Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Czy opłaca się zacząć ?


Recommended Posts

Zdecydowanie sugerował bym poczekać kilka lat.

 

A w międzyczasie zawsze można się zainteresować teorią, czy nawet i praktyką "bywania" w lesie na poziomie, powiedzmy, harcerskim.

 

Plus nie od rzeczy było by zacząć odkładać pieniądze, czternasto- czy szesnastolatek nie ma zwykle zbyt wielkich możliwości zarobkowych, a ASG to nie jest tanie hobby...

Link to post
Share on other sites

Z własnego doświadczenia powiem, że z ludźmi różnie bywa i nie zdziw się jak po miesiącu ubędzie połowa z tej liczby. Niestety, ale tak się dzieje, a wydaje się, że im młodsi tym gęściej odpadają. W 3-4 osoby można się już fajnie bawić - sam tak zaczynałem. Jeśli chcecie to przede wszystkim musicie mieć porządną ochronę oczu. Wszelkie kamizelki, pierdółeczki to sprawa na 50 miejscu listy ważnych rzeczy. Po drugie, radziłbym nie szaleć z kasą - kupcie wszyscy pompki AGM. Będziecie mieć podobny poziom sprzętu, a i jak się skład posypie to dużo nie stracicie forsy. Potem możecie zbierać na coś lepszego.

Edited by MarekMac
Link to post
Share on other sites

Na swoim przykładzie powiem - jak masz 3-4 chętnych, to nie masz żadnego chętnego.

Do naszej ekipy w styczniu chciała dojść grupa studentów, 7 osób, w wieku 20-23 lata. Wszyscy mieli kasę na sprzęt, chęci itp.

Skończyło się tak, że jak doszło do zamawiania sprzętu, to zawsze komuś coś wypadało, i ostatecznie jedna osoba kupiła cymę 0.28 i AGMa, druga dwa AGMy, trzecia jednego AGMa, a pozostałe 4 nie kupiły nic i pożyczają/odpuściły.

 

Więc zawsze na powaznie bierz jakieś 40% chętnych, by się nie zdziwić.

Link to post
Share on other sites

Dodam jeszcze, że przez moją ekipę przewinęło się kilka osób pożyczających sprzęt. Dokładnie nie pamiętam ilu, ale na 7-10 osób dwie kupiły sprzęt (pożyczały tylko raz czy dwa razy, a potem już kupiły), jedna była okazjonalnie w okolicy, a pozostałe przyszły pare razy, pożyczyły cały sprzęt (replika, ochrona oczu, kulki), mówiły, że kupią własny, ale nigdy nie kupiły.

Edited by MarekMac
Link to post
Share on other sites

Sranie w banie. Możesz zacząć bo kto Ci zabroni w sumie. Zabawa jest fajna i tyle. Czy zanjdziesz chętnych- twój problem. Rozpatrywanie zabawy w kategorii opłacalności jest kuriozalne- to nie lokata, żeby się miała opłacać. Idąc na lody też zastanawiasz się czy się opłaca? Oczywiście, że się nie opłaca.

Link to post
Share on other sites

może niektórzy tak będą uważać, ale pamiętaj, że to jego rodzice będą odpowiedzialni za niego i jeśli coś mu się stanie, to będzie kiepsko. chociaż mało kto w tym wieku przejmuje się "takimi bzdurami" i pomyśli, że jestem tu, żeby prawić kazania... nie chodzi tylko o to, czy to się opłaca, czy nie.

Link to post
Share on other sites

Sranie w banie. Możesz zacząć bo kto Ci zabroni w sumie. Zabawa jest fajna i tyle. Czy zanjdziesz chętnych- twój problem. Rozpatrywanie zabawy w kategorii opłacalności jest kuriozalne- to nie lokata, żeby się miała opłacać. Idąc na lody też zastanawiasz się czy się opłaca? Oczywiście, że się nie opłaca.

Czy poszedłbyś do kina za 20zł? Pewnie tak, a na ten sam seans, najzwyklejszy w świecie, za 500zł albo 5000zł? Pewnie nie. Zabawa musi się opłacać. Tylko trzeba troszkę poszerzyć swoje horyzonty i nie patrzeć tylko na aspekt zwrotu finansowego.

Kupując sprzęt za ileśtam złotych chce by zapewnił mi jakiś poziom czegoś. W przypadku replik będzie to frajda, w przypadku ręcznego miotacza gazu będzie to bezpieczeństwo, a w przypadku np. wideorejestratora jazdy patrzysz na jakość nagrania itp. itd.

Kupując replikę w sytuacji, gdy jest spore ryzyko, że jej nie wykorzystamy (bo nie będzie z kim) trzeba rozpatrzeć aspekt finansowy i ocenić frajdę.

Najprostszy sposób: zakładamy, że bilet do kina kosztuje 20zł i daje 2h frajdy. 1h strzelanki = 1h w kinie - takie założenie. Jeżeli sprzęt na początek kupujemy za 100zł to można go przeliczyć na 5 biletów do kina czyli 10 godzin frajdy w kinie. By inwestycja wyszła na zero trzeba więc 10 godzin strzelania. Jeżeli nie da się tego osiągnąć to oznacza, że jesteśmy stratni (bo te same 100zł mogliśmy przeznaczyć na 10 godzin w kinie, które da nam 10 godzin frajdy). Całość można jeszcze skorygować o zwrot ze sprzedaży używanego sprzętu (który optymistycznie patrząc można przyjąć na 60%) oraz o posiadane środki pieniężne w ogóle (inaczej wygląda sytuacja u kogoś, kto na pierwszą replikę zbiera pół roku, a inaczej u kogoś, kto za jeden dzień pracy dostaje równowartość czterech replik).

Edited by MarekMac
Link to post
Share on other sites

Opłaca się i tyle a AGM wystarczy na początek, bo mała cena, dobre osiągi i wytrzymałość.

Jak kupisz replike to według mnie zawsze się opłaca, jak nikogo nie ma możesz jej używać do strzelania do tarczy, butelek itp.

 

Mam wrażenie, że jesteś nieco stuknięty robijając gówno na atomy.

 

Może trochę przegiął, ale rozpisał Ci to na bardziej zrozumiałe, żebyś wiedział.

Link to post
Share on other sites

Jup, też polecam AGMy i strzelanie w własnym gronie, o ile takie zdobędziesz. Sam zaczynałem w wieku 14 lat. Patrząc na to co niektórzy piszą "ee ja sie aesgie zainteresowałem dopiero jak miałem..." bym się nie sugerował. To tak jak przedtem było "sobie sińce narobisz" tak teraz jest "taki duży a pistoletami na kulki dla dzieci się interesuje, do wojska byś poszedł to byś zobaczył". W ani jednym, ani drugim przypadku nie polecam dyskutować z takimi osobami. Jest to strata czasu :)

Link to post
Share on other sites

Wtrącę się. Ja kupiłem replikę (RK-01) jakoś w październiku i... do tej pory nie byłem na żadnej strzelance. Raz, niedługo po zakupie byłem ze znajomym, który też ma replikę, tak po prostu pochodzić po lesie, postrzelać do powietrza. I co? Nie narzekam póki co. eRka leży sobie spokojnie, czeka na nową batkę i inne. Ja również. Może już w kwietniu ruszę na jakieś "pif-paf".

 

Ale co do młodziaka.Ja bym nadal szukał jakichś ludzi, którzy pozwoliliby młodszemu postrzelać się. Nie wiem... jakaś zgoda od rodziców? Czy coś? Mówię o tym, bo mam znajomego, który w podobnym wieku jeździł na strzelanki i jakoś nikt o to pretensji nie miał, że miał te 13,14 czy 15 lat. Dodam, że aktualnie mamy po 20 lat, więc trochę już minęło.

Ja uważam, że warto. A jak nie - to jak napisał Errhile. Teoria i bytowanie w lesie. :D

Link to post
Share on other sites

No, warto poszukać ludzi i w 4osoby fajnie się postrzela nawet. Choćby samymi pompkami AGMa.

A i u mnie w szkole nabijają się i mówią, że jak po 6lat mieli to się strzelali i wogóle, bo myślą, że to jakieś badziewia z odpustu parafialnego co oni mieli. Jeżeli tak będziesz miał, to po prostu mów, że ich na to nie stać.

Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...