przempy Posted June 26, 2012 Report Share Posted June 26, 2012 (edited) Mam pytanie. Jaką stosujecie taktykę w lesie ? na obszarze ok. 2000 metrów. Ja zazwyczaj z moją ekipą nacieram do przodu, podaczas, gdy jeden z naszych idzie po granicy pola bitwy i zachodzi ich z tyłu. A wy co preferujecie ? Edited June 26, 2012 by przempy Quote Link to post Share on other sites
HeeL Posted June 26, 2012 Report Share Posted June 26, 2012 -URRRRAAAA!!! -Na przód kamraci!! Oto moja taktyka. Quote Link to post Share on other sites
Graven Posted June 26, 2012 Report Share Posted June 26, 2012 Товарищи! Мы должны восстановить нашу собственность! Для матушки-России! albo الموت لأمريكا الكلاب! قتل الكفار! الله تنتظر منا! Pozdrawiam, G^. Quote Link to post Share on other sites
seger Posted June 26, 2012 Report Share Posted June 26, 2012 Za mną!!!!!!! Napier****j w nich! :P Quote Link to post Share on other sites
Dread Posted June 26, 2012 Report Share Posted June 26, 2012 W lesie zwykle działamy "na pałę". Pałą zwykle jestem ja, bo się kulom nie kłaniam. Lezę w dresie, nie kryjąc się, a reszta kryje się po krzakach. Przeciwnicy próbują mnie zdjąć ze swoich świetnych kryjówek, które po ich pierwszej kulce są przykrywane zmasowanym napierniczaniem moich kamratów. Dalej idzie już gładko - koledzy przeciwników rzucają się na ratunek, a moi kamraci sieją po wszystkim co się rusza i na drzewo nie ucieka. Bardzo pomagają w tym "nietaktyczne" zachowania, jak brak ukrywania się, strzelanie na auto z biodra, wykrzykiwanie itp. W czasie, gdy przeciwnik szuka schronienia, pokazuje znaki swoim, zgrywa przyrządy, w tym czasie "nasi" sieją po krzakach na lewo i prawo, co ułatwia trzymanie dwóch cym028, jedna w lewej, druga w prawej łapie. Swego czasu furorę robił kumpel "z całkiem innej bajki", koleś który zwykle się nie strzela, tylko maluje mury sprejem i często ucieka przed prawem. Lata treningu w przeskakiwaniu wszelkich przeszkód i oczy dookoła głowy pozwalały mu robić cuda. Na strzelanki przychodził w "madafakerskim" kamuflażu z Bronxu, coś jak Ali.G, czy inny Tupak, pożyczał dwie klamki, po czym biegł przez cały las fikając koziołki, przeskakując drzewa i doły, a wpadając między wrogów kosił wszystkich, bo przeciwnicy za każdym razem zamiast strzelać zastanawiali się jak gość to robi i kto to w ogóle jest. Zawsze jak go mieliśmy, to on szedł jako "pała". Quote Link to post Share on other sites
zuczek Posted June 26, 2012 Report Share Posted June 26, 2012 Za mną!!!!!!! Napier****j w nich! :P Nap*** Nap*** czemu nie nap***?! To podstawa dobrej taktyki. 2 pestki na sekundę nad głową i nikt o strzelaniu nie myśli. Quote Link to post Share on other sites
Kuba Posted June 26, 2012 Report Share Posted June 26, 2012 Ja stosuję taktykę łagodnej, acz zdecydowanej perswazji: A gdyby aluzja nie była zrozumiała, to chętnie rozwinę... Quote Link to post Share on other sites
Guest (ID:6452) Posted June 27, 2012 Report Share Posted June 27, 2012 2000 metrów? Znaczy co, kwadratowych? 200x100m?! Człowieku :D Quote Link to post Share on other sites
Rumun Posted June 27, 2012 Report Share Posted June 27, 2012 200x100 to wyjdzie 20000 a nie 2000 ;) Ale mniejsza z tym. Quote Link to post Share on other sites
Kuba Posted June 27, 2012 Report Share Posted June 27, 2012 Jeśli kwadratowych to jakieś 45 na 45 metra... Quote Link to post Share on other sites
Guest (ID:6452) Posted June 27, 2012 Report Share Posted June 27, 2012 Ło w mordę, jedno zero mi się za dużo wpisało :D. Na 2000m^2 to wystarczy gracz w rogu siejący jak popadnie po całym polu :P Quote Link to post Share on other sites
Kuba Posted June 28, 2012 Report Share Posted June 28, 2012 (edited) Sprawdzoną gdzie? W AS? :hahaha: No to weźmy z brzegu: Range - odległośd/zasięg. Jak daleko jest pozycja wroga? Pamiętaj, że jeśli wróg jest dalej, niż 300 metrów, strzały będą niecelne (Twoi żołnierze są szkoleni w strzelaniu do celu do 300 metrów). Jeśli cel jest dalej, niż 600 metrów, strzelad mogą już tylko gunnerzy (zasięg efektywny L85A2 to 550 metrów) Do tzw. taktyki trzeba dorosnąć. Co można poznać po tym, że zaczyna się wiedzieć kiedy jej nie stosować. I pomijam już to, że do tej tzw. taktyki potrzebne jest minimum dyscypliny i ogarnięcia. Zaś w wykonaniu dzieci, które oderwały się od gier komputerowych aby pytać na forum gdzie dostaną karabin, mundur czy plecak, jaki w takiej grze widziały (3 autentyczne wyp. z ost. ~2 tyg.) - może być to nieco problematyczne... A ten wątek to po prostu nieporozumienie. Podobnie zresztą jak i cały dział, w którym najpopularniejszym wątkiem jest ten, o wyższości pewnych typów magazynków nad innymi... :icon_wink: Edited June 28, 2012 by Kuba Quote Link to post Share on other sites
danesz Posted June 28, 2012 Report Share Posted June 28, 2012 Ale pan porucznik to jednak fachowiec ! Quote Link to post Share on other sites
YumMmyy Posted June 28, 2012 Report Share Posted June 28, 2012 W lesie zwykle działamy "na pałę". Pałą zwykle jestem ja, bo się kulom nie kłaniam. Lezę w dresie, nie kryjąc się, a reszta kryje się po krzakach. Przeciwnicy próbują mnie zdjąć ze swoich świetnych kryjówek, które po ich pierwszej kulce są przykrywane zmasowanym napierniczaniem moich kamratów. Dalej idzie już gładko - koledzy przeciwników rzucają się na ratunek, a moi kamraci sieją po wszystkim co się rusza i na drzewo nie ucieka. Bardzo pomagają w tym "nietaktyczne" zachowania, jak brak ukrywania się, strzelanie na auto z biodra, wykrzykiwanie itp. W czasie, gdy przeciwnik szuka schronienia, pokazuje znaki swoim, zgrywa przyrządy, w tym czasie "nasi" sieją po krzakach na lewo i prawo, co ułatwia trzymanie dwóch cym028, jedna w lewej, druga w prawej łapie. Swego czasu furorę robił kumpel "z całkiem innej bajki", koleś który zwykle się nie strzela, tylko maluje mury sprejem i często ucieka przed prawem. Lata treningu w przeskakiwaniu wszelkich przeszkód i oczy dookoła głowy pozwalały mu robić cuda. Na strzelanki przychodził w "madafakerskim" kamuflażu z Bronxu, coś jak Ali.G, czy inny Tupak, pożyczał dwie klamki, po czym biegł przez cały las fikając koziołki, przeskakując drzewa i doły, a wpadając między wrogów kosił wszystkich, bo przeciwnicy za każdym razem zamiast strzelać zastanawiali się jak gość to robi i kto to w ogóle jest. Zawsze jak go mieliśmy, to on szedł jako "pała". Popłakałem się. :D Quote Link to post Share on other sites
Arthur Currie Posted June 28, 2012 Report Share Posted June 28, 2012 Wakacje?? A nie bo dopiero jutro. ;p No to ja powiem, że z kumplami lubimy wchodzić drugą dziurką, czyli kuchennymi drzwiami. :icon_biggrin: Quote Link to post Share on other sites
Kuba Posted June 28, 2012 Report Share Posted June 28, 2012 (edited) Wakacje? No to się dopiero zacznie... :icon_wink: Cóż - walka klas znów się zaostrzy. Edited June 28, 2012 by Kuba Quote Link to post Share on other sites
Dread Posted June 28, 2012 Report Share Posted June 28, 2012 Popłakałem się. :D A najśmieszniejsze, że to wszystko prawda :) Quote Link to post Share on other sites
Sabald Posted August 22, 2012 Report Share Posted August 22, 2012 -URRRRAAAA!!! -Na przód kamraci!! Oto moja taktyka. U mnie tak dzisiaj gość wykosił czterech:D tylko tyle że to oni na ,,sparte" szli:D Quote Link to post Share on other sites
Maurerek1 Posted April 26, 2014 Report Share Posted April 26, 2014 Zależy na jakim terenie jesteś (gęsto zalesionym, pagórkowatym itp.), czy bronisz czy atakujesz. My przy ataku poruszamy się w jednej linii każdy ma z innymi kontakt wzrokowy i porozumiewamy się przez radia albo ręcznie, idziemy od przeszkody do przeszkody (zasłony). jęsli idziemy pod górę i wiemy że Tango znajduje się na wzgórzu i widzą nas, to drużyna Alfa idzie w jednym kierunku, a druga powolutku porusza się w stronę wzgórza (wszystko musi byc zgrane w czasie bo inaczej po was) po 100-250 m przebytej przez drużyne Alfa drogi biegną w naszym kierunku (jeśli mają dodatkową osłonę przed wzgórzem- drzewa) i poruszamy się na drugi koniec góry, czyli w przeciwnym kierunku niż biegła Alfa (rozciągnięcie ich obrony- nie będą mieli czasu aby się przegrupować i wejdziecie na górę i zajmiecie pozycję a oni będą zdezorientowani, jeśli zrobicie to sprawnie). Przy obronie/zasadzce musisz często zmieniać pozycje jeśli nie masz kontaktu wzrokowego ani słuchowego, ale tylko wtedy jeśli będziesz miał zielone światło od dowódcy drużyny, lub zwiadowcy(jeśli taki istnieje w waszym scenariuszu). Quote Link to post Share on other sites
danesz Posted April 28, 2014 Report Share Posted April 28, 2014 Właśnie wywalczyłeś sobie złotą łopatę. Quote Link to post Share on other sites
Ayyon Posted April 28, 2014 Report Share Posted April 28, 2014 Moim zdaniem tematy po jakims czasie powinny byc z automatu zamykane. Temat 2 lata nie aktywny a jest powiedzmy na 5 pozycji. Ktokolwiek tam napisze, to kolejny post o zlotej lopacie, albo jak bylo w moim przypadku, przyjdzie nowy i otwiera jakies starocie. Po cholere w takim razie to w ogole jest otwarte, zrobic tylko do wgladu i tyle. Quote Link to post Share on other sites
MarekMac Posted April 28, 2014 Report Share Posted April 28, 2014 Tematy są otwarte bo może ktoś napisze coś wartościowego. Quote Link to post Share on other sites
Ayyon Posted April 29, 2014 Report Share Posted April 29, 2014 kolega Maurerek1 napisał coś wartościowego w zamian otrzymał złotą łopatę. Quote Link to post Share on other sites
HeeL Posted April 29, 2014 Report Share Posted April 29, 2014 Szansa na napisanie czegoś wartościowego w temacie po latach oscyluje w okolicach 10%. Quote Link to post Share on other sites
MarekMac Posted April 30, 2014 Report Share Posted April 30, 2014 Post Mauerka dałoby się streścić w jednym zdaniu: grupa A atakuje frontalnie, grupa B flankuje z lewa bądź z prawa. Czyli gramy klasykę, którą stosowano wieki temu. Temat może i był zamierzony w szczytnym celu, ale chłopaki pocisnęli sobie bekę (i dobrze) więc teraz temat jest już mało poważny. Ale mimo ciśnięcia beki i tak wypisano najlepszą taktykę dla małych grup - HURRRRAAAAAAAAAAA i do przodu. Czyli jak to napisał Seger: Za mną!!!!!!! Napier****j w nich! Szybkość, ruch, ogień - inaczej się zatrzymamy i padniemy. Tak wygląda większość natarć w airsofcie i nie ważne czy atakujemy frontalnie czy flankami - zatrzymanie to śmierć atakujących. Obrońcy leżą wygodnie pokitrani w krzaczorach i dołach - mało się ruszają i są słabo widoczni. Atakujący się przemieszczają - widać gdzie zajmują pozycje, nawet jak w lesie atakujący wlezie w mega gęste krzaki obrońcy zobaczą moment włażenia. Przy "pasywnym" ataku (czyli takim w którym atakujący zalegną) dojdzie do strzelania w którym obrońcy będą znali większość pozycji atakujących, a atakujący będą znali mniejszość pozycji obrońców. Atakujący zostaną wypunktowani. Dlatego najlepsza jest szybkość ruchu, skoki od osłony do osłony, podejście w ten sposób na tyle blisko by można było zobaczyć pozycje obrońców mimo krzaczorów i dołów. Tylko, że to co wypisałem to też klasyka airsoftowego pola walki i każdy, kto będzie na kilku strzelankach (nie piszę tu o milsimach - tam z racji innych waunków gry pewnie inaczej to wygląda) w terenie zielonym i ma IQ przynajmniej na poziomie muszki owocówki powinien dojść do takich wniosków. Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.