Kirk Posted July 3, 2013 Report Share Posted July 3, 2013 Wnoszę prośbę o nie-przyznawanie mi łopaty z drogich kruszców za chęć wypowiedzi w tym temacie i wykazanie się zrozumieniem dla faktu, iż zwyczajnie jestem świeżakiem, przez co nie miałem możliwości wypowiedzenia się w marcu, lub wcześniej. Gdzieś w tym temacie Regdorn powiedział, że już od dawna określenie "lans" straciło nacechowanie pejoratywne i stało się rodzajem komentarza, jaki rzuca się z przymrużeniem oka, również w odniesieniu do własnej osoby. Jako nowicjusz w ASG widzę to właśnie w ten sposób. Dla mnie ASG jest lansem samym w sobie i to w sposób nobilitujący. Przecież chyba nikt nie kupuje munduru ani repliki, które mu się nie podobają? Gdybym podszedł do sprawy czysto praktycznie, kupiłbym sobie flecktarna. Wszakże jest to skutecznie kamuflujący, sprawdzony wzór, w którym kontraktowy mundur można dorwać za śmieszne pieniądze (BW stawia na działanie, nie na lans!). Nie mogąc się jednak oprzeć skojarzeniu z womitem po sałatce warzywnej, nie brałem nawet tej opcji pod uwagę. To już wg mnie w jakimś stopniu lans - nie myślę tylko i wyłącznie o kamuflowaniu się, ale też o wyglądzie. I nie widzę w tym nic złego. Moja odpowiedź: lans do stopnia, w którym nie przeszkadza w działaniu ;) Quote Link to post Share on other sites
l_isek Posted July 4, 2013 Report Share Posted July 4, 2013 Przecież chyba nikt nie kupuje munduru ani repliki, które mu się nie podobają? ??? Mam mundur w mulicamie, koszmarnie brzydki ale dobrze się sprawuje w lasach na mazowszu. Mam eMkę też paskudna i kolba totalnie mi nie leży, ale KWA nie robi mp5 z pancernym gearboxen i zasilaniem z magów m4... Quote Link to post Share on other sites
MarekMac Posted July 4, 2013 Report Share Posted July 4, 2013 Przecież chyba nikt nie kupuje munduru ani repliki, które mu się nie podobają? Mylisz się. Dużo ludzi kupuje repliki, które im sie nie podobają (najczęściej są to ludzie, którzy marzą o eMce a mają 400zł - biorą albo jakąś Giete, Kałacha czy Mp5). Quote Link to post Share on other sites
Kirk Posted July 4, 2013 Report Share Posted July 4, 2013 Mylisz się. Dużo ludzi kupuje repliki, które im sie nie podobają (najczęściej są to ludzie, którzy marzą o eMce a mają 400zł - biorą albo jakąś Giete, Kałacha czy Mp5). Nadal z zestawu: Gieta, Kałach, MP5 raczej nie wybrałbyś tego, co podoba Ci się najmniej, prawda? Skąd założenie, że jeśli ktoś marzy o M4, na które go nie stać, to już G36, P90, MP5, AK itd. mu się nie podobają? To już chyba prędzej rusofilowi nie będzie się podobać nic pochodzącego z zachodu. Zresztą ja wolałbym dozbierać na coś co mi się naprawdę podoba niż kupić coś na siłę. W końcu to ma bawić. Quote Link to post Share on other sites
Axel Posted July 4, 2013 Report Share Posted July 4, 2013 Wybranie najmniejszego zła nie jest wyborem dobra. To że wybierasz najlepszy wariant z 3 dostępnych nie znaczy że ci się podoba. Quote Link to post Share on other sites
Kirk Posted July 4, 2013 Report Share Posted July 4, 2013 Czy znaczy wobec tego od razu, że się nie podoba? Mnie się podoba H&K 416, ale można kupić albo słabe, albo drogie. Kupiłem sobie więc G36C, które również mi się podoba i nie jestem z tego powodu zgorzkniały, niezadowolony i bynajmniej nie wybrałem "najmniejszego zła". Tak więc owszem - znaczy właśnie, że mi się podoba. Quote Link to post Share on other sites
Axel Posted July 4, 2013 Report Share Posted July 4, 2013 To gratuluję. Nie każdy ma szansę kupić to co mu się podoba. Jak mi się podoba 416 to chciałbym VFCka, wszystko inne byłoby półśrodkiem który nie zadowala mnie w pełni. Quote Link to post Share on other sites
Kirk Posted July 4, 2013 Report Share Posted July 4, 2013 Dlatego też nie ma co polemizować bez końca. Różnimy się w podejściu do tematu więc nie ma szansy, że jeden przekona drugiego do swojego zdania. Ja uważam, że zazwyczaj człowiekowi podoba się więcej niż jeden model broni i wybierając miedzy dwoma, które lubi, nie jest poszkodowany. Gdybym miał kupić coś, co nie będzie dawało mi frajdy, dozbierałbym. Ale nie zbaczajmy z tematu. Wszak to pół żartem, pół serio, temat o lansie i subiektywnym zapatrywaniu nań, nie zaś o rozterkach przy kupnie repliki. Mam też do Ciebie pytanie axel, ale to już na PW. Quote Link to post Share on other sites
AthEghtern Posted July 13, 2013 Report Share Posted July 13, 2013 Według mnie jedno nie wyklucza drugiego. Przykładem może być Magpul, który wysoko ceni swoje towary, lecz w zamian daje najwyższą jakość wykonania, ergonomię oraz innowacyjne rozwiązania. Quote Link to post Share on other sites
Bantu Posted July 14, 2013 Report Share Posted July 14, 2013 No nie wiem, czy ubrudzone spodnie wz. 93 + holenderski DPM (góra) można uznać za lans :D Quote Link to post Share on other sites
Kuba Posted July 14, 2013 Report Share Posted July 14, 2013 Według mnie jedno nie wyklucza drugiego. Te, a ta bolszewicka gwiazda na twoim awatarze to tylko dla lansu czy do działania? Bo do rekonstrukcji wydłubywania "biełopolskim" oficerom oczu łyżeczkami albo spalenia dworu, to byłaby w sam raz. Co nie "towariszcz"? IX - CZARNA LISTA TREŚCI ZAKAZANYCH Na forum i portalu zabronione jest (...) zamieszczanie haseł i zdjęć propagujących treści i idee skrajnych orientacji politycznych (...) zamieszczanie zdjęć w awatarach oraz na forum przedstawiających osoby w mundurach z obszyciami Waffen SS oraz w mundurach Geheime Staatspolizei a także symbolikę związaną z powyższymi (wyjątek stanowi dział dotyczący rekonstrukcji drugowojennej, gdzie można takie zdjęcia wstawiać); Ale najwyraźniej wszystko musi być ok. W końcu to tylko czapeczka z niewinną milusią gwiazdką, a nie złowrogą swastyką... Quote Link to post Share on other sites
AthEghtern Posted July 14, 2013 Report Share Posted July 14, 2013 @Kuba Specjalnie dla Ciebie zmieniłem zdjęcie :) Quote Link to post Share on other sites
Kuba Posted July 14, 2013 Report Share Posted July 14, 2013 Szkoda, że dopiero dla mnie, ale podobno liczy się efekt. ;) Quote Link to post Share on other sites
sledz Posted July 14, 2013 Report Share Posted July 14, 2013 Może rekonstruuje Pilafa z Dragon Balla: [mały offtop] Żeby nie było że bronię komunizmu bo oboma brzydzę się tak samo, ale między użyciem swastyki a gwiazdy jest praktyczna różnica. O ile druga jest traktowana jako emblemat nie niosący żadnej treści i nie spotkałem nikogo, kto użyłby go jako "ozdoby" a byłby komunistą, to swastyki czy krzyża celtyckiego używają osoby rzeczywiście identyfikujące się z "wartościami", które one symbolizują. Choćby na larpach stalkerskich wisi sporo socrealistycznych ozdób z gwiazdą czy sierpem i młotem, ale każdy traktuje je jako element wystroju a nie promocję komunizmu czy reprezentację poglądów organizatorów. Ciężko przyrównać je do krzyży celtyckich i "prawie swastyk" towarzyszącym okrzykom "śmierć pedałom/wrogom ojczyzny/murzynom/żydom/komuchom" (tymi ostatnimi dla nopowca czy innego wszechpolaka są praktycznie wszyscy inni, a większość z nich to zakamuflowani żydzi). Dla odmiany spytaj pierwszego lepszego gimbusa kim jest guevara na jego koszulce, to zapewne usłyszysz "no to ten gość w berecie, nie wiem" [/mały offtop] Quote Link to post Share on other sites
AthEghtern Posted July 14, 2013 Report Share Posted July 14, 2013 Założyłem tę czapkę, ponieważ byłem po stronie rosyjskiej. Quote Link to post Share on other sites
l_isek Posted July 14, 2013 Report Share Posted July 14, 2013 No cóż swastyka jest symbolem zbrodni, a sierp i młot, czerwona gwiazda czy podobizna Che Guevara już nie... Definicja zbrodniarzy jest najwyraźniej stosowana wybiórczo. Quote Link to post Share on other sites
AthEghtern Posted July 14, 2013 Report Share Posted July 14, 2013 Zależy jak kto się ustawi i jak uda mu się zatuszować własne zbrodnie. Kończmy off top - jest to dyskusja na osobny temat. Quote Link to post Share on other sites
Rafofall Posted July 14, 2013 Report Share Posted July 14, 2013 PRECZ Z EFEKCIARSTWEM A lans i zdjęcia... Jeśli fotograf znalazł was i zrobił wam zdjęcie to macie kiepskie umiejętności w zakresie kamuflażu. Aparat zawsze może być pistoletem i "fotograf" was zastrzeli. Co do ubioru noście tylko polskie szelki dusicielki które są tanie (2zł), buty desanty które są dość tanie jak na buty (nawet 120zł) i Krajowe mundury (wz-ta można już za 140 dostać). Na łeb prawdziwe złoto: hełm 3 lub 6cio nitowy stalowy (za 5zł na allegro). Pod ostrzałem przy trafieniu wrażenia bezcenne ;) Manierka, pas, chlebak, saperka: łacznie z 7 dych i w 300 zł macie pełne wyposażenie i umundurowanie do wszystkiego bez zbędnego lansu. I już jesteś człowieku saperem ASG. Tylko człowiek, jego saperka, pot i łzy kiedy trzeba wykopać okop strzelecki leżąc lub uprawiać marszobieg XXkm. Replika to już dla zaawansowanych... Pozdrowionka ;) Quote Link to post Share on other sites
AthEghtern Posted July 14, 2013 Report Share Posted July 14, 2013 U nas zazwyczaj na strzelankach jest fotograf który nie bierze udziału w grze. To, że ktoś ma zdjęcie w kamuflażu albo jak siedzi w ukryciu nie oznacza słabych umiejętności. Quote Link to post Share on other sites
SirHawk Posted July 14, 2013 Report Share Posted July 14, 2013 To była ironia. Quote Link to post Share on other sites
Kuba Posted July 14, 2013 Report Share Posted July 14, 2013 (edited) Żeby nie było że bronię komunizmu bo oboma brzydzę się tak samo, ale między użyciem swastyki a gwiazdy jest praktyczna różnica. O ile druga jest traktowana jako emblemat nie niosący żadnej treści i nie spotkałem nikogo, kto użyłby go jako "ozdoby" a byłby komunistą, to swastyki czy krzyża celtyckiego używają osoby rzeczywiście identyfikujące się z "wartościami", które one symbolizują. Nie wiem co bierzesz, ale odstaw to, póki jeszcze czas. Czerwona gwiazda czy sierp i młot, są symbolami zbrodniczej, totalitarnej ideologi komunistycznej - tak samo jak swastyka jest symbolem totalitarnej, zbrodniczej ideologii nazistowskiej. To co napisałeś to typowe dwójmyślenie. Żeby nie powiedzieć, ignorancja. Choćby na larpach stalkerskich wisi sporo socrealistycznych ozdób z gwiazdą czy sierpem i młotem, ale każdy traktuje je jako element wystroju a nie promocję komunizmu czy reprezentację poglądów organizatorów. Kpisz sobie? Jeśli chcesz to sobie urządź LARP nawet w klimatach IV Rzeszy, wytatuuj swastykę na czole i śpiewaj "Am Adolf Hitler platz" na zmianę z "Horst Wessel Lied" i "Wir sind die braunem soldaten". Ale nie obnoś się w awatarze z symbolika zbrodniczej ideologii nazistowskiej. Kropka. Choć skądinąd symptomatyczne jest, że ściga się za Dmowskiego lub "falangę" w awatarze, ale czerwona gwiazda już uwagi nie zwraca. Ciężko przyrównać je do krzyży celtyckich i "prawie swastyk" towarzyszącym okrzykom "śmierć pedałom/wrogom ojczyzny/murzynom/żydom/komuchom" (tymi ostatnimi dla nopowca czy innego wszechpolaka są praktycznie wszyscy inni, a większość z nich to zakamuflowani żydzi). Powiedz to rodzinom pomordowanych w Katyniu i na Rakowieckiej. Albo ofiarom północnokoreańskich, komunistycznych, obozów śmierci. Z takiej perspektywy faktycznie ciężko porównywać kilku neobrunatnych krzykaczy do milionów ofiar komunizmu! Więc chwyć się sierpa, a młotkiem walnij w łeb. A skoro już odwołujesz się do porównań z ruchami skrajnymi, to racz zauważyć, że to nie nopowcy albo inni wszechpolacy atakowali na ulicach Warszawy grupy rekonstrukcyjne i zwykłych ludzi za to, że 11 listopada wyszli z białoczerwoną flagą. Tylko polscy i niemieccy "antyfaszyści", którzy z lubością posługują się ową niewinną i neutralną symboliką. Tą samą, której tutaj bronisz jak zdobyczy października. I to mimo, że tu akurat regulamin forum jest jednoznaczny i nie wyróżnia pomiędzy biegunami skrajnych orientacji politycznych, zakazując eksponowania ich symboliki w ogólności. A więc dla lepszego utrwalenia. PRECZ Z EFEKCIARSTWEM A lans i zdjęcia... Jeśli fotograf znalazł was i zrobił wam zdjęcie to macie kiepskie umiejętności w zakresie kamuflażu. Aparat zawsze może być pistoletem i "fotograf" was zastrzeli. Co do ubioru noście tylko polskie szelki dusicielki które są tanie (2zł), buty desanty które są dość tanie jak na buty (nawet 120zł) i Krajowe mundury (wz-ta można już za 140 dostać). Na łeb prawdziwe złoto: hełm 3 lub 6cio nitowy stalowy (za 5zł na allegro). Pod ostrzałem przy trafieniu wrażenia bezcenne :icon_wink: Manierka, pas, chlebak, saperka: łacznie z 7 dych i w 300 zł macie pełne wyposażenie i umundurowanie do wszystkiego bez zbędnego lansu. I już jesteś człowieku saperem ASG. Tylko człowiek, jego saperka, pot i łzy kiedy trzeba wykopać okop strzelecki leżąc lub uprawiać marszobieg XXkm. Replika to już dla zaawansowanych... Myślę, że przed napisaniem kolejnego posta, powinieneś się wypróżnić. :icon_wink: Edited July 14, 2013 by Kuba Quote Link to post Share on other sites
MarekMac Posted July 14, 2013 Report Share Posted July 14, 2013 (edited) Choć skądinąd symptomatyczne jest, że ściga się za Dmowskiego lub "falangę" w awatarze, ale czerwona gwiazda już uwagi nie zwraca. Chyba w całej Polsce tak jest, że prawica to zło wcielone a lewica i wszelkie odniesienia do komunizmu są akceptowane. Myślę, że wynika to z tego, że w parlamencie zasiada sporo ludzi wywodzących sie z PZPR. [mały offtop] Żeby nie było że bronię komunizmu bo oboma brzydzę się tak samo, ale między użyciem swastyki a gwiazdy jest praktyczna różnica. O ile druga jest traktowana jako emblemat nie niosący żadnej treści i nie spotkałem nikogo, kto użyłby go jako "ozdoby" a byłby komunistą, to swastyki czy krzyża celtyckiego używają osoby rzeczywiście identyfikujące się z "wartościami", które one symbolizują. Ci, którzy jeszcze wyznają czerwoną gwiazdę (czyli wszelkie komunistyczne poglądy) się kamuflują. Jakby zaczęli używać symboli takich jak czerwona gwiazda, sierp czy młot to przestaliby być lubiani (a tak to mogą sobie pleść komunistyczne pierdoły). Uważam, że jakby osoby "wyznające" poglądy skrywane za swastyką (wg hitlera bo nie zapominajmy, że to nie on wymyślił ten symbol) nie używały jej jako swego emblematu to miałyby zupełnie inny odbiór w społeczeństwie. Edytuj. Symbole obu zbrodniczych systemów źle się kojarzą. Róźnica jest tylko taka, że "spadkobiercy" komuchów się kamuflują z tym, że są ich "spadkobiercami" a "spadkobiercy" nazi/fasci się z tym nie "kamuflują". Choćby na larpach stalkerskich wisi sporo socrealistycznych ozdób z gwiazdą czy sierpem i młotem, ale każdy traktuje je jako element wystroju a nie promocję komunizmu czy reprezentację poglądów organizatorów. [/mały offtop] W trakcie zlotów ASH np. w trakcie Bitwy o Ardeny można znaleźć swastykę, ale też jakoś nie uważa się tego za promocje nazizmu. Ciężko przyrównać je do krzyży celtyckich i "prawie swastyk" towarzyszącym okrzykom "śmierć pedałom/wrogom ojczyzny/murzynom/żydom/komuchom" (tymi ostatnimi dla nopowca czy innego wszechpolaka są praktycznie wszyscy inni, a większość z nich to zakamuflowani żydzi). No właśnie, ciężko jest porównać komunizm do nazizmu/faszyzmu bo ten pierwszy ma dużo więcej ofiar na koncie. Dlaczego więc "prawicowość" jest eliminowana a "lewicowość" nie? Jeśli już chcemy coś eliminować to albo obie skrajności albo tą bardziej zbrodniczą. Edited July 14, 2013 by MarekMac Quote Link to post Share on other sites
Kirk Posted July 15, 2013 Report Share Posted July 15, 2013 Myślę, że AthEghtern nie miał bynajmniej na myśli promowania komunizmu swoim avatarem. Z drugiej jednak strony Kuba słusznie zwrócił uwagę na niebezpieczne zjawisko społecznej akceptacji, czy też obojętności dla symboli systemu, który w imię szlachetniejszych i wyższych, zdawałoby się niż nazizm, celów, usypał również znacznie wyższe stosy ciał. Według mnie tym, co w oczach ludzi znających historię jedynie pobieżnie, wybiela poniekąd komunistów, to fakt, iż znaleźli się w koalicji antyhitlerowskiej, a to przecież tylko dlatego, że nic nie jednoczy równie dobrze, co wspólny wróg. Faszyzm i Komunizm to dwa największe raki, jakie toczyły ludzkość, a wskazywanie różnic między nimi, celem wykazania, która ideologia jest/była gorsza, to jak rozważanie tego, czy wolałoby się dostać raka płuc czy wątroby. Niemniej jednak kompletnie zboczyliśmy z tematu, który miał być zabawą z przymrużeniem oka. Może udałoby się wydzielić ten wątek do osobnego tematu, gdzie dyskusja na temat świadomości historycznej odbywałaby się swoim torem? Quote Link to post Share on other sites
sledz Posted October 9, 2013 Report Share Posted October 9, 2013 (edited) Parę stron temu był poruszony temat pmrek jako bezużytecznych w przypadku słabej mocy i nieumiejętnego posługiwania się. Praktycznie od początku zabawy w asg używam właśnie "krótkofalówki" za 60 zł, której kable od słuchawki ostatnio się przetarły i kilka strzelanek odbyłem bez niej. Mając porównanie gry z pmrką i bez głównie na weekendowych postrzelankach my-tu-wy-tu widocznie odczułem jej brak. Pierwszy zarzut, że "pmr o zasięgu ~kilometra" nie nadaje się do niczego" się nie sprawdza, jako że większość weekendowych gier dzieje się ja terenie mającym max tyle w poprzek to to w zupełności wystarczy. "Nieumiejętne posługiwanie się" jedyne co zauważyłem to tendencja do naciskania przycisku nadawania jak już ktoś zacznie mówić i puszczanie zanim skończy, przez co nie słychać całej wypowiedzi. Mało kto posługuje się "rozmówkami taktycznymi", ale z reguły komunikaty są zwięzłe i zrozumiałe. "gadanie bez sensu i wprowadzanie chaosu" - problem marginalny, sporadycznie ktoś zacznie, ale szybko zostaje uciszony. Argument jakoby przydatny był tylko porządny sprzęt, odpowiednio obsługiwany i używany w łańcuchu dowodzenia do mnie nie trafia. Na weekendowych strzelankach, zwykle na 20-30 osób podzielonych na pół widać widać przewagę jeśli jedna ze stron korzysta z komunikacji a druga nie. Jeśli zbieranina kilkunastu przypadkowych osób podzieli się na 2-3 grupy pmrki pozwalają jakkolwiek zsynchronizować ich działanie. Bez nich "taktyka" kończy się na "5 na lewo, 5 na prawo a reszta pilnuje bazy" i po pierwszym kontakcie z wrogiem, kiedy część osób idzie na respa zaczyna się mniej lub bardziej bezładna bieganina. Typowa sytuacja: dwóch graczy schodzi na respa - bez pmr mogą wrócić do gry i szukać reszty nie mając praktycznych szans przy spotkaniu z przeciwnikiem albo czekać na następnych dwóch czy trzech i wyjść razem. Mając "nic nie wartą zabawkę o zasięgu kilometra" i "nieumiejętnie posługując się nią" można dowiedzieć się gdzie jest reszta drużyny i albo dogonić ich albo poczekać aż przyjdą. -------- Przy okazji komentarze na portalach po paradach w ostatni weekend przypomniały mi zaczepkę Kuby, więc krótko ustosunkuję się do niej: Na początek zaznaczę, że nie jestem zwolennikiem żadnego -izmu, żadnej -icy, bardzo daleko mi do dzielenia ludzi na lepszych i gorszych, równych i równiejszych czy do "tolerancji" albo "wolności słowa" w rozumieniu Wyborczej. Nie chodziło im o porównywanie dwóch zbrodniczych ideologii, które są tak samo złe, tylko o różne konteksty, w jakich można spotkać ich symbole. Oczywistą rolą symbolu jest reprezentowanie poglądów osoby umieszczającej go tam. Ale również może być użyty w celach informacyjnych lub jako element wystroju bez związku z poglądami. Swastyka czy sierp i młot na okładce książki historycznej to nie to samo co na okładce Mein Kampf czy dzieł Lenina. Symbole noszone na mundurze rekonstruktora czy aktora to nie to samo, co na ubraniu osoby identyfikującej się z nimi. Portret Hitlera na plakacie nawiązującym do przeróbki filmu to nie to samo co portret Hitlera czy Guevary na plakacie koncertu zespołu chwalącego ich. Różnica jest taka, że o ile dzisiaj spotyka się symbole "brunatne" jako reprezentację poglądów, to "czerwonych" w tej roli praktycznie nie ma: Swastyk i krzyży celtyckich jest mnóstwo wymalowanych na na ścianach - sierpa i młota nie widziałem ani razu. Ludzi noszących te pierwsze symbole na ubraniach, a nawet wytatuowane widać się na ulicy - spotkać człowieka z czerwoną gwiazdą jest tak trudno jak uczciwego polityka. Napisane czy wykrzykiwane hasła "[dowolna mniejszość] go gazu/przecz" są spotykane - hasła wprost kojarzące się z komunizmem są dużo rzadsze. Na marszach narodowców/nacjonalistów można zobaczyć transparenty ze wspomnianymi symbolami (chociaż ostatnio się pilnują) - czerwone flagi z sierpem i młotem sporadycznie pojawią się 1. maja, ale skala jest o wiele mniejsza. Zdanie, które zacytował MarekMac jest wyrwane z kontekstu. Nie pisałem że (neo)komuniści są mniej źli od (neo)nazistów. Nie widzę specjalnej różnicy między tymi a tymi ludźmi. Pisałem, że jeśli larp stalkerski ma wystrój w klimacie socrealizmu, to gwiazda będzie po prostu elementem wystroju, nie mającym nic wspólnego z poglądami i nie powinno się jej porównywać do swastyki na ramieniu skina (albo takiej samej gwiazdy na czapce neokomunisty), bo po prostu w tym kontekście spełnia inną rolę. Edited October 9, 2013 by sledz Quote Link to post Share on other sites
Kuba Posted October 10, 2013 Report Share Posted October 10, 2013 (edited) Sofizmaty przyjacielu. Po pierwsze trafnej odpowiedzi na temat rzekomego braku proporcji ilościowej pomiędzy symboliką "obu stron", udzielił już 14 lipca MarekMac. Pomimo 3 miesięcy czasu do namysłu, nie raczyłeś zauważyć sformułowanych tam tez - jw. Po drugie, to miło z Twojej strony, że zestawiasz symbole historyczne (nazistowskie) ze współczesną symbolika tzw. ugrupowań skrajnie prawicowych. Szkoda tylko, że symetria nieco Ci się wykrzywia i w dalszej części wywodu zapominasz o sukcesorach zbrodniczych ideologii lewicowych (w tym tych działających w sposób legalny) i ich symbolice. Niekoniecznie specjalnie nowej. Więc może ten wątek zawieśmy do chwili zarejestrowania Narodowosocjalistycznej Polskiej Partii Robotników, ze swastyką w emblemacie... Acha - zapomniałbym dodać, że na murach bardzo często widzę wymalowaną Gwiazdę Dawida. Mus będzie, syjonistyczna konspira... :icon_lol: Nie pochyliłeś się również nad odwrotną dysproporcją na tym forum. Swastyk ani celtyckich krzyży w awatarach tu raczej nie spotkamy. Za to symbolikę lewacką - proszę. Ciekawym jest też założenie, w myśl którego koszulki z Che Guevarą noszone są tylko dla ich walorów estetycznych, ale już np. wisiorki w kształcie żelaznego krzyża znamionują zdeklarowanych skinheadów i neonazistów. Niestety, prezentowana przez Ciebie kontekstowa wada wzroku jest zazwyczaj chorobą środowiskową i najczęściej nieuleczalną... Są różne punkty widzenia. Jedni wszędzie widzą faszyzm, inni spisek cyklistów. Ale mówiąc za Łysiakiem, fundamentalne wartości Cywilizacji Białego Człowieka są wspólne. A to oznacza, że każda apologia masowej zbrodni jest naganna (przy czym kwestie historyczno - edukacyjne, chyba kontrowersji tu nie podlegają?). Bez względu czy wynika z przekonań, czy z głupoty (ta druga jest chyba nawet bardziej niebezpieczna). Kto uważa inaczej, reprezentuje dzicz i jak dzicz należy go traktować. A co do sprzętu łączności na grach - każdy ma swoje doświadczenia. Ja we własnych utwierdzam się notoryjnie, ostatnio w ubiegłą sobotę. Fakt, że zapewne można wskazać wyjątki, nie podważa prawidłowości wyrażonego tu twierdzenia. Edited October 10, 2013 by Kuba Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.