódców było oczywiste, że chłopcy jakieś miejscowe ślicznotki sobie przygruchają... i nie wszystkie będą zdrowe. Ale społeczeństwo mieli purytańskie, i na wieść o tym, że miano by wojsku wyfasować kondomy, podniósł się wrzask oburzenia z udziałem m.in. Ligi Cór Rewolucji i innych wpływowych ugrupowań, w tym kościołów. Grzech, obraza boska, tarzanie się w rozpuście i w ogóle jako to tak można, takie świństwa naszym chłopcom...? By uspokoić wyborców, oświadczono oficjalnie, że wiadome ekstrapewne wyroby gumowe służą żołnierzom do ochrony luf broni palnej przed zapiaszczeniem podczas walk na pustyni. Jak widać po wypowiedzi Dread'a, ktoś w to uwierzył, czyli wybieg był skuteczny :wink: A co do ochrony przed wodą morską podczas desantu - obejrzyjcie sobie sekwencję lądowania na plaży Omaha z Szeregowca Ryana i zwróćcie uwagę na karabiny zapakowane w foliowe worki-rękawy. Przed wodą i piaskiem należy chronić nie tylko wylot lufy, ale i zamek oraz mechanizm spustowy. "Gumka" na lufie tego nie załatwi. Quote Link to post Share on other sites
Dread Posted January 17, 2012 Report Share Posted January 17, 2012 O ile mnie uczono, to przed swędzącymi atrakcjami jak najbardziej chroni. W czasach wojennej zawieruchy, braku wody i niskiego poziomu higieny problemem wenerycznym żołnierzy była głównie wszawica łonowa, a przed tym gumy nie chronią, chyba, że takie: http://brohamnation.com/wp-content/uploads/2010/12/NakedGunfullbodycondom.png Quote Link to post Share on other sites
Guest (ID:6452) Posted January 17, 2012 Report Share Posted January 17, 2012 O Dread, to racja, zapomniałem o tego typu atrakcjach :D. Quote Link to post Share on other sites
janek122 Posted January 17, 2012 Report Share Posted January 17, 2012 I pomyśleć że zaczęło się od pytania o zawartość wnętrza kolby... :D Quote Link to post Share on other sites
HeeL Posted January 17, 2012 Author Report Share Posted January 17, 2012 Dyskusja o gumkach i bezpłodności to istotnie, pewne odbiegnięcie od tematu. W każdym bądź razie fajnie się czyta :D Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.